Czesc,
w koncu udalo mi sie pozalatwiac wszystkie formalnosci. Zmarnowalam dwa dni urlopu na badania, wydalam kupe pieniedzy i w czwartek miala przyjsc @. Nie przyszla. Szlag mnie trafial, bo we wtorek laparoskopia. Zlosliwy los….. mialam swiadomosc, ze nastepna laparo uda mi sie zalatwic dopiero na luty…. wiec oznaczaloby to kolejne dwa miesiace. W zrobilam dwa testy… chyba w srode i potem w piatek. Nic. @ dalej oporna. Zeby tego malo bylo przygotowujac sie na zabieg i myslac ze bez zabiegu se nie uda zajsc w ciaze. Pykalam ostatnio fajke i popilam trosze wiecej alkoholu niz powinnam.
W tym miesiacu zupelnie sie wyluzowalam. Nie mierzylam temperatury. Testy owulacyjne robilam dwa, ale akurat tak wyszlo, ze w tym dniu co trzeba nie zrobilam. Ten fak bardzo ucieszyl mojego ukochanego, bo stwierdzil “ooo… to pierwszy raz jest szansa, ze sie uda”. Dziewczyny cos w tym jest. Ja naprawde sie wyluzowalam w tym miesiacu. NIe bylam pod presja zachodzenia w ciaze. Dzisiaj rano dwa testy pokazaly druga, jeszcze blada, kreske.
Troche do mnie nie dociera, bo przeciez mialam isc na laparo, ale z drugiej strony majac swiadomosc sily naszej psychiki to nie powinno mnie to dziwic.
Narazie to blada krska, a brzuch mnie pobolewa, wiec wysylam niesmiale fluidki. Troche sie boje o fasolke i uwierze w nia naprawde jak juz przetrwa ten najtrudniejszy okres.
Buziaki
Aga
20 odpowiedzi na pytanie: przewrotny los… nie bedzie laparo :)
Re: przewrotny los… nie bedzie laparo 🙂
najserdeczniejsze gratulacje
niech Fasolka zdrowo i pięknie rośnie
18 m
Re: przewrotny los… nie bedzie laparo 🙂
wspaniała wiadomość 😉
naprawde przewrotny jest ten los 😉
niech maleństwo wspaniale rośnie 🙂
ILONA I KUBEK+lipcusiątko
Re: przewrotny los… nie bedzie laparo 🙂
To wspaniala wiadomosc….widzisz troszke luziku i sie udalo!!!Ja tez dopiero po testowanku i jeszcze troszke wystraszona czy napewno wszytsko bedzie ok… Ale musimy byc dobrej mysli a wszystko sie ulozy!Jeszcze raz gratuluje i wirtualnie glaszcze po brzuszku
Aga i POLA 19 m-cy!+II kreseczki:)
Re: przewrotny los… nie bedzie laparo 🙂
E tam fajka i troche alkoholu. W alkoholizm na pewno nie popadlas 😉 teraz dopiero beda wazne tygodnie i bedziesz juz uwazac 🙂
Gratuluje i trzymam kciuki szczegolnie za najblizsze dni. Bolami lekkimi sie nie przejmuj, sporo babeczek na poczatku ciazy mysli, ze nic z tego, bo boli charakterystycznie (tez tak mialam).
Re: przewrotny los… nie bedzie laparo 🙂
gratuluję raz jeszcze 🙂
olcia i…
Re: przewrotny los… nie bedzie laparo 🙂
Wierze z Toba, ze to wlasnie FASOLKA!
Oh, ciesze sie!
Magda i Adas 12.12.04
Re: przewrotny los… nie bedzie laparo 🙂
I to jest to
U mnie było podobnie. Szymonek został poczęty, gdy ja już pogodziłam się z faktem, że drugiego dzidziola nie będzie.
Wyluzowałam, całą uwagę skupiłam na czymś innym, i stało się.
Zupełnie nieoczekiwanie zobaczyłam dwie kreski, po dłuuuuuuuugich miesiącach starań i morzu wylanych łez.
Wiem, jak trudno się “wyluzować” ale jak widać są tego efekty
Gratuluję i spokojnej “nudnej” ciąży Ci życzę
Jola z Alicjanką (22.12.99) i Szymusiem (27.01.05)
Re: przewrotny los… nie bedzie laparo 🙂
po pierwsze gratulacje
Cos w tym jest ja mialam tak samo,naszykowalam sie na poczatek lipca na laparoskopie ktora mialam zakonczyc leczenie (2 pierwsze ciaze mi obumarly) i stwierdzilam ze laparoskopia musi mi pomoc bo jesli nie to odpuszczam. Bralam duphaston na wywolanie @ i jak odstawilam to lekarz kazal mi zrobic test ciazowy, zrobilam go z wielkim oporem bo i tak wiedzialam ze nic z tego ale jednak pojawily sie dwie kreski,beta wysoka i teraz synek kopie mamusie ( we wtorek zaczynam 28 tydz) Wiec jednak cos w tym musi byc,troszke luzu i sie uda.Zycze powodzenia i dbaj o swoja fasoleczke
Kasia,dwa aniolki i ktos marcowy
Re: przewrotny los… nie bedzie laparo 🙂
a jednak…..wyluzowanie pomaga (niezaleznie od tego z jakiego powodu ono jest;) )
wielkie, wielgasne gratulacje:))
karkoj
dzieki wielkie
Dziewczyny dziekuje za dobre slowa. Wysylam Wam fluidki i zycze brzuszka.
Cmok
Aga
Re: przewrotny los… nie bedzie laparo 🙂
gratulacje 🙂
Magda i Jula (12.12.04)
Re: przewrotny los… nie bedzie laparo 🙂
W takim razie wielkie gratulacje!!!!!!!!!!!!!
Coś w tym jest, że planować można wiele, a życie płata figle (w tym wypadku miłe). Ze mną było podobnie, w cyklu, w którym udało mi się zajść, nie mierzyłam tempki, robiłam jedynie badanie prolaktyny, a ponieważ wyszła za wysoka, uznałam cykl za stracony. Poza tym zapisałam się na prawo jazdy i w lipcu miałam wyjechać do swojego wujka na kurs (przy okazji wakacji) Wszystko było zaplanowane a tu niespodzianka, 8 czerwca zrobiłam test i ujrzałam dwie kreseczki!!!!! Z kursu zrezygnowałam, bo ciąża była zagrożona, ale cieszę się ogromnie, że tak wyszło. Na wózek na szczęście nie trzeba mieć prawka
Re: przewrotny los… nie bedzie laparo 🙂
O Cię kręcę! Super!
Michałek 14.08.2003
Re: przewrotny los… nie bedzie laparo 🙂
Gratuluję!
Ala i Filipek (29.07.2003)
Re: przewrotny los… nie bedzie laparo 🙂
:))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
Kacperek 12.02.04
Re: przewrotny los… nie bedzie laparo 🙂
gratulacje i życzę ci 9ciu cudownych miesięcy!!!
Re: przewrotny los… nie bedzie laparo 🙂
GRATULACJE !!!!
maja i
Adaś (19.05.2004)
Re: przewrotny los… nie bedzie laparo 🙂
Moje gratulacje!!!!!!!!!! Oby dzieciątko rozwijało się zdrowo i rosło szczęśliwe. A co do przewrotności losu to często tak bywa. Ja 1 lutego tego roku miałam zgłosić się do szpitala na badanie drożności jajników. Tak bardzo się bałam tego badania, że chyba z tego strachu zaszłam w ciążę po ponad roku starań. Jakie było zdziwienie lekarzy jak się okazało, że zamaista na drożność jajników, przyjechałam z 5-cio tygodniową ciążą i wielkim torbielem do usunięcia. Na szczęście wszystko zakończyło się pomyślnie i dziś tulę do piersi mąją śliczną 2-u miesięczną córeczkę.
Życzę spokojnej ciąży i samych radości.
Małgosia z Mili
Małgosia z Mili
Re: przewrotny los… nie bedzie laparo 🙂
Moje gratulacje!!!!!!!!!! Oby dzieciątko rozwijało się zdrowo i rosło szczęśliwe. A co do przewrotności losu to często tak bywa. Ja 1 lutego tego roku miałam zgłosić się do szpitala na badanie drożności jajników. Tak bardzo się bałam tego badania, że chyba z tego strachu zaszłam w ciążę po ponad roku starań. Jakie było zdziwienie lekarzy jak się okazało, że zamaista na drożność jajników, przyjechałam z 5-cio tygodniową ciążą i wielkim torbielem do usunięcia. Na szczęście wszystko zakończyło się pomyślnie i dziś tulę do piersi mąją śliczną 2-u miesięczną córeczkę.
Życzę spokojnej ciąży i samych radości.
Małgosia z Mili
Małgosia z Mili
Re: przewrotny los… nie bedzie laparo 🙂
Trzymam kciuki za fasolkę:) gratulacje
Znasz odpowiedź na pytanie: przewrotny los… nie bedzie laparo :)