Witam.
Jak jest u was w przedszkolach? Czy panie informują was o wypadkach lub awanturach waszych dzieci? Olek wdaje się w bójki z dziećmi, został ugryziony, pobił kolege a panie o niczy, nie wiedzą. Olka przyjaciel skręcił noge a panie utrzymują, że to nie przy nich i że nic nie widziały a dzieciak przyszedł z przedszkola kulejąc. Tak samo było z córcią, miała wielkiego guza na głowie, panie nic nie wiedzą, potem kolega ją zepchnoł ze zjeżdżalni, upadła na plecy, pani dała chłopakowi kare a jak przyszłam do niej ją zapytać jak to się stało, to ona o niczym nie pamiętała i nie wiedziała. Z dyrką nie ma co gadać, bo u niej w przedszkolu nigdy nic się nie dzieje. Już kilka razy chodziłam na rozmowy z paniami i one nigdy nic nie widzą i nic się na ich zmianach nie dzieje.
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Problem z przedszkolankami.
No dobrze Kasienia, a jak rodzice zwracają się do Ciebie w bezpośredniej rozmowie “Pani Przedszkolanko”, a jeśli nie to jak?
podpisze się jeśli pozwolisz.
to troszkę jakbym ja się wkurzała czy obrażała, że student powie do mnie prosze pani a nie pani magister.
u nas sie nie mowi nauczycielka przedszkola – sa panie przedszkolanki ( przyjamniej w naszym przedszkolu ) i absolutnie chylę czoła przed ich cieżką praca. na dzien nauczyciela majut zanosi im kwiatka albo czekoladkę, dla mnie to takze ich dzien.
Jak widać nie zrozumiałyście o co mi chodzi, ale mniejsza o to. Poza tym pisałam ogólnie, pracuję w zawodzie wiele lat i wszystkie panie się zżymają słysząc słowo “przedszkolanka”. Ale mają takt i nie zwracają ludziom uwagi, bo po co? żeby spotkać się z taką reakcją jak ja tutaj? Widzę, że swojego zdania wyrazic nie można, bo zaraz dowiaduję się, że jestem zakompleksiona…dobre…
krecik_75 też nie oczekuję, że ktokolwiek do mnie będzie zwracał się per “pani magster”… Ale ciekawa jestem, czy ktoś z tytułem dr nie obrazi się i nie zwróci uwagi studentowi, jak ten powie do niego magister… No ale ja nie mam prawa być nazywana nauczycielką,. bo to znaczy, że nie znam swojej wartości, muszę na tę nazwę zasłużyć i dodatkowo jestem zakompleksiona. Tyle zrozumiałam z wiekszości wypowiedzi.
No wiesz, dzieci i rodzice mówią do mnie po prostu- pani Kasiu…i wcale nie oczekuję, żeby mówili do mnie pani nauczycielko. Chodziło mi o tytuł pierwszego posta i tyle.
Ja mam w umowie eleganckie “pracownik administracyjny”…
a jestem po prostu sprzedawcą za biurkiem.
I nie burzę się jak ktoś mi mówi, że jestem po prostu “sprzedawcą”.
A jak zwracać się do sprzątaczek, które w umowie mają napiane “konserwarot powierzchni płaskich”????
Sorki ale strasznie mnie to rozbawiło
Mi to wsio bzio jak mnie zwą
Moje Panie przedszkolnaki się na takie nazewnictwo nie oburzają – zapytałam:)
Jak pracowałam w Domu Dziecka to też mimo swojego mgr wycierałam smarki, kupy, sprzatałam itd.. taki zawód
wszystko zależy od człowieka. naprawdę, a spotykam ich w swojej pracy wielu.
po prostu imo dla Ciebie ” nauczycielka ” =wartość, przynajmniej tak zrozumiałam z Twoich wypowiedzi. Ty piszesz, że my nie rozumiemy Ciebie, a może Ty nie rozumiesz o co chodzi nam?
ja juz wyraziłam swoją opinię, że “przedszkolanka” ( panie u mojej córci nie zżymają się za takie nazewnictwo, wręcz potrafią powiedzieć ” dzieci przygotowały to z panią przedszkolanką anią ” – albo samo “panią ” ) to ciężki zawód i jestem pełna podziwu dla ( “moich”, bo je znam ) pań.
Ja mówię o mojej sprzątasia i myśle, że to miłe!! 😉
Pozwól, ze się podpiszę
Co więcej zdecydowana większość których ja znam idzie w stronę – darujmy sobie te tytuły
znamy tych samych?
i ja ich znam 🙂
ktos może tak, ale bedzie w zdecydowanej mniejszosci….
uwazam tak jak dziewczyny i wiem o czym mowie – wierz mi 🙂
Jedna pani się obraziła a dyrka powiedziała Olkowi, że kłamie
Biedaczek się poskarżył…
Mi się często w pracy zdarza tekst odwrotny: przychodzi pacjent do apteki prosto od lekarza i mówi: a PANI DOKTOR coś tam, coś tam, yyyy, to jest chciałem powiedzieć PANI MAGISTER….
a do mnie nikt w pracy nie zwrava się per SPECJALISTA
ja mam w papierach starszy specjalista do spraw analizy leków
Jesteś pewna, ze chciała być aby tak kilkukrotnie w ciagu dnia ktos zwracal się do Ciebie per “starsza”?
🙂
ja nie z tych, co popierają zwracanie się zgodnie z zajmowanym stanowiskiem/wykształceniem:Nie nie:
No ale teraz zdradziłaś sie z jakich powodów 😉
😀 :Kocham:
Znasz odpowiedź na pytanie: Problem z przedszkolankami.