Przyznaję się… (o zasypianiu)

moje dziecko nie zasypia samo… kiedy chce mu się spać – muszę ululac na kolanach, nie trwa to długo, nie uskarżam się, ale nie wiem, czy to normalne
sam zasypia na spacerze tylko
czy to mu przejdzie?
mam taką refleksję ponieważ własnie zasnął sam w lezaczku… pobujał się z nieszczesnym smokiem w buzi i zasnął
i to jest dla mnie święto…

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Przyznaję się… (o zasypianiu)

  1. Re: A Dawid sam!

    Musze sie pochwalic, ze Filipek zawsze zasypial sam. Nigdy nie uzywalam do tego wozka czy moich rak. Godz. 20.00 a on zasypia w lozeczku. Czasmi troche polezy… Ale przeciez kazde dziecko jest inne!

    Edyta i Filipek 4.01.2003

    • Re: Przyznaję się… (o zasypianiu)

      Lea to jescze nic ja muszę robić patataj, czyli mała na rękach a ja rytmicznie chodzę po pokoju i śpiewam monotonne aaaaaaaa na szczęście trwa to tylko chwilkę…….w wózku nie chce, a śpi w kołysce obok mnie w sypialni :-)ale jej nie kołyszę bo nie lubi 🙂

      • Re: Przyznaję się… (o zasypianiu)

        Moje na rekach i w wozku, w nocy jednak zasypia samo. Najgorszy horror mam wieczorem. Pozdrawiam.

        malgoska, arturek i ania

        • Re: Przyznaję się… (o zasypianiu)

          Lea, u mnie zawsze zasypia przy cycu. A jak mnie nie ma to teściowa usypia przy butli. o zasypainu w łóżeczku mogę tylko pomarzyć

          Gosia i Zuzia ur. 26.04.2003

          • Re: Przyznaję się… (o zasypianiu)

            Bardzo wiele dzieci usypia w ten sposób. Po prostu taka potrzeba, czy przyzwyczajenie, w każdym razie, pewnie, że przechodzi. Jednym dzieciom wcześniej, innym później. Mój Miki w zasadzie zasypia sam, ale kiedy jest bardzo zmeczony, marudny, zdenerowany też potrzebuje rączek. Kiedy jest wyciszony, spokojny kładę go w łożeczku, siadam obok, a on międli pieluchę i zasypia. Chyba z nudów…W dzień śpi mało, ale kłade go do łózeczka kiedy jest maksymalnie zmeczony, tak, że nawet nie zdążę go dobrze położyć – juz śpi… Spróbuj, a zresztą może jeśli już raz usnął sam, wejdzie mu w nawyk :-)))) To zależy od dziecka, jesli usypia szybko i nie męczy Cię to usypianie to chyba nawet przyjemne…Dla Was obojga, a to najwazniejsze.

            ada77 i miki – 20 maj 2003

            • Re: Przyznaję się… (o zasypianiu)

              Mój synek też jest usypiany – raz dłużej raz krócej, ale jednak zawsze. Jakoś dotąd nie pomyślałam o tym jak o problemie. Lubię go usypiać i patrzec jak “odlatuje”. Mam nadzieję, że po prostu pewnego dnia z tego wyrośnie.

              Kasia i Łukasz (20.12.2002)

              • Re: Przyznaję się… (o zasypianiu)

                Skad moje obawy?
                praktycznie wszyscy którzy nas odwiedzają a sami też maja lub mieli dzieci – myslą że kiedy Mateusz chce spac to ja odkładam go do łózeczka i on usypia. Odnioslam wrażenie, że dla nich to normalne. Byłam zakłopotana 🙁

                • Re: Przyznaję się… (o zasypianiu)

                  Ja tam nigdy nie lubiłam słuchać opowiadań znajomych jak to ich dzieci zasypiały same w swoim pokoju, moje tak nie potrafiło i koniec,chociaż często próbowałam, ale niestety nie wychodziło. Poza tym wiem że nie wszyscy się przyznają że ich dzieci same nie potrafią zasnąć, a ja niepotrzebnie denerwowałam się na swoje dziecko że samo nie śpi a inne dzieci śpią, jak będzie gotowe to zacznie samo spać.

                  Hasza Martyna 9lat Łukasz 7 m-cy

                  • Re: Przyznaję się… (o zasypianiu)

                    Moja Iza do tej pory nie zasypia sama. Mam na myśli zasypianie w łóżeczku. Zasypia siedząc w foteliku samochodowym (kołysce). Nie muszę jej zazwyczaj bujać, ale muszę być przynajmniej w pokoju (a najlepiej na fotelu obok). Czasami nie obędzie się bez nucenia i bujania. Niestety nie zawsze to działa. Ale wolę ją tak usypiać niż słuchać wrzasków i histerii.

                    Ania i Izunia (13 m-cy)

                    • Re: Przyznaję się… (o zasypianiu)

                      Córkę najpierw uspypialiśmy na rękach, trwało to około roku. Później włóżeczku ale pod warunkiem że ktoś leżał obok łóżeczka i trzymał ja za rękę. Nieraz budziłam sie w środku nocy na podłodze :). Problem skończył się gdy przenieśliśmy ją na duży tapczan i złożylismy łózeczko.. No ale miała już wtedy 3 lata. Połaczyliśmy to z pójściem do przedszkola “Taka duża dziewczynka, chodzi juz do przedszkola….” POMOGŁO.
                      A teraz historia się powtarza.. Mati usypia tylko na rękach ale mi to nie przeszkadza. Lubię patrzeć jak zasypia :))

                      mama Marty(3.11.1996) i “tygryska” Mateuszka (23.09.2003)

                      • Re: Przyznaję się… (o zasypianiu)

                        A nasz maluch to od początku zasypia zupełnie sam! Codziennie powtarzamy wieczorem te same czynności: kąpiel, ubieranie, cycuś, kaszka, w międzyczasie wietrzenie pokoju, buziak na dobranoc (bez bujania!), do łóżeczka i spać! Mija 10 minut i już śpi! Nie wiem, jak tego go nauczyliśmy, ale jak do tej pory to tak wygląda KAŻDY wieczór! Jestem bardzo szczęśliwa, że tak nam się udało 🙂 Oby się coś nie odwróciło!!! 🙂

                        Agnieszka i Aluś – 17.04.2003 r.

                        • Re: Przyznaję się… (o zasypianiu)

                          Natusia też zasypia zawsze przy mnie i nie mam z tego powodu żadnych wyrzutów sumienia 🙂

                          Kaśka z Natusią (19,5 miesiąca 🙂

                          • Re: Przyznaję się… (o zasypianiu)

                            No tak, nie wszyscy się potrafią przyznać, bo każdy chciałby mieć najwspaniajsze dziecko a przynajmniej nie odstające (czyt. gorsze) w umiejętnościach, urodzie, mądrości, zdolnościach od jego rówieśników.
                            Wielu rodziców wychwala swoje dzieci ponad miarę chcąc, aby w oczach słuchacza było bardziej dorosłe i samodzielne, niż powinno. Chore. Po co robić z dziecka dorosłego, po co wymagać od niego wcześniejszego siedzenia, chodzenia, usypiania? Na pokaz, dla świętego spokoju, własnego wygodnictwa?
                            Najlepszą przytulanką dla dziecka jest bliska mu osoba, najpiękniejszą pozytywką, kołysanką mruczenie za jego uszkiem. I tak przytulone, czujące ciepło, spokojne, szczęsliwe – usypia…coraz częściej z mniejszą potrzebą naszej obecności.

                            [Zobacz stronę]

                            • Re: Przyznaję się… (o zasypianiu)

                              poczatkowo szyma usypial przy cycu, teraz nie zawsze wiec jak jest spiacy to mamusia hop 10 kg na raczki i kolysze lazac po pokoju, to chyba nawyk po tych cholernych kolkach, ktore minely juz 5 mies temu ale on lubi sie przytulac, czasem zasnie lezac obok mnie ale to trwa dluzej i nie zawsze jest skuteczne, na pewno nie dam mu sie wyplakiwac

                              Dorotka i Szyma (ur 10.02.03)

                              Znasz odpowiedź na pytanie: Przyznaję się… (o zasypianiu)

                              Dodaj komentarz

                              Angina u dwulatka

                              Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                              Czytaj dalej →

                              Mozarella w ciąży

                              Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                              Czytaj dalej →

                              Ile kosztuje żłobek?

                              Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                              Czytaj dalej →

                              Dziewczyny po cc – dreny

                              Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                              Czytaj dalej →

                              Meskie imie miedzynarodowe.

                              Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                              Czytaj dalej →

                              Wielotorbielowatość nerek

                              W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                              Czytaj dalej →

                              Ruchome kolano

                              Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                              Czytaj dalej →
                              Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                              Logo
                              Enable registration in settings - general