Wiecie co, przeczytalam przed chwila posta dziewczyny ktora martwi sie ze dokarmila dziecko butelka….i przypomnialo mi sie ze ja tez tak czulam jakis miesiac temu.
Przeciez to naprawde nie ma sensu! Jezeli dziecko meczy sie przy piersi, nie dojada, denerwuje sie to nie rozumiem czemu mu nie ulzyc. Czy istnieje jakis przymus karmienia piersia?Wiem, to dla dziecka idealny pokarm ale sorry, nie wszystkie matki moga karmic i niby czemu maja sie z tego powodu czuc winne lub gorsze? Jak bylam w szpitalu po porodzie lezalam na sali z dziewczyna ktora nie chciala karmic piersia. Polozne najpierw na nia nawrzeszczaly a potem stwierdzily ze chyba jest bez serca a na koniec uslyszala ze i tak nie dadza jej butelki. Dla mnie to przesada. Czy ona byla ubezwlasnowolniona?
Czy to ze nie wszystkie mamy karmia piersia w jakis sposob je dyskryminuje?
Ja karmilam Nini 8 tyg., potem pokarm zaczal zanikac, stwierdzilam ze nic na sile i teraz Mloda je juz tylko z butelki.
I wiecie co? Chyba obie lepiej sie z tym czujemy 🙂
Mysle ze kazda z nas ma prawo sama wybrac sposob karmienia swojego dziecka.
Monika & Nina 19.11.2003
17 odpowiedzi na pytanie: przymus karmienia piersia?
Re: przymus karmienia piersia?
Tez karmialm Adula ok. 2 miesiecy..mleczko zanikalo.. Nic na sile. Ale serce na poczatku bolalo bo nagonka na karmiace sztucznie jest wielka.. A w mojej rodznie wszystkie dzieci cycowe, tylko Dudus taki wyrzutek:-)
Re: przymus karmienia piersia?
A ja sama jestem bardzo za karmieniem naturalnym, tak bardzo, że mimo ogromu przeciwności nie poddałam się… I teraz jest praktycznie tylko przyjemność karmienia piersią… I sama robię “nagonkę”…
Pozdrawiam
Ps. Ta sytuacja ze szpitala – chora!
Re: przymus karmienia piersia?
Zgadzam się że nic na siłę. Ja zauważyłam że Mikołaj lepiej się czuje po butelce, nie ma bóli brzuszka i dobrze śpi. Tylko przez całą tą “propagandę” karmienia piersią czuje się okropnie że zaczęłam mu dawać butle na razie tylko na noc i mam wyrzuty sumienia. Gdyby chodziło tylko o moją wygodę to karmiłabym piersią ale kiedy Młody płacze godzinę w nocy bo go boli a ja nie mogę mu pomuc to na prawdę nie mam wątpliwości.
Anuka i Mikołaj (4m)
Re: przymus karmienia piersia?
Masz racje, nagonka jest straszna! Ja karmie tylko z butli, ale swoim mlekiem. Oczywiscie na oko nikt tego nie wie, ze moje. Zebys widziala ile zbieram morderczych spojrzen, a jak powiem ze to moje mleko to widze ulge na ludzkich twarzach 😉 Paranoja!
Asia i Oliwierek 14.01.2004 r
Re: przymus karmienia piersia?
Post, o którym mówisz, to mój? 🙂
Już od kilku dni w ogóle nie karmię piersią Weroniki. Sama zrezygnowała. I właściwie się z tym już pogodziłam. Jak tak woli, no to nie będę jej zmuszać! Czasem, jak przypomnę sobie chwile, kiedy ją karmiłam, to mi smutno… Ale tłumaczę sobie, ze taki był jej wybór i już.
A nagonka jest naprawdę straszna… Szkoda słów 🙁 Zero tolerancji.
Pozdrowionka!
lunea i Weronika (24.09.03)
Re: przymus karmienia piersia?
tej nagonki zupełnie nie rozumiem. Dzisiaj podjęłam decyzję o sztucznym karmieniu. Natalka przy piersi płacze, jest jej źle i tak jest od dawna. Dzisiaj po godzinie jedzenia z piersi, przerywanego płaczem podałam jej butelkę – zjadła bez płaczu 120 ml i była zadowolona. A ja myślałam, że płacze, bo boli ją brzuszek w czasie karmienia. Nie będę jej męczyć.
Pozdrawiam
lwica z Natalką 05.11.2003
Re: przymus karmienia piersia?
mysle, ze ta nagonka jest glownie na te matki co maja pokarm, dzici chca cycka a one nie chca karmic bo im tak wygodniej, bo na impreze sie nie wyjdzie, bo w nocy trzeba wstac itd. bo piersi brzydkie….
sama Jagode na sile odstawialam od piesi ale ona miala 21 miesiecy, natomiast Kamcia juz czesciowo jest na butli bo cycka to tylko w ncy laskawie chce, a jeszce bym ja pokarmila.
ale co zrobic gdy dziecko nie chce i to nie w wieku 10 miesiecy tylko wczesniej? wiem ze na forum byla tez dziewczyna z oporem do karmienia piersia, takim psychcznym, (chyba) niezaleznym od niej oporem?
co innego jesli wszystko jest tak jak powinno byc a dziewczyna niechce bo jej niewygodnie z tego powodu nagonka (wiec nie miejcie do nas zalu, ze czasem krzyczymy na takie mamy co im niewygidnie) Pa!
Agnieszka mama Jagody(09-10-97) i Kamili(03-04-03)
Re: przymus karmienia piersia?
Ja, jak każda, miałam problemy z karmieniem, nie poddałam się, powalczyłam i karmiłam Julcię 11 m-cy. Nie oddałabym tego, co czułam trzymając ją przy piersi za nic w świecie… a prawdą jest, że niektóre mamy zbyt szybko rezygnują…
[i] Asia i Julia (18 m-cy)
Re: przymus karmienia piersia?
Ja tez nie karmilam Filipka piersia Chyba tylko z dwa razy mi sie udalo go przystawic do cycusia. bardzo chcialam to robic ale stres nie dawal za wygrana. W pwnym momencie stwierdzilam ze moje dziecko wypije tylko ten stres i nic wiecej. Od tego dnia bylo nam obu lzej. W moim przypadku moze jeszcze natura ochronila mnie przed dodatkowym oslabieniem bo wczoraj dowiedzialam sie ze karmienie piersia jeszcze bardziej wzmaga SM. Wiec nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo. Uwazam ze kazda matka intuicyjnie wie co jest dobre dla niej i dla jej dziecka. Choc nie powiem nie raz zazdroscilam karmiacym mamom przytulania sie do dzidziusia i nawzajem.
pozdrawiam,
Beata i Filip 19,07,2003
🙂
Asiu, nie po raz pierwszy wyjęłaś mi słowa z ust (z raczej “spod palców” 🙂 – miałam napisać dokładnie to samo – niektóre mamy zbyt szybko rezygnują. Ja również nie oddałabym tych 11-stu (też! 🙂 miesięcy karmienia za nic w świecie – warto było trochę powalczyć 🙂
Kaśka z Natusią (22 miesiące 🙂
Re: przymus karmienia piersia?
prawda jest ze czesto nastawienie do “mam butelkowych” jest negatywne, nieslusznie…
prawda jest ze w szpitalach panuje presja wsrod personelu aby karmic nturalnie nie zawsze polaczona z odpowiednia opieka i pomoca poloznicy…
ale tez prawda jest ze niektore mamy zbyt szybko rezygnuja…i nie mnie to oceniac – same tak twierdza…
karmienie piersia rzadko jest tak latwe jak sie powszechnie sadzi (wsrod tych co nie maja jeszcze dzieci 😉
to wymaga pewnego trudu i poswiecenia, czasu…itd…moim zdaniem warto – dlatego karmilam 11 mies… Nie czuje sie w zadnym wypadku lepsza… Ale czuje ze dalam dziecku to co najlepsze (niezaleznie od tego jak doskonale sa mieszanki i ze milosc okazuje sie dziecku na wiele sposobow) i wiem ze czulabym sie niespelniona bez tego…
tolerancja potrzebna jest poza tym zawsze…..
Re: 🙂
Ach Katarzynko, jak przypomnę sobie jak Julasek leżał sobie słodko przy piersi, stękał z rozkoszy, zaciskał z przejęcia piąstki… a po karmieniu patrzył mi w oczy i mówił “a-gu” i się uśmiechał… tęsknię oj tesknię…
[i] Asia i Julia (18 m-cy)
Re: 🙂
:-))))))))))
Kaśka z Natusią (23 miesiące 🙂
Re: przymus karmienia piersia?
Karmilam przez miesiac i NIGDY WIECEJ. Jezeli bedzie mi dane miec wiecej dzieci, tez nie bede karmila piersia. Dla mnie to byla katorga, nie zachwycalo mnie to, ze Szymek ssie piers. Nie bylo w tym nic wyjatkowego, za to chodzilam obolala, psychicznie byla to dla mnie bariera nie do przeskoczenia. Wiecej stresu niz to wszystko warte. Kiedy przeszlam na butle dopiero wtedy zaczelam cieszyc sie macierzynstwem. Szczerze mowiac “nagonka” na mamy butelkowe przestala robic na mnie wrazenie. Nie potrafie zrozumiec mam, ktorym karmienie piersia sprawia przyjemnosc, ale tylko dlatego, bo sama tej przyjemnosci nie doswiadczylam. Wiem tez, ze te mamy nie zrozumieja mnie, bo nie walczylam ze soba i poddalam sie butelce. Byc moze psychicznie nie jestem do konca kobieta (?)…
colora + Szymonek (22.10.03)
Re: przymus karmienia piersia?
Ja powiem swoje zdanie:moim zdaniem jezeli matka ma pokarm i sily by karmic to niech karmi… Albo niech sie przyzna ze to jej nie pasuje.
Bylam wczoraj u kumpeli i ta dokarmia mala bo za dlugo je-mala ma dopiero 3 tyg.i chyba kazda z nas przezyla jadzacego godzinami ssaka. Mala ma jesc max 20 min bo inaczej bedzie za gruba,bo ja przekarmi,bo lepiej dac butle szybciej sie naje….ech szkoda gadac… A najwiecj w tym wszystkim miesza jej tesciowa!
Wkurza mnie takie ludzkie zacofanie
nie twierdze ze karmienie butla jest zle,ale niekiedy warto sie czegos dowiedziec na temat karmienia piersia bo wtedy latwiej jest zniesc te wszystkei problemy!
Nelly i Hubert
Re: przymus karmienia piersia?
W szpitalu w którym rodziłam nikt z personelu nie naciskał na kobiety, by karmiły piersia, ba, moja mała nawet dostała tam butelkę, bo nie umiałam jej przystawiać, dopiero w domu się nauczyłam.
Re: przymus karmienia piersia?
to super 🙂 ze nikt nie naciskal… Nie wszedzie tak jest…
szkoda ze nikt nie nauczyl cie w szpitalu tam gdzie powinno sie to odbyc…chociaz najwazniejszy jest efekt ze sie udalo…
ja strasznie sie meczylam i nie czulam zadnego wsparcia ze strony personelu, ktory owszem “propagowal” karmienie piersia ale dopiero na moja wyrazna kilkukrotna prosbe ruszul tylek aby cokolwiek mi pomoc….
najwiekszym wsparciem byl dla mnie maz…
Znasz odpowiedź na pytanie: przymus karmienia piersia?