Proszę kapustę kiszoną wersję bezmięsną…..

…wczoraj poszłam do warzywniaka, poprosiłam o 1 kilogram kapusty kiszonej…pani nałożyła z beczki do woreczka, położyła na wagę, zapytała się czy dołożyć bo nie było kilograma…. a się spytałam czy mogę prosić o wersję bezmięsną bo w worku ruszało się aż od muszek owocówek… pani się zmieszała i po zajrzeniu do beczki z której wyleciała niezła chmurka muszek stwierdziła że nie ma wersji bezmięsnej, po czym ze zdziwieniem rzekła do swojej koleżanki (tamta układała towar na półce): no popatrz nawet do kwaśnego się pchają….. matko i córko, gdzie to babsko żyje??? przecież dla owada taka kapusta to kolejne psujące się, czyli smaczne żarcie…. chyba nie chodziła na biologię,… a tak nawiasem to jak są duże muchy to i larwy gdzieś tam muszą być…. obrzydlistwo i niedouczenie maksymalne…wrrrr…

….. a gdybym była starszą niedowidząca panią to czy by mi wcisnęła takie gówno???… bo ja myślę że tak,….. ciekawe czy taki sprzedawca ma sumienie??? czy własnej matce sprzedałby towar wzbogacony o proteiny????

…..

29 odpowiedzi na pytanie: Proszę kapustę kiszoną wersję bezmięsną…..

  1. Jeszcze głupa palą że nic nie widziały.
    To jakie było moje zdziwienie jak kupiłam pół kilko świeżutkiego boczku wędzonego, wyglądał ładnie i tak samo pachniał. W domu rozcięłam go na pół a tam robaki i taki smród że okna miałam pootwierane w całym mieszkaniu 😮 Poszłam z mięskiem z powrotem, pokazałam, babka oczy jak pięć złoty, że jak to możliwe. Dała mi nowy kawałek, oczywiście przy mnie go na pół pokroiła i dała do powąchania.
    W sklepach tak jest, że jak się nie dopatrzysz sama to Ci wcisną byle co jak tylko mają resztki.

    • Mniam, pyszotka taka kapusta…

      • Zamieszczone przez kas
        Mniam, pyszotka taka kapusta…

        na bigosik jak znalazl 😉 😮

        • A nie chciała dopłaty za wkładkę mięsna? 😉

          • Zamieszczone przez Lea
            na bigosik jak znalazl 😉 😮

            tylko grzybkow brakuje:)

            • i zasmażki, koniecznie zasmażki:)

              Mnie zawsze wkurzał sklep obok, mąż prosił kkoniecznie świeże udko, bo dla dzieci. No i zawsze mu dawała śmierdzące!!!
              A raz nam dała porcję rosołową z głową

              • Zamieszczone przez SuperBasiek
                …wczoraj poszłam do warzywniaka, poprosiłam o 1 kilogram kapusty kiszonej…pani nałożyła z beczki do woreczka, położyła na wagę, zapytała się czy dołożyć bo nie było kilograma…. a się spytałam czy mogę prosić o wersję bezmięsną bo w worku ruszało się aż od muszek owocówek… pani się zmieszała i po zajrzeniu do beczki z której wyleciała niezła chmurka muszek stwierdziła że nie ma wersji bezmięsnej, po czym ze zdziwieniem rzekła do swojej koleżanki (tamta układała towar na półce): no popatrz nawet do kwaśnego się pchają….. matko i córko, gdzie to babsko żyje??? przecież dla owada taka kapusta to kolejne psujące się, czyli smaczne żarcie…. chyba nie chodziła na biologię,… a tak nawiasem to jak są duże muchy to i larwy gdzieś tam muszą być…. obrzydlistwo i niedouczenie maksymalne…wrrrr…

                ….. a gdybym była starszą niedowidząca panią to czy by mi wcisnęła takie gówno???… bo ja myślę że tak,….. ciekawe czy taki sprzedawca ma sumienie??? czy własnej matce sprzedałby towar wzbogacony o proteiny????

                …..

                wkurzajace do bólu…
                dlatego właśnie w najlepiej zaopatrzonym sklepie w okolicy nie kupuję nic z mięsa i wędliny jeżeli obsługuje pewna pani…
                nawet jakbym miała jeść chleb z masłem to jak ona jest to po prostu nie kupuję… i już
                nie znoszę takiego czegos…

                a usłyszałyście kiedyś w warzywniaku żeby owoców nie dotykać bo to delikatny towar
                ja jak byłam w ciaży i chciałam sobie wybrać twardą gruszkę to usłyszałam właśnie że to delikatny towar i macać nie wolno… nie wiem, moze dziwna jestem, ale zdziwiło mnie to nieco

                • Zamieszczone przez nelly21
                  tylko grzybkow brakuje:)

                  Ja bym się nie upierała, jakby głębiej pogrzebać, to jakaś pleśń przynajmniej się znajdzie 😉

                  • Zamieszczone przez Cait
                    Ja bym się nie upierała, jakby głębiej pogrzebać, to jakaś pleśń przynajmniej się znajdzie 😉

                    Z ust mi to…

                    😀

                    • W piątek wybraliśmy się na 3Stawy w K-cach, mąż wypatrzył stoisko ze swojskim jedzeniem i jako amator smalcu nabył porcję. Dziś popatrzył na datę przydatności…23.08:eek:
                      W sumienie sprzedawców już dawno przestałam wierzyć:D.

                      • Bleeee
                        Ja ostatnio kupowałam maliny, trzy razy pytałam czy świeże, bo to dla dziecka. Babka, że tak, oczywiście! A w domu się okazało, że świeże były tylko te na wierzchu. Strasznie się wkurzyłam:mad:.

                        A teraz trochę odbiegnę od tematu, ale nadal o kapuście będzie:D Jedna z bardziej obrzydliwych rzeczy jakie widziałam – w jakimś hipermarkecie, ludzie wyciągali kiszoną kapustę z beczki łapami lub takimi drewnianymi widelcami i jedli na miejscu:eek: Po kilka osób na raz! I nie żadne tam smakowanie, po prostu się obżerali!Z tych widelców, nagryziona kapucha wpadała s powrotem do beczki… bleee
                        A w mięsnym obok mojego domu ekspedientka zawsze częstuje kiełbachą. Odcina kawałek i podaje na nożu, przytrzymując palcami. I tak kilku osobom po kolei. Z rączki prosto do buzi. Mnie nigdy nie częstowała, ale mój mąż już kilka razy się wymigiwał:D

                          • Zamieszczone przez nelly21
                            tylko grzybkow brakuje:)

                            Żaden problem – pleśń to grzyb 🙂

                            • Zamieszczone przez Cait
                              Ja bym się nie upierała, jakby głębiej pogrzebać, to jakaś pleśń przynajmniej się znajdzie 😉

                              Trzeba czytać wątki do końca, nie powtarzałabym się…

                              • Zamieszczone przez eliz

                                A w mięsnym obok mojego domu ekspedientka zawsze częstuje kiełbachą. Odcina kawałek i podaje na nożu, przytrzymując palcami. I tak kilku osobom po kolei. Z rączki prosto do buzi. Mnie nigdy nie częstowała, ale mój mąż już kilka razy się wymigiwał:D

                                a chodzicie czasem do resteuracji? Jak myslisz, czym sie tam posilki przygotowuje? Ja stawiam, ze raczka :p
                                Wole raczka niz ze wspolnie oblizywanego widelca 😉 choc rozne rzeczy i w roznych okolicznosciach sie jadlo, delikatne te ludzie sie robia coraz bardziej hmmm

                                • kiedys widzialm zyjace proteiny na polkach z roznymi nasionkami, normalnie sobie spacerowalay w foliowych workach, prawie sie pozygalam i juz nigdy nic tej firmy nie kupilam.

                                  • ja tam myślę że jak juz mieso było to i grzybki już tam też są 😀

                                    • no własnie sekundę temu to napisałam…. 😀

                                      • Zamieszczone przez mamoli
                                        Jeszcze głupa palą że nic nie widziały.
                                        To jakie było moje zdziwienie jak kupiłam pół kilko świeżutkiego boczku wędzonego, wyglądał ładnie i tak samo pachniał. W domu rozcięłam go na pół a tam robaki i taki smród że okna miałam pootwierane w całym mieszkaniu 😮 Poszłam z mięskiem z powrotem, pokazałam, babka oczy jak pięć złoty, że jak to możliwe. Dała mi nowy kawałek, oczywiście przy mnie go na pół pokroiła i dała do powąchania.
                                        W sklepach tak jest, że jak się nie dopatrzysz sama to Ci wcisną byle co jak tylko mają resztki.

                                        Raz tak w mięsnym kupowałam cielęcinę byłam wówczas z półtorarocznym dzieckiem i 2 razy pytałam czy świeża bo to dla dziecka. Wróciłam do domku otworzyłam woreczek powąchałam a następnie ubrałam dziecko znów i oddałam mięsko do sklepu.
                                        pani była bardzo zdziwiona moją reakcją. Ciekawa czy ona by zazielenione i śmierdzące mięsko dziecku na pulpeciki przerobiła?

                                        • Zamieszczone przez eliz
                                          A teraz trochę odbiegnę od tematu, ale nadal o kapuście będzie:D Jedna z bardziej obrzydliwych rzeczy jakie widziałam – w jakimś hipermarkecie, ludzie wyciągali kiszoną kapustę z beczki łapami lub takimi drewnianymi widelcami i jedli na miejscu:eek: Po kilka osób na raz! I nie żadne tam smakowanie, po prostu się obżerali!Z tych widelców, nagryziona kapucha wpadała s powrotem do beczki… bleee

                                          To jeszcze nic 😀
                                          Oboje z mężem lubimy kiszone ogórki. Kupowaliśmy w Auchan, bo były chrupiące i dobre. Mój mąż rzadko chodzi na zakupy, bo jako perfekcjonista w każdej dziedzinie robi je kilka godzin 🙂 – ale kiedyś mu się zdarzyło. Jak na perfekcjonistę przystało, zamiast po prostu wziąć ogórki, zaczął przeszukiwać beczkę w pogoni z tymi najmniejszymi, które uwielbia.
                                          W beczce była resztka, więc szanowny małżonek podniósł do góry cały ten worek foliowy, którym jest wyłożona, żeby zobaczyć z zewnątrz, czy jest w ogóle w czym wybierać… i od tamtej pory przestaliśmy kupować ogórki w sklepach samoobsługowych…. 😀

                                          Na dnie folii pływało sobie spokojnie przynajmniej kilkanaście ogórków… zjedzonych do połowy bądź nagdryzionych. :p

                                          (PS. przy okazji polecam produkty firmy Stefanek – są sprzedawane w paczkach i naprawdę bardzo dobre, zarówno ogórki jak i kapusta)

                                          A ja kiedyś robiłam zakupy przez świętami Wielkanocnymi i udało mi się być świadkiem, jak stojąca obok Pani (swoją drogą elegancka, umalowana, dobrze ubrana kobitka) bierze z półki majonez, odkręca i…. wylizuje nakrętkę 😮
                                          Towarzyszący jej Pan (mąż?) spytał zszokowany: “Co Ty robisz???” (gdyby nie on, to pewnie ja bym spytała :D)
                                          Pani na to: “Przecież jak kupuję to muszę wiedzieć, czy dobry.”
                                          – I co, dobry? – spytał Pan z ironią.
                                          Pani nie odpowiedziała, tylko najspokojniej w świecie odstawiła majonez z powrotem na półkę i poszła. 😮

                                          Taką scenę widziałam też później z masłem (pani musiała spróbować poprzez odwinięcie papierka i liźnięcie kostki).

                                          Od tamtej pory, wzorem mojego małżonka, o ile mam wątpliwości co do wystawionych produktów, to rozpakowuję nowe paczki i stamtąd dopiero biorę pojedynczy artykuł.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Proszę kapustę kiszoną wersję bezmięsną…..

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general