Problem z przedszkolankami.

Witam.

Jak jest u was w przedszkolach? Czy panie informują was o wypadkach lub awanturach waszych dzieci? Olek wdaje się w bójki z dziećmi, został ugryziony, pobił kolege a panie o niczy, nie wiedzą. Olka przyjaciel skręcił noge a panie utrzymują, że to nie przy nich i że nic nie widziały a dzieciak przyszedł z przedszkola kulejąc. Tak samo było z córcią, miała wielkiego guza na głowie, panie nic nie wiedzą, potem kolega ją zepchnoł ze zjeżdżalni, upadła na plecy, pani dała chłopakowi kare a jak przyszłam do niej ją zapytać jak to się stało, to ona o niczym nie pamiętała i nie wiedziała. Z dyrką nie ma co gadać, bo u niej w przedszkolu nigdy nic się nie dzieje. Już kilka razy chodziłam na rozmowy z paniami i one nigdy nic nie widzą i nic się na ich zmianach nie dzieje.

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Problem z przedszkolankami.

  1. Wg mnie powinny informować o wypadkach i tzw zachowaniach patologicznych ale nie o wydarzeniach dnia powszedniego… to normalne, że dziecko się wywróci, pokłóci z innymi itp… ja tam nie chcę wszystkiego wiedzieć!! 😉

    • Zamieszczone przez paszulka
      Wg mnie powinny informować o wypadkach i tzw zachowaniach patologicznych ale nie o wydarzeniach dnia powszedniego… to normalne, że dziecko się wywróci, pokłóci z innymi itp… ja tam nie chcę wszystkiego wiedzieć!! 😉

      A ja chce wiedzieć jak moje dziecko ktoś ugryzie, uderzy.

      • Zamieszczone przez kasienia
        Wiem, że i takie sytuacje się zdarzają, nie będę zaprzeczać…ludzie są różni, w swoim przedszkolu to połowę kadry bym wyrzuciła. Ty jako matka mogłas zareagować, jeśli uważałaś, że coś jest nie tak.

        Zareagowałam….A. chodzi do innego przedszkola 😀

        • Zamieszczone przez tora
          dla mnie to nie w nazwie problem. nauczyciel szkoly sredniej nazywany jest zwyczajowo profesorem. czy to cos zmienia? czy przeszkodzilo licealistom w zalozeniu kosza na smieci “profesorowi” od angielskiego?
          na szacunek trzeba zapracowac, czy sie jest przedszkolanka, profesorem, czy sprzataczka.

          mądrości ty moja
          święte słowa

          • Zamieszczone przez scarlet
            Rozmowy nic nie dają. Panie są już jakieś obrażone na mnie i mówią, że mały kłamie i jego kolega też.

            Więc zrób to co Ci pisałam.
            Porusz sprawę na zebraniu grupowym, później na zebrani RR.
            Poza tym nie wiem czy wiesz, ale masz prawo zwołać zebranie grupowe, jako rodzic.
            W tym celu idziesz do wychowawczyni oraz dyrektorki przedszkola informujesz je, że prosisz o jak najszybsze zwołanie zebrania grupowego.
            Prosisz również aby na zebraniu była obecna zarówno wychowawczyni jak i dyrektorka. Na zebraniu na początku wyznaczasz protokolanta który pisze raport z zebrania – żebyś potem miała podkładkę na zebraniu RR lub w kuratorium, że sprawa była poruszana i nie doczekała się odzewu.
            W międzyczasie idź do dyrektorki i poproś o regulamin przedszkola i dokładnie przestudiuj wszystkie paragrafy dotyczące tego jakie przedszkole ma zobowiązania wobec rodziców.

            • Zamieszczone przez Quadirah
              Więc zrób to co Ci pisałam.
              Porusz sprawę na zebraniu grupowym, później na zebrani RR.
              Poza tym nie wiem czy wiesz, ale masz prawo zwołać zebranie grupowe, jako rodzic.
              W tym celu idziesz do wychowawczyni oraz dyrektorki przedszkola informujesz je, że prosisz o jak najszybsze zwołanie zebrania grupowego.
              Prosisz również aby na zebraniu była obecna zarówno wychowawczyni jak i dyrektorka. Na zebraniu na początku wyznaczasz protokolanta który pisze raport z zebrania – żebyś potem miała podkładkę na zebraniu RR lub w kuratorium, że sprawa była poruszana i nie doczekała się odzewu.
              W międzyczasie idź do dyrektorki i poproś o regulamin przedszkola i dokładnie przestudiuj wszystkie paragrafy dotyczące tego jakie przedszkole ma zobowiązania wobec rodziców.

              Jeżeli jeszcze coś takiego się powtórzy tak zrobię.

              • informują

                a moje dziecko lubi sobie kolegę/koleżankę “zaczepić”
                nie przeszkadza, że 2l ata starszy i głowę wyższy

                • Zamieszczone przez vivian
                  informują

                  a moje dziecko lubi sobie kolegę/koleżankę “zaczepić”
                  nie przeszkadza, że 2l ata starszy i głowę wyższy

                  To jakbym o mojej starszej córci czytała

                  • Zamieszczone przez kasienia
                    Dziewczyny, sorry, ale drażni mnie słowo przedszkolanka… Nie ma takiego zawodu- jest NAUCZYCIELKA PRZEDSZKOLA… Nie po to studiujemy i ciągle podnosimy kwalifikacje, aby być”przedszkolankami”.

                    przepraszam że sie odnosze nie w temacie ale to jest jakaś obsesja… wszystkie nauczycielki przedszkola nie życzą sobie byc nazywane przedszkolankami… Dla mnie nazwa przedszkolanka nic nie mówi o tym ze Pani jest niewykształcona czy bez studiów… Skąd ta obsesja?

                    edytowałam bo nieco doczytałam:) ale dalej uważam że to lekka obsesja;)

                    • Ja nie wiem, nie uczę w przedszkolu, ale tez nie używam słowa “przedszkolanka”.
                      Dla mnie osobiście osoba która zajmuje się moim dzieckiem w przedszkolu to wychowawczyni – bo to dziecko wychowuje (tak, wychowuje, pomimo, że w małym wymiarze czasowym w porównaniu ze mną – matką, ale jednak).
                      Osobiście słowo przedszkolanka kojarzy mi się z panią która wyciera gluty dziecku z nosa zamiast zajmować się jego rozwojem i edukacją.
                      To tyle ode mnie zupełnie off topic 😉

                      • nie uważam ze słowo”przedszkolanka” w jakikolwiek sposób uwłacza pani wykonującej ten zawód. u nas bardziej słowo “pani” jest w użyciu w rozmowach z innymi mamami.czy nazwałabym “panią”,czy “przedszkolanką”,czy”wychowawczynią” to i tak chylę czoła przed wykonywanym przez nie zawodem.widac to szczególnie na jakims występie czy konkursie -ile pracy musza włozyc zeby wszystko było dopięte na ostatni guzik.przygotowanie jasełek to chyba miesiąc mozolnych prób,powtarzania,uczenia co zaowocowało prawie 40to minutowym przedstawieniem.
                        ja do dzis pamietam moją panią z przedszkola,bardzo ja lubiłam i długie lata pozdrawiałam ją na osiedlu i zawsze miałam miłe wspomnienia.mam nadzieje ze marcin tez będzie pamietał swoje panie:)

                        • Zamieszczone przez tora
                          dla mnie to nie w nazwie problem. nauczyciel szkoly sredniej nazywany jest zwyczajowo profesorem. czy to cos zmienia? czy przeszkodzilo licealistom w zalozeniu kosza na smieci “profesorowi” od angielskiego?
                          na szacunek trzeba zapracowac, czy sie jest przedszkolanka, profesorem, czy sprzataczka.

                          Hmmm, szacunek, jasne, ale nie o tym tu mowa…Ja jestem nauczyceielką i tak chcę być traktowana…

                          Zamieszczone przez wyki
                          przepraszam że sie odnosze nie w temacie ale to jest jakaś obsesja… wszystkie nauczycielki przedszkola nie życzą sobie byc nazywane przedszkolankami… Dla mnie nazwa przedszkolanka nic nie mówi o tym ze Pani jest niewykształcona czy bez studiów… Skąd ta obsesja?

                          edytowałam bo nieco doczytałam:) ale dalej uważam że to lekka obsesja;)

                          Może i obsesja, ale mam dość bycia nazywaną np “opiekunką” przez mamusie, które nie mają zielonego pojęcia o pracy w przedszkolu. Żeby być opiekunką wystarczy zrobić 2- tygodniowy kurs. Każda z Was chyba chce być doceniana w pracy, a jakby nie patrzeć nazwa jest ważna- do dyrektora nikt nie powie inaczej niż dyrektorze. Zastanówcie się chcwilę, czy chciałybyście żeby Waszą rolę umniejszano poprzez nazywanie zajmowanego stanowiska inaczej niżbyście sobie życzyły. Może nie, al mnie osobiście to przeszkadza, nie nazwałabym tego obsesją tylko niewiedzą a często brakiem kultury ze strony osób tak się zwracających. Koniec kropka w tym temacie.

                          • Zamieszczone przez kasienia
                            Hmmm, szacunek, jasne, ale nie o tym tu mowa…Ja jestem nauczyceielką i tak chcę być traktowana…

                            Może i obsesja, ale mam dość bycia nazywaną np “opiekunką” przez mamusie, które nie mają zielonego pojęcia o pracy w przedszkolu. Żeby być opiekunką wystarczy zrobić 2- tygodniowy kurs. Każda z Was chyba chce być doceniana w pracy, a jakby nie patrzeć nazwa jest ważna- do dyrektora nikt nie powie inaczej niż dyrektorze. Zastanówcie się chcwilę, czy chciałybyście żeby Waszą rolę umniejszano poprzez nazywanie zajmowanego stanowiska inaczej niżbyście sobie życzyły. Może nie, al mnie osobiście to przeszkadza, nie nazwałabym tego obsesją tylko niewiedzą a często brakiem kultury ze strony osób tak się zwracających. Koniec kropka w tym temacie.

                            Ale to nie o słowo “opiekunka” przecież Ci chodziło, tylko “przedszkolanka”
                            Naprawdę uważasz, że docenianie czyjejś pracy polega na odpwiednim nazewnictwie jego stanowiska?

                            • Zamieszczone przez Quadirah
                              Ja nie wiem, nie uczę w przedszkolu, ale tez nie używam słowa “przedszkolanka”.
                              Dla mnie osobiście osoba która zajmuje się moim dzieckiem w przedszkolu to wychowawczyni – bo to dziecko wychowuje (tak, wychowuje, pomimo, że w małym wymiarze czasowym w porównaniu ze mną – matką, ale jednak).
                              Osobiście słowo przedszkolanka kojarzy mi się z panią która wyciera gluty dziecku z nosa zamiast zajmować się jego rozwojem i edukacją.
                              To tyle ode mnie zupełnie off topic 😉

                              Czy to przedszkolanka, czy nauczycielka, to i tak zdarzy się gluty wytrzeć z nosa dziecku:).

                              A czy ta pani co wyciera gluty, to w czymś gorsza od tej pani z kwalifikacjami?

                              Ja nie przywiązuję absolutnie wagi do nazewnictwa, lubię wychowywaczynie chłopaków i je szanuję, pomimo że je nie nazywam nauczycielkami(dla mnie to jednak inna funkacja – co nie znaczy, że gorsza).

                              Lubię też panią do pomocy, która niezwykle jest życzliwa dla nas rodziców, Konrad też ją uwielnbia. Po prostu ją szanuję, pomimo że nie ma kwalifikacji.

                              A to chyba o to chodzi, by być człowiekiem bez względu na zajmowane stanowisko.

                              Bo potem będzie taka sytuacja jak u nas w gimnazjum:
                              Stoi nauczycielka i woźna.
                              Uczeń mówi dzień dobry.
                              Odpowiada woźna dzień dobry.
                              Uczeń: Nie do pani mówiłem.

                              To, że rodzice nie nazywają pań wychowawczyń nauczycielkami przedszkola, absolutnie nie świadczy o braku szacunku czy lekceważenia!

                              Człowiek pewny siebie, znający swoją wartość, na pewno nie przejmuję się nazewnictwem, czy tak go zwą, czy też inaczej.

                              • Zamieszczone przez ulaluki
                                Człowiek pewny siebie, znający swoją wartość, na pewno nie przejmuję się nazewnictwem, czy tak go zwą, czy też inaczej.

                                Się podpiszę!!

                                • Zamieszczone przez paszulka
                                  Się podpiszę!!

                                  i ja.

                                  • Zamieszczone przez krecik_75
                                    i ja.

                                    i ja

                                    • Słowo przedszkolanka raczej ma małe szanse, by zniknąć ze słownika, bo wszyscy oprócz “nauczycielek przedszkola” tak własnie na nich mówi.
                                      NIe pozostaje nic innego, jak sie pogodzic z nazewnictwem.

                                      Sprzątaczka tez niezbyt piękne… ale jak ktoś sprząta, to jest sprzątaczką, nawet jeśli na angażu ma napisane pracownik gospodarczy.

                                      • Nie przekonam Was, może jak ktoś zacznie do Was zwracać się inaczej niż macie w umowie o pracę to same zrozumiecie…A co do wycierania glutów, to że jestem nauczycielką to wcale nie znaczy, że tego nie robię. Wycieram pupy, smarki,wymioty nakładam jedzenie, sprzątam itp, nie raz zdażyło mi się usmarować kupą myjąc dziecko z niej..korona z głowy od tego mi nie spadnie. Nie wołam woźnej, bo często jest tak że to właśnie one mają w nosie sprzątanie po dziecku…tak wiec jest różnie. To chyba nie wiele wymagać od rodziców mówienia do pań w przedszkolu tak, jak sobie życzą? Moje woźne się oburzają, jak nazywamy je woźnymi, bo są przecież”pomocami technicznymi”. Mam wrażenie, że myślicie, że chcę się w jakiś sposób wywyższyć, ale po prostu czas byłoby docenić rolę pań z przedszkola. Nie mówię, że Wy tego nie robice, ale spotkałam się w swojej pracy z wieloma opiniami, bo rodzice są różni. Mam mamusie dyrektorki, które myślą że są wielkimi paniami a my mamy im służyć. A my mamy służyć DZIECKU. To że nie mam biurka i nie siedzę za nim 8 godziny jak nauczyciel w szkole to nie znaczy że można się ze mną nie liczyć. Dobra, zamykam temat bo Wy i tak nie widzicie problemu. Ja znam swoją wartość, ale mimo wszytko będę się przejmowała nazewnictwem.

                                        • Zamieszczone przez kasienia
                                          Nie przekonam Was, może jak ktoś zacznie do Was zwracać się inaczej niż macie w umowie o pracę to same zrozumiecie…A co do wycierania glutów, to że jestem nauczycielką to wcale nie znaczy, że tego nie robię. Wycieram pupy, smarki,wymioty nakładam jedzenie, sprzątam itp, nie raz zdażyło mi się usmarować kupą myjąc dziecko z niej..korona z głowy od tego mi nie spadnie. Nie wołam woźnej, bo często jest tak że to właśnie one mają w nosie sprzątanie po dziecku…tak wiec jest różnie. To chyba nie wiele wymagać od rodziców mówienia do pań w przedszkolu tak, jak sobie życzą? Moje woźne się oburzają, jak nazywamy je woźnymi, bo są przecież”pomocami technicznymi”. Mam wrażenie, że myślicie, że chcę się w jakiś sposób wywyższyć, ale po prostu czas byłoby docenić rolę pań z przedszkola. Nie mówię, że Wy tego nie robice, ale spotkałam się w swojej pracy z wieloma opiniami, bo rodzice są różni. Mam mamusie dyrektorki, które myślą że są wielkimi paniami a my mamy im służyć. A my mamy służyć DZIECKU. To że nie mam biurka i nie siedzę za nim 8 godziny jak nauczyciel w szkole to nie znaczy że można się ze mną nie liczyć. Dobra, zamykam temat bo Wy i tak nie widzicie problemu. Ja znam swoją wartość, ale mimo wszytko będę się przejmowała nazewnictwem.

                                          Wiesz, co bardzo mnie niepokoi w Twoich wypowiedziach?

                                          To, że cały czas podział rodzice – panie z przedszkola.
                                          Przecież obie strony stoją po jednej stronie barykady, wszysktkim powinno zależeć na dobrze dzieci. My rodzice chcemy wszystkiego najlepszego dla naszych dzieci, a wy dobrze wykonywać swój zawód.

                                          Nie wiem, czemu myślisz, że my rodzic nie doceniamy pracy pań z przedszkola.
                                          Myślę, że większosc z mam jest zadowlonych z przedszkola, pomimo że czasem coś się nie spodoba w zachowaniu pań. Nigdy nikt nikomu nie dogodzić, najważniejsze aby się doceniać.

                                          No i wiekszość, śmiem twierdzić że znaczna większość nie zna pojęcia nauczycielka przedszkola, a mówiąć przedszkolanka do głowy nie przyjdzie, że może to być dla kogoś obraźliwe.

                                          Ja nadal uważam, że gdzieś masz w którymś miejscu kompleksy.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Problem z przedszkolankami.

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general