Cześć dziewczyny, może któraś z Was miała podobny problem? 26.09 poroniłam, oczywiście zrobiono mi zabieg łyżeczkowania, wypisano do domu bez żadnego antybiotyku. Potem krwawiłam dośc długo bo prawie 4 tygodnie, ale moja lekarz mówiła, ze tak czasme bywa. Poszłam na wizyte kontrolna do swojej ginki, zbadała mnie, zrobiła usg, miałam oczywiście stan zapalny w endometrium (była zdziwiona, że nie dali mi w szpitalu antybiotyku),, przepisała antybiotyk. Pierwszą @ dostałam 26.10 (mieisac po poronieniu), miała być obfita, ale była taka sobie, trwała jakieś 5 dni. W międzyczasie porobiłam wszystkie badania, poszłam znowu do ginki. Zbadała mnie, z szyjki od razu było krwawienie, to ją zdziwiło, ale stweirdziła, że może nie zregenerowała się jeszcze po łyżeczkowaniu? Zrobiła usg, w jamie macicy były jakieś trzy pęcherze wypełnione płynem? Sama powiedziała, że nigdy czegoś takiego nie widziała. Ze względu na to, ze 26-28.11 miałam dstac@, stwierdziła, że może u mnie tak wygląda początek@, bo już widzi, ze błona zaczyna się złuszczac A wynik hist-pat był taki, że nie było tam zarodka (chociaz widziałyśmy dziecko i serducho na usg). No i faktycznie, wczoraj rano dostałam@. Najpierw była taka normalna, ale w ciągu dnia zmieniła barwę na brunatną, po to, żeby po kapieli znikła, a teraz juz jej nie ma. Sama nie wiem, co robić? Może źle mnie wyczyścili w tym szpitalu? Moja ginka jest dopiero we wtorek i chyba tyle musze wytrzymać. Myslałam, że od stycznia zaczniemy starać się o rodzeństwo dla naszej Natalki, a teraz widzę, ze niestety, ale to chyba tak się nie da. powoli się łamie, bo jesli mnie źle wyczyścili, to do jasnej cholery, do jakiego szpitala mam teraz iśc, żeby to poprawili? A jeśli coś mi uszkodzili (przed zabiegiem dali do podpisu kartę informacyjna z wszelkimi mo zliwymi powikłaniami), to nawet sądzić się z nimi nie mogę, bo podpisałam. W sumie to nie miałam innego wyjscia, bo wtedy musiałabym nie wyrazić zgody na zabieg. Sama już nie wiem, moze któaś z was miała podobny przypadek?
Pozdrawiam
Anulka56
6 odpowiedzi na pytanie: Problem
Re: Problem
Ja po zabiegu krwawiłam, potem pokrwawiałam, a dokładnie 4 tyg. po zaczęłam znowu krwawić, myślałam że to @ ale szczęśliwie akurat miałam wizytę u swojej ginki, na usg okazało się, że źle mnie wyczyścili i mam syf w środku – sama widziałam coś jakby właśnie pęcherze na monitorze.
Zapisała mi tabletki by zatrzymać krwawienie, mam je brać przez 15 dni w sumie potem ma przyjść krwawienie w trakcie którego mam się u niej pojawić.
Tak jest u mnie, nie zapisali mi nic po wyjściu ze szpitala. Mam nadzieję, że nic mi w środku nie spartolili, bo cały czas mnie brzuch boli, czasami to nawet nieznośnie mocno.
i Dorotkę 08.08.04
Re: Problem
Powiem Ci, że u mnie pewnie niestety będzie podobnie. Pójde we wtorek albo srode, to się dowiem. Mam tylko nadzieje, że nie wysla mnie po raz drugi na łyżeczkowanie:((
Anulka56
Re: Problem
Trzymaj sie Anulko
Jonatan (20.04.2005)
Edited by Olinja on 2006/12/04 21:50.
Re: Problem
Ja też mam nadzieję, że obędzie się bez kolejnego zabiegu, a boję się bardzo, bo już powinnam krwawić, a tu cisza
Re: Problem
Kasiu, u mnie się chyba wyregulowało, dostałam @, ale pierwsze dwa dni były straszne. Teraz idę na kontrole sprawdzić, czy nadal są te pecherze:( Mam nadzieje, że wszystko ok, bo od marca chce sie przeniesc na inne forum:))
Pozdrawiam
Anulka56
Re: Problem
Ale super! Daj znać co tam wyszło na badaniu!
Znasz odpowiedź na pytanie: Problem