Przewożenie dziecka bez fotelika.

Trafił mnie dziś jasny szlag, jak dowiedziałam się, że moje dziecko ktoś przewoził bez fotelika, bo to niedaleko (rzeczywiście bardzo niedaleko). I powiedziało mi to dziecko, a nie osoba przewożąca.
Fotelik zamontowany w samochodzie, dziecko posadzone obok na siedzeniu. Tłumaczenie – było ciemno, Ola była zmęczona, nie dało się pasów wyciągnąć, a więc nie dało się zapiąć, Ola płakała itp.

Potrzebny mi filmik o przewożeniu bez fotelika, zwłaszcza na nieduże odległości. Pamiętam, że kiedyś oglądałam taki ku pamięci jakiegoś dziecka, które zginęło tuż przed domem bodajże. Ale nie mam pojęcia jak tego szukać.

Strona 5 odpowiedzi na pytanie: Przewożenie dziecka bez fotelika.

  1. Na fotelik.info piszą że to jest najbezpieczniejsze miejsce i zalecają tam zapinać fotelik.Jeśli np pas jest za krótki ( u nas tak jest ) to zalecają miejsce za pasażerem,absolutnie nie za kierowcą jak to się powszechnie uważa.

    • Zamieszczone przez aktyde
      Na fotelik.info piszą że to jest najbezpieczniejsze miejsce i zalecają tam zapinać fotelik.Jeśli np pas jest za krótki ( u nas tak jest ) to zalecają miejsce za pasażerem,absolutnie nie za kierowcą jak to się powszechnie uważa.

      jak warunki pozwalają to można…

      • Zamieszczone przez Magda.
        Może ktoś się wypowie faktycznie o tych miejscach. Ja tak jak pisałam, czytałam gdzieś, o uszy mi się obiło.

        istnieje w zasadzie nieskonczona liczba wariantow wypadkow i umiejscowienie fotelika nie jest wcale tak szalenie istotne. inaczej zachowa sie fotelik w samochodzie uderzony z tylu, inaczej z boku, inaczej w przypadku zderzenia czolowego. niby istnieja statystyki, ale – jak to statystyki – pokazuja wartoci usrednione i tyle, a producenci fotelikow bazuja swoje zalecenia na statystycznie wyliczonych srednich

        swoja droga czytam watek i nie moge wyjsc z podziwu, jakim lekom wiele osob sie poddaje
        nie zgadzam sie do konca z halina, ze “co ma byc, to bedzie,” ale absolutne zakazy jedzenia i picia w samochodzie, czy unikanie transportu publicznego to dla mnie raczej ekstremum
        rozumiem, ze postawy ludzkie sa w gruncie rzeczy suma doswiadczen – i to w sumie nieuniknione, ale nie dajmy sie zwariowac

        moje jezdza na poddupnikach, jedza i pija w samochodzie. w taksowkach (rzadko korzystam, ale sie zdarzalo), zapinalam je w zwykle pasy. zdarzylo mi sie prosic kierowce, zeby jechal wolniej / ostrozniej (szczegolnie w BG). nie unikam i nigdy nie unikalam specjalnie jazdy autobusami / tramwajami / pociagami (choc robilam to raczej sporadycznie), staram sie nie dac wystraszyc wizjom skupisk zarazkow – ograniczone zaufanie do takich miejsc w miejsce unikania. nie moge zatrzymac swiata dla bezpieczenstwa moich dzieci, niestety

        • Zamieszczone przez kantalupa
          istnieje w zasadzie nieskonczona liczba wariantow wypadkow i umiejscowienie fotelika nie jest wcale tak szalenie istotne. inaczej zachowa sie fotelik w samochodzie uderzony z tylu, inaczej z boku, inaczej w przypadku zderzenia czolowego. niby istnieja statystyki, ale – jak to statystyki – pokazuja wartoci usrednione i tyle, a producenci fotelikow bazuja swoje zalecenia na statystycznie wyliczonych srednich

          swoja droga czytam watek i nie moge wyjsc z podziwu, jakim lekom wiele osob sie poddaje
          nie zgadzam sie do konca z halina, ze “co ma byc, to bedzie,” ale absolutne zakazy jedzenia i picia w samochodzie, czy unikanie transportu publicznego to dla mnie raczej ekstremum
          rozumiem, ze postawy ludzkie sa w gruncie rzeczy suma doswiadczen – i to w sumie nieuniknione, ale nie dajmy sie zwariowac

          moje jezdza na poddupnikach, jedza i pija w samochodzie. w taksowkach (rzadko korzystam, ale sie zdarzalo), zapinalam je w zwykle pasy. zdarzylo mi sie prosic kierowce, zeby jechal wolniej / ostrozniej (szczegolnie w BG). nie unikam i nigdy nie unikalam specjalnie jazdy autobusami / tramwajami / pociagami (choc robilam to raczej sporadycznie), staram sie nie dac wystraszyc wizjom skupisk zarazkow – ograniczone zaufanie do takich miejsc w miejsce unikania. nie moge zatrzymac swiata dla bezpieczenstwa moich dzieci, niestety

          zgadza się,ale te statystyki skądś pochodzą…..
          analogicznie najbezpieczniej za pasażerem ( z racji ruchu prawostronnego) przykład stajesz na poboczu np dziecko płacze/wymiotuje/psuje sie auto i łatwiej dojść do dziecka od strony pobocza i wyjąc fotelik niż narażając siebie i dziecko tańcować po jezdni.oczywiście sprawa zupełnie inaczej wygląda jak masz do zapakowania 2 albo i 3 foteliki….
          druga rzecz -jedziesz z dzieckiem sama i łatwiej rzucić okiem w lusterko wsteczne czy stojąc w korku odwrócić głowę i zagadać z dzieckiem które masz po przekątnej niż centralnie za sobą. najmniej bezpieczne jest miejsce z przodu nie tylko z racji strefy zgniotu ale też z powodu odwracanie wzroku od drogi żeby zerkać co robi dziecko obok…. Albo pogłaskać,uspokoić…zawsze to ryzyko,że kierowca nie zareaguje na sytuację na drodze bo będzie miał odwrócony wzrok.
          na szkoleniach dotyczących bezpieczeństwa dzieci w samochodzie są nieraz strażacy,ratownicy medyczni,policjanci i opowiadają o swoich przypadkach i w wielu z nich miejsce gdzie dziecko podróżuje ma duży wpływ na wyjęcie dziecka ze zgniecionego samochodu i szybkie podjęcie akcji ratunkowej. żadna z nas nie planuje takiego finału swoich podrózy,ale niestety wypadki zdarzają się ebrew naszym planom….
          jakby mi ktoś powiedział że np na 10 przypadków zderzeń czołowych z 7 dziecko w foteliku za pasażerem wyszło bez szwanku -to tylko tam bym je woziła….w imię “dmuchania na zimne…”

          • A ja z kolei słyszałam, że miejsce za pasażerem jest najbardziej zagrożone, bo kierowca instynktownie chroni siebie, więc im dalej od kierowcy, tym mniej bezpiecznie

            • Odbylam dyskusje z panami z fotelik.info na tematt czy fotelki za paszerem czy za kierowca. wg mnie za kierowca bezpiecznie, rowniez z racji odruchowego chronienia siebie w sytuacji kolizji. oni mieli tylko 1 argument- wsadzanie dziecka od strony jezdni jest niebezpieczne. tylko ze ja wole wejsc z dzieckiem do samochodu od strony paszera, rozebrac, przypiac itd. i dopiero pozniej z niego wychodze. odpowiedz byla- jak tak, to ok.

              • Zamieszczone przez Fasolada
                Odbylam dyskusje z panami z fotelik.info na tematt czy fotelki za paszerem czy za kierowca. wg mnie za kierowca bezpiecznie, rowniez z racji odruchowego chronienia siebie w sytuacji kolizji. oni mieli tylko 1 argument- wsadzanie dziecka od strony jezdni jest niebezpieczne. tylko ze ja wole wejsc z dzieckiem do samochodu od strony paszera, rozebrac, przypiac itd. i dopiero pozniej z niego wychodze. odpowiedz byla- jak tak, to ok.

                nie wyobrażam sobie wchodzić prawymi drzwiami po to,żeby zapiąć dziecko z lewej strony i odwrotnie … to jak wsadzanie prawej ręki do lewej kieszeni.
                piszesz o wsadzaniu starszaka do fotelika w aucie,a jak nosiłaś dziecko w foteliku 0-13 to też przechodziłas z jednej strony auta na drugą? przeciez oczywiście łatwiej jest otworzyc drzwi i zamontować dziecko z pozycji stojącej spoza samochodu…

                • Zamieszczone przez MONIKACHORZÓW
                  nie wyobrażam sobie wchodzić prawymi drzwiami po to,żeby zapiąć dziecko z lewej strony i odwrotnie … to jak wsadzanie prawej ręki do lewej kieszeni.
                  piszesz o wsadzaniu starszaka do fotelika w aucie,a jak nosiłaś dziecko w foteliku 0-13 to też przechodziłas z jednej strony auta na drugą? przeciez oczywiście łatwiej jest otworzyc drzwi i zamontować dziecko z pozycji stojącej spoza samochodu…

                  Dylematu nie mam odkad mam dwojke 🙂 rozwazania byly na etapie rocznego Nika.
                  teraz jest tak, ze Niko jezdzi za kierowca (fotelik na stale), ale wsadzam go od strony pasazera. nie wyobrazam sobie zeby biegac wokol auta z dwojka dzieci.

                  Tak, wsadzalam dziecko od strony pasazera i montowalam nosidlo za kierowca (chyba ze jechalam sama i chcialam widziec ale to na palcach jednej reki mozna policzyc przypadki). nie rozbieralabym niemowlaka w ziemie przy otwartych drzwiach, chyba z tego sie do wzielo. ale- kazdy robi jak mu wygodnie 🙂

                  • Zamieszczone przez Fasolada
                    Odbylam dyskusje z panami z fotelik.info na tematt czy fotelki za paszerem czy za kierowca. wg mnie za kierowca bezpiecznie, rowniez z racji odruchowego chronienia siebie w sytuacji kolizji. oni mieli tylko 1 argument- wsadzanie dziecka od strony jezdni jest niebezpieczne. tylko ze ja wole wejsc z dzieckiem do samochodu od strony paszera, rozebrac, przypiac itd. i dopiero pozniej z niego wychodze. odpowiedz byla- jak tak, to ok.

                    a o jakiej kolizji mowa?
                    bo tak sobie mysle, ze jak musze uciekać z jezdni (np. jak jakis wariat jedzie na mnie z naprzeciwka) to odruchowo skręcam w prawo – pasażer za mną (kierowcą) dostaje centralnie, więc gdzie tu maksimum bezpieczeństwa?

                    • moze byc i ta sama kolizja. tylko zalozenie, ze uciekniesz przed samochodem, natomiast na poboczu masz row/drzewo itp.
                      dyskusja do niczego nie prowadzi, chetnie natomiast zobaczylaby statystyki na ktorym miejscu ile ginie osob.

                      • Zamieszczone przez Fasolada
                        moze byc i ta sama kolizja. tylko zalozenie, ze uciekniesz przed samochodem, natomiast na poboczu masz row/drzewo itp.
                        dyskusja do niczego nie prowadzi, chetnie natomiast zobaczylaby statystyki na ktorym miejscu ile ginie osob.

                        jadąc prosto w rów/drzewo z tyłu jest ogólnie bezpieczniej niż z przodu – chyba

                        nie wierzę w takie statystyki – zbyt wiele w nich losowości
                        Bardziej przemówiłyby do mnie badania nad odruchami człowieka w konkretnych sytuacjach na drodze, ale nie ma pewności że nie okazałoby się, że każde miejsce jest jednakowo (nie)bezpieczne, że to po prostu loteria

                        Oglądałam ostatnio S-Maxa – tutaj jestem niemal pewna, że srodkowy fotel (tak, osobne fotele z 3-punktowymi pasami z tyłu) to najbezpieczniejsze miejsce w tym aucie niezaleznie od odruchów kierowcy (pomijając minimalnie dłuzszy czas potrzebny na wydobycie dziecka z fotelika).

                        • Zamieszczone przez Usianka

                          Oglądałam ostatnio S-Maxa – tutaj jestem niemal pewna, że srodkowy fotel (tak, osobne fotele z 3-punktowymi pasami z tyłu) to najbezpieczniejsze miejsce w tym aucie niezaleznie od odruchów kierowcy (pomijając minimalnie dłuzszy czas potrzebny na wydobycie dziecka z fotelika).

                          Ale bez isofixa niestety.
                          Samochód bardzo gorąco polecam, bo się naprawdę sprawdza…i trzy foteliki mieszczą się z tyłu. 🙂

                          Zastanawiam się czy jest jakiś patent zastępujący isofix.
                          Mamy jeden fotelik bez mocowania isofixa i w sklepie fotelik.info zaproponowano nam pas, który obejmuje ten fotelik i wpinamy go również. Zastanwiam się czy taki pas będzie można zastosować na odwrót. Dowiem się czy mają takie pasy. Isofix w pasie…

                          • halinasuperdziewczyna Dodane ponad rok temu,

                            Samochod tez polecam 😉
                            Choc po galaxiaku czuje niedosyt miejsca 😉
                            Ale fajnie sie prowadzi, wygodny bardzo i b. familijny.

                            • Zamieszczone przez paszulka
                              Ale bez isofixa niestety.
                              Samochód bardzo gorąco polecam, bo się naprawdę sprawdza…i trzy foteliki mieszczą się z tyłu. 🙂

                              Zastanawiam się czy jest jakiś patent zastępujący isofix.
                              Mamy jeden fotelik bez mocowania isofixa i w sklepie fotelik.info zaproponowano nam pas, który obejmuje ten fotelik i wpinamy go również. Zastanwiam się czy taki pas będzie można zastosować na odwrót. Dowiem się czy mają takie pasy. Isofix w pasie…

                              wiesz co,nie bardzo wiem o czym piszesz. Albo jest isofix albo go nie ma. Nie ma rozwiązań zastępczych.jak nie ma to przypinasz 3 pkt pasem. niektóre foteliki wymagają mocowania top thetter( chyba źle napisałam ) np nowy fotelik milofix..jest to pas zastępujący nogę i będący trzecim punktem podparcia ale wpinanym w tył,w bagażnik. Ale taka kotwa musi być z aucie.
                              ale zastosowanie ” na odwrót”… tutaj nie wiem o czym mówisz

                              • halinasuperdziewczyna Dodane ponad rok temu,

                                Isofix to nie jest pas.
                                To system sztywnego mocowania fotelika…

                                • Zamieszczone przez MONIKACHORZÓW
                                  wiesz co,nie bardzo wiem o czym piszesz. Albo jest isofix albo go nie ma. Nie ma rozwiązań zastępczych.jak nie ma to przypinasz 3 pkt pasem. niektóre foteliki wymagają mocowania top thetter( chyba źle napisałam ) np nowy fotelik milofix..jest to pas zastępujący nogę i będący trzecim punktem podparcia ale wpinanym w tył,w bagażnik. Ale taka kotwa musi być z aucie.
                                  ale zastosowanie ” na odwrót”… tutaj nie wiem o czym mówisz

                                  Jeden z naszych fotelików nie ma isofixa tj nie da się go wpiąć w isofix. W sklepie fotelik.info sprzedano nam krótki pas, który w miejscu zgięcia siedziska obemuje ciasno fotelik i wpina się go w isofix. Oprócz trzypunktowego pasa.
                                  Pomyślałam, że skoro mam fotelik z mocowaniem isofix (starszej córki) to mogłabym objąć od tyłu takim krótkim pasem fotel samochodowy i wpiąć w niego mocowanie isofixowe fotelika. Psa na odwrót miałby mocowanie takie jak “wypustki” isofix a nie takie jak te, fotelikowe, które w isofix wpinamy. Acz o takim nie slyszałam dlatego się zastanawiam.
                                  A byłoby to nam potrzebne zamocować na sztywno fotelik dla 8miolatki, któy będzie na środkowym siedzeniu.

                                  Dodam jeszcze, że chciałam kupować nowy fotelik na młodszej, bezpieczniejszy i z isofixem i odradzono mi dodatkowy zakup, proponując właśnie takie rozwiązanie. Miło z ich strony, bo sprzedaliby fotelik ale nie zyskaliby aż tak zadowolonego klienta.
                                  Na pewno wrócimy do nich jeszcze po dwa foteliki na pewno 🙂

                                  • Zamieszczone przez HalinaSuperdziewczyna
                                    Isofix to nie jest pas.
                                    To system sztywnego mocowania fotelika…

                                    Serio? 😉

                                    • Zamieszczone przez paszulka
                                      Jeden z naszych fotelików nie ma isofixa tj nie da się go wpiąć w isofix. W sklepie fotelik.info sprzedano nam krótki pas, który w miejscu zgięcia siedziska obemuje ciasno fotelik i wpina się go w isofix. Oprócz trzypunktowego pasa.
                                      Pomyślałam, że skoro mam fotelik z mocowaniem isofix (starszej córki) to mogłabym objąć od tyłu takim krótkim pasem fotel samochodowy i wpiąć w niego mocowanie isofixowe fotelika. Psa na odwrót miałby mocowanie takie jak “wypustki” isofix a nie takie jak te, fotelikowe, które w isofix wpinamy. Acz o takim nie slyszałam dlatego się zastanawiam.
                                      A byłoby to nam potrzebne zamocować na sztywno fotelik dla 8miolatki, któy będzie na środkowym siedzeniu.

                                      Dodam jeszcze, że chciałam kupować nowy fotelik na młodszej, bezpieczniejszy i z isofixem i odradzono mi dodatkowy zakup, proponując właśnie takie rozwiązanie. Miło z ich strony, bo sprzedaliby fotelik ale nie zyskaliby aż tak zadowolonego klienta.
                                      Na pewno wrócimy do nich jeszcze po dwa foteliki na pewno 🙂

                                      wiesz co…. nie slyszałam o czyms takim….serio….. osobiście nie posiadam certyfikatu ale moi koledzy z pracy mają i nieraz w naszym sklepie były akcje foteliki info dotyczące bezpiecznego przewożenia dzieci i prawidłowego montażu.znamy osobiście P. Płonę i P.Kurpiewskiego i nigdy nic takiego nie mówili…. hmmmmm…. może dlatego,że u nas tylko maxi cosi a takie dziwne patenty może inne firmy mają aż z ciekawości poczytam na ich stronie….

                                      • Zamieszczone przez Jane

                                        A co robicie w taksowkach?
                                        Pytam z ciekawosci, bo jedynie w Londynie spotkalam sie z tym, ze taksowkarz mial w bagazniku poddupnik dla dziecka. Wiadomo, najlepiej unikac takich sytuacji, ale czasem sie nie da, no i co wtedy?

                                        Obecnie chyba coraz częściej można się spotkać z tym, że taksówkarze mają foteliki – w końcu to dodatkowy atut. Ale jeszcze nie miałam okazji sprawdzić. Jednak niedługo będę musiała jechać taksówką w Warszawie. Czy może juz któraś z Was miała okazje sprawdzić czy iTaxi () oferuje foteliki?

                                        • Zamieszczone przez Jane

                                          A co robicie w taksowkach?
                                          Pytam z ciekawosci, bo jedynie w Londynie spotkalam sie z tym, ze taksowkarz mial w bagazniku poddupnik dla dziecka. Wiadomo, najlepiej unikac takich sytuacji, ale czasem sie nie da, no i co wtedy?

                                          Obecnie chyba coraz częściej można się spotkać z tym, że taksówkarze mają foteliki – w końcu to dodatkowy atut. Ale jeszcze nie miałam okazji sprawdzić. Jednak niedługo będę musiała jechać taksówką w Warszawie. Czy może juz któraś z Was miała okazje sprawdzić czy iTaxi () oferuje foteliki?

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Przewożenie dziecka bez fotelika.

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general