Ten temat był poruszany pewnie juz setki razy, ale chciałabym sie pochwalić naszym malutkim sukcesem dzisiejszej nocy. Pare dni temu opuściliśmy łóżeczko na najniższy poziom. Antoś podciąga się za szczebelki, więc mógłby wypaść. Właściwie do tej pory łóżeczko stało nieco bezuzytecznie. Antek w ciągu dnia czasem się tam chwilę bawił, a w nocy spał najpierw w wózku a potem z nami w łóżku. Jakiś czas temu zaczełam go przekładać po zaśnięciu na noc do łóżeczka, ale jak zaczał ząbkowac to tak kiepsko spał, że każde poruszenie powodowało jego rozbudzenie. No i dałam spokój. Wczoraj stwierdziłam, że czas zacząc znowu używac łóżeczka. Przełożyłąm śpiącego Antosia ok. 22. Od razu jedną nogę wystawił sobie przez szczebelek (uroczy widok). Ok. północy trochę zaczał sie kręcić (zwykle budził się ok. 22.30) więc dałam mu pić (wydoił całą buteleczkę ok. 120 ml soczku) i natychmiast zasnął. Spał, spał i obudził sie ok. 5. !! :)) Wtedy wzięłam go do siebie, possał troche cycaI i znowu zasnął. Dla mnie to jest spory sukces, bo do tej pory budził sie co 2 godz. Mam nadzieję że w kolejne noce też będzie mu się dobrze spało w SWOIM łóżeczku.
pozdrawiam
Monika i Antoś 25..11.2003
6 odpowiedzi na pytanie: przyzwyczajanie do spania w łóżeczku
Re: przyzwyczajanie do spania w łóżeczku
ja tęsknie za spaniem z Klaudia, jeśli leży u mnie na łóżku to śpi niespokojnie, wierci sie ,przewraca na brzuch,na kolana, 2 razy mi juz spadła, takze nie śpie wogle z nią,nad ranem tylko jak sie przebudza to przekładam ja do wózeczka bo juz nie uśnie w łóżeczku bo ma za duzo miejsca w nim i za bardzo sie wierci.
a Tobie życzę powodzenia.
JOLA I KLAUDIA 13.09
Re: przyzwyczajanie do spania w łóżeczku
Mi Antoś też spadł raz z łóżka. Kręci się bardzo, jest mu gorąco, rozkopuje się, po 2-3 przełożeniu z boku na bok, właściwie jest już w pozycji poprzecznej. Potem kładłam go w środku i ja przechodziłam raz z jego jednej strony raz z drugiej do karmienia. Ostatnio mój mąż miał rękę w gipsie, więc dodatkowo sie stresowałam, że może Antkowi przyłozyć w nocy w głowę. Tak więc wszyscy się nie wysypialiśmy. Mam nadzieję że teraz będzie lepiej dla wszystrkich.
pozdrawiam
Monika, Julka 6 lat i Antoś 25.11.2003
Re: przyzwyczajanie do spania w łóżeczku
Moja Olcia zawsze spała w łóżeczku. Jak miała 1,5 miesiąca zaczęła przesypiać całe noce – spała od 23 do 7-8 rano. Ale niestety nic nie trwa wiecznie. Od kiedy zaczęła ząbkować budzi się w nocy i zaczyna płakać. Potrafi tak się obudzić i cztery razy. Nie dajemy jej jeść ani pić, żeby nie miała się po co budzić. Przytulamy tylko i jak zaśnie odkładamy z powrotem do łóżeczka. Niestety ten manewr nie przechodzi nad ranem – o 5:00 już się nie da odłożyć, bo jest ryk. Natomiast w naszym łóżku błogo zasypia… No i co ja mam robić??? Brać dziecko do łóżka (…przyzwyczai się) czy wstawać razem z nią o tej piątej (i chodzić niewyspana non stop)… Dodam, że w dalszym ciągu chodzi spać po jedenastej wieczorem…
Planetka i Olencja 05.10.2003
Re: przyzwyczajanie do spania w łóżeczku
Mój Antoś o 20 jest juz bardzo senny i najpóźniej o 20.30 śpi juz na noc. O spaniu w łóżeczku sporo opinii jest na “Mam z dzieckiem taki problem”. Dla mnie wniosek jest jeden i tym się kierowałam przy Julce i teraz równiez. Nic na siłę !!! Małymi kroczkami, próbować. Antek tez potrafi zbudzić sie o 5 nad ranem i często jedynym sposobem żeby znowu zasnął jest zakołysanie go w wózku.
pozdrawiamy
Monika, Julka 6 lat i Antoś 25.11.2003
Re: przyzwyczajanie do spania w łóżeczku
Julka pięknie zasypia w łóżeczku, ostatnio – trzyma mnie za rękę więc albo wiszę przełożona górą przez łóżeczko albo kucam przez szczebelki…..
ale normalnie zasypia w ciągu 5 minut. zdażają się noce, kiedy sie nie budzi a zdażają takie, że budzi sie co godzinkę i wtedy od razu przekładam ją do nas, bo przynajmniej się wyśpię
norma jest taka, że śpi sama gdzieś do 2-3 potem do nas, herbatka i śpi do 8-9.
w naszym łóżku “spaniowa” fantazja mu się marnuje
Mikołaj nie uznaje spania z nami, choć kiedy był malutki spał z nami nad ranem, tak od 5.00. Teraz nie znosi tego, on się musi wyłozyc w poprzek, potem nózkami na poduszce, najlepiej w międzyczasie z nożkami miedzy szczebelkami, a my mu nie możemy zapewnic takich atrakcji, czuje sie ograniczony 😉 Jego fantazja ułańska w naszym łózku sie marnuje. 😉 Na wczasach przez tydzeiń spalismy we trójkę i hmmmm, nie wiem czy miki chciałby powtórzyć to doświadczenie, bo co to za spanie na poduszce, a feeee. A my mielismy dośc jego kopniaczkow w czoło albo w brzuchy 😉
ada77 i miki – 20 maj 2003
Znasz odpowiedź na pytanie: przyzwyczajanie do spania w łóżeczku