prezent dla lekarza

Mam pytanie do dziewczyn, które poporodową wizytę kontrolną u gina mają już za sobą.
Lekarka, która prowadziła moją ciążę bardzo pomogła zarówno mnie jak i małej. Właściwie tylko dzięki niej zrobili mi cesarkę i nic nikomu za to nie płaciłam. W przyszłym tygodniu mam u niej wizytę kontrolną i przyznam szczerze, że mam wileki kłopot, bo nie wiem co dać jej oprócz kwiatów… Z tego co się zorientowałam za wykonanie cesarki (osobiście) dziewczyny dawały jej od 500 do 800 zł (pewnie i więcej), ale jeśli chodzi o mnie to trochę szkoda mi kasy a mąż jest przeciwny dawaniu kasy dla zasady.
Poradźcie, co dawałyście swoim lekarzom (jeśli już dawałyście). Dodam, że lekarka jest szefem kliniki, więc właściwie nie chciałabym jej czymś urazić…
Z góry dziękuję za wszelkie podpowiedzi.
pozdrawiam

śliwcia
Amelia (02.04.03) i Iga (10.08.05)

Strona 4 odpowiedzi na pytanie: prezent dla lekarza

  1. Re: prezent dla lekarza

    Zapewne masz racje

    Pozdrawiam

    iliana i Adrian (30.10.2000)

    • Re: prezent dla lekarza

      To moze ja jeszcze cos napisze jezeli pozwolisz?
      Byc moze Twoj ojciec jest wspanialym i uczciwym lekarzem i dla Ciebie oczywiste jest ze jego pacjenci mu dziekuja. Wyroslas w takiej atmosferze.
      Masz prawdopodobnie pozytywne wspomnienia z kontaktow z lekarzami. Popraw mnie jesli sie myle ale wydaje mi sie ze lekarz w rodzinie duzo ulatwia (oczywiscie jezeli chodzi o wizyty u innych lekarzy)
      Ja niestety i podejrzewam ze czesc dziewczyn na tym forum mam raczej negatywne doswiadczenia. Raz w wieku 7 lat pewien mily Pan pediatra pomoglby mi odejsc z tego swiata przez swoja lekkomyslnosc, potem bylam leczona przez innego lekarza przez 15 lat antybiotykami. Swoje dziecko teraz lecze prywatnie, do ginekologa chodze prywatnie, wszystkie badania rowniez i jakos nie czuje sie zobowiazana do dziekowania lekarzom ktorym place za wizyte. Chcialabym w koncu trafic na porzadnego lekarza moze wtedy zmienilabym zdanie?

      Iwona i Majka (07.05.02)

      • Re: prezent dla lekarza

        W odpowiedzi na:


        Swoje dziecko teraz lecze prywatnie, do ginekologa chodze prywatnie, wszystkie badania rowniez i jakos nie czuje sie zobowiazana do dziekowania lekarzom ktorym place za wizyte.


        ależ nikt tu nie mówi o wyrażaniu nie wiadomo jakiej wdzięczności lekarzowi do którego chodzi się na płatne wizyty… Wydaje mi się to oczywiste.

        Tak, mój tata jest wspaniałym lekarzem, ale przede wszystkim jest dobrym człowiekiem. To do czego doszedł w dużej mierze odbyło się kosztem rodziny, ale czy to ma jakieś znaczenie? Nie. Jednak odmawianie niektórym osobom prawa do wyrażenia wdzieczności za opiekę (bo to korupca) jest krzywdzące i dla lekarzy (a jest jednak sporo porządnych – mimo, że Ty ich nie spotkałaś) i dla osób, które dziękują w taki sposób jaki uważają za słuszny. Każda sprawa jest indywidualna. Piszesz o lekarzach z którymi miałas styczność. Niestety nie każdy jest równie dobry merytorycznie, a czasach w których serwowano Ci antybiotyki było to dość powszechne – tak wtedy uczono. Na tej zasadzie jeszcze 13 lat temu powszechne było to, że dzieci mężowi pokazywało się z okna w toalecie, bo był zakaz odwiedzin na położnictwie, a na wejście kobieta miała serwowaną lewatywę. Nie powinno się tego porównywać. To, że jakiś lekarz był kiepski nie oznacza, że wszyscy lekarze tacy są. A może oznaczać, że Ci którzy ponad średnią się wybijają (zazyczaj sami płacąc za swój rozwój zawodowy) powinni być docenieni. Jak dla mnie zwykłe dziękuje wystarczy, ale rozumiem, że w pewnych okolicznościach ludzie chcą dac lekarzowi coś więcej.

        Jesteś urzędnikiem, nie wierzę w to, że gdybyś pomogła (PO GODZINACH) jakiemuś petentowi, a on po kilku dniach przyniósł by Ci kwiaty za poświęcony mu prywatny czas (benzynę, impulsy telefoniczne itp.) odmówiłabyś… Wszystko zależy od okoliczności.

        Tak się składa, że zazwyczaj chodzę do lekarza pod nazwiskiem męża, żeby uniknąć rozmów na temat powiązań rodzinnych.

        Czytając Twoją odpowiedź mam wrażenie, że za sprawą negatywnych wspomnień wyrobiłaś sobie zdanie na temat lekarzy, zapominając przy tym, że nie wszyscy są tacy i że czasy się zmieniły.

        Szymon 8/12/2003

        • Re: prezent dla lekarza

          Hmm… Trudny temat. To “dziękowanie” to rzeczywiście swoista forma korupcji.Jako pacjentka mialam obawy,czy dać coś przed porodem-a może nie wypada, a może nie przyjmie, a może to wbrew jego zasadom etycznym itp.W takim przypadku najlepszym rozwiązaniem jest dać po…I to się nazywa “podziękowanie”, a z czasem działa jak odruch Pawłowa:[dzwonek-ślinienie],usługa -prezent.I nie ma co ukrywać,że ten prezent zalicza się też na poczet przyszłych(ewentualnych) usług, bo nikt z nas nigdy nie ma pewności,czy do tego lekarza nie będzie musiał wrócić.
          Dla prawdziwie uczciwych ludzi powinno wystarczyć słowo “dziękuję” i satysfakcja z dobrze wykonanej pracy.
          Pozdrawiam
          Kasia

          i Marysia,02.02.2005

          • Re: prezent dla lekarza

            🙂 jeśli myślisz, że lekarz, który przyjmuje kilkadziesiąt pacjentek tygodniowo pamięta po kilku miesiącach czy dostał od tej pani coś czy nie to gratuluje 🙂

            Rozumiem, że jesteś przeciwniczką dawania kwiatów nauczycielom pod koniec roku – oni przecież też uczą w ramach swoich obowiązków (i na wycieczki szkolne jeżdżą i siedzą na wywiadówkach) – a ich pensje są płacone również z naszych podatków. Czy to, że te kwiaty (czasem upominek od klasy) przyjmują dowodzi, że są skorumpowani? Czy tutaj podziękowanie również jest łapówką? Czy myślisz, że ludzie wykonujący te zawody faktycznie zastanawiają się cały czas co dostaną w podziękowaniu? To chore.

            Faktem jest, że są skorumpowani lekarze, urzędnicy, policjanci itd. ale nie wszyscy są tacy. A dziękujemy zazwyczaj tym najlepszym, którzy wykazali się szczególnymi umiejętnościami lub przymiotami. Urzędnicy i policjanci przynajmniej teoretycznie dostają premie za dobrze wykonywane obowiązki, i spektakularne sukcesy. Lekarze, hihihi czasem nawet pensji nie dostają. Ale to inna sparwa.

            Szymon 8/12/2003

            • P. S.

              Rozumiem, że idąc za Twoim sposobem myślenia porządny (o wysokiej moralności) lekarz powinien odprawiać pacjentów, którzy przyszli mu podziękować – z ich kupionymi kwiatami, zdjęciem dziecka, upominkiem… Czy może otwierać torebkę sprawdzać, co się tam mieści na oczach pacjentów i jeśli to nie jest zdjęcie dziecka zwracać. I co tam, że ludzie się postarali, że bardzo chcieli, szukali, wydali pieniądze 🙂

              W taki razie faktycznie, nie dziękujmy lekarzom, żeby nie musili pod ryzykiem zostania uznanym za łapówkarza, odmawiać przyjęcia czegokolwiek więcej niż słowa dziękuję… (no ewentualnie zdjęcia dziecka).

              Szymon 8/12/2003

              • Re: prezent dla lekarza

                nie do konca rozumiem, z jakiego powodu uwazasz, ze dawanie podarunkow PO jest “przyzwyczajaniem lekarzy do dobrobytu” i jakas forma lapowkarstwa…. uwazam, ze dawanie czegokolwiek PRZED owszem – jest malo fajne, malo uczciwe i jest to zwykle przekupstwo; jednak dawanie prezentu PO jest przeciez zwyklym “dziekuje”! nikt tobie niczego nie robi za prezent, nikt od ciebie nie oczekuje tez zadnego podarunku… jedni pacjenci okazuja wdziecznosc kwiatami, inni czekoladkami, a jeszcze inni drobnym upominkiem. prezent dany juz po fakcie nie jest wymuszony, niczego nie zalatwia – jest tylko milym podziekowaniem za cos, co lekarz wykonal ekstra, za cos, co zrobil z dobrej woli ( a wcale nie musial i nie lezalo to w zakresie jego obowiazkow). dawanie jakichkolwiek prezentow PO zabiegu, gdy juz wszystko jest za nami, to nie jest zadna form akorupcji i pacjent nie jest “dajacym”! nie popadajmy w paranoje i nauczmy sie rozgraniczac lapowkarstwo od okazywania wdziecznosci.

                pozdrawiam

                ania

                • Re: prezent dla lekarza

                  🙂
                  my własnie podziękowaliśmy lekarzowi w postaci róży i czekaladek MERCI 🙂 – czy jak sie to pisze 🙂

                  nigdy nie byłam za dawanim łaprówek – nigdy nie dałam nikomu !! dla mnie to jest poniżające, chyba tak mogę to nazwać !! nie wazne czy to jest lekarz – kelner – egzaminator w szkole, na studiach czy na prawo jazdy!!
                  można komuś podziekowac – podziekowac !! a nie płacić za wzorowe czy nawet normalne wykonanie swojej pracy !!

                  ILONA I KUBEK 3,5 roku

                  • Re: P. S.

                    Myślę,że nie zapamiętają tych z kwiatami i zdjęciem dziecka, ale hojnych “darczyńców” na pewno:)Baardzo przebarwiłaś moją wypowiedź,a idąc “moim sposobem myślenia” nieco zbłądziłaś;)Wyraziłam się bardzo ogólnie, co nie znaczy,że uważam,że wszyscy są skorumpowani. Nie dziwię się,że stoisz murem za lekarzami.Gdyby mój Ojciec nim był też pewnie broniłabym Jego honoru.Znam lekarzy bardzo uczciwych i cieszę się,że tacy ludzie jeszcze żyją:)
                    Mam nadzieję,że niedlugo zacznę pracę nauczyciela.Kwiaty to najłatwiejsza forma podziękowania,a wiadomo,że nauczyciel powinien być wymagający;)W ramach podziękowania mogliby przygotować np.inscenizację kilku lekcji uwydatniając moją karykaturę. Byłoby to z korzyścią dla obu stron:)Na wszystko można znaleźć sposób, trzeba tylko chcieć:)
                    Jako dziennikarz nigdy nie przyjęłam żadnego prezentu,mimo że pomogłam wielu ludziom. Byłoby to dla mnie uwłaczające. Cieszyłam sie po prostu,że mogłam pomóc,a wdzięczność ludzi widzialam w ich oczach i to mnie motywowało. To chyba wynika z charakteru.Jestem naiwna i wierzę,że wszyscy ludzie są dobroduszni-dopóki nie wysłucham Faktów…;)
                    Trochę zboczyłam z tematu,ale nie jest moim celem piętnowanie kogokolwiek.Wyraziłam swoją opinię i tyle. Cokolwiek napiszesz i tak nie zmienię zdania.
                    Pozdrawiam
                    Kasia

                    i Marysia,02.02.2005

                    • Re: prezent dla lekarza

                      alez ja juz raz wypowiedzialam sie ze jestem bardzo daleka od generalizowania w stosunku do kogokolwiek, czy to do lekarzy czy do urzednikow, politykow itp…wiem ze sa porzadni lekarze tylko ze ja nie mialam szczescia sie z nimi spotkac Moje doswiadczenia z lekarzami sa jakie sa i mam prawo na ich podstawie wyrobic sobie jakies opinie o sluzbie zdrowia ogolnie nie o poszczegolnych lekarzach bron boze!!!! I to nie jest tak ze wtedy zapisywalo sie antybiotyki, mowie o sytuacji np sprzed 2 lat, wtedy dopiero od prywatnej lekarki dowiedzialam sie ze jest cos takiego jak wymaz z gardla i mozna leczyc pod konkretna bakterie. Od gardla nabawilam sie zapalenia uszu – lekarze (nie jeden) w przychodni leczyli mnie prawie 3 miesiace bezskutecznie!!! odmawiajac mi nawet L4 – jezeli ktos mial zapalenie uszu to wie jaki to bol. Dopiero prywatny lekarz wyleczyl mnie w 5 dni…..
                      Ja naprawde nie chce generalizowac odnosnie lekarzy, przepraszam jezeli tak mnie zrozumialas, jestem po prostu wsciekla na ten system. Polecam watek [Zobacz stronę] Takich przykladow tutaj na forum mozna by znalesc duzo wiecej.
                      Uwazam ze najpierw powinien zmienic sie system, ze zmiana mentalnosci lekarzy bedzie duzo trudniej. Znam system szwedzki; podoba mi sie on, nie ma tam zadnych prezentow i uwazam to za sluszne rozwiazanie.
                      Dla podsumowanaia podam ze Polska jest jednym z najbardziej skorumpowanych a Szwecja jednym z najmniej skorumpowanych krajow na swiecie. Dla mnie jest to dosc wymowne.

                      Iwona i Majka (07.05.02)

                      • Re: prezent dla lekarza

                        cóż w takim razie należy się zastanawiać dlaczego lekarze są tak kiepsko wykształceni… Skoro przez 15 lat zapisywali Ci antybiotyki. To co piszesz dowodzi niestety, że dobrzy lekarze uciekają do “sektora” prywatnego, bo na państwowych posadach ciężko wyżyć (już nie mówiac o dokształcaniu się – a to w medycynie konieczne).

                        Wiesz, znacznie łatwiej i częściej piszemy o tym, co złego/przykrego nas spotkało niż dobrego. Sądzę jednak, że prawie każda z nas mogłaby opisać lekarza, któremu kiedyś dziękowała, bo było za co :))

                        Szymon 8/12/2003

                        • Re: P. S.

                          cóż nie pozostaje mi nic innego jak tylko uznać, że mój ojciec ptrzymując czasem prezent od wdzięcznej pacjentki jest łapówkarzem, albo przynajmniej człowiekiem o niskim poziomie morlanosci.

                          Bardzo bym chciała zobaczyć jak odsyłasz wdzięczną za pomoc osobę z jej kwiatami do domu…

                          Szymon 8/12/2003

                          • Re: P. S.

                            W odpowiedzi na:


                            Jako dziennikarz nigdy nie przyjęłam żadnego prezentu


                            przez ciekawość zapytam: odmówiłaś przyjęcia? czy po prostu nikt Ci prezentu nie wręczał?

                            [i]Ewa i Krzyś (2 lata i 8 mies.)

                            • Re: prezent dla lekarza

                              dopiszę się tutaj…
                              całkowicie się z Tobą zgadzam !!!

                              [i]Ewa i Krzyś (2 lata i 8 mies.)

                              • Re: P. S.

                                Przez tego typu złośliwości “sypią się” wątki, a szkoda…
                                Pozdrawiam
                                Kasia

                                i Marysia,02.02.2005

                                • Re: P. S.

                                  zapewniem Cię, że do złośliwości jeszcze mi daleko…

                                  Łatwo napisać “nie przyjmuję prezentów” kiedy wcześniej nikt nie pragnął Ci w taki sposób podziękować za przysługę;

                                  ja jako pracownik naukowy też nie przyjmuję prezentów

                                  [i]Ewa i Krzyś (2 lata i 8 mies.)

                                  • Re: P. S.

                                    Zwrot “przyjmować”oznacza “brać to, co jest dawane”,a po negacji – “nie brać tego, co jest dawane”.
                                    Gdybym chciałam napisać to, co sugerujesz, to po prostu napisałabym “nie dostaję prezentów”. Po co sobie ( i innym) utrudniać zycie?:)Tylko wtedy nie pasowałoby to do kontekstu mojej wypowiedzi, no i nie zgadzałoby się z prawdą:)
                                    Rozumiem więc,że też dawano Ci prezenty,których po prostu nie wzięłaś…
                                    I na tym poprzestaję, bo nie wnosi to niczego konstruktywnego do meritum sprawy.
                                    Pozdrawiam
                                    Kasia

                                    i Marysia,02.02.2005

                                    Pozdrawiam
                                    Kasia

                                    i Marysia,02.02.2005

                                    • Re: prezent dla lekarza

                                      Lekarz to jednak nie jedyny zawód, który działa poza godzinami pracy, w domu podczas spotkania rodzinnego. Ty masz takie doświadczenie ze swojego życia; każdy ma inne.

                                      Mój mąż też pracuje teoretycznie 8h/dobę. Ale nie będę poruszać tematu nadgodzin, bo nie o to chodzi.
                                      Bardzo często dostaje telefony poza godzinami pracy, na urlopie, w nocy, podczas choroby… Nie tylko wtedy, kiedy jest na dyżurze. Jego praca jest również bardzo ważna dla życia człowieka. Nie wiem czy ktoś o tym pomyślał, ale przecież ktoś czuwa/kontroluje/usuwa usterki/buduje, itp. stacje bazowe, dzięki którym rozmawiamy przez tel. komórkowy. Czy to nie jest odpowiedzialne zajęcie?
                                      Myślisz, ze mój mąż kiedykolwiek dostał jakiś gest podziękowania za to co robi? Uśmiech? Słowo “dziękuję”? Nie. Bo to jest jego praca. Taką wybrał, taki jest jego zawód.
                                      Dlatego też nie widzę powodu, dla którego lekarzowi należy się coś ekstra za jego usługi. Jeśli lekarz oczekuje czegoś ekstra (a niestety teraz tak jest, bo pacjenci rozpieszczają tymi podarunkami lekarzy), to nie jest dobrym lekarzem. Są zawody, którymi się jest 24h/dobę. Wybierając zawód lekarza powinno się mieć tego świadomość. Przecież oczywistym jest, ze jeśli jest się lekarzem położnikiem, to pacjentki są zajmujące. A! I nie chce mi się wierzyć, ze te wszystkie telefony po godzinach (mam teraz na myśli właśnie położników czy ginekologów) nie są od ich prywatnych pacjentek, czyli od osób, które już im dodatkowo płacą.
                                      Dla mnie większość lekarzy nie robi tyego wszystkiego, o czym tak ładnie, chwilami niestety, utopijnie, piszesz. Dlatego też jestem zdania, ze nie powinno się im dawać ani przed, ani po. Przyzwyczajają się do tego, a potem ludzie, których nie stać na dodatkowe opłaty, są w gorszej sytuacji.

                                      Moze moje zdanie jest nieco spaczone przez to, ze z wieloma lekarzami miałam do czynienia i mam mamę pracującą w służbie zdrowia. To co tam się wyrabia, jest po prostu chore, ale to już jest inny temat…

                                      Pozdrawiam,

                                      lunea i Weronika (24.09.03)

                                      • Re: prezent dla lekarza

                                        Zgadzam się z Tobą.

                                        Dodam jeszcze, ze prezenty dla lekarzy, czy to przed, czy to po, nie poprawią obecnej sytuacji w służbie zdrowia. Lekarze siłą rzeczy przyzwyczajają się do wynagrodzenia ekstra i tego oczekują. No, chyba że będzie więcej prawdziwych lekarzy z powołania, takich, o których pisze Laminja.

                                        lunea i Weronika (24.09.03)

                                        • Re: prezent dla lekarza

                                          “Sądzę jednak, że prawie każda z nas mogłaby opisać lekarza, któremu kiedyś dziękowała, bo było za co :))”

                                          Zgadza się, ale zauważ, ze zazwyczaj dziękujemy za to, ze lekarz był miły, kompetentny, miał dla nas czas… Nawet, tu, na forum, nie raz było widać ZDZIWIENIE, że lekarz należycie wykonał swój obowiązek. I zazwyczaj za to ludzie dziękują lekarzom. To jest chore… Dziękować za coś, co jest ich obowiązkiem…

                                          Bardzo chciałabym dożyć czasów, gdy tego typu sytuacje będą sporadyczne. Teraz niestety najczęściej spotykamy się z negatywnym podejściem lekarzy do pacjentów…

                                          lunea i Weronika (24.09.03)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: prezent dla lekarza

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general