Przenosić z zerówki do pierwszej klasy?

Natalka, rocznik 2004, poszła od września do zerówki szkolnej.
Tak postanowiliśmy już dawno temu i nawet rozmowy nie było, by szła od razu do pierwszej klasy – że niby po co zabierać dzieciństwo, że w sumie rok w rozwoju emocjonalnym (w sensie dojrzałości szkolnej) to sporo…
Poszła 3 dni do zerówki i widzimy, że trochę tam jej nudno chyba…
W przedszkolu spędziła 3 okrągłe lata, tam super było ze wszystkim w sumie – literki zna, czyta biegle prawie, pisze wprawdzie drukowanymi, ale też sama się nauczyła i jakoś jej nic nie musieliśmy do głowy wbijać na siłę.
Pogadaliśmy trochę i postanowiliśmy spróbować posłać ją na próbę do pierwszaków. Do piątku od dzisiaj.
Dziś poszła pierwszy raz.
Po zajęciach Pani do nas wyszła, spojrzała na nas i powiedziała: “SUPER”.
Świetnie rysuje, próbuje pisać pisanymi literami, patrząc na przykładowe wyrazy, dobrze się koncentruje – jednym słowem bardzo ją chwaliła.
Podbudowało nas to, nie powiem…
Ale…
Zastanawiam się, czy się nie wypali za jakiś czas, czy to nie za szybko, czy może dać jej jeszcze ten margines swobody, gdzie tak naprawdę niewiele musi…
Wiem, to ja znam najlepiej swoje dziecko, ale chętnie wysłucham Waszej opinii – co sądzicie o tym pomyśle?
Koleżanki syn ponoć zapomniał w zerówce niektóre litery, a wychodząc z przedszkola znał wszystkie…
I tak trochę jakoś za szybko mi dorosła przez ten manewr z przenosinami…
Mam rok w plecy 🙂

Strona 4 odpowiedzi na pytanie: Przenosić z zerówki do pierwszej klasy?

  1. Zamieszczone przez Vinga
    I w jednym jedynym 2012 roku pójdą do szkoły wszystkie dzieci 6 letnie i 7 letnie (te które dojrzewały emocjonalnie rok w zerówkach) bez względu na miesiąc urodzenia… Przeraża mnie wizja takiej pierwszej klasy dla mojej Klary…

    Julka pójdzie do szkoły w 2011 jako sześciolatka
    właśnie żeby uniknąć tego co się może dziać w 2012
    A poza tym ona jest z lutego i myślę, że spokojnie sobie poradzi w szkole

    • Zamieszczone przez Asik.
      Julka pójdzie do szkoły w 2011 jako sześciolatka
      właśnie żeby uniknąć tego co się może dziać w 2012
      A poza tym ona jest z lutego i myślę, że spokojnie sobie poradzi w szkole

      Z tego samego względu Antek też pójdzie do szkoły jako 6-latek, też urodzony w lutym 2005. Może choć jedno moje dziecko będzie miało normalnie… ech…

      • Zamieszczone przez Asik.
        Julka pójdzie do szkoły w 2011 jako sześciolatka
        właśnie żeby uniknąć tego co się może dziać w 2012
        A poza tym ona jest z lutego i myślę, że spokojnie sobie poradzi w szkole

        Mój z grudnia. I też pewnie pójdzie jako szesciolatek, czyli w jego przypadku pięciolatek + 9m.

        • Zamieszczone przez GosiaB
          Oliweczka to nie jest tak że ludzie są niewłaściwi, są różni często opętani swoją “jedynie słuszną prawdą”. Mnie najbardziej ponosi jak moją decyzję która często jest poprzedzona moim baaardzo długim namysłem ktoś z “doskoku” próbuje krytykować. Niestety, otoczenie nawet to najbliższe nie potrafi tego uszanować i nieraz musiałam np mojego tatę bardzo mocno hamować bo potrafił podważać diagnozę lekarza i sposób leczenia mojego synka…
          Nie zastanawiaj się nad tym co będzie za pięć lat, jeśli mała radzi sobie dobrze teraz to późniejsze kłopoty mogą mieć inne przyczyny a ty będziesz zawsze widziała tę jedną.
          A “dobrych rad” zawsze warto wysłuchać, podziękować i w większości przypadków zapomnieć.

          Dokładnie
          Moje młodsze dziecko jest najmłodsze w grupie przedszkolnej
          Jako niespełna 4-latek jest w grupie 5 latków z kilkoma 4 latkami, sporo dzieci jest od niego 21 miesięcy starszych
          W ubiegłym roku było ok
          W tym roku potrafi strzelić focha i w danym dniu nie chce pracować – właściwie nie bo nie, nie bo za linijkę wyjedzie – prawda łatwo można by podciągnąć pod to, że z za dużymi dziećmi jest w grupie, że niedojrzały itd. Może i taka jest tego przyczyna
          Ale tak naprawdę przyczyny jego zachowania mogą być zupełnie inne – są dni, ze świetnie pracuje, sa dni, ze nie da się go na nic namówić – to samo miał jak jeszcze do p-la nie chodził – chłopak musi sobie dać radę, za dwa lata szkoła, niestety jest z najgorszego/najbardziej poszkodowanego rocznika 2006 i nikt go/ mnie nie będzie pytał czy się nadaje.
          Ogólnie rok przedszkola za nami i w tym roku zabiegałam by z tą grupą szedł dalej.

          Kas mój starszak też antyplastyczny nagle załapał kredki – nie jakoś szczególnie ale potrafi przez chwilę się nimi zająć, oczywiście mistrzem pędzla nie będzie(podobnie jak jego tato) ale idzie do przodu

          • Zamieszczone przez ania_st
            A to cos złego bycie przeciętnym?
            Jak ktos jednym lepszych też można negatywy znaleźć – spocznie na laurach, moze nie wykorzystywać swojego potencjału, bedzie się nudziła itd
            Jak bardzo zdolna to i w takiej klasie ma szanse sie wybić

            Zgadzam sie z koleżanka skoro taka madra i zdolna to da sobie rade i w pierwszej klasie,tylko czy mama pogodzi sie z tym że jej dziecko może juz nie być naj naj. Zanudzi sie dziewczyna skoro juz czyta,mnoży. Kobieto uwierz w nia i daj szansę.

            • Zamieszczone przez ania_st

              Kas mój starszak też antyplastyczny nagle załapał kredki – nie jakoś szczególnie ale potrafi przez chwilę się nimi zająć, oczywiście mistrzem pędzla nie będzie(podobnie jak jego tato) ale idzie do przodu

              U nas cała rodzina “zdolna inaczej” w tej dziedzinie :).

              Gdyby istniało piekło, to do piekła bym poszła za to ciągłe okłamywanie dzieci, że pięknie narysowały/namalowały ;).

              • Zamieszczone przez kas
                U nas cała rodzina “zdolna inaczej” w tej dziedzinie :).

                Gdyby istniało piekło, to do piekła bym poszła za to ciągłe okłamywanie dzieci, że pięknie narysowały/namalowały ;).

                No prace mego syna też z daleka wyróżniają się na tle grupy
                Nieustannie powtarzam – super idzie Tobie coraz lepiej 😉

                • Zamieszczone przez ania_st

                  No prace mego syna też z daleka wyróżniają się na tle grupy
                  Nieustannie powtarzam – super idzie Tobie coraz lepiej 😉

                  stały tekst u nas: ”widzę, że się bardzo starałeś ” 😉

                  • Zamieszczone przez ania_st

                    No prace mego syna też z daleka wyróżniają się na tle grupy
                    Nieustannie powtarzam – super idzie Tobie coraz lepiej 😉

                    Tymka prace są jakoś tak trzecie od najgorszej ;).
                    Ale ma rozpoznawalny styl 🙂

                    • Teraz ja mam podobny dylemat, jak Oliweczka 🙂
                      Moja Zu – sierpień 2004 – nudzi się w zerówce. Już po pierwszych kilku dniach marudziła, żeby ją przenieść, bo ona chce się uczyć, a oni właściwie nic nie robią ponad to, co miała w przedszkolu.
                      Temat podrążyłam, porozmawiałam z Panią grupy Zu, miała ją poobserwować, dawać różne zadania i po tygodniu wyrazić opinię.
                      Opinia brzmiała: Zu jest “bardzo inteligentna, mądra, liczy w pamięci, zna litery, z pewnością poradzi sobie w pierwszej klasie”, ale “z drugiej strony może warto jednak dać jej jeszcze ten rok… zaaklimatyzowała się już tutaj…”
                      OK, odpuściłam.
                      Pani miała jeszcze zrobić z Zu kwestionariusz gotowości, nie znam jeszcze wyników.
                      Teraz, po kolejnym tygodniu, Zu znów marudzi, że “ona się tam nudzi, że ona chce się uczyć pisać, a tutaj tylko rysują szlaczki i inne takie”.
                      Jest w grupie z przyjaciółką z przedszkola – wyobraźcie sobie, jaka determinacja nią kieruje, skoro twierdzi, że “to nic, że będzie się musiała rozstać z Natalką i Olą; tam też będą koleżanki, a ona chce się uczyć”.

                      No i zgłupiałam.

                      Jutro zamierzamy znów porozmawiać z Panią i zaproponować jej takie rozwiązanie, jakie było zastosowane u Oliweczki. Obawiam się tylko, że będzie z tym problem, bo nasza szkoła jest wybitnie “rodzicoodporna” i skrajnie “prozerówkowa”. Na spotkaniach rekrutacyjnych przekonywano nas ze wszystkich sił, że absolutnie do zerówki i tylko do zerówki, tak lepiej i już.

                      Argument o przedłużaniu dzieciństwa do mnie nie przemawia, bo sama poszłam do 1 klasy w wieku 6 lat. I uważam, że tylko na tym zyskałam. Ale nie chciałam na moje dziecko przekładać własnych “ambicji” itp. stąd też, mimo, że uważałam, że Zu powinna sobie w 1 klasie poradzić, to jednak stanęło na zerówce. Nie wiem, czy nie zrobiłam tym małej krzywdy 🙁 Nie wiem, czy rozważać przeniesienie. I w ogóle nic nie wiem 🙁

                      Zuzia jest dzieckiem ambitnym, pięknie rysuje, ma zdolności manualne, zna litery, potrafi czytać proste wyrazy, liczy w pamięci. Emocjonalnie jest moim zdaniem nad wiek rozwinięta; potrafi nas zaskoczyć kompletnie dojrzałością w wypowiedziach. Po tym co mówi można wywnioskować, że się tam strasznie nudzi. Nazwałabym to, że jest “zdegustowana” tym, co robią na zajęciach, jeżeli tak będzie dalej, to sobie to średnio wyobrażam… i nie wiem, co powinnam zrobić. 🙁

                      • Zamieszczone przez Domi
                        Teraz ja mam podobny dylemat, jak Oliweczka 🙂

                        Wg mnie nie ma powodów do zostawiania dziecka w zerówce, sama sobie to uargumentowałaś 🙂

                        • Zamieszczone przez Domi

                          Teraz, po kolejnym tygodniu, Zu znów marudzi, że “ona się tam nudzi, że ona chce się uczyć pisać, a tutaj tylko rysują szlaczki i inne takie”.
                          Jest w grupie z przyjaciółką z przedszkola – wyobraźcie sobie, jaka determinacja nią kieruje, skoro twierdzi, że “to nic, że będzie się musiała rozstać z Natalką i Olą; tam też będą koleżanki, a ona chce się uczyć”.
                          .
                          ….
                          Po tym co mówi można wywnioskować, że się tam strasznie nudzi. Nazwałabym to, że jest “zdegustowana” tym, co robią na zajęciach, jeżeli tak będzie dalej, to sobie to średnio wyobrażam… i nie wiem, co powinnam zrobić. 🙁

                          Przenieść.
                          Inna sprawa że w 1 klasie też może być zdegustowana – tam też od szlaczków się zaczyna ;)… Moja jest :(…

                          • Zamieszczone przez kurczak
                            Przenieść.
                            Inna sprawa że w 1 klasie też może być zdegustowana – tam też od szlaczków się zaczyna ;)… Moja jest :(…

                            Nie zapomnij o liczeniu do pięciu 😉

                            • Zamieszczone przez kas
                              Tymka prace są jakoś tak trzecie od najgorszej ;).
                              Ale ma rozpoznawalny styl 🙂

                              • Zamieszczone przez Domi
                                Teraz ja mam podobny dylemat, jak Oliweczka 🙂
                                Moja Zu – sierpień 2004 – nudzi się w zerówce. Już po pierwszych kilku dniach marudziła, żeby ją przenieść, bo ona chce się uczyć, a oni właściwie nic nie robią ponad to, co miała w przedszkolu.
                                Temat podrążyłam, porozmawiałam z Panią grupy Zu, miała ją poobserwować, dawać różne zadania i po tygodniu wyrazić opinię.
                                Opinia brzmiała: Zu jest “bardzo inteligentna, mądra, liczy w pamięci, zna litery, z pewnością poradzi sobie w pierwszej klasie”, ale “z drugiej strony może warto jednak dać jej jeszcze ten rok… zaaklimatyzowała się już tutaj…”
                                OK, odpuściłam.
                                Pani miała jeszcze zrobić z Zu kwestionariusz gotowości, nie znam jeszcze wyników.
                                Teraz, po kolejnym tygodniu, Zu znów marudzi, że “ona się tam nudzi, że ona chce się uczyć pisać, a tutaj tylko rysują szlaczki i inne takie”.
                                Jest w grupie z przyjaciółką z przedszkola – wyobraźcie sobie, jaka determinacja nią kieruje, skoro twierdzi, że “to nic, że będzie się musiała rozstać z Natalką i Olą; tam też będą koleżanki, a ona chce się uczyć”.

                                No i zgłupiałam.

                                Jutro zamierzamy znów porozmawiać z Panią i zaproponować jej takie rozwiązanie, jakie było zastosowane u Oliweczki. Obawiam się tylko, że będzie z tym problem, bo nasza szkoła jest wybitnie “rodzicoodporna” i skrajnie “prozerówkowa”. Na spotkaniach rekrutacyjnych przekonywano nas ze wszystkich sił, że absolutnie do zerówki i tylko do zerówki, tak lepiej i już.

                                Argument o przedłużaniu dzieciństwa do mnie nie przemawia, bo sama poszłam do 1 klasy w wieku 6 lat. I uważam, że tylko na tym zyskałam. Ale nie chciałam na moje dziecko przekładać własnych “ambicji” itp. stąd też, mimo, że uważałam, że Zu powinna sobie w 1 klasie poradzić, to jednak stanęło na zerówce. Nie wiem, czy nie zrobiłam tym małej krzywdy 🙁 Nie wiem, czy rozważać przeniesienie. I w ogóle nic nie wiem 🙁

                                Zuzia jest dzieckiem ambitnym, pięknie rysuje, ma zdolności manualne, zna litery, potrafi czytać proste wyrazy, liczy w pamięci. Emocjonalnie jest moim zdaniem nad wiek rozwinięta; potrafi nas zaskoczyć kompletnie dojrzałością w wypowiedziach. Po tym co mówi można wywnioskować, że się tam strasznie nudzi. Nazwałabym to, że jest “zdegustowana” tym, co robią na zajęciach, jeżeli tak będzie dalej, to sobie to średnio wyobrażam… i nie wiem, co powinnam zrobić. 🙁

                                Domi, porozmawiaj z kimś kompetentnym, by jednak spróbować przenieść córeczkę na próbę do pierwszej klasy. Nie musi to być tydzień, myślę, że doświadczonemu nauczycielowi wystarczy dwa, trzy dni, by poznać możliwości dziecka.
                                A ty się trochę uspokoisz. No i córcia będzie szczęśliwa wreszcie.
                                Natalka jest naprawdę zadowolona. Piszą już piórem, wczoraj jej kupowałam zmazik do niego 🙂
                                Codziennie przeglądam książki i cwiczenia i widzę całkiem fajne małe i duże literki-gryzmołki 🙂 I moje dziecko, siedzące nad nimi z wypiekami na twarzy 🙂
                                Pod gryzmołkami uśmiechnięte słoneczka z napisem: “wspaniale” i “bardzo dobrze”.
                                Radzi sobie naprawdę nieźle i codziennie chętnie wstaje do szkoły (jeszcze :))
                                Trzymam kciuki za dobrą decyzję i daj znać, co postanowiłaś.

                                Znasz odpowiedź na pytanie: Przenosić z zerówki do pierwszej klasy?

                                Dodaj komentarz

                                Angina u dwulatka

                                Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                Czytaj dalej →

                                Mozarella w ciąży

                                Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                Czytaj dalej →

                                Ile kosztuje żłobek?

                                Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                Czytaj dalej →

                                Dziewczyny po cc – dreny

                                Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                Czytaj dalej →

                                Meskie imie miedzynarodowe.

                                Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                Czytaj dalej →

                                Wielotorbielowatość nerek

                                W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                Czytaj dalej →

                                Ruchome kolano

                                Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                Czytaj dalej →
                                Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                Logo
                                Enable registration in settings - general