Powiedzcie dziewczyny, nie jestescie juz zmeczone tym wyczekiwaniem? Ja juz mam naprawde dosyc. Powoli zaczynam sie zalamywac, bo naprawde wierzylam, ze urodze przed terminem, a tu prosze, czwarty dzien leci i zadnych, nawet najmniejszych oznak. Musze pomarudzic, wyzalic sie… Wiecie, ja nawet do sklepu niechetnie wychodze. Czuje sie jak slon, ktory ledwo sie rusza. Mam wrazenie, ze wszyscy sie gapia i mysla sobie “a ta to chyba juz od roku w tej ciazy chodzi”. Zaczynam czuc sie jak uposledzona. Ani sie schylic porzadnie nie moge, ani wygiac… Nic! Zeby tego bylo malo, to malenstwo jest leniwe, nie kopie tak czesto jak kiedys. Lekarka mowi, ze wszystko jest w porzadku, ze jest mu coraz ciasniej i dlatego rzadziej czuje solidne kopniecia. Ja jednak czasami odchodze od zmyslow. Wariuje slyszac ciagle “jeszcze nie urodzilas?”. Nie, jeszcze nie! Chyba jestem jakas nienormalna, sama juz nie wiem. Nie mam z tego wszystkiego nawet do kogo geby otworzyc. Maz caly dzien w pracy, a ja siedze i przerzucam kanaly, bo zabraklo mi pomyslow na cokolwiek. Gdybym miala chociaz jakies skurcze, bole ktore moglyby wskazywac, ze cos sie zbliza, ale ja naprawde z dnia na dzien mam coraz mniej objawow. Wyzalilam sie, moze chociaz to cos pomoze…
4 odpowiedzi na pytanie: przeterminowana
Re: przeterminowana
Ja tez jestem zmeczona tym czekaniem, tym bardziej, ze moj lekarz nastawil mnie gdzies 4 tygodnie temu, ze w kazdej chwili moge urodzic.
Jak rozmawialam z nim kiedys, ze wedlug pierwszego USG termin mi wyszedl na 25 pazdziernika, to on mi powiedzial, ze mam sie tym nie sugerowac, a termin porodu mam na 7 pomimo nieregularnych miesiaczek.
Ostatnie pare dni, to mam praktycznie w biegu. W niedziele jechalam samochodem ponad 60 km do rodziny, bo moj dziadek jest ciezko chory w szpitalu 🙁 Gdy wrocilam wieczorem do domu, macica mi sie napinala, ale zadnego skurczu nie czulam, zato wczoraj latalam po ZUSach, lekarzach bo nie przedluzyli mi zasilku chorobowego, a nie usmiecha mi sie isc na macierzynski teraz, tym bardziej, ze istnieje prawdopodobienstwo, ze urodze za 4 tygodnie 🙁 tylko, ze do mojego lekarza to nie dociera i w piatek znowu mnie polozy w szpitalu :(((
Bardzo bym chciala, aby cos sie zaczelo do piatku, albo do poniedzialku, ale watpie, bo naprawde kompletnie nic sie nie dzieje.
Tez mnie denerwuje, to jak kazdy kto na mnie patrzy, to z takim wyrzutem, jeszcze nie urodzilas?, codziennie 10 telefonow, z pytaniem czy cos sie zaczelo, meczace…
Ale pocieszmy sie tym, ze nasze dzieciaczki, najlepiej wiedza, kiedy maja wyjsc, a my tylko mozemy im lagodnie sugerowac, ze to juz najwyzszy czas.
A propo, moja mama urodzila mnie miesiac po wyliczonym terminie, wiec ja mam nadzieje, ze najpozniej 7 listopada zobacze moja kruszynke :))
Pozdrawiam
Aga i perełka (Jagódka) 07.X.2003, ktora wcale sie nie spieszy…
Re: przeterminowana
wiesz oprócz tego,że ty już po terminie to mam wrażenie,że czytam post o sobie samej!Ja od 3 miesięcy leżę.jestem teraz w 30 tyg.i wszyscy jak wyjdę na miasto też się pytają kiedy jeszcze nie?pozatym ja nazywam siebie niepełnosprawną!ciężko mi się ubrać.rajstopy to dla mnie koszmar o schylaniu,obcinaniu paznokci,golenu się to już nie wspomnę!Co do nudy też się zgadzam.. generalnie cały post dotyczy mnie w 98%
SIWA I DZIDZIA (22.12.2003)
Re: przeterminowana
Cisza przed burza…. Nie rusza sie za wiele bo jak mowisz juz nie ma nawet jak. Siedzi malenkie i tez czeka. Nie martw sie,a z tym nudzeniem sie to mam to samo mimo ze to dopiero 6 miesiac. To jak ja to bede przechodzic skoro teraz juz “zyje”szpitalami i porodami. Bedzie dobrze,cierpliwosci!
Trzymym kciuki i szczerze zycze powodzenia.
Juz pewnie lada dzien napiszesz nam jak urodzilas swoje malenstwo.
Re: przeterminowana
Droga Coloro!
Czytalam gdzies ostatnio, ze to tylko tak powszechnie sie przyjelo, ze ciaza ma 40 tygodni, ale norma jest wszystko pomiedzy 38-ym a 42-gim tygodniem, po prostu kazda z nas jest inna i dzieciaczki tez. Nie zrozum mnie zle, nie chce cie dolowac i brzmiec: ‘Jeszcze tak pochodzisz z 2 tygodnie!’, ale na pewno sie nie martw – nie jestes bynajmniej ‘przeterminowana’, po prostu moze twoja dzidzia potrzebuje troszke dluzej pobyc u ciebie w brzuszku, moze wlasnie tak jest lepiej, dla dzidzi zdrowia. Wierze, ze jest ci ciezko i juz bys chciala, aby bylo ‘po’. I ani sie obejrzysz, a bedzie! Sama zobaczysz. Staraj sie nie myslec o skurczach, bo jak o czyms sie nieustannie mysli, to ta rzecz nigdy nie nadchodzi. Kup sobie dobra ksiazke, fajne czasopisma kobiece i czytaj. Wyjdz z przyjaciolka na kawke, plotki, a ludzie niech sobie mysla co chca. W ogole sie tym nie przejmuj!
Zyczymy super-szybkiego porodu i abys lada-dzien tulila swoje malenstwo w ramionach
Ania i Malutkie Kochane Serduszko
(23 marca 2004)
Znasz odpowiedź na pytanie: przeterminowana