Moj synek ma 2 tygodnie, od początku był problem z karmieniem, maly nie umiał chwycić piersi.( mam wklęsłe brodawki ) Po tygodniu byla poprawa i udalo nam się jeść tylko z cycka. Od 3 dni mamy problem, mały złości się przy przystawianiu do piersi, jak już uda mu się złapac to je kilka minut lub chwyta i zaraz płacze. Co robić???? Dziewczyny może podacie mi adres jakieś dobrej poradni laktacyjnej w Warszawie? Wydaje mi się, że on nic nie je. Boję się dokarmiać bo to ponoć jeszcze tylko bardziej pogorszy problem. Nie wiem co robić !!!! Mam doła strasznego.
Michaelka i Marcelek 22.05.2004r.
5 odpowiedzi na pytanie: problem z karmieniem
Re: problem z karmieniem
Miałam ten sam problem co ty-wklęsłe brodawki. W szpitalu mój synek tak poranił mi brodawki, że bałam się go później przystawiać, karmiony był butelką i bardzo szybko odzwyczaił się od ciągnięcia cyca. Przyjechałam do domu i chciałam go karmić piersi, ale on tylko płakał i krzyczal, ja się denerwowałam i w koncu dawałam mu butlę. Piersi zrobiły mi się strasznie twarde, a mały nadal nie chciał ssać. Ryczałam prawie cały dzień, byłam nawet skłonna wziąć tabletki na zanik laktacji, aż w końcu pomogła mi znajoma pediatra, tak długo go przystawialiśmy do piersi aż w końcu złapał. Karmię przez kapturek. Najważniejsze to żeby się nie denerwować bo dziecko odbiera i masz odwrotn y skutek, zamiast ssać to krzyczy. Karmię już 1,5 tyg przez kapturki chociaż mały czasem się denerwuje że nie leci mu tak prosto jak z butelki.
Zyczę ci wytrwałości i cierpliwości, pamiętaj że najlepszy dla dziecka jest pokarm matki. Nie poddawaj się, kup sobie kapturki, wyciągają sutki, zresztą ważne żeby dziecko jadło twoje mleko, a to czy robisz to w kapturkach czy bez to nie ma znaczenia.
pozdrowionka
Młoda i dzidzia 25.05.2004
Kapturki- tak ale na krótko!
Ja też karmiłam przez kapturki, bo w szpitalu nikt się nie pofatygował w edukowaniu Małej. Karmiłam tak dopuki nie zrobił mi się zastój, trafiłam do poradni laktacyjnej. Okazało się że mała za mało przybiera własnie przez kapturki bo ściąga tylko pierwsze mleko, a zastój się zrobił bo nie masuje naturalnie piersi i nie opróznia prawidłowo jakis dolnych partii. Nie znam się na tym za bardzo ale ćwiczyłam i Marysia wkońcu załapała.
Zanim zakumał o co chodzi z tym króciutkim sutkiem mocno go kulałam, wyciagałamm i osuszałam- bo taki suchy i tępy łatwiej było jej uchwycić niż taki śliski i mokry. Dużo wytrwałosci i wyjdzie a zobaczycie po czasie że sutek w ssaniu nie bieze właściwie udziału bo dziecko tylko go masuje od spodu języczkiem a wargi są szeroko nad otoczka. Ale puki co kapturki są lepsze niz butla i mieszamnka. Życzę wytrwałosci w tej długiej mlecznej podrózy Pozdrawiam
Monika z Marysią 16.03.2004.
Re: problem z karmieniem
kapturki sa dobre ale tylko przez jakiś czas, niestety, u mnie spowodowały coraz mnieszą ilość mleka… zacisnęłam zęby i karmiłam chociaż Nat też za bardzo nie miała za co złapać ;-( ale w końcu się udało, na pewno i tak będzie u Was, najważniesjze zeby się nie poddawac
jest jeszcze cos – piszesz ze mały -“mały złości się przy przystawianiu do piersi, jak już uda mu się złapac to je kilka minut lub chwyta i zaraz płacze.” wiesz, u nas tak było[ nawet identycznie jak piszesz] kiedy Nat miała kolkę… nie była to taka typowa kolka bo to marudzenie i złości trwały ok godzinki, ale pomagała herbatka plantex i kropelki esputikon, moze spróbujesz?
pozdrawiam i powodzenia!
Ola z Natalią- 2.06.2003
Re: problem z karmieniem
Ja korzystałam dwa razy z poradni laktacyjnej przy Żelaznej, no i zawsze mi pomogli. Pierwsza wizyta kosztuje 50zł, następne 30zł. Pani dokładnie wysłucha problemu, zapyta się o wiele rzeczy, zobaczy jak karmisz…
Nie wiem jak to jest gdy masz wklęsłe brodawki, ale ja miałam taki problem przy karmieniu, że mleko za szybko leciało, dziecko chciało sobie possać, a tu musiało szybko łykać i starsznie się przy tym denerwowało i płakało. Kazano mi zmienić pozycję do karmienia i pomogło.
W każdym razie polecam poradnię.
Iwonka i Adaś 28.01.04.
Re: problem z karmieniem
wiesz co, mój mały też na początku nie umiał chwycić, a jak już w końcu się nauczył to sobie podwijał górną wargę zamist ją wywinąć, dodam że karmiłam zawsze na leżąco, od antybiotyków w spzitlau laktacja mi się pochrzaniła i mały tracił za dużo, dlatego pediatrzy zdecydowali o dokarmianiu mlekeim NAN HA, od wtorku jestem w domu i czasem go przystawaiłm na leżąco ale raczej żeby się uspokoił i usnął a nie najadł, ale wczoraj odkryłam Amerykę, przystawiłam go na siedząco i jak zassał,i jak złąpał tą pierś to wtedy poczułam co to znaczy karmić piersią, moja laktacja wraca, wiem to, nie wiem tylko jak wytrzymam ten ból, u mnie w szpitalu położne bardzo pomagałay i pytały jak z karmieniem. Zgłoś się najlepiej do poradni, albo tak jak ja spróbuj zmienić pozycję, na pewno mały się w końcu nauczy, a co do dokarmianai, to jak widać mój nie stracił wcale ochoty na cyca, wręcz przeciwnie, powodzenia życzę i nie trać wiary, pozdrawiamy
Kasia i Dorianek 23.05.04
Znasz odpowiedź na pytanie: problem z karmieniem