problem z kolega

witam to znowu ja mam do was kochane kobietki takie pytanko. Mamy z mezem kolege który wiecznie ma pod górke mianowicie niema nikogo chodzi mi o rodziców, rodzenstwo,dziewczyny ma jakies przelotne znajomosci ale to nie oto mi chodzi on ma problem z zameldowaniem z mezem rozmawialam zeby go u nas zameldowac ale sami nie wiemy czy mozemy.czy on moze nam cos wywinac. jak mi wiadomo to wynajmuje mieszkanie w miescie i tam mieszka. Ale wlascicielka niechce go zameldowac wiec niema stałego meldunku moze któras z was ma lub miała taki problem to moze sie czyms podzielic jakimis informacjami

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: problem z kolega

  1. to co mówicie meldowac czy za duze ryzyko?lepiej miec kolegę niż wroga

    • NIE MELDOWAĆ!
      są pewne granice zyczliwości koleżeńskiej.

      • Zamieszczone przez sylwina
        to co mówicie meldowac czy za duze ryzyko?lepiej miec kolegę niż wroga

        a co jak z kolegi zrobi sie największy wróg, bo wykręci Wam numer?? narobi Wam mega problemów i się zmyje??
        ja bym nie meldowała, ale to ja… osoba która najbardziej na przyjaciolach się zawiodła…

        • Zamieszczone przez sylwina
          to co mówicie meldowac czy za duze ryzyko?lepiej miec kolegę niż wroga

          Wiesz, szczerze, podejrzewam, że mozliwe jest, że bym kolezankę najlepsza i najbardziej zyciowo sprawdzoną zameldowala. Ale wtedy raczej nie mialabym wątpliwosci – a forum by nie musialoby mi ich rozwiewac.
          Moze nieslusznie, ale odbieram to tak, ze skoro nas pytasz, jakie moga byc konsekwencje, nie jestes na 100% pewna tego kolegi (fakt, moze nikogo nie mozna byc pewnym). Nie wchodzilabym w to… (do tego facet zaklada firme, nie umie sie zyciowo zwiazac, itd. – balabym sie)

          • Zamieszczone przez dąbro7
            jestem prawnikiem i znam temat od podszewki, wiem doskonale jak działa egzekucja a raczej nie działa

            prowadzę sprawę w której wierzyciel buja się z dłużnikiem pomimo tytułu wykonawczego trzeci rok, a odkąd wziął sobie prawnika to ja się z tym bujam:mad::mad::mad:

            skoro jestes wiec prawnikiem, to zapewne doskonale wiesz, iz us i zus dzialaja blyskawicznie i bardzo skutecznie. szczegolnie, ze poborcy z us maja za to calkiem sowite premie / w kazdym razie tak bylo, gdy comiesiecznie skladalo sie pit 5 i na biezaco mozna bylo miec zaleglosci z placeniem podatkow/.

            a czy rzeczywiscie komornicy sie “bujaja” z dluznikami? tego tak do konca nie wiem. w firmach, w ktorych pracowalam, dlugi klientow byly sciagane z duzym opoznieniem, fakt, ale w calosci… w pierwszej kolejnosci zawsze splacane sa zadluzenia wobec us i zus, wiec moze i jesli padnie na “biednego” dluznika, to wierzyciel nie ma z czego juz sciagac…

            a co do “ukrywania” majatku – to chyba tez tak nie do konca prosta sprawa, bo istnieje co stakiego jak skarga paulianska, tak? pewnei zabierze to troche czasu, by odzyskac wlasne pieniadze, ale sprawa nei jest beznadziejna…

            • Zamieszczone przez sylwina
              to co mówicie meldowac czy za duze ryzyko?lepiej miec kolegę niż wroga

              ja bym nie zameldowala.

              • Zamieszczone przez AniaOS
                skoro jestes wiec prawnikiem, to zapewne doskonale wiesz, iz us i zus dzialaja blyskawicznie i bardzo skutecznie. szczegolnie, ze poborcy z us maja za to calkiem sowite premie / w kazdym razie tak bylo, gdy comiesiecznie skladalo sie pit 5 i na biezaco mozna bylo miec zaleglosci z placeniem podatkow/.

                a czy rzeczywiscie komornicy sie “bujaja” z dluznikami? tego tak do konca nie wiem. w firmach, w ktorych pracowalam, dlugi klientow byly sciagane z duzym opoznieniem, fakt, ale w calosci… w pierwszej kolejnosci zawsze splacane sa zadluzenia wobec us i zus, wiec moze i jesli padnie na “biednego” dluznika, to wierzyciel nie ma z czego juz sciagac…

                a co do “ukrywania” majatku – to chyba tez tak nie do konca prosta sprawa, bo istnieje co stakiego jak skarga paulianska, tak? pewnei zabierze to troche czasu, by odzyskac wlasne pieniadze, ale sprawa nei jest beznadziejna…

                jest i skarga paulianska i sadowe wyjawienie majątku i wiele innych instytucji służących do ujawniania majątku

                jeśli jest np. konto w banku albo nieruchomość to sprawa jest rzeczywiście prosta ale co jeśli dłużnik znalazł sobie nabywce na swoja nieruchomość z drugiego końca Polski a kasy nie wpłacił na konto i twierdzi ze się wyzbył wzbogacenia???? a na dodatek np. nadal zajmuje twój lokal a ty oczywiście możesz sobie prowadzić egzekucje z jego dochodu – powiedzmy emerytury, co daje jakieś 50zl miesięcznie po pozostawieniu dłużnikowi części socjalnej

                no i nie napisałam, ze to komornicy się bujają z dłużnikami
                niestety bujają się wierzyciele, bo komornikom szczególnie nie zależy zwłaszcza, ze to wierzyciel uiszcza koszty egzekucji

                • Zamieszczone przez dąbro7
                  ale co jeśli dłużnik znalazł sobie nabywce na swoja nieruchomość z drugiego końca Polski a kasy nie wpłacił na konto i twierdzi ze się wyzbył wzbogacenia????

                  no wlasnie – a czy w takiej konkretnej sytuacji nie dziala owa skarga paulianska? pytam, bo sama bylam w bardzo podobnej sytuacji – ja mialam zostac nabywca nieruchomosci, ktora okazyjnie chcial mi sprzedac szalenie sympatyczny pan. cudem /i pewnie nielegalnie/ uzyskalam informacje u komornika z rewiru, ze pan siedzi w dlugach po uszy i lada dzien ma byc licytacja jego domu /nam sprzedawal inna swoja nieruchomosc/. wtedy wlasnie kolezanka, ktora jest prawniczka, wyjasnila, ze jesli kupimy cokolwiek od niego, to zaraz stracimy na mocy skargi paulianskiej…wierzycieli mial multum – w tym przede wszystkim banki.

                  • Zamieszczone przez AniaOS
                    no wlasnie – a czy w takiej konkretnej sytuacji nie dziala owa skarga paulianska? pytam, bo sama bylam w bardzo podobnej sytuacji – ja mialam zostac nabywca nieruchomosci, ktora okazyjnie chcial mi sprzedac szalenie sympatyczny pan. cudem /i pewnie nielegalnie/ uzyskalam informacje u komornika z rewiru, ze pan siedzi w dlugach po uszy i lada dzien ma byc licytacja jego domu /nam sprzedawal inna swoja nieruchomosc/. wtedy wlasnie kolezanka, ktora jest prawniczka, wyjasnila, ze jesli kupimy cokolwiek od niego, to zaraz stracimy na mocy skargi paulianskiej…wierzycieli mial multum – w tym przede wszystkim banki.

                    no właśnie jeśli nabywca udowodni, ze był w dobrej wierze tzn. nie wiedział ani przy zachowaniu należytej staranności nie mógł się dowiedzieć o tym, ze zbywca dokonując sprzedaży działał w celu pokrzywdzenia wierzycieli to jest problem ze skutecznoscia skargi paulianskiej
                    jest dużo orzeczeń SN w kwestii kiedy nabywce można uznać za działającego w dobrej a kiedy w zlej wierze, w dużym uproszczeniu rodzinę, przyjaciół, dobrych znajomych, wspólników traktuje się jako działających w zlej wierze bo domniemywa się, ze wiedzieli

                    natomiast osoby obce, zwłaszcza nie pochodzące z danej miejscowości, nie mające powiązań z dłużnikiem i które wykazały należyta staranność czyli np.sprawdziły księgi wieczyste sad potraktuje zgodnie z priorytetem prawa cywilnego czyli ochrony nabywcy w dobrej wierze

                    punkt dla Ciebie za spryt i dotarcie do komornika;) bo wiadomo, ze proces nie należy do przyjemności i lepiej go uniknąć, zwłaszcza ze nieruchomości nad którymi komornik “nie czuwa” na szczęście jeszcze nie brakuje

                    podkreślam tez, ze każdy przypadek należy rozpatrywać w oparciu o konkretny stan faktyczny, to co napisałam to taki ogólny zarys problemu, w każdej sprawie bowiem są niuanse i niuansiki

                    a tak poważnie i na marginesie to ja prowadzę teraz sprawę, dzięki której niestety wiem, ze jak dłużnik się uprze to nie ma mocy, żeby wydrzeć od niego wierzytelności

                    dlatego pamiętajmy wszyscy jak mawiała moja sp. Babcia

                    Kochajmy się jak bracia, liczmy się jak Żydzi

                    i oby nas egzekucje omijały

                    • Zamieszczone przez dąbro7
                      no właśnie jeśli nabywca udowodni, ze był w dobrej wierze tzn. nie wiedział ani przy zachowaniu należytej staranności nie mógł się dowiedzieć o tym, ze zbywca dokonując sprzedaży działał w celu pokrzywdzenia wierzycieli to jest problem ze skutecznoscia skargi paulianskiej
                      jest dużo orzeczeń SN w kwestii kiedy nabywce można uznać za działającego w dobrej a kiedy w zlej wierze, w dużym uproszczeniu rodzinę, przyjaciół, dobrych znajomych, wspólników traktuje się jako działających w zlej wierze bo domniemywa się, ze wiedzieli

                      natomiast osoby obce, zwłaszcza nie pochodzące z danej miejscowości, nie mające powiązań z dłużnikiem i które wykazały należyta staranność czyli np.sprawdziły księgi wieczyste sad potraktuje zgodnie z priorytetem prawa cywilnego czyli ochrony nabywcy w dobrej wierze

                      punkt dla Ciebie za spryt i dotarcie do komornika;) bo wiadomo, ze proces nie należy do przyjemności i lepiej go uniknąć, zwłaszcza ze nieruchomości nad którymi komornik “nie czuwa” na szczęście jeszcze nie brakuje

                      podkreślam tez, ze każdy przypadek należy rozpatrywać w oparciu o konkretny stan faktyczny, to co napisałam to taki ogólny zarys problemu, w każdej sprawie bowiem są niuanse i niuansiki

                      a tak poważnie i na marginesie to ja prowadzę teraz sprawę, dzięki której niestety wiem, ze jak dłużnik się uprze to nie ma mocy, żeby wydrzeć od niego wierzytelności

                      dlatego pamiętajmy wszyscy jak mawiała moja sp. Babcia

                      Kochajmy się jak bracia, liczmy się jak Żydzi

                      i oby nas egzekucje omijały

                      teoretycznie moglabym na sile byc podciagnieta pod zakup w dobrej wierze… pan sprzedawal piekna dzialke + dom, ktory budowal na peryferiach miasta,w ktorym mieszkamy.
                      do komornika zaszlismy przypadkiem, doslownie rowna godzine przed podpisaniem aktu notarialnego u notariusza i wplaceniu pierwszej transzy. w ksiegach zajecia oczywiscie nikt nie wpisal, wiedzielismy jednak, ze komornik nie ma obowiazku tego robic, a pan nam sie wydal podejrzanie uprzejmy… mielismy kilka dziwnych pomyslow, ktore znacznie podnosily koszt budowy i wykonczenia /mielismy dostac dom wykonczony pod klucz/, a pan zgadzal sie na kazda fanaberie i nei chcial doplaty nie bylo u niego rzeczy niemozliwych, nie bylo podnoszenia ceny za np. duzo drozsze okna, ogrzewanie, dodatkowy komin… i wlasnie ta jego uleglosc byla podejrzana… do dzis, jak tamtedy przejezdzamy, to mamy ciarki. o maly wlos a moglismy stracic prawie 400 tys….

                      a wracajac jeszcze do meldunku – kiedys chcialam kupic mieszkanie. tez na chwile przed notariuszem dowiedzialam sie, ze w mieszkaniu, ktore chce kupic, jest zameldowanych… 8 osob /oprocz tych, ktorzy sprzedawali/. pozniej sie okazalo, ze ci ludzie tez zostali oszukani – ktos im sprzedal mieszkanei z 8 lokatorami, a oni tego nie sprawdzili wczesniej w biurze meldunkowym. chcieli jak najszybciej pozbyc sie trefnego lokalu i o maly wlos ja bym byla kolejna naiwna…

                      • Zamieszczone przez AniaOS

                        do komornika zaszlismy przypadkiem, doslownie rowna godzine przed podpisaniem aktu notarialnego u notariusza i wplaceniu pierwszej transzy. w ksiegach zajecia oczywiscie nikt nie wpisal, wiedzielismy jednak, ze komornik nie ma obowiazku tego robic, a pan nam sie wydal podejrzanie uprzejmy…

                        Na pewno nie ma? Bo z tego co mi wiadomo musi to zrobić. Fakt, że może się opóźnić ze zgłoszeniem, ale wcześniej czy później wpis w dziale 4 KW musi się znaleźć…

                        • z tego co wiem to nie ma obowiązku bycia zameldowanym. już kilka lat temu moja koleżanka celowo się wymeldowywała u mamy gdzie od lat niemieszkała by byćm niezameldowaną nigdzie bo tylko wtedy mogła liczyć jako “bezdomna” na mieszkanie socjalne. i tak bez tego meldunku była oficjalnie chyba 2 lata, w tym czasie miała konto w banku, legalnie pracowała a jej córka chodziła do państwowej szkoły zgodnie z “adresem zamieszkania”.

                          tak więc z tego co się orientuję nie ma juź czegoś takiego jak obowiązek bycia zameldowanym. przecieź moźesz mieszkać pod mostem… a dla banków i innych placowek ważny jest adres zamieszkania “aders stałego pobytu”, “adres do korespondencji”…

                          niemeldowała bym faceta, bo możecie mieć biedę, chyba źe znacie go wieki i wiecie w 200 % że jest uczciwy. a jełśi wielka przyjaźń to moźe na czas określony na rok???

                          • hi hi do mnie też komornicy przychodzli po 3 latach jak poprzednicy byli wymeldowani :)…. i pisma z banków… ale wystarczyło źe ustnie powiedzałam komornikowi, źe od stycznia 2006 nie są zameldowani. współczuję upierdliwego komornika.. w sumie mogłabyć go oskarżyć o nękanie. skarbowki problem nie Twój, na przyszłość w takiej chwili spytaj czy masz na policję zadzwonić.

                            • Mój mąż prowadzi firmę pod adresem gdzie nie jest zameldowany i nie było problemów z otwarciem działalności. Ja bym nie meldowała. W mojej rodzinie jest przypadek pewnego Pana- moja babcia go zameldowała ( nie pamiętam dlaczego) kolo się już dobre 20 lat nie pokazuje i cały czas jest zameldowany i chyba go nie można wymeldować ot tak sobie.

                              • Zamieszczone przez awkaminska
                                hi hi do mnie też komornicy przychodzli po 3 latach jak poprzednicy byli wymeldowani :)…. i pisma z banków… ale wystarczyło źe ustnie powiedzałam komornikowi, źe od stycznia 2006 nie są zameldowani. współczuję upierdliwego komornika.. w sumie mogłabyć go oskarżyć o nękanie. skarbowki problem nie Twój, na przyszłość w takiej chwili spytaj czy masz na policję zadzwonić.

                                no moze o nekanie nie, ale o upierdliwosc 😉 pan byl tylko raz jeden jedyny, ale jak go wpuscilam, to w zaden sposob nie moglam wyrzucic z domu…

                                Na pewno nie ma? Bo z tego co mi wiadomo musi to zrobić. Fakt, że może się opóźnić ze zgłoszeniem, ale wcześniej czy później wpis w dziale 4 KW musi się znaleźć…

                                nie dam sobie glowy uciac, ale w rewirze komornik powiedzial, ze obowiazku dokonywania wpisow w kw nie ma… w przypadku dzialki, ktora chcielismy kupic, wpisow nie bylo, a facet byl w przededniu licytacji majatku.

                                Znasz odpowiedź na pytanie: problem z kolega

                                Dodaj komentarz

                                Angina u dwulatka

                                Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                Czytaj dalej →

                                Mozarella w ciąży

                                Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                Czytaj dalej →

                                Ile kosztuje żłobek?

                                Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                Czytaj dalej →

                                Dziewczyny po cc – dreny

                                Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                Czytaj dalej →

                                Meskie imie miedzynarodowe.

                                Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                Czytaj dalej →

                                Wielotorbielowatość nerek

                                W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                Czytaj dalej →

                                Ruchome kolano

                                Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                Czytaj dalej →
                                Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                Logo
                                Enable registration in settings - general