Czy spotkały Was jakieś problemy ze strony dziadków i babć? Mam na myśli “wiem lepiej” i “a za moich czasów”? Wolicie model kiedy babcia wychowuje czy kiedy wpada pobawić się z wnukiem/wnusią od czasu do czasu?
Jak reagujecie na wtrącanie się i “dobre rady”?
3 odpowiedzi na pytanie: Problemy z babcią…
Trafił mi się*cały zestaw specjalistów od wychowania dzieci. Na szczęcie wszyscy mieli okazję podziwiać*nowordka tylko tydzień, a potem zabrałam się*i wyjechaliśmy do francji.
Najlepszy duet oczywiście tworzyły moja mama i babcia: Jaaaak ty ją*trzymasz?! Złamiesz jej kręgosłup!
Oczywiście dziecko miało jeść*co trzy godziny i spać o ósmej (babcia). Obie specjalistki też chciały dawać noworodkowi karmionemu piersią wodę do picia.
Zdecydowanie wolę babcie mojej córki w wersji weekendowej, niż patrona i drogowskazu. Niby wiem, że skoro mnie wychowały to nie zmydlą tego dzieciaka, ale po co kusić los 🙂
Oj babcie mimo szczerych chęci są “trudne” o ile na początku zaraz po porodzie przydała się pomoc w mieszkaniu o tyle metody pielęgnacji wręcz szkodziły maluchowi. Babcie chcą pomóc ale często nie zdają sobie sprawy że przy okazji wpędzają świeżo upieczoną mamę w kompleksy i dodają rozterek. Teraz babcie ściągane są w razie choroby dziecka
W chorobie już nie szkodzą ?
Znasz odpowiedź na pytanie: Problemy z babcią…