Właśnie rozmawiałam z koleżanką w ciąży, która opowiadała mi o swoich zachciankach. I zaczęłąm wspominać, co też ja wyprawiałam. Miałam np. tydzień pod znakiem spagetti – jadłam na śniadanie, obiad i kolację. No i lody – zawsze musiały być w domu. Jak jeździłam z mężem na zakupy, to on pierwsze co wkładał do koszyka to lody i jeszcze pytał: 2 pudełka starczą? A jak było u Was?
Asia i Mati (7.05.2002)
29 odpowiedzi na pytanie: Powspominajmy – zachcianki
Re: Powspominajmy – zachcianki
a ja… Nie miałam żadnych zachcianek. mąż był niepocieszony. pewnego wieczora stwierdził, że idzie do sklepu całodobowego po coś dla mnie na tzw. zachciankę- kupił mi wtedy koszyk czerwonych truskawek- a był środek zimy. wcale nie miałam na nie ochoty, ale żeby się wczuć w rolę rozkapryszonej żony- wciągnęłam na raz cały koszyczek.
/
Re: Powspominajmy – zachcianki
Jaki kochany mąż 🙂 Czasem Ci nasi mężowie są rozczulający, prawda?
Monika, Marcin i Michałek (kopie!) (25.08.03)
Re: Powspominajmy – zachcianki
Jurek był przygotowany na zachcianki ale nie na…wiecznie płaczące niemowlę- a tak właśnie było u nas.
ciąża- rewelacja- żadnych dolegliwości, komplikacji, ale za to Tamarka przez pierwsze 4 misiące dała nam nieźle w kość- miała same zachcianki 🙂
chrzest bojowy przeszliśmy z wyróżnieniem- tak sądzę- bo nadal zdrowie psychiczne w porządku, a może tak mi się tylko wydaje hihi
/
Re: Powspominajmy – zachcianki
Własciwie to ja nie miałam zbytnich zachcianek.
Na początku jadłam ogórki i kapustę kiszoną a raczej piłam wstrętną wodę. Jak nigdy jadłam chipsy nie zdrowe ale musiały być cholernie piekące. Na słodycze nie mogłam patrzeć, kawa działala na mnie okropnie (a jestem nałogowcem) a jak było mi niedobrze pomagał żurek z proszku (o dziwo).
I tak na świat przyszedł chłopak.
To chyba nie sa zbytnie zachcianki?
Ania mama 1,5 rocznego Michalka
Re: Powspominajmy – zachcianki
Wczeniej nie moglam jesc jablek, bylo mi niedobrze na zoladku. Kiedy zaszlam w ciaze, zawsze msuaialy byc w domku. Jesli nie, to nawet o 24-ej maz potrafil jechac po nie na stacje benzynowa – taki kochany byl:) I tak to jadlam po min. 4 sztuki dziennie. Potrafilam zjesc pol sloika kapusty kiszonej i zaraz poprawialam cukierkami lub czekolada. i mleko…..bardzo chcialo mi sie mleka. zawsze je pilam,ale wtedy wypijalam min. 1.5l dziennie. obowiazkowo szklanka miedzy 4-5 nad ranem z polowa bagietki 🙂 W tym ostatnim + jablka – trwalam przez cale 9m-cy.
Anetka i Adaś (29.04.02)
Edited by anetka25 on 2003/04/14 22:58.
Re: Powspominajmy – zachcianki
fanta 🙂
do dzis mi to zastalo
Ewa i Krzyś (4 i 1/4 mies.)
[Zobacz stronę]
Re: Powspominajmy – zachcianki
Na początku ciąży pomidory ze szczypiorkiem, potem długo nic pod koniec ciąży jabłka i Kinder Bueno :))
Anka i Basiulec (3 i 3/4 miecha)
Re: Powspominajmy – zachcianki
Własciwie nie miałam zachcianek i na szczeście omineły mnie tez wymioty.W 9 m-cu za to nie mogłam jeśc (bywało ze w ogóle nic nie udawało mi sie wziąc do ust. Barzdo się tym martwiłam,ale to mała tak wysoko sie usadowiła…
Aga i słodka Julcia(3.01.03)
Re: Powspominajmy – zachcianki
Ja AgnesThm jadłysmy ziemniaczki…… na SUROWO
Pozdrowienia
smoki i Dawidek
(7 miesiecy!)
Re: Powspominajmy – zachcianki
A na poczatku ciazy szalałam za pesi colz pizza z owocami moze i lodami..czyli tym co niezdrowe i niewartościowe… Ale tak w połowie ciąży mi przeszlo,a pod koniec ciązy to już na nic nie mogłam patrzec, bo tak sie stresowałm porodem.
Pozdrawiam
Re: Powspominajmy – zachcianki
Fuj….
Ola i maluchy: Staś (9.12.98), Tadzio (15.01.01) i Basia (11.01.03)
Re: Powspominajmy – zachcianki
Przy Stasiu raz miałam “chcicę” na arbuza – nieważne ile kosztował!!
Przy Tadziu to nie pamiętam – tylko tyle, 2 tygodnie przed terminem naszło mnie na pizzę, bo “później nie będe mogła”. No i następnego ranka urodziłam.
A przy Basi to lody Tiramisu Carte Dor (do dzisiaj, ale nie mogę na razie) i kanapeczki – najchętniej wieczorem podczas oglądania filmu, z szyneczką, bułeczką i sałatą. PYCHA!!
A teraz te kilogramy…
Ola i maluchy: Staś (9.12.98), Tadzio (15.01.01) i Basia (11.01.03)
Re: Powspominajmy – zachcianki
mmmmmmmmmm!!!!!!!!!!!!… lody i winogrona!!!!!
Zawsze i wszędzie 🙂
Ani_ani i Izunia-Kropunia (7 miesięcy)
Re: Powspominajmy – zachcianki
pamietalam o agnes…
ty tez???
Ewa i Krzyś (4 i 1/4 mies.)
[Zobacz stronę]
Re: Powspominajmy – zachcianki
ta pizza musi w sobie cos miec
w srode wieczorem wybralismy sie z mezem, siostra i szwagrem do pizza hut, siedzielismy tam chyba 4 h (na sali dla palacych, co mi w ogole wyjatkowo nie przeszkadzalo); a nastepnego dnia o 9 rano zaczely sie pierwsze skurcze… ktore uznalam dopiero za przepowiadajace… urodzilam dnia nastepnego 🙂
Ewa i Krzyś (4 i 1/4 mies.)
[Zobacz stronę]
Re: Powspominajmy – zachcianki
Jak sobie przypomne to robi mi sie niedobrze…
Pozdrowienia
smoki i Dawidek
(7 miesiecy!)
Re: Powspominajmy – zachcianki
pierogi – o kazdej porze dnia i nocy, kabanosy i mleko skondensowane w tubce
Kaśka z Natalką (roczek i pół miesiąca!!!)
Re: Powspominajmy – zachcianki
coca-cola
od rana do nocy
i ciasto drożdźowe – którego nie znoszę normalnie
też codziennie najchętniej
Inaśkowa mama pół roczku!!!
Re: do o_d
Jakie kilogramy? Nie przesadzaj 🙂
Re: Powspominajmy – zachcianki
a ja wcale nie mialam zachcianek – hi hi hi !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Aneta+Agniesia (ur 7.07.2002)
Znasz odpowiedź na pytanie: Powspominajmy – zachcianki