przytulanie – pytanie niedyskretne i fizjologiczne

no bo kogo mam spytac, jak nie Was….
Akurat jestesmy na etapie owulacji i jakiejs wielkiej ochoty na siebie i czulosci w tym czasie – tym lepiej i przyjemniej…
mam pytanie dotyczace sytuacji po przytulaniu – juz wiem, ze mozna biodra w gore i inne takie, ale mnie najbardziej denerwuje ta “lepkosc”, ze sie tak wyraze, ktora bez zadnych oslonek niechybnie laduje na moich udach i co najgorsze nie tak od razu tylko np. o trzeciej nad ranem…. (slyszalam kiedys, ze to naturalne, ze po kilku godzinach etc.)… no wiec chwilowo biegne po luzne majteczki do lazienki i jakies bella panty, ale troche to psuje nastroj a i do powtorki mniejsze checi…. co tu robic??

dada
[Zobacz stronę]

19 odpowiedzi na pytanie: przytulanie – pytanie niedyskretne i fizjologiczne

  1. Re: przytulanie – pytanie niedyskretne i fizjologiczne

    Nie przejmuj się – w końcu ważny jest ten jeden z całej armii, który spełni swe zadanie
    myślę, że nie warto psuć romantycznego nastroju
    No to powiedziałam, co wiedziałam Ja czyli

    Ewike
    [Zobacz stronę]

    • Re: przytulanie – pytanie niedyskretne i fizjologiczne

      A ja sie pod tym podpisuje!!!!!!

      Moniś

      • Re: przytulanie – pytanie niedyskretne i fizjologiczne

        Hmm, ja nie bardzo wiem o co chodzi, nie uzywacie chusteczek po?? My zawsze uzywamy a potem zakladam majtochy na to i tyle. W nocy jak ide do toalety to usuwam wszelkie dowody ‘zabrodni’ i tyle
        A jak mi nie zalezy na tym zeby chlopakow dluzej przytrzymac to po objeciach i usciskach ide do toalety.

        Gosia
        [Zobacz stronę]

        • Re: przytulanie – pytanie niedyskretne i fizjologiczne

          Zgadzam się z Gosią jak najbardziej, to dobry pomysł 🙂

          Kasiek

          • Re: przytulanie – pytanie niedyskretne i fizjologiczne

            Moj ginekolog powiedział wyraźnie NIE WSTAWAĆ Z ŁÓŻKA. Więc daje maleństwom czas na dotarcie do tej jedynej, w nocy mocno śpię, więc nic nie czuję, a rankiem zabieram się za porządki z nadzieją, że pływaki miały nosa i większa ilość wybrała właściwy jajowód. pa pa

            • Re: przytulanie – pytanie niedyskretne i fizjologiczne

              To ze mną chyba jest coś nie tak bo po przytulaniu po prostu wszystko sie praktycznie “wylewa”, więc używam chusteczek i idę do toalety. Czy w takiej sytuacji mogę mieć problem z zajściem w ciążę, bo teraz to się troch wystraszyłam.
              Powiedzcie jak myślicie.
              Ula

              • Re: przytulanie – pytanie niedyskretne i fizjologiczne

                Ja kiedy jeszcze nie staralismy sie o fasolkę, szłam po prostu do łazienki podmyć się. Teraz leżę po przytulaniu się jakieś poł godziny i daję chłopaczkom dotrzeć do miejsca przeznaczenia, słyszałam nawet żeby leżeć z nogami do góry przez pół godziny, brzmi to może głupio, ale chodzi o to żeby ułatwić chłopaczkom dotarcie. Czasami też mam ten problem, ale zauważyłam że jeżeli nie poleże trochę na plecach i od razu pójdę do łazienki to nawet nie mogę dojść, bo leje mi sie po nogach. Justa.

                • Re: przytulanie – pytanie niedyskretne i fizjologiczne

                  A ja dorzucę moje trzy grosze dla dzewczyn z tyłozgięciem: praktykowałam to dopiero w tym cyklu więc nie wiem jakie będą efekty ale podobno zamiast leżeć z nóżkami do góry powinnyśmy leżeć na brzuszku 🙂
                  A chusteczki to bardzo dobry pomysł i w moim przypadku skuteczny 🙂

                  [Zobacz stronę]

                  • Re: przytulanie – pytanie niedyskretne i fizjologiczne

                    No mi sie udało zaskoczyć z fasolką i to za pierwszym razem, a tak jak napisały dziewczyny wcześniej ze mnie też odrazu się wylewało, ale jak widać to co miało dotrzeć to dotarło, a przeważnie po przytulanku leżymy chwilkę tz. 5-10 min a potem bieg do łazienki bo się po nogach leje. Niestety zawsze na to narzekam,że te baby to jakoś dziwnie skonstruowane.

                    Maja i Bejbik – 09.05.2004.

                    • Re: przytulanie – pytanie niedyskretne i fizjologiczne

                      Chyba najlepiej po przytulanku wytrzymać z pół godziny w “bezruchu”. Tzn. nie całkowitym, ale aby zbytnio nie szaleć po łóżeczku. Ja tak praktykuję. Na pewno wylewa się trochę, ale >do Uli > na pewno nie wszystko.
                      Poza tym wystarczy oczyścić się trochę chusteczką (oczywiscie nie wstając z łóżka) i zasnąć.

                      Ania

                      • Re: przytulanie – pytanie niedyskretne i fizjologiczne

                        nogi do gory, albo lezenie na brzuchu – przynajmniej 10 min, a potem chusteczki i biegiem do lazienki:)

                        Sylvie na dopalaczach – Duphaston, Clo, Bromergon. I co jeszcze?!

                        • Re: przytulanie – pytanie niedyskretne i fizjologiczne

                          Moja lekarka śmiała się ostatnio z dziewczyn, które staraja się zajść w ciążę, ale zaraz po kochaniu lecą do łazienki zeby się umyć, te mają małe sznase na ciąże. Radzila poprostu z pół godzinki jeszcze poleżeć i dac szansę dotrzeć tym co trzeba tam gdzie trzeba:)

                          • Re: przytulanie – pytanie niedyskretne i fizjologiczne

                            Hłehłe, mam ten sam problem.., ale wytłumaczyłam sobie, że dla dzidzi wszystko można przecierpieć. Z tą powtórką, to rzeczywiście trochę nieciekawie. Ale przytoczę słowa mojego lekarza. Otóż powiedział mi, że w przypadku, gdy wszystko działa jak trzeba, śluz płodny działa jak magnes i zatrzymuje plemniki – te dobre, ruchliwe – pełnowartościowe, i one szybciutko wędrują sobie tam, gdzie trzeba, natomiast cała reszta, czyli te nieruchliwe, wadliwie zbudowane itp., plus ten cały płyn zostaje sobie na zewnątrz i po jakimś czasie właśnie powoduje ową niesympatyczną lepkość… Chodzi o to, że – oczywiście – spokojne poleżenie na brzuszku, biodra do góry i inne metody są pomocne, ale to co ma dotrzeć na miejsce, prawie od razu jest “łapane” i przytrzymywane w środku. Taka ta natura sprytna! Czyli po jakimś czasie, ja sobie daję jakieś 20 min (hihi, tylko zwykle i tak zasypiam wcześniej), można iść “posprzątać”, i można brać się za powtórkę z rozrywki. A chusteczki warto wypróbować swoją drogą, też niezły patent.
                            Pozdrawiam, Agata

                            • Re: przytulanie – pytanie niedyskretne i fizjologiczne

                              Mi gina wyraźnie powiedziała, żeby po przytulanku nie wstawać przez pół godziny do pionu, nie brać prysznica i już na pewno nie kąpać s ę w wannie, żeby wszystko się nie wypłukało. A potem można, bo jak chłopaczki miały dotrzeć do celu to na pewno to zrobiły. Więc te pół godziny chyba warto wycierpieć… zresztą, hmmm, może to wcale nie jest takie baaardzo nieprzyjemne… pozdrawiam

                              ami7
                              [Zobacz stronę]

                              • Re: przytulanie – pytanie niedyskretne i fizjologiczne

                                Hi hi … gdybyście widziały mojego mężulka jak się stara i „przytwierdza” do mnie chusteczkę … i te jego oczka … coś kombinuje … pomysłowy Dobromir … mam tylko nadzieję, że nie myśli o korku od wina.

                                Pozdrawiam, Edyta
                                [email=”[email protected]”][email protected][/email]

                                • Re: przytulanie – pytanie niedyskretne i fizjologiczne

                                  Jakbym widziała mojego mężulka…. Pilnuje tych swoich chłopaczków, żeby któryś nie zdezerterował… Stara się jak może – zobaczymy czy armia jest zdyscyplinowana i słucha swojego chusteczkowego wodza 🙂

                                  [Zobacz stronę]

                                  • Re: przytulanie – pytanie niedyskretne i fizjologiczne

                                    Hi Hi to mamy ten sam problemik. Nasz patent jest trochę inny. Mamy w szafce takie małe ręczniczki do rąk, więc mój mężulek odsapnie i wstaje szybciutko i zakłada mi pampersik, więc tak sobie zasypiam jak małe dzieciątko z pampersikiem między nóżkami i jest ok. Rano się myję, wkładam panty i jest ok.
                                    A najśmieszniej jest wtedy gdy akurat trzeba wstać, z różnych powodów, więc wstaje z łóżka jak rak i ide na raka do drugiego pokoju. Paweł wtedy leje ze mnie ale i tak jest fajnie. Mi to nigdy nie przeszkadzało. Choć wiem że niektórym to przeszkadza.
                                    ALe w koszu na pranie jest tych ręczniczków masa i ciągle je trzeba prać żeby nigdy ich nie brakło bo będzie klops. Ha ha.

                                    • Re: przytulanie – pytanie niedyskretne i fizjologiczne

                                      hehe, ja ostatnio się zastanawiałam, czy nie byłoby warto nauczyć się chodzić na rękach!
                                      Pozdrawiam, Agata

                                      • Re: przytulanie – pytanie niedyskretne i fizjologiczne

                                        ja mam pod ręką papier toaletowy oraz gatki z wkładką, poza tym czy to przypadkiem nie jest tak że chłopaczki są wystrzeliwani że tak powiem jak z armaty, i jak któraś z dziewczyn to powiedziała są wyłapywani, no i ja sobie wyobrażam że też się gdzieś moga same “uczepić”, nie wydaje mi się że wszystkie wypływają, po to ich tyle jest żeby championy zostały a reszta się wylała, takie jest moje skromne wyobrażenie :-))))

                                        potencjalna mama polako-latynosa

                                        Znasz odpowiedź na pytanie: przytulanie – pytanie niedyskretne i fizjologiczne

                                        Dodaj komentarz

                                        Angina u dwulatka

                                        Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                        Czytaj dalej →

                                        Mozarella w ciąży

                                        Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                        Czytaj dalej →

                                        Ile kosztuje żłobek?

                                        Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                        Czytaj dalej →

                                        Dziewczyny po cc – dreny

                                        Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                        Czytaj dalej →

                                        Meskie imie miedzynarodowe.

                                        Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                        Czytaj dalej →

                                        Wielotorbielowatość nerek

                                        W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                        Czytaj dalej →

                                        Ruchome kolano

                                        Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                        Czytaj dalej →
                                        Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                        Logo