No właśnie! Jak wyglądało to u Waszych dzieci?
Moja Jula za za 3 tyg. skończy 2 lata. Smoczka “pociąga”tylko do spania czyli raz w południe i wieczorem. Dodam, że czasem budzi się w nocy i wtedy też woła o smoczka!
W kwietniu pojawi się u nas drugie dziecko. Tak sobie wymysliłam, że może dobrze by było jakby już tego smoczka w naszym domku nie było…
Kiedy Wasze dzieci zerwały z tym “nalogiem”? I jak straszliwe to były rozstania? Ja już się obawiam co to będzie, ale jestem zdecydowana… Czekam tylko na kilka Waszych praktycznych wskazówek.
Pozdrawiam Gosia
Edited by GosiaG on 2004/01/13 22:01.
3 odpowiedzi na pytanie: Pożegnanie ze smoczkiem?
Re: Pożegnanie ze smoczkiem?
Latem jak Radek miał 1,5 roku byliśmy nad morzem to ze zmęczenia zasypiał bez smoczka. Jak wróciliśmy do domu to jeszcze szukał, ale swierdził, że nie ma i już nie było problemu. Zresztą i tak ciągle smoczki rozgryzał a nie ssał. Powodzenia – może po prostu schowaj smoczek?
Halina i Radek (05.01.2002r.)
Re: Pożegnanie ze smoczkiem?
Jak Hubi miał dwa latka, to też próbowałam zabrać mu smoka. Ale się nie udało. Byliśmy za mało konsekwentni, albo Hubi za bardzo go potrzebował. Potem okazało się, że urodzi się dzidza, jak Hubi będzie miał 2 lata i 9 m-cy. Odpuściłam. Starsze dzieci utożsamiają się z niemowlakami i na jakiś czas przejmują ich zachowania. Wiedziałam, że jak malutkiej dam smoka, to on też będzie chciał.
Tak było z pieluszką, z którą również Hubi śpi. Ze 4 miesiące jej nie potrzebował, a jak tylko malutka się urodziła i zaczęłam prasować pieluszki (JEGO PIELUSZKI) to wrócił do nich. Może mu się w końcu znudzą.
Szkoda, że nie zabrałam mu tego smoka, bo Anusia nie chce i nie byłoby problemu.
Ale na pocieszenie dodam, że czytałam w którejś gazecie o dzieciach, że między 3, a 4 rokiem życia zanika u nich chęć do ssania i odrzucają smoczek.
Czekam na to z utęsknieniem, bo Hubi poza tym do dziś zaczyna i kończy dzień butlą mleka ze smokiem.
Pozdrawiam
Agnieszka, Hubi (28.02.01), Ania (26.11.03)
Re: Pożegnanie ze smoczkiem?
Moj synek mial 2 latka kiedy zdecydowalam, ze juz dosc ciagania tego smoczka, o dziwo poszlo gladko, dawalam mu go tylko do zasypiania, nie bylo mowy o chodzeniu tak sobie w ciagu dnia ze smoczkiem. Po prostu mu go zabralam i schowalam do szuflady, plakal przez 2 wieczory i w koncu zasypial, jak budzil sie w nocy, to go glaskalam, przytulalam i tyle, zapomnial. Po jakims tam czasie dalam mu tego smoka tak dla smiechu, nie wiedzial co to jest i nie wiedzial co sie z tym robi. Powodzenia.
Znasz odpowiedź na pytanie: Pożegnanie ze smoczkiem?