Praca – jak ją znalazłyście?

No właśnie, jak to się stało – same, czy przez znajomości? Z ogłoszenia czy polecenia? Z gazety, internetu czy od znajomych?
Ja w obecnej firmie pracuję od 8 lat (z przerwami na wychowawcze). Kiedyś dałam ogłoszenie do Anonsów i moja szefowa zadzwoniła do mnie i umówiłyśmy się – uwaga – w kawiarnii na rozmowę. Rysowała mi coś na serwetce, a ja w duchu zastanawiałam się ‘i co ja robię tu’. Ale po jakimś czasie zadzwoniła znowu, złożyłam wypowiedzenie w poprzedniej firmie, no i jestem do dzisiaj. Szef(owa) się zmieniła, a ja ciągle jestem…

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Praca – jak ją znalazłyście?

  1. Zamieszczone przez aggi
    może to zalezy jaką sie ma rodzinę i pracę- ja swoją uwielbiam i kocham (i rodzine i prace). Są minusy to fakt, ale gdzie ich nie ma…

    Ja mówię o zależności- że wolałabym sobie sama coś zawdzięczac. Sama znaleźc pracę itd.

    ps. pracowałam u ojca, owszem… ( najpierw byłam jakby skretarką a potem prowadziłam sama osobne biuro dla niego, nawet w innym mieście)ale szybko odeszłam bo jednak życie na własny rachunek, to na własny rachunek. O, tej pracy nawet nie ujęłam w odp. hihi….

    • Zamieszczone przez lauidz
      a ja z mezem – non stop 😀

      Ogolnie sopbie chwale, choc czasami jest stresujaco 😉

      Ja mowie ze on jest szefem on mowi ze ja jestem szefem no i do tej pory jakos nie mozemy dojsci do tego co i jak 😉

      Lauidz- ale ja mówię o RODZINIE;) a mąż to powinowaty
      Z powinowatym to ja też mogę pracowac;)

      • Internet niestety nie pomógł mi w znalezieniu pracy. A szukałam długo!

        Udało mi się samej, z ogłoszenia umieszczonego w biurze…obok którego sobie dosyć często przechodziłam.
        I jestem bardzo zadowolona.

        • Zamieszczone przez ahimsa
          Z powinowatym to ja też mogę pracowac;)

          a ja właśnie nie
          napatrzyłam się na moich rodziców – 25 lat w jednej firmie

          miałam propozycję ze starej firmy męża – ale on tam już pracował 6 lat, ja byłabym tą, która doszła… bałam się łatki, że on załatwił mi pracę; teraz też mogłabym pracować w jego nowej firmie, co prawda w innym dziale, ale wiem, że niezdrowe by to było; choć perspektywa o wiele lepszych zarobków kusi

          • Wysyłałam swoje CV w odp. na zamieszczone ogłoszenie. Dzwonili, umawiali się na kilkuetapową rekrutację i już:). W obecnej firmie pracuję 8 lat i po wychowawczym… no mam ochotę na zmianę. Jedyne, co mnie martwi, to to, że wyszłam z wprawy uczestniczenia w rozmowach kwalifikacyjnych;).

            • Zamieszczone przez ahimsa
              A ja bym nie chciała pracowac z rodziną ani przez taki układ… Nawet gdyby to miały byc kokosy.

              Ja bym chciała…

              • Zamieszczone przez EwkaM
                a ja właśnie nie
                napatrzyłam się na moich rodziców – 25 lat w jednej firmie

                miałam propozycję ze starej firmy męża – ale on tam już pracował 6 lat, ja byłabym tą, która doszła… bałam się łatki, że on załatwił mi pracę; teraz też mogłabym pracować w jego nowej firmie, co prawda w innym dziale, ale wiem, że niezdrowe by to było; choć perspektywa o wiele lepszych zarobków kusi

                Moim zdaniem jest zasadnicza różnica między pracą z mężem “na swoim”, a pracą z meżem u kogoś. Pierwszy przypadek jak dla mnie ok, drugi nie do przyjęcia.

                • Do tej pory przez znajomości.
                  Teraz znowu muszę szukać i mam stresa…przed rozmowami kwalifik.

                  • Zamieszczone przez annia
                    Do tej pory przez znajomości.
                    Teraz znowu muszę szukać i mam stresa…przed rozmowami kwalifik.

                    pierwsza przez znajomosci, totalna klapa,
                    druga znalazłam sama i pracue juz 2 lata, jesli bedziemy dalej tu mieszkac to po wychowawczym wróce, jesli nie, to czeka mnie długa przerwa 🙂

                    • 1. przez siostrę
                      2. z ogłoszenia
                      3. własna, ale z mamą

                      • Zamieszczone przez EwkaM
                        a ja właśnie nie
                        napatrzyłam się na moich rodziców – 25 lat w jednej firmie

                        miałam propozycję ze starej firmy męża – ale on tam już pracował 6 lat, ja byłabym tą, która doszła… bałam się łatki, że on załatwił mi pracę; teraz też mogłabym pracować w jego nowej firmie, co prawda w innym dziale, ale wiem, że niezdrowe by to było; choć perspektywa o wiele lepszych zarobków kusi

                        No jest ryzyko, że może nie byc fajnie- że się przenosi problemy z firmy do domu i zależności różne….

                        Ale ja tam bym chciała;) ale szans chyba nie mamy- zuupełnie odmienne wykształcenie.

                        Chyba, że pojedziemy poławiac perły gdzieś na ocean;)

                        • przez targi pracy, koneksji zero, automatycznie

                          • To moja pierwsza i jedyna jak dotąd praca po studiach – przez ogłoszenie w Wyborczej, dostałam się na program szkoleniowy (taki jakby staż, 2-letni) i jak go ukończyłam dostałam samodzielne stanowisko.
                            Teraz czasami dzwonią head hunterzy ale jak dotąd nie trafiłam na nic ciekawszego.

                            • przez ogłoszenie w Wyborczej

                              • Zamieszczone przez Avocado
                                Wysyłałam swoje CV w odp. na zamieszczone ogłoszenie. Dzwonili, umawiali się na kilkuetapową rekrutację i już:). W obecnej firmie pracuję 8 lat i po wychowawczym… no mam ochotę na zmianę. Jedyne, co mnie martwi, to to, że wyszłam z wprawy uczestniczenia w rozmowach kwalifikacyjnych;).

                                ooo właśnie znam to znam
                                małe doświadczenie w rozmowach kwalifikacyjnych to spory stresik
                                ale może tez byc zaleta
                                sama jak rekrutowałam to drażnili ludzie obcykani do bólu z tego jak wypaść na rozmowie
                                chyba szczerość i wyczucie na rozmowie sa najważniejsze

                                • Zamieszczone przez chmurka
                                  pierwsza przez znajomosci, totalna klapa,
                                  druga znalazłam sama i pracue juz 2 lata, jesli bedziemy dalej tu mieszkac to po wychowawczym wróce, jesli nie, to czeka mnie długa przerwa 🙂

                                  jakos praca przez najomosci nie napawa mnie opytmizmem
                                  wydaje mi sie ze zawsze wychodzi to ze to nie nasza osobista zasluga
                                  albo w naszym podejsciu bo zbyt jestesmy wdzieczni
                                  albo w podejsciu pracodawcy bo mzoe jezdzic po nas jak po lysej kobyle

                                  • Zamieszczone przez dorotka1
                                    jakos praca przez najomosci nie napawa mnie opytmizmem
                                    wydaje mi sie ze zawsze wychodzi to ze to nie nasza osobista zasluga
                                    albo w naszym podejsciu bo zbyt jestesmy wdzieczni
                                    albo w podejsciu pracodawcy bo mzoe jezdzic po nas jak po lysej kobyle

                                    Są stanowiska, gdzie można tylko przez znajomości…
                                    Ale nie mam tu na myśli załatwienia pracy przez ciotkę ;), ale pracę z polecenia – czasem pracodawca poprostu nie moze sobie pozwolić na zatrudnienie kogoś “z ulicy”, bo więże się to ze zbyt dużym ryzykiem – wtedy szuka się np. wśród byłych współpracowników osób, które pracują w danej firmie.

                                    • 1. pierwsza prace mialam w wyborczej i z ogloszenia w tejze wyborczej 🙂 szukali pracownikow do dzialu relamy. przeszlam przez rozmowe, pracowalam rowny rok, bo…
                                      2. pracujac w gazecie poznalam managera jednej z gorzowskich restauracji – zamawial u mnie czesto rozne reklamy, ogloszenia, etc. i ktoregos dnia zamiescil ogloszenie, ze szuka asystenta/kadrowa do restauracji – dajac ogloszenie zapytal,czy chce z nim pracowac 🙂 chcialam, zlozylam aplikacje, przeszlam przez 2 rozmowy /nie z nim – rekrutowal managment z wroclawia/ no i prace dostalam.
                                      3. po kilku latach z owej restauracji odeszlam i znalazlam prace znow przez ogloszenie w wyborczej. praca byla jednak we wroclawiu, ja z roznych wzgledow wolalam gorzow ;0, wiec szybko zrezygnowalam i wrocilam tutaj.
                                      4. w momencie powrotu szukalam pracy przez biro doradztwa personalnego – dostalam szybciutko oferte, przyjeli mnie,jednak byla to firma prywatna inalezala do ludzi delikatnie rzecz ujmujac – trudnych i dziwnych. po miesiacu zaproponowal mi prace w swojej firmie brat bylego meza – nie wiem,czy to jest po znajomosci,czy nie… te prace wspominam najgorzej ze wszystkich – koszmar. poznalam tam jednak kolege, ktory szybko odszedl do innej firmy i polecil mnie swojemu nowemu szefowi.
                                      5. nowy szef mojego kolegi zatrudnil mnie bardziej ze wzgledu na mojego meza,ale 😉 pracuje tu 3 rok, jest naprawde dobrze /tfu, tfu/, niczegow iecej nie szukam..

                                      • Zamieszczone przez AniaOS
                                        1. pierwsza prace mialam w wyborczej i z ogloszenia w tejze wyborczej 🙂 szukali pracownikow do dzialu relamy. przeszlam przez rozmowe, pracowalam rowny rok, bo…
                                        2. pracujac w gazecie poznalam managera jednej z gorzowskich restauracji – zamawial u mnie czesto rozne reklamy, ogloszenia, etc. i ktoregos dnia zamiescil ogloszenie, ze szuka asystenta/kadrowa do restauracji – dajac ogloszenie zapytal,czy chce z nim pracowac 🙂 chcialam, zlozylam aplikacje, przeszlam przez 2 rozmowy /nie z nim – rekrutowal managment z wroclawia/ no i prace dostalam.
                                        3. po kilku latach z owej restauracji odeszlam i znalazlam prace znow przez ogloszenie w wyborczej. praca byla jednak we wroclawiu, ja z roznych wzgledow wolalam gorzow ;0, wiec szybko zrezygnowalam i wrocilam tutaj.
                                        4. w momencie powrotu szukalam pracy przez biro doradztwa personalnego – dostalam szybciutko oferte, przyjeli mnie,jednak byla to firma prywatna inalezala do ludzi delikatnie rzecz ujmujac – trudnych i dziwnych. po miesiacu zaproponowal mi prace w swojej firmie brat bylego meza – nie wiem,czy to jest po znajomosci,czy nie… te prace wspominam najgorzej ze wszystkich – koszmar. poznalam tam jednak kolege, ktory szybko odszedl do innej firmy i polecil mnie swojemu nowemu szefowi.
                                        5. nowy szef mojego kolegi zatrudnil mnie bardziej ze wzgledu na mojego meza,ale 😉 pracuje tu 3 rok, jest naprawde dobrze /tfu, tfu/, niczegow iecej nie szukam..

                                        Fajna odyseja:)

                                        • ja ciagle pracuje w swojej pierwszej, yhyhy… (tych studenckich nie licze). kolezanka naopowiadala dyrekcji, jaka jestem genialna i mnie przyjeli:D

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Praca – jak ją znalazłyście?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general