prezent dla lekarza

Mam pytanie do dziewczyn, które poporodową wizytę kontrolną u gina mają już za sobą.
Lekarka, która prowadziła moją ciążę bardzo pomogła zarówno mnie jak i małej. Właściwie tylko dzięki niej zrobili mi cesarkę i nic nikomu za to nie płaciłam. W przyszłym tygodniu mam u niej wizytę kontrolną i przyznam szczerze, że mam wileki kłopot, bo nie wiem co dać jej oprócz kwiatów… Z tego co się zorientowałam za wykonanie cesarki (osobiście) dziewczyny dawały jej od 500 do 800 zł (pewnie i więcej), ale jeśli chodzi o mnie to trochę szkoda mi kasy a mąż jest przeciwny dawaniu kasy dla zasady.
Poradźcie, co dawałyście swoim lekarzom (jeśli już dawałyście). Dodam, że lekarka jest szefem kliniki, więc właściwie nie chciałabym jej czymś urazić…
Z góry dziękuję za wszelkie podpowiedzi.
pozdrawiam

śliwcia
Amelia (02.04.03) i Iga (10.08.05)

Strona 5 odpowiedzi na pytanie: prezent dla lekarza

  1. Re: prezent dla lekarza

    i o dziękowaniu takim lekarzom (z powołania własnie piszę). A raczej zastanawiam się czemu dziękowanie własnie takim lekarzom wzbudza oburzenie niektórych osób.

    Nie jestem za tym, żeby dziękować każdemu (bo łaski nie robi)… Dziękuje się raczej za rzeczy wyjątkowe.

    Szymon 8/12/2003

    • Re: prezent dla lekarza

      To, że w wielu innych zawodach nie dziękujemy ludziom, którzy nam pomagają (często nawet o tym nie wiemy) nie jest argumentem, w kwestii dziękowania lekarzom za to co szczególnego im zawdzięczamy.

      Lekarz wykonuje specyficzny zawód. Jest takich zawodów jeszcze kilka. Rozumiem, że kończąc studia nie dziękowałaś swojemu promotorowi – on prowadził Twoją pracę również za pieniądze.

      Nie ma znaczenia czy dzwonią pacjentki prywatne czy nie. Każda powinna byc traktowana tak samo. Oczywiście większość lekarzy tylko pacjentkom prywatnym podaje swoje prywatne numery telefonu, ale są i tacy, którzy numeru telefonu nie podają i tyle.

      Mam wrażenie, że wiele z Was trochę przesadza z ilością obowiązków lekarza. Obowiązkiem lekarza jest diagnozowanie i leczenie schorzeń z jego specjalności, a nie być psychoterapeutą (dość częste są zwierzenia kobiet), nianią – dla Pań które są dorosłe, a nie potrafią załatwić elementarnych spraw. I tak dalej. Lekarz nie ma w obowiązku pamiętać całej karty choroby, nie musi też być ujmująco miły – ważne żeby był dobry w tym co robi czyli diagnozowaniu i leczeniu. To co teraz napisałam jest może dość kontrowersyjne, ale tak jak obowiązkiem nauczyciela jest uczenie danego przedmiotu, a nie wychowywanie dzieci – bo od tego są rodzice, tak samo obowiązkiem lekarza jest jak najlepsze leczenie pacjentka. Zarówno lekarz jak i nauczyciel muszą być kulturalni, ale oddawać serca nie muszą. Jeśli natomiast to robią, to raczej z pobudek wyższych niż dobra materialne. Kobiety wychwytują takich lekarzy i właśnie oni zazwyczaj dostają najwięcej podziękowań. Bo prościej jest odesłac pacjenta do lekarzy innych specjalności na masę badań, kiedy się nie jest pewnym diagnozy niż samemu poszukac przyczyny choroby. Nie rozumiem czemu tym, którzy są faktycznie lekarzami z powołania i robią znacznie więcej niż mają w obowiązkach odmawiacie prawa do podziękowań ze strony pacjentów? Bo takie wnioski mi sie nasuwają po przeczytaniu kilku postów. Chyba, że zawodzi czytanie ze zrozumieniem i nie zauważyłyście, że nie jestem zwolenniczką dziękowania za wszystko, każdemu lekarzowi tylko, dziękowania tym, którzy naprawdę na te podziękowania zasłużyli. I to dziękowania wyłącznie szczerego i z przekonaniem.

      Ania

      P. S. lekarze i nauczyciele – zawody z powołania (co ludzie często lubią przywoływać) mają jednej z najniższych wynagrodzeń – lekarz po stażu potrafi dostać 1000zł brutto. A studia medyczne są jednymi z najdłuższych (studia – 6 lat, staż – rok, specjalizacja 4-6 lat). Prywatną praktykę prowadzą lekarze tylko kilkunastu specjalności. Młodzi lekarze, mogą przyjmować pacjentów prywatnie dopiero po kilku latach specjalizacji (czyli po mnie więcej 10 latach nauki). I w głowie mi się nie mieści, żeby ktos był miły dla dwudziestej tego dnia pacjentki tylko dla tego, że liczy na kwiaty i czekoladki,albo inny prezent. Sorry, ale albo człowiek jest miły i uczynny z zasady, albo nie. Przyjęcie 70-100 pacjentek tygodniowo ze sztucznym uśmiechem i zainteresowaniem byłoby niezłym wyczynem.

      Acha, mój tata kiedy wychodzi z gabinetu po przyjęciu 30 pacjentek (z których duzy procent się spóźnia) zazwyczaj nie wie jak się nazywa, otrzymane upominki wkłada do bagażnika i jedzie do domu. Kiedy je wyjmuje następnego dnia – jak dobrze pójdzie – to na 100% nie pamięta która torebka była od kogo. A już na bank nie pamięta czy kobieta, która przychodzi z kolejną ciążą po poprzedniej była u niego z podziękowaniami. Nie ma to dla niego najmniejszego znaczenia. Bo nie pracuje dla podziękowań.

      Gdybym spotkała osobę która uratowała mi życie (mimo, że to jest jej zawód) albo nawet oszczędziła mi bardzo wielu kłopotów to z pewnością bym jej podziękowała. Pewnie byłby to duży kosz z różnymi pysznymi rzeczami 🙂

      Szymon 8/12/2003

      • Re: prezent dla lekarza

        Wisz co tylko nie rozumiem jednego nikt Ci nie każe dziękować za to co lekarz zrobił w ramach swoich obowiązków. Nawet za to co z robił ponad swoje obowiązki. Jednak dlaczego osoby, które chcą za coś podziękować mają się czuć napiętnowane (bo rozpuszczają lekarzy, dają kryptołapówki), a najlepsi lekarze skrępowani kiedy ktoś przychodzi do nich ze szczerymi podziękowaniami?!!

        Z tego co sie orientuję tylko jedna kobieta na kilkanaście, może nawet kilkadziesiąt, przychodzi do mojego ojca z podziękowaniami, a jednak większość wraca do niego z kolejną ciążą…

        A różnica polega w sbosonie wykonywania obowiazków :)) Wiem, że trudno to zauważyć :).

        Szymon 8/12/2003

        • Re: prezent dla lekarza

          W odpowiedzi na:


          I to się nazywa “podziękowanie”, a z czasem działa jak odruch Pawłowa:[dzwonek-ślinienie],usługa -prezent.I nie ma co ukrywać,że ten prezent zalicza się też na poczet przyszłych(ewentualnych) usług, bo nikt z nas nigdy nie ma pewności,czy do tego lekarza nie będzie musiał wrócić.


          sporo w tym racji…

          Po pierwszym porodzie wręczyłam kwiaty, po drugim zaledwie czekoladki (gdyż mój mąż stwierdził, że koniak to za co? to jej praca itd.), ale zawsze czułam, że tak wypada! Nie zrobiłam tego z wdzięczności, choć istotnie byłam wdzięczna ogromnie…

          Czy dobremu lekarzowi nie wystarczy samo “dziękuję”? Przecież byłam prywatną pacjentką, lojalną pacjentką, a poza tym dbanie o pacjenta to nie tylko życzliwy odruch ale przecież etyczny obowiązek lekarza!

          Ania z Wiktusią i Maciusiem

          • Re: prezent dla lekarza

            Pomijając argumenty obu stron (czy tez kilku stron) – chyba nie chodzi o to, ze sie komus cos nalezy, tylko ze ci, ktorzy chcą podziekowac, mają do tego prawo.
            Nawet laminja nie pisala, ze sie lekarzowi cos nalezy… Ja zrozumialam watek tak, ze autorka chce podziekowac, a nie pisze przymuszona obyczajem.

            A to, czy kogos prezenty psują czy nie, i czy bedzie pamietal o nich ten obdarowany – chyba nie ma znaczenia, kiedy ktos po prostu czuje, ze CHCE podziekowac.

            Mati (2,5 roku)

            • Re: prezent dla lekarza

              Są lekarze, którzy:
              1. szkoda gadać, nie są uprzejmi, kompetentni, nie mają czasu, z gabinetu których się ucieka… Wiadomo, nie ma mowy o podziękowaniu.
              2. są mili, rzeczowi, dobrze zajmą się pacjentem; dziękuję uśmiechem i słowem “dziękuję”
              3. robią coś ponad swój obowiązek… I pewnie im warto czy można podziękować upominkiem. Ale wg mnie niekoniecznie. Samo dziękuję i uśmiech też powinno wystarczyć. Tylko że jeśli jeden czy drugi czy tysięczny pacjent tak dziękuje, to temu następnemu jest po prostu głupio nic nie dawać. A i lekarze, podejrzewam, oczekują czegoś w mniejszym lub większym stopniu. Tego się obawiam. Tym bardziej, ze wiemy przecież jak niełatwo jest o dobrą opiekę lekarską.
              I jeszcze jedno. Różne jest postrzeganie czynności spoza obowiązkowych czynów. Dla jednych będzie to nawet po prostu uśmiech podczas wizyty czy odpowiadanie na pytania pacjentki jej dotyczące… I to jest przesada. I myślę, ze podziękowań właśnie za tego typu sprawy jest najwięcej. I to mnie wkurza. Bo nie sądzę, żeby wszyscy pacjenci, którzy obdarowują lekarzy zostali uratowani przez nich (chodzi o np. ratowanie życia); aczkolwiek jeśli lekarz uratował życie [pacjentowi, który np. został przywieziony do szpitala podczas jego dyżuru… to jego obowiązek przecież.

              Nie wiem, może za mało jeszcze rzeczy widziałam, ale ciężko jest mi sobie wyobrazić sytuację, w której lekarz robi coś faktycznie ponad swój obowiązek.

              A mi nie podoba się to, że za łatwo, zbyt pohopnie pacjenci obdarowują swoich lekarzy, bo… wypada (?). Tak nie powinno być. Uśmiech/kompetencja/rzeczowe podejście do tematu/sumienność to obowiązki każdego lekarza. A niestety w Polsce takie zachowanie odbierane jest jako coś wyjątkowego, za co należy lekarzowi podziękować.

              Reasumując; myślę, że są faktycznie sytuacje WYJĄTKOWE, gdzie lekarzom chce się podziękować za dodatkowe czyny, ale w większości przypadków jednak te sytuacje są naciągane przez samych pacjentów, którzy podarunkiem wynagradzają lekarza rzetelną konsultację lekarską. I właśnie takie sytuacje, moim zdaniem, “rozpuszczają” lekarzy.
              I to się tyczy wszystkich zawodów; nie rozumiem więc dlaczego lekarze są wyróżniani w tej kwestii.

              Pozdrawiam,

              lunea i Weronika (24.09.03)

              • Re: prezent dla lekarza

                dziękuję Lea :)) Bo już zaczęłam się zastanawiać czy przypadkiem nie piszę w obcym języku

                Szymon 8/12/2003

                • Re: prezent dla lekarza

                  Rozumiem, rozumiem. Serio

                  Mi chodzi tylko o to, ze niestety bardzo często podziękowania są za rzeczy, które powinny być “w standardzie” i pacjenci dziękują właściwie za wszelki objaw sympatii ze strony lekarza… To jest dla mnie chore i temu się sprzeciwiam.
                  Wiem, że każdy ma prawo podziękować; warto jednak się zastanowić, czy dziękując za coś, co powinno być normą nie rozpieszczamy lekarzy.

                  lunea i Weronika (24.09.03)

                  • Re: prezent dla lekarza

                    Zaczynam maniakalnie przygladac sie zyciu i rzeczywistosci wokol mnie… i co widze… nigdy nie dalam prezentu lekarzowi. W ogole ja nie o lekarzach chce… ale przylapalam sie na tym, ze na co dzien uzywam slowa dziekuje, choc ktos robi cos, co jest raczej jego obowiazkiem. Np. kiedy duzurny zmaże tablice 😉 czy ustawi krzesla. Mam nadzieje, ze to nie jest nic zlego i nie przerosnie u mnie w stan patologiczny 😉 Bo ja wlasnie chce dziekowac. A czy slowem, czy ktos kwiatkiem, czy kartką, czy ksiazką – naprawde uwazam, ze to juz kwestia tego, co sami czujemy i jak widzimy sytuację.
                    Nie “co wypada”. Dziekuję, bo tak czuję i tak chcę wlasnie w danej chwili zrobic. Mam wrazenie, ze dyskusja juz nie dotyczy tego, ze podziekowania bywaja za kosztowne, ale tego, ze za obowiazki nie powinnismy dziekowac. Jak niektorzy uwazaja, ze za szczere mile slowo tez nie powinnismy. A ja lubie, chce i bede tak robic 😉

                    O, i jak mi ktos zyczy powodzenia, to tez dziekuję 😉

                    Mati (2,5 roku)

                    • Re: prezent dla lekarza

                      Norma jednak jest pojęciem względnym. Nie da rady, byśmy narzucili je innym. Kazda z nas tu wyznacza inne normy, inne zakresy obowiązków lekarzy. Dla kogos jest obowiazkiem osobiste odbieranie porodu pacjentki czy zawozenie jej swoim samochodem do szpitala, dla kogos innego nie.
                      Zresztą ja nie uważam, ze slowo dziekuje nie nalezy sie temu, kto wykonuje obowiazki – pisalam o tym powyzej. Na serio obserwowalam dzis siebie i przylapalam sie za dziekowanie za spełnianie obowiazkow. Slowo dziekuje nie kosztuje i nie rozpieszcza… ale czy zdjecie dziecka rozpieszcza lekarza? Kwiatek? Nie sądzę… I mozna sie spierac o granice – jakie podziekowanie jest symbolem, a jakie materialnym zadoscuczynieniem. Do tego troche psychologii i eksperymentow na lekarzach i wplywie prezentow na ich praktyke – to troche teoretyzowanie jednak wg mnie. Rownie dobrze mozna powiedziec, ze mily lekarz, ktory dawal z siebie wszystko i zarywal wolne nocki, a nigdy nie uslyszal prostego dziekuje, w koncu stwierdzi, ze swiat jest niewdzieczny, zlapie dola, zacznie odwalac to, co bylo jego obowiazkiem. Nie z rozczarowania, ze nie dostal kwiatów… 😉 Troche ludzkiej wdziecznosci w oku jest potrzebne… nie jej materialny wymiar;
                      Nie mozemy teoretyzowac az tak…
                      Natomiast lapowki – inna sprawa i tu owszem, ktos, kto je bierze, nastepnym razem byc moze czeka na kolejna i przegina, czeka z cesarką – bo to jest korzysc materialna dosc powazna, slysze tu o sumach, jakich nie zarabiam w ciagu calego miesiaca – to moze kogos rozpiescic. Ale kwiaty, zdjecie dziecka czy koniak, ktory sie zaraz oddaje dalej komus? Nie wiem… Naprawde nie wiem, nie mowie nie. Nie umialabym powiedziec jednak, ze tak.
                      Sama bym prezentu uzytkowego nie zrobila… ale…

                      Mati (2,5 roku)

                      • Re: prezent dla lekarza

                        cóż ja też chyba lubię dziękować :)) A dziękując jakoś nie zastanawiam się nad zakresem obowiązków tej osoby i tym czy ją podziękowaniem rozpieszczam lub korumpuję…

                        ale może faktycznie zacznę obserwować ojca 😉 Może jak pies Pawłowa nauczy się czegoś więcej niż usługa-prezent 😉

                        Szymon 8/12/2003

                        • Re: prezent dla lekarza

                          Ba, ja nawet po lekcji dziękuję za uwagę 🙂
                          O całej reszcie nie piszę nawet.
                          I też mi nikt nie każe, ani nie wymaga.

                          Co do prezentow/podziękowań dla lekarzy – owszem, ale naprawdę drobiazg. Np. wiem, że moja ginekolog kolekcjonuje zdjęcia “swoich dzieci” – jak mówi na dzieci będące pod jej opieką jeszcze w życiu prenatalnym. Dlatego podarowalam jej zdjęcia chłopców. Nic więcej niż to nawet nie przyszlo mi do głowy. Może dlatego, że sama jestem bezinteresowna i myślę, że inni też tacy są.

                          • Re: prezent dla lekarza

                            No właśnie… ale… ale… ale…
                            Nie wiem…

                            Każdy inaczej pojmuje obowiązki lekarza.
                            Każdy inaczej się za nie odwdzięcza.
                            Każdy ma swoją opinię na temat podarunków dla lekarzy…

                            Ja przedstawiłam swój punkt widzenia.
                            A za wykonywane obowiązki również dziękuję; miłym słowem i uśmiechem.

                            lunea i Weronika (24.09.03)

                            • “dziękuję”

                              a wiesz, jak codziennie odbieram Krzysia z przedszkola zawsze mówię “dziękuję, do widzenia”… a pani z rozbrajająco szczerym uśmiechem odpowiada “ależ nie ma za co”;
                              jest; oddaję jej na 8h moje dziecko, ona się nim opiekuje, troszczy, niejednokrotnie podciera 😉
                              no tak, ale jej za to płacą

                              [i]Ewa i Krzyś (2 lata i 8 mies.)

                              • Re: “dziękuję”

                                Ja też dziekuje i przedszkolance i lekarzowi (jesli jest taka potrzeba) i kelnerowi jesli przyniesie mi danie na stol; to kwestia dobrego wychowania. Ale to nie znaczy ze daje jakies prezenty przedszkolance, lekarzowi czy kelnerowi….dziewczyny przeciez to dwie rozne sprawy!

                                Iwona i Majka (07.05.02)

                                • Re: P. S.

                                  muszę Cię rozczarować, nikt mi prezentów nie wręczał…

                                  chociaż nie… kilka lat temu jakiś przedstawiciel przyniósł nam przed Wielkanocą mazurka… którego z koleżankami zjadłyśmy 🙂
                                  o matko, jestem skorumpowana

                                  [i]Ewa i Krzyś (2 lata i 8 mies.)

                                  • Re: “dziękuję”

                                    i nikt tu przeciez nie napisał, że lekarzom należy dawac prezenty, za to, że wykonują swoje obowiązki. Sprawa dotyczy tego, co ewentualnie dać lekarzowi, który zrobił znacznie więcej. Co dać kiedy czujemy, że dziękuje to za mało, bo tak wiele tej osobie zawdzięczamy. I odnosi się to do lekarzy wyjątkowych, a nie każdego lekarza…

                                    Szymon 8/12/2003

                                    • Re: prezent dla lekarza

                                      W odpowiedzi na:


                                      Czasami sobie mysle – a moze taka lekarka usmiechnelaby sie na widok zdjecia dziecka z dedykacja bardziej niz jakiegos innego drobiazgu, niekoniecznie pasującego do jej kolekcji…?


                                      Kalendarz ze zdjęciem Uli daliśmy jej pediatrze na gwiazdkę.


                                      Ola i Ulcia (17m)

                                      • Re: prezent dla lekarza

                                        Alez to nie byla zadna sugestia. Moje rozmyslania bez wzgledu na to, co kto juz dal czy dac zamierza. O zdjeciach pisalam juz chyba w swoim pierwszym poscie w tym watku.

                                        Mati (2,5 roku)

                                        • Re: prezent dla lekarza

                                          W odpowiedzi na:


                                          Masz prawdopodobnie pozytywne wspomnienia z kontaktow z lekarzami. Popraw mnie jesli sie myle ale wydaje mi sie ze lekarz w rodzinie duzo ulatwia (oczywiscie jezeli chodzi o wizyty u innych lekarzy)
                                          Ja niestety i podejrzewam ze czesc dziewczyn na tym forum mam raczej negatywne doswiadczenia. Raz w wieku 7 lat pewien mily Pan pediatra pomoglby mi odejsc z tego swiata przez swoja lekkomyslnosc, potem bylam leczona przez innego lekarza przez 15 lat antybiotykami. Swoje dziecko teraz lecze prywatnie, do ginekologa chodze prywatnie, wszystkie badania rowniez i jakos nie czuje sie zobowiazana do dziekowania lekarzom ktorym place za wizyte. Chcialabym w koncu trafic na porzadnego lekarza moze wtedy zmienilabym zdanie?


                                          Lekarze to tylko ludzie. Tacy sami jak inni. Są i dobrzy są i gorsi, są i źli.
                                          Tak samo jak z urzędnikami. Z tymi miałam niestety wiele przykrych doświadczeń, min. raz przyszłam do urzędy 5 minut przed zamknięciem i nie zostałam już przyjęta bo mnie “uprzejma” pani poinformowała, że ona już idzie do domu.

                                          Lekarze w większości tak nie mogą powiedzieć.

                                          Jako dziecko lekarza nie lubię pacjentów.
                                          Nie lubię ich bo zabarli mi dzieciństwo z tatą. Nie było ŻADNYCH świąt bez telefonu.
                                          Bo już nie mówię o codziennych wieczorach. Tata pracował do późna, gdy wreszcie przychodził do domu zaczynały się telefony od pacjentów.
                                          A nie każdy dzwoni w nagłej sprawie (chociaż każdemu tak się wydaje).
                                          Może się Wam to wydać nieprawdopodobne, ale ludzie o 6 rano w niedzielę potrafią przyjść do domu do lekarza bo im się przypomniało, że zwolnienie się kończy, a chcieliby przedłużyć.

                                          I każdemu się wydaje, że to tylko on jeden – to co to dla lekarza.


                                          Ola i Ulcia (17m)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: prezent dla lekarza

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general