Witam!
Mam problem z usypianiem 16 miesiecznej corki,usypialismy ja w sumie od urodzenia na rekach na ogol nie bylo problemu bez krzyku kladla sie na rekcha a niedawno(po wrzodziejacym zapaleniu jamy ustnej) jest tragedia:(krzyczy,rzuca sie jak opetana i ciezko ja uspokoic:(poloze ja na lozko uspkaja sie i normalnie sie bawi:(jak ja oduczuc usypiania na rekach:(Blagam o pomoc!!!
5 odpowiedzi na pytanie: Problem z usypianiem
po co ją usypialiście na rękach,przecież to najgorsze czego można nauczyć dziecko,tak jak dawanie butelki do spania,smoczka,usypiania we własnym łóżku i przenoszenie,będziecie mieć duży problem, znajoma walczyła 2 miesiące,były krzyki,płacz dzień w dzień gdy była pora snu,ale oduczyli dziecko zasypiania we własnym łóżku.
Jak dla mnie bezsensowne metody to te które wymagają oduczania potem,mądry człowiek po szkodzie… 🙂
Teraz musicie wybrać inny sposób usypiania córki i trzymania się go oraz sztywno reguł a będzie dobrze,może czytanie bajki przy łóżeczku,siedzenia przy nim i opowiadanie coś,nawet trzymanie za rękę czy gładzenie po plecach może być dobrą metodą,ja tak synka usypiam,czasami pogłaszczę go po pleckach a on odlatuje momentalnie,przesypia mi ładnie całe noce,czasami czytam bajki,synek sam wybiera jakąś książeczkę i wtedy wie,że jest pora snu gdy mu mówię,że będzie bajeczka
Prosze o rady a nie o slowa krytyki ktora moze Pani dla siebie zachowac,to nasze pierwsze dziecko to raz a dwa ze latwo jest oceniac innych nie znajac sytuacji w jakich sie znalezli a trzy to prosze rady od kogos kto juz mial taki problem i go rozwiazal a nie od kogos kto mial znajomego i znajomy tego znajomego mial znajomego ktory mial taki problem… NIE chce krytyki tylko rad i pomocy bo tego mi potrzeba
ja synka też usypiałam na rękach, na dodatek zasypiał jak się chodziło trzymając go na rękach
Rzeczywiście, łatwo jest mówić po co tak robiliście.
Przy mniej spokojnych dzieciach, robi się wszystko, żeby nie płakały, żeby je uspokoić.
U nas Damianek przyzwyczaił się do noszenia w trakcie miesięcznego pobytu w szpitalu, tam płakał non-stop i nie dało się go inaczej uspokoic. Później wróciliśmy do domu, były kolki, później ząbkowanie i to noszenie do spania pomagało. A że robił się coraz cięższy, to nie było rady, trzeba było oduczyć.
Na początku zamiast chodzenia, siedziałam z nim i trzymając go kołysałam, a później kładłam się koło niego na podłodze. Wprowadziłam też rytułał czytania książeczki. Pomogło, nauczył się zasypiać “normalnie”.
Córeczki nigdy nie nosiłam do spania (nauczona doświadczeniem), ale za to do spania jest kołysana (mamy łóżeczko na płozach). Z dwojga złego lepsze to, ale też już przymierzam się żeby nauczyć ją samodzielnego zasypiania.
Ja również będę wdzięczna za wszelkie porady, bo wiem że łatwo nie będzie:(
dałam rady,ja też miałam pierwsze dziecko,a prawie 1,5 roczne nie nosiłam by zasnęło jak noworodek 🙂 wiesz zachowujesz się trochę jak niedojrzała osoba,a napisałam,że znajoma a nie znajomy, znajomego czy jak to tam sobie napisałaś,a to różnica,nie oburzaj się tylko dojdź do wniosku,że źle zrobiłaś nosząc na rekach tak duże dziecko by zasnęło…i zacznij działać,bo nie ma na to rad,każde dziecko jest inne i dzieci nie działają jak książka że wystarczy przeczytać i zastosować a będzie dobrze,trzeba samemu szukać dobrej metody na własne dziecko,bo to co pomaga innemu dziecku zasnąć nie oznacza że inne też to będzie pasowało…
nie unoś się tak,bo chyba najważniejsze jest pozbycie się problemu 😉
my mieliśmy inny problem-butelka,więc problem pokrewny,bo Kuba zasypiał z nią,ale w końcu trzeba było ją mu zabrać wieczorem, zaczeliśmy oduczać jak miał 12 miesięcy,myślę że czym starsze dziecko tym lepiej,bo można się dogadać jakoś
pierwsze 3 doby to był krzyk,ryk i płacz,więc wychodziłam z pokoju,bo siedzenie przy nim denerwowało go bardziej. Po 3 dniach już tak tragicznie nie było…
Metoda:Siedziałam przy łóżeczku,starałam się coś opowiadać-bez skutku,bo Kuba nie chciał więc gdzieś tam po plecach masowałam, za rączkę trzymałam, zdjęłam bok łóżeczka i rozłożyłam przy nim fotel i się kładłam obok niego,aż zasnął,najpierw trwało to nawet godz a teraz 10-15 min,więc niewiele,jak Kuba zasypia wychodzę z pokoju,śpi mi całą noc-bez tej butelki,bo tak to mi się budził 1-2 razy w ciągu nocy.
A powiedz jak wczoraj ją usypialiście?
Ja mogę doradzić jeszcze konsekwencje! i nie poddawać się,jak raz ulegniesz gdy zaczniesz naukę samodzielnego zasypiania możesz pogorszyć sprawę,bo córa będzie wiedziała,że może ulegniesz poraz kolejny 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: Problem z usypianiem