No właśnie, ile z Was odpowiedziałoby “tak” na to pytanie?
Oczywiście chodzi o kogoś bliskiego, siostrę, przyjaciółkę czy dobrą koleżankę.
Wiem, że niektórzy po prostu nie lubią jeśli ktokolwiek inny chodzi w ich ciuchach, to jeszcze rozumiem (choć istnieje coś takiego jak pralnia chemiczna ;)) a co sądzicie o odmowie “nie, bo ja już byłam w tej sukience na weselu i nie chcę, żeby ktoś zobaczył cię w takiej samej”.
Snobistyczne, nie?
Ja nie mam z tym najmniejszego problemu, tak samo śmieszy mnie panika w oczach pań przypadkowo ubranych jednakowo na imprezie
35 odpowiedzi na pytanie: Pożyczysz mi sukienkę?
Ja mam koleżanki z którymi się wymieniam ubraniami.
Nawet na dłuższy czas…. Robimy to od liceum i nie mam z tym żadnego problemu.
Wymieniam się też ubraniami z mamą i bratową. W zależności od tego która jaki rozmiar obecnie nosi.
Hej, Kara 🙂
No ja się przekonałam, że mam siostrę snobkę
Mam teraz dwa wesela pod rząd i chciałam pożyczyć kieckę od siostry z USA i usłyszałam, że przecież wszyscy w Polsce oglądali wesele więc nie mogę teraz założyć tej sukienki, którą ona miała na sobie
Szczerze mnie tym rozbawiła 😉
😉
ja nie mam pojęcia jak to jest z siostrami
Naprawdę wierzy, że wszyscy oglądający byli zainteresowani weselem i jej kiecką?
Może w USA bardziej przykładają do tego wagę…
Co do pożyczania: pożyczam. Szczególnie kiecki wieczorowe/weselne. Fak, że jak na razie to składało się tak, że do innego towarzystwa.
Ale nie mam osoby z którą się regularnie wymieniam.
No dobrze, mam, ale raczej dajemy sobie ciuchy a nie pożyczamy (akurat tak się składa, że ona lubi pastele, a ja ziemiste. No i czasem zaszaleję i kupię coś słodkiego, założę 1-2 razy… no i wiem komu się spodoba :). Ja od niej od czasu do czasu też dostaję piękne rzeczy w brązo – zgniło zieleniach, w których ona “się nie czuje”, a kupiła pod wpływem impulsu).
Sukienki, bluzki, spodnie – tak. Butów – nie.
Przyznam szczerze że oglądając wesela zwracam uwagę na ludzi jak ubrani ale mam kłopot z powtórzeniem kto w czym był.
Lubie oglądać z kimś i komentować – wiem małpa jestem ale tak mam
Na ostatnim weselu prawie 10 kobiet miało sukienki w podobnym kolorze – jakby się umówiły Mają piękne zdjęcie pamiątkowe. Żadna focha nie strzeliła
Pożyczam, ale nie za często bo większość nie moje rejony rozmiarowe
Z rodzeństwem ciężko mi było i nadal jest wymieniać się odzieżą, bo brata mam, ale z koleżankami w szkole wymieniałam się ciuszkami, do dziś tak mam, choć rzadziej – rozjechałyśmy się z rozmiarami
Nie mam problemów z tym, by rzeczy pożyczać innym i od innych. Szczerze to częściej jestem pożyczającą, bo z racji preferowanego stylu ubierania nie dysponuję rzeczami typu sukienka wieczorowa, garniturek, kostium więc jak mam zaplanowane jakieś uroczystości to uderzam do koleżanek, które chętnie szafy otwierają. Moja też otworem stoi.
o, o tym to ja mogę długo. U mnie zawartość szafy krąży między siostrą a mamą, by za jakiś czas do mnie wrócić, potem abarot to samo, nic się nie zmarnuje. Każda z nas trzech- niewielka rozpiętość rozmiarowa, ostatnio zmienna – wie, że zanim się czegoś pozbędzie na stałe, pozostałe dwie najpierw biorą do siebie. I tak mam ciuchy swoje sprzed kilku lat, w których chodziłam, potem sista załozyła parę razy, mama, a teraz znowu ja je mam 😀 uwielbiam to
z koleżankami się nie wymieniam i nigdy nie wymieniałam, mogę dać albo sprzedać, ale w sumie nigdy tak nie robię: wszystko przechwytują w locie mama i siostra 😀
butami sie nie wymieniamy, siostra ma podobny gust obuwniczy, no, czasami, ale większą stopę, a mama stopę taka samą, ale inny gust. Jak kupi sobie jakieś cuda pod wpływem impulsu a potem okazuje się, że to jednak nie to, albo jej nie wygodnie- ja zabieram 🙂
To jest zabawne, parę razy tylko na sekundkę wpadałam do siostry i wychodziłam w innym płaszczu, albo z reklamówką wyładowaną ciuchami, ona to samo, każda wizyta u mnie kończy się na buszowaniu w stylu ” A nie masz może czegoś….” albo “Miałas taką bluzkę…..” Aż się stary pytał “Wy to się rozliczacie na kila czy na siaty?”
Z pożyczaniem sukien balowych nie ma najmniejszego problemu, i to ja od sisty pozyczam, bo ona jest o wiele bardziej glamour niż ja 😀
—-
Jak trzeba to pożyczam – sukienki (zwykle ja od kogoś, w mojej szafie są aż 3 ;)), bluzki i inne ubrania. Z ubraniami nie mam oporów. Butów nie pożyczam – tylko i wyłącznie względy higieniczne.
a ja nie lubie pozyczanych i nie pożyczam od nikogo – chyba że sytuacja awryjna – zalana spodnie czy zimno…
za to mi zdarza sie pozycza innym – przede wszystkim kiecki imprezowe
Mam trzy siostry i nastoletnią siostrzenicę-tak więc wymieniamy się ubraniami nagminnie:)
Jutro właśnie idę na chrzciny w pożyczonym żakiecie:p
Od koleżanek też pożyczam ciuchy i one ode mnie również-nie mam z tym żadnych problemów.
nie pożyczam od nikogo,a sama raczej wolę dać niż pożyczyć.
Nie mam siostry, więc nie wiem jak to jest, ale mam dwie córki… i myślę, że pozyczanie sobie różnych rzeczy nie będzie stanowić dla nich problemu 🙂
ja nie mam z tym problemów aby pożyczyć komuś czy od kogoś…tylko są to osoby zaufane, bo raz (i po tym powiedziałam stop) pożyczyłam koleżance a ubranie przyszło do mnie mega zapocone-ubranie wyrzuciłam…
butów nie pożyczam, z racji higieny to raz, a dwa mam strasznie szczupłe stopy i na nikogo nie pasują moje buty
a dla Ciebie? 😀
ani siostra, ani mama nie są mych rozmiarów, więc się nie wymieniamy; swego czasu dostałam trochę rzeczy po siostrze (bo już się w nie nie mieści), większą część jednak wolała oddać teściowej 😉
nie miałabym problemu z pożyczeniem ciuchów temu, kto jest mi bliski;
nie mam problemu z wymienianiem się/pożyczaniem ubrań 🙂
ale pamiętam jak mnie krew zalewała, kiedy będąc młodą dziewczyną kupowałam sobie jakieś ciuszki za ciężko zarobione pieniążki, a moja młodsza siostra “podkradała”mi je, aby ubrać do szkoły, potem je wkładała jakby nigdy nic – myśląc, że się nie domyślę :Rogaty:
a ja pożyczyłabym chętnie – jak robię to teraz – tylko wystarczyło zapytać….
Pozyczam swoje ciuchy(jak tylko moge w ten sposob pomoc to dlaczego nie) a sama tylko raz mialam czyjas kiecke na duuuzej imprezie (byla cudna )
Nie pożyczam
Czasami obdarowuję
z siostrą… sporadycznie
bo popadam w depresję jak biorę te jej szczypiorowe ubrania
ale jak najbardziej, nie miała bym nic naprzeciwko
i w życiu bym nie wpadła na taki powód jak twoja siora
U mnie też bez problemu w jedną i drugą stronę.
Chętnie z siostrą zamieniamy się ubraniami, choć dopiero od niedawna.
Siostra po ciąży przytyła lekko i nosi mój rozmiar
Imo każdy ma prawo do NIE
Bez względu na to jakimi powodami sie kieruje
Nie widzę problemu
Nie pożyczyłabym od kogoś sukienki i nie pożyczyłabym swojej
Nie przyszło by mi też do głowy, zeby roztrząsać przyczyny ewentualnego braku zgody ze strony własciciela -bo tak jak napisałam szanuję zdanie innych
Może dlatego, ze nigdy siostry nie miałam 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: Pożyczysz mi sukienkę?