Pożałowałam…mam wyrzuty ;-(wierzycie w to?

W poniedziałek sprzedałam swój samochód, swoją cytrynkę 😉 i strasznie było mi żal…mąż mi mówi nie żałuj samochodu bo jeszcze kobiecie się popsuje…i zadzwoniła dziś do mnie nowa właścicielka że właśnie dziś rozbiła samochód:eek:wierzycie w te przesądy….ja nigdy nie ale teraz mam wyrzuty…

10 odpowiedzi na pytanie: Pożałowałam…mam wyrzuty ;-(wierzycie w to?

  1. nie wierzę
    nie tak dawno sprzedałam swoją megankę w “spadku” po mężu
    taki mój pierwszy samochód na wprawki po L 🙂

    i choc szwankowała ciągle i klnęłam na nią niesamowiecie
    to łzy w oczach miałam jak znalazł sie kupiec

    teraz mam właśnie cytrynkę
    bozeszz jak ja kocham ten samochód 😀

    • Zamieszczone przez Klucha
      nie wierzę
      nie tak dawno sprzedałam swoją megankę w “spadku” po mężu
      taki mój pierwszy samochód na wprawki po L 🙂

      i choc szwankowała ciągle i klnęłam na nią niesamowiecie
      to łzy w oczach miałam jak znalazł sie kupiec

      teraz mam właśnie cytrynkę
      bozeszz jak ja kocham ten samochód 😀

      no właśnie to moja historia ;-),,kochałam”tą swoją cytrynkę mój pierwszy samochód po L 😉

      • ja babce która kupowała meganke
        powiedziałam prosto w oczy że nie lubie tej pani 😀

        minął miesiac
        do tej pory nie miałam tel. że coś jest nie tak 🙂

        • nie wierzę po kazdym samochodzie płacze bo tak się przywiązuje, ale jeszcze nikt nie dzwonił ze cos się spsuło…

          • Zamieszczone przez majowamama
            ja bym się cieszyła, gdyby ktoś chciał kupić moją cytrynkę 😛

            wszystko zalezy od ceny

            • Zamieszczone przez lanolina
              W poniedziałek sprzedałam swój samochód, swoją cytrynkę 😉 i strasznie było mi żal…mąż mi mówi nie żałuj samochodu bo jeszcze kobiecie się popsuje…i zadzwoniła dziś do mnie nowa właścicielka że właśnie dziś rozbiła samochód:eek:wierzycie w te przesądy….ja nigdy nie ale teraz mam wyrzuty…

              W 2 miesiące po sprzedazy mojego poprzedniego autka, jadąc rano do p-la, minelismy stluczke – 3 auta. Srodkowe bylo to “nasze”. Nie musze mowic, ze moj mąz do tej pory wspomina tamten samochód?

              • Zamieszczone przez lanolina
                W poniedziałek sprzedałam swój samochód, swoją cytrynkę 😉 i strasznie było mi żal…mąż mi mówi nie żałuj samochodu bo jeszcze kobiecie się popsuje…i zadzwoniła dziś do mnie nowa właścicielka że właśnie dziś rozbiła samochód:eek:wierzycie w te przesądy….ja nigdy nie ale teraz mam wyrzuty…

                My kiedyś mieliśmy taką sytuację tylko niestety odwrotną.

                Kiedyś bardzo chcieliśmy mieć samochów VW Bora. Teraz ich jeździ pełno, ale parę lat temu nie było w ogóle. I mój mąż szukał takiego przez jakiś czas. W końcu znalazł, ale facet jakoś się rozmyślił. I mój mąż zaczął go nękać, żeby sprzedał. I w końcu facet sprzedał. W drodze do domu mąż go rozwalił jadąc z Patrykiem na moich oczach, bo jechałam tuż za nimi naszym starym wysłużonym polonezem. SAmochód dachował.

                Nie wiem czy to jakieś przesądy, ale historia prawdziwa. Może i coś w tym jest

                • Zamieszczone przez lanolina
                  W poniedziałek sprzedałam swój samochód, swoją cytrynkę 😉 i strasznie było mi żal…mąż mi mówi nie żałuj samochodu bo jeszcze kobiecie się popsuje…i zadzwoniła dziś do mnie nowa właścicielka że właśnie dziś rozbiła samochód:eek:wierzycie w te przesądy….ja nigdy nie ale teraz mam wyrzuty…

                  Nie wierzę – jak mąż kupował mojego mesia mówił, że poprzedni właściciel niemal płakał (samochód wycacany, autentycznie sprzedawał, bo go sytuacja życiowa zmusiła), jeszcze go zaskoczyliśmy, bo zgłosiliśmy się tego samego dnia co ogłoszenie wystawił – nawet nie zdążył go umyć… No i jeżdże już drugi rok i wszystko gra 🙂

                  • nie wierz w takie rzeczy
                    ja dwa razy sprzedwałam mamie swoje micry, ostatnią w kwietniu, mieliśmy mi kupic jakis samochód na wichurę w miarę szybko, a okazało się to nie lada wyczynem. Czekałam na auto ponad 2 miechy i w międzyczasie nie raz żałowałam, że się micry tak szybko pozbyłam. Mama jeździ, micry nie rozbiła ani jej się nie popsuła 🙂

                    • cóż napisać….. nie wierzę w przesądy 🙂

                      … A co do mojego korsiaczka to go tez pokochałam, co prawda nie była to miłosć od pierwszego wejrzenia i przeklinam do niego niecenzuralnie kiedy bieg nie wskoczy czy jak mi wycieraczki spadną ( wtedy maskę podnoszę i naprawiam), no kocham go… ale kiedy przyjdzie czas, może nawet zdobędę kasę na auto moich marzeń to pożegnam się z moim zdezelowanym korsiaczkiem :)… myślę że bez zalu 🙂

                      Pozdrówki 🙂

                      Znasz odpowiedź na pytanie: Pożałowałam…mam wyrzuty ;-(wierzycie w to?

                      Dodaj komentarz

                      Angina u dwulatka

                      Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                      Czytaj dalej →

                      Mozarella w ciąży

                      Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                      Czytaj dalej →

                      Ile kosztuje żłobek?

                      Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                      Czytaj dalej →

                      Dziewczyny po cc – dreny

                      Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                      Czytaj dalej →

                      Meskie imie miedzynarodowe.

                      Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                      Czytaj dalej →

                      Wielotorbielowatość nerek

                      W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                      Czytaj dalej →

                      Ruchome kolano

                      Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                      Czytaj dalej →
                      Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                      Logo
                      Enable registration in settings - general