wczoraj się zjeżyłam. wpadł szwagier mojego męża, luźna rozmowa z dzieciakami- a one z przejęciem opowiadają, że już listy do Gwiazdora wysłały itp.
Szwagier oburzony i przy dzieciach, że jak można dzieciakom takie bzdury wygadywać, że jego dzieci- rówieśnicy moich- nie wierzą w takie pierdoły.
myślałam, że mnie krew zaleje.
po pierwsze- dzieciaki się wystraszyły o czym w ogóle gada wujek
po drugie- jakim prawem mówi moim dzieciom takie rzeczy
ja rozumiem, każdy wychowuje po swojemu ale ja nie widzę nic nienormalnego w tym aby sześcioletnie dziecko i młodsze wierzyło w kogoś takiego jak Gwiazdor i tym podobne
sama pamiętam jak bardzo czekałam aż do mnie przyjdzie w wigilię
u nas mamy takiego fajnego sąsiada, ktory zawsze się za niego przebiera i chodzi po wszystkich domach, gdzie są dzieci
czy naprawdę ww dzisiejszym swiecie nie można zafundować dzieciom trochę magii???
a może to ja przesadzam???
Strona 4 odpowiedzi na pytanie: "Pozwalacie" dzieciom wierzyć w Gwiazdora, Mikołaja itp?
Avocado może nawet pomijając zaufanie po prostu nie potrzebna uważam jest ta ściema z Mikołajem;) można bez tego zyc,a ja bardziej cenię sobie prawdę niż bajeczki nawet pod takim niewinnym płaszczykiem,no juz taka jestem:)
Tak samo jest z tradycją.Dobra tradycja nie jest zła to dobry czas, zeby spotkac sie z rodziną na kolacji wigilijnej tym bardzeij we wzajemnym przebaczeniu,ale nade wszystko cenie sobie nadrzedną sprawę,czyli sens świąt.Jaki sens jest samego spotkania się z rodzina bez narodzenia się Pana Jezusa w sercu i radości duchowej wewnetrznej wypływającej z tego powodu. Nie lubię płytko podchodzić do czegokolwiek:)
No z tym dla odmiany się zgodzę:).
Za żadne skarby
A co Wy się tak przytulacie? Ja też chcę!!!
Wszystkimi kończynami 🙂 się podpisuję 🙂
Ciebie zawsze
🙂
A ja na przykład nie wierzę, że są rodzice,
którzy NIGDY nie ściemniają dzieciom
Co więcej dorośli,
którzy twierdzą, że nigdy nie ściemniają – właśnie ściemniają.
Bo ściemnia każdy – tak czy inaczej,
słabiej, silniej – ale każdy
Badania były sprawdzające i wyszło że kłamie każdy,
i co ciekawe, ludzie byli kompletnie zszokowani tym, jak często mijają się z prawdą
Figa no jestem w głębokim szoku Nie kumam o co chodzi,naprawdę. Strasznie oskarżające to co piszesz i nie zgadzam się z tymi psychologicznymi mądrościami:)poważnie:)
Nie wiem, gdzie tu widzisz oskarżenia, tylko swoje zdanie przedstawiłam,
tak jak Ty przedstawiłaś swoje na temat denności pewnych obyczajów 😉
A poza tym, to zwykła wiedza empiryczna jest, każdy może podejśc do tego jak chce.
Ja w to wierzę, bo widzę i jestem pogodzona z tym, że ideały nie istnieją.
😉
Nie od razu dzieci musza byc uswiadomione prawda, ze Mikolaj nie istnieje…
Przypomniala mi sie zabawna historia zwiazana z moim dziecinstwem.
Gdzies uslyszalam pewne slowo, ktore mi sie spodobalo i chcialam dowiedziec sie co to takiego jest… chodzi o “szek-szop” (sex shop)… Pytam wszystkich doroslych Wstyd dla rodzicow jak nie wiem co:) wtedy nikt nie chcial mnie o tym uswiadomic… i dobrze 😉 moze przyklad nie taki jak z Mikolajem… ale jakos mi sie to przypomnialo:)
Mikolaj istnieje – czytałam wczoraj dziewczynka bajke na dobranoc i wlasnie byl poruszony problem tego, czy Mikolaj istnieje. Jedna z bohaterek /taka 5-6 latka “udowodnila”, ze Mikolaj jest naprawe. Jesli kogos mozna zobaczyc, to jest on naprawde, a jak sie zamknie oczy, i pomysli o Mikolaju to co widac?…. przed oczami ujawia sie stary facet w okularach z siwa broda w stosownym ubraniu, z workiem na plecach, – a skoro go widac to istnieje 😉
:):):) Figa spoko;)
może Cię zaskocze,ale wierzę w ideały jeśli chodzi o mówienie prawdy i mam przekonanie,że wcale to nie jest trudne:)
zawsze mówiłam prawdę mamie choćby najbardziej bolesną. Teraz mówię dzieciom.W domu mojego męża nie mówiło się prawdy i kiedy mnie poznał pierwsze słowa zachwytu to było zdanie
-wiesz… Najbardziej podoba mi się w tobie,że ty zawsze mówisz prawde. Przy mnie chłopak też nauczył się mówic prawdę:)Teściową też wyszkoliłam:)
Malym dzieciom mowienie prawdy to po protu zabieranie dziecinstwa…
O tych badanich piszesz?
Bo tam piszą, że 66% procent kłamie, więc nie wszyscy 😀
Zycie warszawy to nie jest wiarygodne źródło 😀
Lepiej sięgnąć po opracowania fachowe.
Trudniej o błędy 😀
Nie, nie te “badania”.
Miałam na myśli prawdziwe badania 😉
oj biedne w takim razie moje dzieci:D
Figa myślałam, ze dorobiłaś się małej dzidzi:D
Ale przecież Mikołaj istnieje! W Laponii se siedzi, czy gdzieś tam, gdzie zimno Wcale nie trzeba kłamać 😀
No pewnie, że tak.
Prawie 6 lat temu 😀
Znasz odpowiedź na pytanie: "Pozwalacie" dzieciom wierzyć w Gwiazdora, Mikołaja itp?