Przyczyny niepłodności mogą leżeć w "czasie"

Witam
Niepłodność może być rezultatem znajdowania się w “niekorzystnym czasie” życia. Wiele par które próbują kilka lat, potem po prostu dają sobie spokój a często okazuje się że do upragnionego celu dzieliło ich dwa, trzy lata.
W mojej pracy wiele razy miałem okazję sporządzać wykresy osobiste ludzi którzy właśnie mieli taki problem.
Wspomniane przeze mnie wykresy to analizy na podstawie daty urodzenia sporządzane techniką Ba Zi (Cztery Filary Przeznaczenia). Jest to rodzaj astrologi, oparty na prastarej chińskiej filozofii.

Więcej informacji znajdziecie na mojej stronie bo to temat “rzeka” 😉

108 odpowiedzi na pytanie: Przyczyny niepłodności mogą leżeć w "czasie"

  1. Nie wydaje mi się, ze to są informacje, które należy rozpowszechniać. Niestety należy przyspieszać przeprowadzenie profesjonalnych badań pod kątem zdolności do posiadania dzieci w sytuacji niepowodzeń, gdyż pary starające sie o dzieci tracą mnóstwo CENNEGO czasu na badania które niczego nie wnosza do calego obrazu, są zwodzone pseudolekarzom, którzy nie maja żadnego konkretnego planu ani wiedzy dotyczacej leczenia ewentualnych problemów. Często tez lekceważa istotne nieprawidłowości, każą w nieskończoność starać sie z termometrem w….. i wykresami nie robiąc nawet podstawowych badań. Jeśli będziemy rozpowszechniać takie informacje, ktoś w nie uwierzy i straci jeszcze wiecej cennego czasu, zamiast go wykorzystywać w celu uzyskania ciąży…. A fakt jest jeden. Im wcześniej zacznie sie właściwe leczenie tym większa szansa jest na ciążę.
    Astrologię zostawmy innym celom… nie zdrowotnym.

    • Zamieszczone przez Gablysia
      Nie wydaje mi się, ze to są informacje, które należy rozpowszechniać. Niestety należy przyspieszać przeprowadzenie profesjonalnych badań pod kątem zdolności do posiadania dzieci w sytuacji niepowodzeń, gdyż pary starające sie o dzieci tracą mnóstwo CENNEGO czasu na badania które niczego nie wnosza do calego obrazu, są zwodzone pseudolekarzom, którzy nie maja żadnego konkretnego planu ani wiedzy dotyczacej leczenia ewentualnych problemów. Często tez lekceważa istotne nieprawidłowości, każą w nieskończoność starać sie z termometrem w….. i wykresami nie robiąc nawet podstawowych badań. Jeśli będziemy rozpowszechniać takie informacje, ktoś w nie uwierzy i straci jeszcze wiecej cennego czasu, zamiast go wykorzystywać w celu uzyskania ciąży…. A fakt jest jeden. Im wcześniej zacznie sie właściwe leczenie tym większa szansa jest na ciążę.
      Astrologię zostawmy innym celom… nie zdrowotnym.

      Witam
      obawiam się że jesteś w błędzie!
      Ok, masz do tego pełne prawo ponieważ nie wiesz nic o tym o czym pisałem.
      Taki wykres to nic złego i dzięki niemu można się dowiedzieć tego czego od lekarza dowiedzieć się można po n-tej wizycie.
      Bardzo często małżeństwo starające się o dziecko po jakimś czasie rezygnuje z tego i bardzo duży procent takich par po prostu się rozstaje.
      Mam takie przypadki i nie bujam w obłokach. Jeśli ktoś wie że będzie mu dane mieć dziecko po 10 lub 15 latach to żyje nadzieją i nikt w miedzy czasie nie zakazuje mu się “leczyć”. Co potem z tego wynika to już inna sprawa.
      Ja absolutnie nie neguję metod zalecanych przez lekarzy, a staram się uzupełniać ich poczynania. Zresztą w mojej pracy współpracuję z lekarzami wspomagając ich diagnozowanie we wszystkich rodzajach schorzeń.

      pozdrawiam
      wlade

      • Z całym szacunkiem, ale jak ktoś namalowałby mi wykres z którego wynikałoby, że dziecko będę mieć powyżej 45 lat…. zawiesiłabym sobie sznurek na szyję. Dla mnie nie dałoby to żadnej nadziei… lecz pogrążyłoby mnie to (pod warunkiem, ze uwierzyłabym temu wykresowi). Czy zdajesz sobie sprawę z tego, ze instykt nie czeka 15 lat? Że tego nie da się wyłączyć? Że nadzieja musi być codziennie, bo bez niej nie da się żyć? Ludzie którzy rezygnują to tacy, którym nie wskazano wlaściwych dróg. Ja sama znam takich, którzy jeździli do chińczyków na cudowne masaże, bo nie wiedzieli dokąd mają sie udać. Takim ludziom nalezy pomagać ale nie astrologią….
        Z perspektywą jaką wyraziłeś w swoim poście niewielu udałoby się dotrwać o zdrowych zmysłach… wydając fortunę na nieudane zabiegi i spoglądając w kartkę.. na ktorej jasno i wyraźnie napisane jest, ze mają pójść do kliniki wtedy, kiedy nikt tam nie będzie chciał juz z nimi rozmawiać.

        • Widzisz, słowo astrologia jest tutaj konieczne tylko z tego względu aby wytłumaczyć co to sa te Cztery Filary Przeznaczenia (nazwa polska).
          Tak naprawdę to nie jest astrologia tylko mapa energetyczna człowieka jaką dostaje w momencie pierwszego oddechu na tym świecie. Badania potwierdziły że skład takiego wykresu jest ściśle powiązany z DNA człowieka.

          Widzę że jesteś uprzedzona do takich tematów ale mnie to nie dziwi ponieważ wciąż spotykam takich ludzi. Spotykam tez takich którzy mimo oporu postanawiają mnie sprawdzić (z czystej ciekawości) myśląc: sprawdzimy tego gościa
          Największą nagrodą są dla mnie ich zdziwione miny

          Ktoś kiedyś zadał mi pytanie: po co straszyć kogoś że za kilka lat zachoruje na jakąś chorobę? Pewnie to samo pytanie zadałabyś i Ty.
          Odpowiedź jest prosta – to nie straszenie a uprzedzenie faktów. Taka osoba nie ma się kłaść od razu do trumny i czekać na koniec tylko wykorzystać czas na odwrócenie sytuacji. Znając to możemy zmienić przeznaczenie albo chociaż je “nagiąć”.
          Można to porównać do badań kontrolnych których pewnie nie potępisz

          • NIe potępiam…. absolutnie.
            WIdziałam w innych kącikach że udzielałeś się na temat feng shui, co do których mam zdanie raczej wątpiące.
            Nawet nie wiesz w co potrafię uwierzyć…. 🙂 Jestem raczej z tych co wierzą w więcej rzeczy niż inni.
            ALe cięzko mnie będize przekonać do tego, ze wymalujesz mi wykres na co zachoruję za 14 lat…. moze namaluj mi wykres za ile mój syn wyzdrowieje… przyda mi się to bardziej…. Niż miałbyś mi malować że zachoruje mi jeszcze poważniej…. za ileś tam lat… to jakiś hardcore.

            NIe… no generalnie jakby mi ktoś powiedział tak z 10 lat temu, z czym mi sie przyjdzie zmierzyć….. i to by sie sprawdziło… znalazłabym go…. i dałabym mu w gębę.

            Bardziej jestem w stanie uwierzyć, ze wiara czyni cuda… i w jedną i w drugą stronę. JEśli wróżka powie ci… zdradzi cię żona….to jeśli w to uwierzysz…. to sie tak stanie. I to jest autosugestia, która nie jest astrologią…. ale mocnym ogromnym narzędziem psychologicznym, o których tysiące lat temu czarownice mówiły, ze zsyłasz na siebie złą energię.

            Pozdrawiam 🙂

            • Zamieszczone przez Gablysia
              NIe potępiam…. absolutnie.
              WIdziałam w innych kącikach że udzielałeś się na temat feng shui, co do których mam zdanie raczej wątpiące.
              Nawet nie wiesz w co potrafię uwierzyć…. 🙂 Jestem raczej z tych co wierzą w więcej rzeczy niż inni.
              ALe cięzko mnie będize przekonać do tego, ze wymalujesz mi wykres na co zachoruję za 14 lat…. moze namaluj mi wykres za ile mój syn wyzdrowieje… przyda mi się to bardziej…. Niż miałbyś mi malować że zachoruje mi jeszcze poważniej…. za ileś tam lat… to jakiś hardcore.

              NIe… no generalnie jakby mi ktoś powiedział tak z 10 lat temu, z czym mi sie przyjdzie zmierzyć….. i to by sie sprawdziło… znalazłabym go…. i dałabym mu w gębę.

              Bardziej jestem w stanie uwierzyć, ze wiara czyni cuda… i w jedną i w drugą stronę. JEśli wróżka powie ci… zdradzi cię żona….to jeśli w to uwierzysz…. to sie tak stanie. I to jest autosugestia, która nie jest astrologią…. ale mocnym ogromnym narzędziem psychologicznym, o których tysiące lat temu czarownice mówiły, ze zsyłasz na siebie złą energię.

              Pozdrawiam 🙂

              Myślę że trochę przesadziłaś z niektórymi stwierdzeniami :Nie nie:
              Jak bym Ci powiedział że mąż Cie zdradza to pewnie jemu należałoby się dać w gębę a nie mnie – nie uważasz

              A tak na poważnie, nie czytałem i nie będę czytał Twoich postów bo masz ich trochę. Nie wiedziałem że masz chore dziecko – może mógłbym pomóc?
              Oczywiście nie zamierzam straszyć bo na co dzień tego nie robię – jeśli już coś to najwyższej delikatnie sugeruję.
              Podaj datę urodzenia łącznie z godziną i miejscem (jeśli oczywiście chcesz) zobaczymy co w trawie piszczy. Być może w wykresie brakuje jakiegoś żywiołu który będzie można uzupełnić w postaci zmiany otoczenia, diety itd.
              Próbować zawsze warto.

              pozdrawiam

              • 🙂 mój mąż dostałby pierwszy…. ale drugi ten który mi wywróżył 🙂 A tak na marginesie odwróciłes kota ogonem ta zdradą i tą gębą… he he.

                Wiesz… nie jesteś w stanie pomóc mojemu synowi i ja to wiem. Nie dla niego astrologia… bo jego narodziny jego DNA było pisane na zupełnie inny dzień i miejsce. Najpierw pojawiła się jego choroba a dopiero potem dane które są ci potrzebne. A jego siostra różni się dwoma minutami…. a jej udalo się być zdrową.
                Poza tym, astrologia którą widzimy dzisiaj niewiele ma wspólnego z astrologią, która powstała wieki temu. Dlatego, ze niebo się zmienia, konstelacje, gwiazdozbiory były zupełnie gdzie indziej kiedyś a dziś… A my opierając sie na astrologii która powstała ileś tam lat temu popełniamy bardzo wielkie blędy. NIe wierzę w astrologię. Ktoś mi kiedyś napisał horoskop dokładny do moich urodzin godziny i dnia…. a który pasowałby do każdego jednego człowieczka na świecie, gdyby mocno tego pragnął.

                Pozdrawiam, dziękuję za miłą dyskusję…. ale ide już spać 🙂

                • Wykres o którym piszę, przetwarza datę urodzenia na postać kodu którego składnikami jest pięć podstawowych żywiołów. Każdy z nich odpowiada za jakąś cześć organów, być może syn ma niedobór jednego z nich i nawet jeśli nie można go już całkowicie wyleczyć to można zniwelować skutki do minimum.
                  Moja koleżanka po fachu wyprowadziła dziecko autystyczne z choroby któremu przez kilka lat żaden specjalista nie wróżył nawet tego że przepowie choć słowo do swoich rodziców. Dziś to dziecko jest normalne a nawet więcej – jest fenomenem w dziedzinie nauk ścisłych i gra pięknie na gitarze.
                  Wiem, to tylko przykład ale pokazujący że to jednak działa! Nie na każdego równie silnie ale trzeba próbować jak to pisałaś wcześniej o rodzicach starających się o dziecko.
                  Nie wierzę że Ty zrezygnowałaś !

                  • Wlade moje zdanie jest takie, ze astrologia jest dla ludzi w to wierzących. Nasza wewnętrzna siła i przekonanie w powodzenie potrafią zadziałać cuda.
                    Kiedyś miałam kolegę, który studiował w Łodzi w szkole medycyny niekonwencjonalnej. Fajnie było go posłuchać i pooglądać wykresy. Obliczał nam transcendenty (jakoś tak to się nazywa) jeśli chodzi o znaki zodiaku. Fajnie byłoby się pobawić.
                    Nie mam nic przeciwko takim metodom pod warunkiem, że się parom starającym o dziecko nie robi wody z mózgu i nie odrzuca się medycyny konwencjonalnej.
                    Uważam też, że wiele można zdziałać dietą a nie “przepowiednią”. 😉
                    Nie mam też nic przeciwko pisaniu tutaj o Twojej dziedzinie, ale nie chciałabym, aby to było miejsce nagabywania klientów i zarobku. 😉
                    Pod moją nieobecność i na innych wątkach wiem, że dziewczyny już ostrzegały, więc na pewno znasz już zasady panujące na forum.
                    Dyskutujmy sobie, ale pamiętajmy o granicach.

                    PS. Moja mama jakiś czas temu została trenerem jogi (to moje sportowe określenie ;)) ale też jest blisko ideologii związanej z dietą i sposobem życia, więc wiele mi przekazuje… nie jestem bardzo zawzięta w tej kwestii bardzo… ale część zasad stosuję…. właśnie kończę 36 cykl starań o drugie dziecko… mam 33 lata i być może nie jest mi pisane kolejne dziecko… czasem myślę, że chciałabym wiedzieć czy tak czy nie… ale po głębszym zastanowieniu… chcę jeszcze powalczyć!! 😉

                    • Witaj paszulko !

                      nareszcie jakiś ludzki moderator na tym forum ( bez obrazy do innych moderatorów oprócz tego który do mnie napisał na PW i wręcz….. a może lepiej nie napisze co tam było)

                      To co robił ten wasz kolega z Łodzi to nic innego jak astrologia w wersji zachodniej, natomiast to czym ja się zajmuję jest zupełnie czymś innym ale używa się w mojej profesji tego nieszczęśliwego słowa “astrologia” więc reakcje są jak widać….. różne.

                      Jestem na tym forum aby pomóc a nie żeby nagabywać i liczyć kasę od potencjalnych klientów. Owszem, podałem odnośnik do swojej strony ponieważ lepiej żeby laik poczytał o co tu chodzi a mnie to oszczędzi pisania tysiąca wyjaśniających postów. Tu na forum powinno się używać konkretów – czyli jeśli ktoś ma problem to podsunąć rozwiązanie.
                      Jeśli ktoś będzie chciał się ze mną skonsultować to po prostu napisze na PW i tyle.

                      Zgodzę się z Tobą o mocy diety ponieważ część zaleceń które daję, wiąże się z dietą. Mam w rodzinie dziewczynkę która zachorowała w wieku trzech lat na cukrzycę. Lekarze do dziś nie znają przyczyny a ja i jej rodzice tak
                      Okazało się że wystąpiła ona od mleka oraz od stresu który kiedyś przeżyła.
                      Rodzice potwierdzili to u pani profesor irydolog. Okazuje się że slogan “pij mleko, będziesz kaleką” wcale nie jest złośliwością – ale to temat rzeka.

                      Mleko i jego przetwory nalezą do żywiołu ziemi a ta dziewczynka miała jej już w wykresie dosyć sporo więc zachwiała metabolike i dostało się trzustce. Ziemia to też cukier i węglowodany więc przy nadejściu roku który niusł ze sobą dodatkową dawkę ziemi nastąpiło tąpniecie w organizmie. W międzyczasie dziewczynka przeżyła stres (wystraszyła sę) a stres i układ nerwowy to żywioł drzewa które dodatkowo podrazniło ziemię.
                      Pewniego dnia stracila przytomność i tak zaczął się dramat rodziny.

                      Z opisu wyżej laik zrozumie niezbyt dużo a jakby poczytał parę informacji na temat podstaw ( np. z mojej strony) wiedziałby od razu o czym mówię.

                      No dobra, wystarczy tego tłumaczenia się – kto zrozumiał moje intencje ten nie będzie już miał żadnych “ale”.

                      pozdrawiam wszystkich
                      wlade

                      • To,że mleko to trucizna to wiem!! 😉
                        Mężowi zabroniłam już pić mimo, że uwielbia! 🙂

                        Co do pisania tutaj to wolałabym, aby korespondencja nie opierła się na pw ale tutaj. Tak, aby inne dziewczyny czytające forum mogłby wciągnąć swoje wnioski czy czegoś się dowiedzieć.

                        Więc powtórzę, że proszę o przestrzeganie zasad panujących na forum.

                          • Tak jak przeczytałam pierwszego posta na w tym temacie, to miałam Ci napisać o wieele ostrzej- ale okrutnym jest pisać takie rzeczy ludziom, którzy i tak już wiele wycierpieli.IMHO

                            Znałam tez goscia, co ziołami schizofrenię leczył w 3 mies

                            Ja nie kupuję. I mam tylko nadzieję, że masz dobre intencje…

                            • Zamieszczone przez ahimsa
                              Tak jak przeczytałam pierwszego posta na w tym temacie, to miałam Ci napisać o wieele ostrzej- ale okrutnym jest pisać takie rzeczy ludziom, którzy i tak już wiele wycierpieli.IMHO

                              Znałam tez goscia, co ziołami schizofrenię leczył w 3 mies

                              Ja nie kupuję. I mam tylko nadzieję, że masz dobre intencje…

                              Czasami nawet dobre intencje spotykają się z kompletnym niezrozumieniem ale jak to się mówi – samo życie!
                              Temat którym zajmuję się na co dzień jest tak rozległy że ktoś chcąc uzyskać jakieś informacje, musi wiedzieć o czy się rozmawia. Na swoje stronie zamieszczam swoje i nie tylko swoje artykuły edukujące co to takiego te wszystkie astrologie i feng shui. Myślę że lepiej odesłać do lektury niż wklejać to wszystko w posty na forum. Potem wszyscy muszą się przebijać przez te tasiemcowe wypowiedzi.

                              Co do ziół to nie znam żadnych na schizofrenie ale w moim domu często ich używamy. Polecam szczególnie tak zwane “Zioła Szweckie” które powinny być na wyposażeniu każdej apteczki.
                              Prawda jest taka że nie znamy mocy naszych rodzimych ziół. Niedawno powiększyła nam się rodzina i żonie po porodzie drastycznie spadły wyniki.
                              Postawiłem ją na nogi zwykłą pokrzywą oraz syropem z buraka

                              no dobra nie zanudzam już

                              • Wlade a ja raczej wolałabym tasiemce tutaj mówiące o konkretnym problemie. 😉
                                Linków, namiarów nie można zamieszczać… ale to już wiesz!! 😉

                                Mnie zioła kiedyś bardzo pomogły. Chorowałam od 2-16 roku życia na idiopatyczny zespół nerczycowy. To wbrew pozorom choroba systemu immunologicznego i na zdrowy chłopski rozum ziołolecznictwo ma się to tego nijak.. w porównaniu ze “standardowymi” chorobami nerek. Po rocznej kuracji ziołami przez dwa lata miałam remisję… potem tylko dwa nawroty a teraz remisja trwa już 17 lat.

                                Ahimsa ja intencji też nie znam, ale staram się je odgadnąć a i staram się aby tutaj pojawiły się sposoby umożliwiające pomoc nam starającym…. a ich skuteczność zależy od siły naszego przekonania i wiary w metodę…. moim zdaniem.

                                • Co do ziółek- jestem na tak, zdecydowanie ale….przepedzę kijem kazdego, co twierdzi, że da się nimi wyleczyć wszystko i wszędzie;)

                                  Mam nadzieję, że nie musze tematu rozwijać?

                                  Tu na serio sporo osób wie i interesuje sie feng szuji;) osobiście nie używam ale też ciekawi mnie to i fajnie sie znać, hehe…. Ale zalecałabym ostrożność w pisaniu na tematy b. drażlie i bolące.

                                  Co do tezy postawionej na pocz.- jak napisała Gabrysia- nie ma na co czekać, tylko się po prostu leczyć! ktoś, kto nie ma problemów z płodnościa chyba tego do końca nie zrozumie.

                                  • Zamieszczone przez ahimsa

                                    Co do tezy postawionej na pocz.- jak napisała Gabrysia- nie ma na co czekać, tylko się po prostu leczyć! ktoś, kto nie ma problemów z płodnościa chyba tego do końca nie zrozumie.

                                    ale ja nie pisałem że mamy tylko czekać
                                    wykres ma nam dać obraz sytuacji a w międzyczasie można próbować się leczyć.

                                    • Zamieszczone przez ahimsa
                                      Co do tezy postawionej na pocz.- jak napisała Gabrysia- nie ma na co czekać, tylko się po prostu leczyć! ktoś, kto nie ma problemów z płodnościa chyba tego do końca nie zrozumie.

                                      Jak najbardziej, ale czasem jest tak, że wszystko zawodzi…. np tak jak u nas… wszystko jest niby ok, jesteśmy zdrowi a rodzeństwa dla Basi nie ma… dla takich par to miałoby sens.
                                      Acz leczenie należy zostawić lekarzom!!!!

                                      • Czyli wszystko dozwolone:) pewnie, jeśli coś nie jest ewidentnie szkodliwe ( w tym również różnego rodzaju idee i pomysły- choćby taki, że leczymy sie gongiem a nie chemią, jak mamy raka itd.) – zawsze można poróbować:)

                                        Ale p. Włodzimierzu- wynikałoby z tego wszystkiego ( pozwoliłam sobie zajrzeć na Pańską stronę), że specjaliści od feng shui są najszczęśliwszymi ludźmi na świecie! Nigdy nie chorują, są bogaci, mają udane życie osobiste….przynajmniej tak to powinno działać!

                                        • Zamieszczone przez ahimsa

                                          Ale p. Włodzimierzu- wynikałoby z tego wszystkiego ( pozwoliłam sobie zajrzeć na Pańską stronę), że specjaliści od feng shui są najszczęśliwszymi ludźmi na świecie! Nigdy nie chorują, są bogaci, mają udane życie osobiste….przynajmniej tak to powinno działać!

                                          Właśnie się zastanawiam, co on robi przepychając się na forum, zamiast np. leżeć sobie na jakimś wypasionym jachcie (no bo chyba go stać ?) gdzieś na ciepłych morzach popijając drineczki?

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Przyczyny niepłodności mogą leżeć w "czasie"

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general