dostałam na “parapetówkę”.
Darczyńców strasznie lubię (to moja chrzestna z mężem), chciałabym ich jeszcze pozapraszać ;), ale w kwestii urządzenia mieszkania rozjeżdżamy się zupełnie… No i obraz do mojego NIGDZIE nie pasuje… No i co mam zrobić?
Wstępnie wykazałam się refleksem (mąż był dumny ;)), bo zasugerowałam, że obraz córce się spodoba (są na nim konie i psy). No ale młoda przez całą wizytę (prawie 2 dniową) na obraz uwagi nie zwróciła…
No i co robić? Dać dzieciom do pokoju? Wieszać na wizyty mi się nie chce, bo dzieci na tyle duże, że są w stanie powiedzieć coś w stylu “dlaczego ten obraz zawsze tu nie wisi ;)? Poprostu schować (chyba wszyscy widzą, że nie pasuje i nie powinni się obrazić)?
28 odpowiedzi na pytanie: prezent – obraz
powiesic na drzwiach wejsciowych od wewnatrz 😀
nie zmieści się (chyba żeby na boku ) – WIELKIE toto…
to wdluz 😀 albo załam – widziałam tak matejke złamanego
Nie w “Alternatywy 4” przypadkiem?
a jakze
u towarzysza obywatela winnickiego 😀
Może garaż?? Spiżarka??
U mnie w rodzinie był podobny problem.. obdarowani przez grzeczność powiesili obraz na tydzień w przedpokoju (takim baaardzo schowanym przedpokoju), a potem wymyślili, że do domku nad jeziorem dadzą.. tak mówili.. ale kto wie, jaka jest prawda..
To w dobre towarzystwo trafiłabym
To może dam do “starego” mieszkania – a jak je już sprzedam, to powiem, że kupującym się strasznie spodobał i prosili, żeby zostawić
… a teraz niech to chrzestna przeczyta….
i ze nie chcialas oddac za nic, ale jak juz dorzucili 100tys do ceny mieszkania to nie mialas sily odmowic
Ulitmatum stawiali, albo mieszkanie z obrazem, albo wogóle nie kupią.. i jeszcze w biurze nieruchomości naskarżą, że sprzedająca bez serca..
Nie strasz
jak duzy, to mozna udawac, ze sie cos stalo, nie wiem, cos sie podarlo niechcacy? i jeszcze zadzwonic do tych znajomych i zpaytac, gdzie kupili, bo w ciezkim zalu jestescie, ze sie jakies kuku zrobilo w ten piekny obraz
i kupic cos o niebo mniejsze i powiesic- nie wiem- w toalecie?
i udawac wielki smutek, ze nie znalazlas dokladnego zastepstwa…
lo matko, ale skomplikowany scenariusz wymyslilam, uffff
matka chrzesna obraz odkupi…
i będzie problem z dwoma
totez trzeba dac do zrozumienia, ze tak ci mooocnoo zalezy, ze zrobisz to sama
i wtedy: ooooj, nie bylo tego samego, to se kupialm ten malenki 10 na 10 cm, tez fajny, nie?
swoja droga dostalam kiedys obraz ze skory w prezencie od ex-tesciowej
w przedpokoju wisial, za wieszakiem na plaszcze:D
a jak się zadeklarują że kupią jeszcze raz?????
tak ze skóry to na szczęście mole mogą zjeść….. a może ten problematyczny też mógłby się dostać molom???? (tylko ryzyko że się szkodniki roniosą na inne rzeczy)…
a tak serio to może rzeczwiście do dziecinnego pokoju????
… swoja drogą sprezentowałam w czasie studiów kilka swoich linorytów i widziałam jak wiszą…..ciekwe czy tylko jak odwiedzam czy też na codzień….
dokładnie…moja teściowa mi kupiła drugi zegar jak powiedziałam że jej prezent – (niewyobrażalne cudeńko zresztą) kot rozbił. Mam teraz dwa piękne czasomierze jeden w piwnicy (nie miałam sumienia nikomu sprezentować) a jeden wyciągam i stawiam za sobą jak przez skype z “Mamusią” rozmawiamy, żeby się cieszyła że się podoba i stoi – za każdym razem teściowa udaje ździwioną że jeszcze chodzi Nie śmiałabym Jej powiedzieć że sie zepsuł – trzeciego bym już nie zniosła:(
moze spadł Ci przez przypadek
i rama sie połamała
i musicie ja teraz naprawić.
ale nie chcieliscie ich martwić.
Mój teść taki dostał na jakąś rocznicę w pracy.
Też wisiał w przedpokoju za wieszakiem
Znasz odpowiedź na pytanie: prezent – obraz