Piszę tutaj, bo zależy mi na szybkiej odpowiedzi.
dzisiaj chcę podać Stasiowi pierwszy raz kleik kukurydziany na moim mleku.
Zrobiłam próbę – na wodzie przecież też można na niej przygotowywać kleiki Nestle, a pokarm jest dla mnie zbyt cenny, abym eksperymentowała na nim.
Odmierzyłam 100 ml przegotowanej, letniej wody, wsypałam 2 łyżeczki kleiku i wstrząsnęłam energicznie (może za krótko?). Efekt: proszek sobie, woda sobie. Poradźcie, jak mam zrobić, żeby ciecz była jednolita. Powoli zbliża się pora kąpieli i karmienia, a ja nie potrafię przyrządzić małemu kleiku. Dodam, że mleka modyfikowanego też jeszcze nigdy nie robiłam, więc nie mam wprawy. Liczę na Was, nie chcę stracić odciągniętego wcześniej mleka. Chyba, że to ma tak wyglądać, że jest takie rozwarstwione?
Dodam, że chcę podać Stasiowi w butelce, bo on po kapieli jest tak głodny, że żadne karmienie łyżeczką nie wchodzi w rachubę. Pomózcie proszę?
Acha. Mleko mam w lodówce, wiec chcę najpierw je podgrzać do temp., w jakiej zwykle mu podaję, potem chciałam dodać kleik, wstrząsnąć i… myślałam że gotowe, a tu nic… Co źle robię? Może ta woda (mleko) powinno być gorące? Może tego proszku powinno być więcej? Liczę na Was!
Edited by basiogroszek on 2003/11/19 18:16.
5 odpowiedzi na pytanie: Przygotowanie kleiku na własnym mleku – poradźcie!
Re: Przygotowanie kleiku na własnym mleku – poradźcie!
nie wiem, cy pomoge… u nas rzadki kleik sie nie sprawdzil.. podaje łyzeczka, mati jest głodnyal uwielbia tak podawanykleik i pochłania wielkie ilosci, a jednak łyzeczka jakos sie wyrabiam
podgrzewam mleko nieco bardziej niz do jedzenia bo szybko sie wystudza po dosypaiu
w przypadku podawania na mleku mamy zauwazylam (i nie tylko ja) ze kaszka czy kleik po kilkuchwilach robi sie rzadka, nawet jak sie wsypie duuuużo
na mleku sztucznym jest twarda mimo ze wsypie sie znacznie mniej
nie wiem czemu tak jest.. w kazdym razie ja juz z doswiadczenia wiem ze trzeba przygotowac kilka minut przd podaniem i poczekac, bo bardzo zmienia konsystencje i trudo wyczuc czy jest juz takie jakie sie planuje
kaszka pęcznieje po czasie wiec chyba musisz dłuzej poczekac i wtedy bedzie bardziej związana z mlekiem
Re: Przygotowanie kleiku na własnym mleku – poradźcie!
Mateusz nie chciał pić z butelki czy nie sprawdził się z innego powodu?
Re: Przygotowanie kleiku na własnym mleku – poradźcie!
wiesz… w sumie tak jakos wyszlo, ze raz wypil, ale potem zmienilam smoczek i byl za mały i sie zdenerwowalam ze nie leci… i zaczelam uczyc lyzeczką, zeby w ogole nauczyc go jesc – bo tak niby ma byc zeby jadl kaszke lyzeczka i jak najmniej pokarmow z butli.. hm… no i poniewaz byl dosc chudy nie martwilam sie ze zje gestsze… wyszlo mu to na dobre 🙂
Re: Przygotowanie kleiku na własnym mleku – poradźcie!
Do kleiku woda lub mleko muszą być gorące. Ja nastawiałam mleko “na maksa” w podgrzewaczu i po 15 minutach dodawałam kleiku. Zauważyłam też, że kleik inaczej rozpuszcza się w wodzie inaczej w moim mleku, a inaczej w modyfikowanym. Do mojego mogłam wsypać dużo więcej i rozpuszczał się dając rzadki płyn, a w modyfikowanym robi się bardziej kleisty.
Popatrzyłam na datę, pewnie już musztarda po obiedzie…
Pozdrawiam
Kaśka
Re: Przygotowanie kleiku na własnym mleku – poradźcie!
Rzeczywiście kleik w moim mleku rozpuścił się zupełnie bezproblemowo. dałam dwie łyżki i było zupełnie rzadkie (chyba prawie wcale nie gęstsze od pokarmu – w kazdym razie bardzo łatwo i szybko przeszło przez wolny bieg w smoczku trójprzepływowym Aventa). Dzisiaj chyba dodam jeszcze więcej kleiku. Mały pił, aż mu się uszy trzęsły
Znasz odpowiedź na pytanie: Przygotowanie kleiku na własnym mleku – poradźcie!