Mój synek ma 4,5 miesiąca, jak najdłuzej chcialabym karmic tylko piersią, ale za 2 tygodnie musze isc do pracy, początkowo zaglądac na max. 4 godziny, ok, tu da sie mleko odciągnąc i po bólu
Ale za miesiąc zacznę prace dłuższą, w nieregularnych godzinach (szkoła)
z dzieckiem zostaje mąz, wiec osoba znająca jego potrzeby etc.
Mati bedzie miał wtedy 5,5 miesiąca
Jak byscie radziły, zacząć podawac soczki juz teraz?
czy karmic tylko piersią i liczyc na to, że jakos podołamy i ze bede szybko w domu i że mąz da rade wprowadzac nowe pokarmy…
ja juz sama nie wiem… chciałabym najlepiej dla dziecka, a nie najwygodniej dla siebie…
do tego dzis znowu kupa zaśluzowana na maxa, jak tylko nie daję alcidofilu jest beznadziejnie i boje sie dawac wtedy coczki, wg lekarki jest to ok, ale dzis znowu byla krew i to nie jak łepek od szpilki tylko znacznie wiecej 🙁 nie chce wtedy podawac jeszcze jabłka… bardziej mysle o zmianei lekarz, ale znowu? i chyba nie mozna jak sie podało jjuz Nip? zresztą lekarka jest fajna, miła, moze wie lepiej, co jest alarmujące?
8 odpowiedzi na pytanie: Praca + karmienie – poradźcie…
Re: Praca + karmienie – poradźcie…
Miałam ten sam problem, ale na razie udało się nam go jakoś rozwiązać. Pracuję już od 3 tygodni i na razie mam sporo mleczka, pomimo iz nie ma mnie w domu 8 godzin. Mały ma teraz 6 miesięcy i dostaje właściwie tylko moje mleczko i o 12 zupkę Gerbera.A robimy to tak.W pracy niestety muszę ściągać troszkę mleka, żeby nie czuć dyskomfortu, potem kiedy wracam z pracy o 15 karmię naszego Łobuziaka, a z drugiej piersi jednocześnie ściągam pokarm -wychodzi tego sporo ok. 120-140 ml i to jest jedzonko na następny dzień na 12 po południu /dawane z niekapka Aventu/. Potem już tylko pierś o 18 i 20. Gdy w nocy i nad ranem karmię Małego też z drugiej piersi ściągam pokarm i to łącznie – ok. 200 ml jest mleczko na 9 rano -bo wtedy lubi więcej zjeść. O 12 po mleczku dostaje jeszcze właśnie zupkę, a jak ok. 18 jest głodny to poza moim mleczkiem daję mu deserek. Jakoś sobie radzimy i na razie jest ok. Laktacja jest niezła a i małemu wychodzi to na dobre, bo wcześniej marudził przy cycusiu, a teraz jak wracam z pracy jest stęskniony i dosłownie napada na cycusia. Życzę powodzenia. Pozdrwka
madzik z michałkiem /30.01.03/
Re: Praca + karmienie – poradźcie…
Dawid miał 5 m-cy gdy wróciłam do pracy – początkowo na 4 godziny. Próbowałam mrozić pokarm, ale odmrożone mleczko mu nie smakowało. Wyznaję zasadę “nic na siłę”.
Obecnie pracuję 7 godzin (1 godz. mniej dla matek karmiących). Karmię piersią rano – przed wyjściem i jak tylko wrócę z pracy. I potem już do wieczora. Poza tym Dawid śpi ze mną i budzi się mniej więcej co 2 godziny do karmienia.
Niania albo mąż (pracuje na zmiany) dają mu Bebiko z butli, deserki,soczki, zupki Gerbera-wprowadzone od początku 6 miesiąca.
Dawid rozwija się wspaniale, waży nawet trochę więcej niż powinien (ale tak już było jak był ttylko na piersi), jest pogodnym, kochanym bobaskiem.
Ale te kupki Mateusza są jednak niepoojące. Krew i śluz… Może powtórzyć badania?
Milva i 8m-ny Dawidek z 4 !!!! ząbkami:))
Re: Praca + karmienie – poradźcie…
nie mialam zadnych badan, nie chcieli mi dac, bo rzekomo to normale….. ;-(
Re: Praca + karmienie – poradźcie…
Wszystko wyjdzie w praktyce. Sama zobaczysz, czy poradzisz sobie z połączeniem karmienia własnym mleczkiem z pracą.
Myślę, że dasz radę. 🙂
[Zobacz stronę]
Re: Praca + karmienie – poradźcie…
Też tak myślę. Bardzo trudno coś zaplanowac na odległośc, z takich planów zazwyczaj nic nie wychodzi, chocby się chciało jak najlepiej. Nie ma to jak wypróbowac w praktyce. Samo sie ułozy, jak wszystko…Zobaczysz… Nie myśl jeszcze o tym, musi więc jakoś wyjdzie… Mati na pewno nie zostanie bez mleczka ;-)))
ada i miki-20 maj 2003
Re: Praca + karmienie – poradźcie…
A co zrobić gdy muszę wrócić do pracy, gdy mała skończy dopiero 3 miesiące? W pracy będzie takie urwanie głowy, że raczej nie mam co marzyć nawet o chwili spokoju żeby ściągnąć sobie mleczko. I te godxiny pracy: wychodzę z domu przed 10.00 a wracam o 20.00! Już chce mi się wyć!
Beata i Malwinka (ur.17.05.2003)
Re: Praca + karmienie – poradźcie…
Straszne… tez bym szła predzej, ale sa wakacje, inaczej pracowałabym od 3 miesiaca zycia dziecka, bo miałam wczesniejy macierzysnki.. a w pracy nie mam gdzie odciągać, do tego u nas nikt nie korzystał jak dotąd z przerwy na karmienie, bo jest to źle widziane, a ja zamierzam, nie wiem, jak oni to zrobią, bo to sie rowna ukladaniu planu calego zespolu szkoł pod moje przerwy na karmienie, nie wierze, ze to zrobią, beda na mnie wsciekli…
i jak tu matka w takiej sytuacji jak Twoja karmic dziecko? ;-( straszne po prostu 🙁
Re: Praca + karmienie – poradźcie…
doskonale Cię rozumiem. Ja też już lada chwila wracam do podobnie wymagającej pracy. Wzięłam co prawda jeszcze urlop wypoczynkowy po macierzyńskim ale i tak Szymon będzie miał dopiero 4,5 miesiąca. Pogodziłam się z myślą ze pewnie karmienie piersią szybko się skończy po moim powrocie do pracy 🙁 Na razie robię mleczne mrożonki – może w ten sposób przedłużę karmienie moim mleczkiem jeszcze o parę tygodni.
Magda i Szymulek (06.04.03)
Znasz odpowiedź na pytanie: Praca + karmienie – poradźcie…