Mieszkam na parterze. Jakiś czas temu wprowadzili się do mieszkania
bezpośrednio nad nami nowi lokatorzy. Młode małżeństwo z małym dzieckiem.
Obydwoje palą, albo w oknie nad pokojem Emilki albo na balkonie.
Obydwoje nie używają popielniczek tylko strzepują za okno lub balkon.
Jak to w takich prypadkach bywa część ląduje u mnie na parapecie
bądź balkonie. No i kurcze wkurza mnie to. Raz zwróciłam uwagę gościowi
to mi pokazał że ma popielniczkę. Aż mi się głupio zrobiło. ALe syf nadal na
parapecie jest, a ja już zwróciłam uwagę na to, że popielniczka owszem
stoi ale wsio leci na dół.
Na balkon dzieci nie mogę wypuścić ZAnim nie posprzątam po sąsiadach.
Już wiem, że na pewno zwrócę im uwagę jeszcze raz gdzieś przy okazji.
Ale co jak mi znowu popielniczke pokażą i nadal będą olewać to, że muszę u siebie po nich sprzątać??
Mam ochotę raz zamieść z parapetów i balkonu i iść wysypać im to na wycieraczkę, ale wtedy pewnie wojna gotowa.
Ech, tak się chciałam wyżalić 🙁
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Problem z sąsiadami – potrzebuję rady.
u nas jakoś to załatwiali
grozili rodzicom śmiecących/niszczących dzieci, że będą pokrywać koszty serwisu sprzątająco-remontowego
A spróbowałby NIe….posprzątał… Ale co to dało..
Dalej robi to samo..bo po co wychodzić to kibla skoro mozna na skróty przez okno.
A onońśnie Twojego problemu…grzecznie pogadałabym z babką…może zrozumie..
a jak to nie pomoże…to,to co nabrudzili dałabym im na wycieraczkę.
alokazja daj znać proszę czy jakoś udało się problem rozwiązać bo mnie też chyba czeka rozmowa z sąsiadem. Długo starałam się nie zwracać uwagi na popiół na balkonie, nie powiem ile razy strzepywałam popiół ze świeżego prania, albo lądowało w pralce po zdjęciu ze stojaka…siedziałam cicho. Ale wczoraj wieszałam pranie i popiół najpierw wylądował na mojej ręce a potem na twarzy, patrzę do góry a tam sąsiad z papierosem, wychylony na pół metra, fajka poza balkonem, on chyba nawet nie używa popielniczki. To jest starszy pan, jakoś z młodym wydaje mi się łatwiej by mi było pgadać. Nie wiem co mam robić, ale mam dosyć 🙁
tez tak myślę mogą być nieswiadomi choć mogli by się kapnąć ze jak wychodzą
palić ponownie nie ma popiołu….
elegancki a czy ona postępowała elegancko 😉
trzeba sobie radzić 😉
Dla mnie to bez roznicy- mlody czy stary- jesli zle postepuje nalezy zworcic uwage. MOze ten starszy bedzie bardziej “reformowalny”- bo juz wiek nie ten, zeby sie rzucac :Nie nie:
Ja dzisiaj znowu zwróciłam uwagę sąsiadce, znowu mi pokazała popielniczkę. I jeszcze
powiedziała, że nie tylko oni w pionie papierosy palą.
Chrzanię. Następnym razem idę do administarcji osiedla.
Po tej sytuacji poszłabym od razu!
Ludzie to mają tupet! Proponuję iść najszybciej jak się da.
a może racja, żeby wiekiem się nie przejmować, jakoś zawsze mi głupio zwracać uwagę komuś starszemu od siebie, ale spróbuję jakoś grzecznie to załatwić
alokazja współczuję, myślałam, że rozwiązałaś problem. Ja się obawiam, że zwrócenie uwagi będzie dla kogoś pretekstem, żeby robić sobie na złość. Trzeba mieć tupet, to prawda. Ja bym się zawstydziła najnormalniej w świecie, gdyby ktoś zwrócił mi uwagę, że zaśmiecam jego mieszkanie. Bo balkon jest jego częścią, jakby nie było.
Nie wiem czy idzie i czy można założyć daszek markizę itp
A im faktycznie przydałoby się trochę śmieci na balkonie
a powiedziałaś, ze przed ich wprowadzeniem takie rzeczy nie miały miejsca?
ja bym poszła po raz ostatni, powiedziała że nie chce być upierdliwa, ale
pokazywanie Ci popielniczki nie rozwiązuje problemu. Powiedz, że zapraszasz Panią do siebie by zobaczyła jak wygląda twój balkon.
jesli tym razem się nie zachowa, uprzedź ją że bedziesz musiala zgłosić sprawę do administracji, bo masz małe dzieci i nie chcesz by po wizycie na balkonie miały na rekach i w buzi to co Pani wywieje z popielnicy, tudzież bezposrednio spadnie z papierosa.
idzie cos takiego załozyc.mój tata zakładał. Nad nami mieszkał lata temu taki pijaczek co smierdzące brudne ciuchy wywalał na balkon zamiast prac i deszczyk je prał -spłukując wszystko na nasz balkon-łącznie z fekaliami psa którego nie wyprowadzał na dwór tylko na balkon…. tata zrobił z blachy długa rynnę i przykręcił do sufitu balkonu tam gdzie widac troche szczebelków sąsiada w ten sposób ze woda spływała ok 15 cm poza balkonami i ciekła prosto na trawnik.skończyły się problemy brązowej cuchnącej wody ściekającej nam na głowy bleeee
Tylko może być problem od strony formalnej – Jeśli markiza będzie zamontowana na elewacji to jest niezbędna zgoda Wspólnoty (ściany zewnętrzne są częścią wspólną), niewykluczone, że niezbędna będzie zgoda architekta z uwagi na prawa autorskie do projektu, kwestie ewentualnej rękojmi (lub gwarancji) na ściany.
Skoro robią z Ciebie wariata udając, że nic się nie dzieje zaprosiła bym na pokaz po paleniu, jeśli nie chcieli by przyjść wprost bym powiedziała, że sprawę zgłaszam do administracji. Możesz jeszcze na klatce wywiesić prośbę o nie rzucanie śmieci na głowy sąsiadów którzy mieszkają niżej – u nas o dziwo pomogło, fakt wiedziałam kto i nie długo po proście mieszkanie wynajmować zaczął kto inny
Pomysly fajne, tylko pytanie- dlaczego ktos ma wydawac kase, gimnastykowac sie, zeby ktos inny sobie mogl bezkarnie fajdac na balkon??
kieeeedyś mieszkałam na parterze z ogródkiem i dałąm taką kartkę i nic.. potem dałam rysunek z dopisem że analfabeci nademną mieszkają i niepotrafią przeczytać więc ilustracyjnie proszę ich o nieśmeicenie przez okno… i nie pamiętam czy to coś pomogło :(.
a co do odpowiedzi tej babki że inni też palą powiedziała bym “tak wiem tylko że dopiero od kiedy się Państwo wprowadzili mam problemy”… najgorsze że pewnie niewiadomo ile Wam przyjdzie mieszkac po sąsiedzku…
no własnie chodziło mi o strone formalną
Wiesz święty spokój nie ma ceny
Ale tak sie poddac, bez walki??
Dokładnie!
Po za tym cały ten syf z markizy zleci pod okno i i tak będzie śmierdziało
o! narób sąsiadce na wycieraczkę i jak do Ciebie zadzwoni, to jej pokaż, że masz WC:)
Znasz odpowiedź na pytanie: Problem z sąsiadami – potrzebuję rady.