Przygoda!!!

Przygoda mnie dzisiaj spotkala nie do zapomnienia.
Jade sobie do pracy, spozniona co nieco wiec troche szybciej jechalam.
Jade, jade, a tam po polu biegnie sarna- jak patrzylam biegla w kierunku rownoleglym do mojej drogi i w tym samym kierunku co ja, wiec za bardzo sie tym nie przejelam i jade dalej- nie zwalniajac.
Nagle (jadac oklo 120km/h) patrze a sarenka biegnie wprost na mnie!!!!!!!!!!!!
Tysiac mysli na minute- nie wiedzialam czy hamowac czy przyspieszac.
Przyspieszylam, a sarenka musnela o tyl mojego samochodu. Nikt nie ucierpial, z wyjatkiem mego serca, bo myslalam ze mi wyskoczy;)
Z pracy wracalam 70km/h rozgladajac sie po poboczach

21 odpowiedzi na pytanie: Przygoda!!!

  1. Ja kiedyś widziałam malutką sarenkę potrąconą przez samochód jadący z kierunku przeciwnego niż ja. Biedna połamana toczyła się prosto pod mój – zdołałam uciec na pobocze i wyminąć, ale chyba jej za wiele to nie pomogło :(. Zamknę oczy i ją widzę :(.

    • dobrze ze byłaś ostrozna 🙂

      • Zamieszczone przez Meva
        Przygoda mnie dzisiaj spotkala nie do zapomnienia.
        Jade sobie do pracy, spozniona co nieco wiec troche szybciej jechalam.
        Jade, jade, a tam po polu biegnie sarna- jak patrzylam biegla w kierunku rownoleglym do mojej drogi i w tym samym kierunku co ja, wiec za bardzo sie tym nie przejelam i jade dalej- nie zwalniajac.
        Nagle (jadac oklo 120km/h) patrze a sarenka biegnie wprost na mnie!!!!!!!!!!!!
        Tysiac mysli na minute- nie wiedzialam czy hamowac czy przyspieszac.
        Przyspieszylam, a sarenka musnela o tyl mojego samochodu. Nikt nie ucierpial, z wyjatkiem mego serca, bo myslalam ze mi wyskoczy;)
        Z pracy wracalam 70km/h rozgladajac sie po poboczach

        w najgorszym wypadku miałabyś najdroższą na świecie sarninę w lodówece nas kiedyś kosztowała prawie 1000

        a tak poważnie… Nie ma żartów, uważaj na dziczyznę zawsze

        • Zawsze zwalniam jadąc przez las, bo się boję właśnie takich sytuacji

          • Memu bratu dzik przydzwonił prosto w boczne drzwi (od strony kierowcy) jakiś niecały rok temu.
            Ciemno, środek nocy, drogi puste.
            W Warszawie
            Nikt nie chciał w to uwierzyć, dopóki rzeczoznawca nie znalazł wyrwanej kępki dziczej sierści gdzies tam przyklejonej.

            • wczoraj jak wracałam do domu sarenka mi przebiegła drogę, hamowanie ostre było. I Asiczku to nie las a pole było, Tydzień temu mojemu M dzik przebiegł. U nas takie okolice

              • podobno sarna ma taki instynkt że jak widzi coś szybkiego to chce być jeszcze szybsza i sie ściga z samochodem… i często sie to źle dla niej kończy

                • Mój mąż kiedyś jadąc przez las zaczął sie wkurzać, że mu jakiś wóz z koniem wyjeżdza z polnej drogi prosto na asfalt. To znaczy on widzial “konia”. Zaczął zwalniać, bo stwierdził, że tamten coś nie zważa na fakt braku pierwszeństwa. W trakcie zbliżania sie do “konia” okazało sie że ten ma poroże i to łoś wielki jak koń. Stanął daleko przed nim i zaczekal aż “królewicz” przejdzie przez asfalt, bo z daleka wyglądał przerażająco.

                  • jeżeli nie było znaku ostrzegającego o przebiegającej dzikiej zwierzynie to za poniesione szkody płaciłoby koło łowieckie, a jeżeli znak był to niestety czekałby cię mandacik…

                    …większa sarna podcięta przodem auta może wpaść na kierowcę całym swoim ciężarem wraz z przednią szybą, to mocno niebezpieczne… na szczęście nie stało się nic i bardzo dobrze….

                    Pozdrówki 🙂

                    • mojemu kiedyś zając “zaskoczył droge”… monsz go chciał ominąc ale szarak leciał prosto w auto. było bum…. Monsz staną i szuka zająca… przed go nie było, za nie było… po autem tez nie… cholernik wbił sie przez kratke do srodka, rozwalając chłodnice i coś jeszcze…. w kazdym razie monsz juz dalej nie pojechał 🙂

                      • Zamieszczone przez gobin
                        wczoraj jak wracałam do domu sarenka mi przebiegła drogę, hamowanie ostre było. I Asiczku to nie las a pole było, Tydzień temu mojemu M dzik przebiegł. U nas takie okolice

                        ło matko, to gdzie Ty mieszkasz? 😉

                        Zamieszczone przez aborka
                        mojemu kiedyś zając “zaskoczył droge”… monsz go chciał ominąc ale szarak leciał prosto w auto. było bum…. Monsz staną i szuka zająca… przed go nie było, za nie było… po autem tez nie… cholernik wbił sie przez kratke do srodka, rozwalając chłodnice i coś jeszcze…. w kazdym razie monsz juz dalej nie pojechał 🙂

                        Zające są dziwne 😉
                        jak już znajdą się przed samochodem to lecą przed nim zamiast uciekać z drogi

                        • Zamieszczone przez SuperBasiek
                          jeżeli nie było znaku ostrzegającego o przebiegającej dzikiej zwierzynie to za poniesione szkody płaciłoby koło łowieckie, a jeżeli znak był to niestety czekałby cię mandacik

                          …większa sarna podcięta przodem auta może wpaść na kierowcę całym swoim ciężarem wraz z przednią szybą, to mocno niebezpieczne… na szczęście nie stało się nic i bardzo dobrze….

                          Pozdrówki 🙂

                          Jak to mandacik???To niedosc ze uszkodze sobie samochod to jeszcze mandat? O tym nie wiedzialam…

                          • No to miałaś szczęście

                            w ostatnią Wigilie jechaliśmy do rodziców na wieś i kilka metrów przed maską przebiegło stado jeleni i saren. Z 6 szt. łącznie. Było ślisko, ciemno. My z dwójką dzieci. Nawet nie chcę myśleć co by było gdybyśmy ciut szybciej wyjechali lub po prostu szybciej jechali

                            • miałaś szczęście
                              mojego małża znajomy jechał sobie przez las, ciemno było
                              nagle huk….. i sarna siedzi obok niego na przednim siedzeniu
                              na szczęście nic mu się nie stało
                              szybę wstawić to mały problem, ale samochód potem z tej sierści wyczyścić

                              • My tak kiedyś na wczasy jechaliśmy. Samochód zapakowany, cała rodzina w środku. Jechaliśmy przez las. Nagle z prawej, z lasu wyskoczył wielki, piękny rogacz. Gdyby nie refleks taty i hamowanie, to mielibyśmy piątego pasażera w środku, a tak, tata przyhamował, jeleń wylądował nam przed maską, po czym odbił się ponownie i zniknął w lesie po lewej 😉 Do dziś to pamiętam.

                                • Zamieszczone przez Meva
                                  Jak to mandacik???To niedosc ze uszkodze sobie samochod to jeszcze mandat? O tym nie wiedzialam…

                                  niestety byłby…takie chore przepisy:( Zima- biało wszędzie. kierowca z naszej szkoły dowoził dzieci (autystyczne). Wpadł w poślizg (droga boczna, słabo odśnieżona, prędkość mała) i wylądował w rowie. Dzwoni na policje po pomoc, no bo wiadomo, że sam nie da rady + dzieci niepełnosprawne na pace. Szczęśliwie ktoś jechał, pomógł go wyciągnąć. Trwało to z dobrą godzinę. Dojechał do szkoły i ma telefon z policji- gdzie jest, bo go szukają, a go nie ma:) a w jakim celu teraz przyjadą??dać mu mandat i punkty karne!!!

                                  • Zamieszczone przez anulkam
                                    niestety byłby…takie chore przepisy:( Zima- biało wszędzie. kierowca z naszej szkoły dowoził dzieci (autystyczne). Wpadł w poślizg (droga boczna, słabo odśnieżona, prędkość mała) i wylądował w rowie. Dzwoni na policje po pomoc, no bo wiadomo, że sam nie da rady + dzieci niepełnosprawne na pace. Szczęśliwie ktoś jechał, pomógł go wyciągnąć. Trwało to z dobrą godzinę. Dojechał do szkoły i ma telefon z policji- gdzie jest, bo go szukają, a go nie ma:) a w jakim celu teraz przyjadą??dać mu mandat i punkty karne!!!

                                    Ciekawe czy maja cennik rozbity na zajace, sarny i dziki;)…dla mnie to absurd, oznacza to ze pol mojej drogi do pracy musialabym jechac 20km/h i sie rozgladac…

                                    • Zamieszczone przez Meva
                                      Ciekawe czy maja cennik rozbity na zajace, sarny i dziki;)…dla mnie to absurd, oznacza to ze pol mojej drogi do pracy musialabym jechac 20km/h i sie rozgladac…

                                      “nie zachowałaś należytej ostrożności” ehhh….dobrze, że się nic nie stało!

                                      • Najważniejsze,że nic się nie stało.
                                        My dwa lata temu jechaliśmy na święta wielkanocne do teściów-na drogę wybiegł nam zając-niestety tak niefortunnie uderzył,że nie mogliśmy dalej jechać-z tego co pamiętam to chyba z chłodnicą coś się stało
                                        Szczęście w nieszczęściu,że nikomu nic się nie stało i że ten zając raczył wybiec na drogę zaraz obok zajazdu-wynajęliśmy tam pokój i poszliśmy spać,bo to środek nocy był.Rano mąż zaczął poszukiwania mechanika-a łatwe to zadanie nie było-bo to była Wielka Sobota-na szczęście znalazł chętnego do naprawy.
                                        Najbardziej mnie rozbawił tekst mojego Wiktorka-mamo nie martw się-przecież to był zajączek wielkanocny

                                        • Zamieszczone przez kokunia
                                          Najważniejsze,że nic się nie stało.
                                          My dwa lata temu jechaliśmy na święta wielkanocne do teściów-na drogę wybiegł nam zając-niestety tak niefortunnie uderzył,że nie mogliśmy dalej jechać-z tego co pamiętam to chyba z chłodnicą coś się stało
                                          Szczęście w nieszczęściu,że nikomu nic się nie stało i że ten zając raczył wybiec na drogę zaraz obok zajazdu-wynajęliśmy tam pokój i poszliśmy spać,bo to środek nocy był.Rano mąż zaczął poszukiwania mechanika-a łatwe to zadanie nie było-bo to była Wielka Sobota-na szczęście znalazł chętnego do naprawy.
                                          Najbardziej mnie rozbawił tekst mojego Wiktorka-mamo nie martw się-przecież to był zajączek wielkanocny

                                          Może właściciele zajazdu mieli wytrenowane zające 😉

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Przygoda!!!

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general