punkt widzenia matki szybko rozwijającego się dzie

Przeczytałam wątek o drażniących odpowiedziach i muszę napisać, że ja mam odwrotny problem. Przyznam, że gdy ktoś ma problem to staram się nie odpowiadać w takim wątku o osiągnięciach mojego dziecka, ale czasem forumowiczka zadaje pytanie “które dziecko coś tam już robi?” i w takich wątkach czasem odpowiadam.

Ulka rozwija się bardzo szybko.
Jestem dumna z osiągnięć małej, ale przyznam, że bardzo długo się zastanawiałam czy pochwalić się, że zrobiła pierwszy krok.
Bo nie tylko na forum, ale też od znajomi różnie reagują na rozwój Uli. Mam kilka znajomych z małymi dziećmi (min. jedno 5 miesięcy starsze, drugie dwa miesiące, trzecie 4 dni) i złapałam się na tym, że nie przyznaję się przed nimi co Ula robi. No bo co mam powiedzieć mamie 5 miesięcy starszego dziecka, która mi mówi z dumą, że jej synek zaczął sam butelkę trzymać. że Ulka już od jakiegoś czasu trzyma?
Jej synek nie chodzi jeszcze, Ulka chodzi przy meblach, ja jej o tym nie powiedziałam, ale dowiedziała się od wspólnych znajomych. I co usłyszałam?
Że to fatalnie, że będzie miała krzywe nogi i kręgosłup.
Może jej zdaniem powinnam dziecko do łóżka przywiązać? No bo co mam niby zrobić?

Jak miała 4-5 miesięcy i w wózku jeździła na siedząco (kładłam ją a ona łapała za boki wózka i się podciągała do siedzenia) to też słyszam, że będzie miała krzywy kręgosłup.

I często słyszę tego typu uwagi. Na forum też. Co prawda nie osobiście do mojej osoby, ale tak jest.
Generalnie czytam wszelkie uwagi, biore je pod zastanowienie, ale bazuję na radach pediatry i trochę na książce “Pierwszy rok życia dziecka”.

Także trochę wyrozumiałości w obie strony nie zaszkodzi.

Ulka jedno zaczęła rocić później: gaworzyć.
Zaczęła dopiero jakieś trzy tygodnie temu.
Co prawda jak miała koło trzech miesięcy to wydawała jakieś dźwięki, ale potem zamilkła.
A tu czytam, że dużo młodsze od niej dzieci gworzą. I co mam mieć pretensje, że mamy o tym piszą?
Nie. Dzięki temu wiem, czego niedługo powinnam się po niej spodziewać.
Przy okazji wizyty u pediatry dowiedziałam się, że w tym wieku tak jeszcze może być (Ulka zamiast gadaniem zajęła się poznawaniem świata, raczkowanie, chodzenie).
Nie ma się co martwić, mieści się w normie. Jest ok.


Ola, Ulcia (8m) i starania 🙂

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: punkt widzenia matki szybko rozwijającego się dzie

  1. Re: punkt widzenia matki szybko rozwijającego się dzie

    Szymon bardzo wygląda na tym zdjęciu dojrzale, nie do wiary, że ma 3,5 miesiąca. Oczka, usta, wszystko takie ma rozsadne. I nie szukałam z Tobą żadnej zaczepki 🙂 Masz rację, że trzeba umiec zachować dystans i wyrozumiałość w obie strony. Ja jako dziecko zaczęłam stawiać pierwsze kroki w 17 miesiącu życia…. a mówić przed ukończeniem roku. Naprawdę każdy ma swoje tempo. Ale Szymus naprawdę wygląda na 5 mieisięcy na tym zdjęciu 🙂 Duży był jak się urodził?

    • Re: punkt widzenia matki szybko rozwijającego się dzie

      W odpowiedzi na:


      Zaskakuja mnie posty mam, ktore uwazaja, ze za nic w swiecie nie wolno w tym wieku sadzac, podciagac i w ogole obciazac nozek i kregoslupa. I co zrobic z takim dzieckim? Przywiazac go na lezaco?


      Dziecka nie trzeba wiazac – jesli nie robi czegos samo, nie trzeba go do tego zmuszac (nie twierdze, ze Ty zmuszasz, tylko odpowiadam na pytanie – co robic z takim dzieckiem). Moje dziecko nigdy ze mna takich rzeczy nie cwiczylo, a jak ruszylo, to wstalo, raczkowalo, siadalo i chodzilo dosc wczesnie (nie zeby wybitnie wczesnie, ale wczesnie i zaskakujaco dla mnie).
      Uwazam, ze nie powinno sie sadzac tak malego dziecka… Moja prywatna opinia… ale dlaczego jako alternatywe wymieniasz związanie tego dziecka? Ja po prostu uwazam, ze dziecka, ktore samo do tego nie dąży, nie nalezy sadzac (mowimy caly czas o dziecku ponizej pewnego wieku… np. w wieku 2 – 3 miesiecy). Nie mowie nic o hamowaniu dziecka, ktore podejmuje nadzwyczaj prędko próby siadania etc. Naprawde nie widzisz niczego posredniego miedzy sadzaniem a wiązaniem i powaznie pytasz, co robic z dzieckiem?

      • Re: punkt widzenia matki szybko rozwijającego się

        Ale gdzie Ty w mojej wypowiedzi znalazłaś posądzenie matek szybko rozwijających się dzieci o to, że zmuszają je do tego???
        Pisałam o sadzaniu i stawianiu dzieci, które same tego jeszcze nie robią – specjalnie podkreśliłam to kilka razy… Co z tego, że dziecko będzie stało jeśli je postawisz (lub siedziało jesli posadzisz)? Ważne, żeby ono najpierw SAMO usiadło, a potem uczyło się w tej nowej pozycji utrzymywać równowagę…
        W żadnym miejscu nie napisałam, że dziecko które rozwija się szybko ale SAMODZIELNIE jest do tego zmuszane. Zresztą, jak zaznaczyłam na końcu swojej wypowiedzi (specjalnie po to, żeby mamy “szybkich” dzieci nie posądziły mnie o zawiść czy zazdrość) – też mam w domu “wyścigowca”. Ale Jaś sam wszystkiego się nauczył, nigdy nie był sadzany póki sam nie usiadł itd. Jest dowodem na to, że dzieci wiedzą najlepiej, kiedy chcą coś robić – z powodu ciężkiej choroby miał rozwijać się trochę wolniej niż rówieśnicy, a zaskoczył (i nadal zaskakuje) wszystkich…
        Ja jakoś nigdy nie byłam (ani na forum, ani w realu) posądzana o to, że zmuszam do czegoś dziecko… I nie spotkałam się z takimi posądzeniami w stosunku do innych mam – jeśli ich dzieci rozwijały się w swoim tempie ale SAMODZIELNIE. Dlatego nadal uważam, że przesadzasz.
        Mam nadzieję, że tym razem, zanim odpowiesz, przeczytasz dokładnie to, co zamierzasz skomentować.

        pozdrawiam
        Magda, Jaś (10,5m.) i Ktosiek (19.05.05)

        • Re: punkt widzenia matki szybko rozwijającego się dzie

          w pełni się z Toba zgadzam Olencjo. nie chciałam wypowiadać sie w wątku o drażniących postach, bo być może kiedyś jakaś moja odpowiedź już kogoś zdenerwowała. choć bardzo kocham mojego synka to jestem daleka od uznawania go za 8 cud świata, niemniej jednak nie mogę nie zauważyć faktu, że rozwija się dosyć szybko i wiele rzeczy (z wyjątkiem chodzenia ) zaczął robić wczęsniej niż jego rówieśnicy. tak się składa, że rodziłam w podobnym czasie co moje 3 koleżanki i często okazjue się, że Borys wyprzedza swoich kolegów pod wieloma względami. staram się nikogo nie pouczać i nie odbiegać od tematu w stronę pokazywania co to moje dziecko potrafi a inne nie., jednak nigdy nie wiadomo jak druga strona odczyta naszą odpowiedź i jakie będzie mieć w związku z tym odczucia. według mnie należy po prostu myśleć i zachowywać umiar no i nie oskarżać reszty świata o złe intencje w stosunku do nas

          Paula i Borys

          • Re: punkt widzenia matki szybko rozwijającego się dzie

            Przeczytałam ten wątek dopiero teraz i też w pełni popieram to co piszesz. Ciężko jest mamą których dzieci robią coś nieco szybciej niż ich rówieśnicy. Mój mały właściwie rozwija się normalnie ale, że urodził się w 37TC to niektórzy twierdzą, że powinien niektóre rzeczy robic póżniej.
            Uważam, że część mam tu na forum ma obsesje(przepraszam, jeśli kogoś obraziłam) na temat “przyspieszania rozwoju dziecka”. Ja nie widzę nic złego w podaniu dziecku rączek aby się podciągnęło do siedzenia czy podniesieniu dziecka pod paszki itp problemy. Wiele mam z forum wręcz napadają na takie mamy, wysyłają je do “dobrych specjalistów” bo przecierz one do takich chodzą, straszą krzywymi nóżkami i kręgosłupami. Jedna z takich mam skrtykowała mnie, jak nosiłam 2 miesięcznego małego opartego na sobie z ręką pod pupę (miał problemy z refluksem i taką pozycję zalecił jak najbardziej specjalista), że sadzam dziecko. Ta sama mama przez cały dzień nosiła swoją małą(3 miesięczną) po dworzu w nosidełku. Nie wiem które dziecko było bardziej zmęczone:) Jak to mówią cudze widzi pod lasem a swego nie widzi pod nosem.
            Ja też słucham specjalistów i to oni nie widzieli nic złego w tym,że sadzam małego choć sam jeszcze nie usiadł, że łapię go pod paszki jak już sam zabiera główkę czy prowadzam za rączkę jak już sam stoi. Podobnie z tematem chodzika, tu niektórzy uważają, że jak wsadzę do niego na chwilę dziecko to tylko po to aby ja “wytresować i się chwalić”- ja za bardzo nie wiem czym miałabym się chwalić. Dla mnie moje dziecko czy robi coś szybciej czy później jest najzdolniejsze i najukochańsze na świecie i nawet teraz kiedy mały ma ponad 7 miesięcy bardzo cieszymy się jak się przewrówi z brzuszka na plecki i odwrotnie bo wiemy jak bardzo tego nie lubi robić.
            jeszcze raz popieram, w końcu ktoś poruszył ten temat na forum

            • Re: punkt widzenia matki szybko rozwijającego się dzie

              A mnie strasznie denerwują takie posty, typu: moje dziecko siedzi w wieku czterech miesięcy, chodzi w wieku dziewięciu itp. itd., ale mam szybko rozwijajace się dziecko. Każde dziecko zdrowe w swoim czasie osiągnie pewne umiejętności, wtedy gdy będzie na to gotowe. I to, że chodzi w wieku dziewieciu miesięcy nie znaczy, że jako osoba dorosła będzie bardziej sprawny od dziecka, które zaczęło chodzić w wieku 18 miesięcy.

              • Re: punkt widzenia matki szybko rozwijającego się

                Przykro czytać takie wypowiedzi…
                Po pierwsze – jak możesz pisać, że “ciężko jest mamom których dzieci robią coś szybciej”??? Ciężko jest raczej tym, których dzieci z różnych powodów (choroby, różnych wad itd.) robią coś później! Tylko, że te mamy rzadko robią z tego problem – w odróżnieniu od części Was w tym wątku.
                Po drugie – uważasz, że część mam na forum ma obsesję (???) na temat przyspieszania rozwoju dziecka. Szkoda, że nie przyszło Ci do głowy, że to nie obsesja, ale rzetelna i najczęściej poparta doświadczeniem odpowiedź na zadane przez jakąś forumowiczkę pytanie. Jesli ktoś pyta o to czy sadzać dziecko albo czy chodzik jest dobry – odpowiadam w dobrej wierze tak, jak jest moim zdaniem najlepiej (nie spotkałam się NIGDY z przypadkiem dziecka któremu zaszkodziłoby niesadzanie na siłę albo nieużywanie chodzika; co do odwrotnej sytuacji – i owszem). Każda mama i tak postąpi tak, jak będzie chciała – takie jej prawo. Ale chyba pyta po to, żeby mieć jak najszerszą wiedzę w danym temacie….
                A dla Ciebie wypowiedzi, które Ci nie pasują (bo nie przyznają Ci racji) to obsesja… Dobrze, że jesteś chyba wyjątkiem na forum – po kilku takich postach jak Twój chyba nikomu już nie chciałoby się odpowiadać na pytania forumowiczek. Bo po co – żeby się dowiedzieć, że mam obsesję? albo, że zielenieję z zazdrości (to w nawiązaniu do innych wypowiedzi w tym wątku)?
                Kurczę, dziewczyny! Cieszmy się z tego, że nasze dzieci wspaniale się rozwijają. I naprawdę, nie stwarzajmy problemów tam gdzie ich nie ma.

                pozdrawiam
                Magda, Jaś (10,5m.) i Ktosiek (19.05.05)

                • Re: punkt widzenia matki szybko rozwijającego się

                  W odpowiedzi na:


                  Ale gdzie Ty w mojej wypowiedzi znalazłaś posądzenie matek szybko rozwijających się dzieci o to, że zmuszają je do tego???


                  Chodziło mi o zdanie: “Jestem jedną z mam, które zawsze w wątkach o sadzaniu czy stawianiu dzieci będą pisały NIE WOLNO.” i dalej…
                  Ale teraz jak przeczytałam to jeszcze raz i razem z Twoją kolejną wypowiedzią to myślę, że zrozumiałam o co Ci chodzi.
                  Sorry, inaczej/źle zrozumiałam tamtego posta. Przepraszam


                  Ola, Ulcia (8m) i starania 🙂

                  • Re: punkt widzenia matki szybko rozwijającego się dzie

                    Dokładnie to miałam na myśli 🙂


                    Ola, Ulcia (8m) i starania 🙂

                    • Re: punkt widzenia matki szybko rozwijającego się dzie

                      troszkę przesadziłaś z tym przykładem o usypianiu dziecka….
                      Julka usypia fatalnie, ostatnio wrecz tragicznie a ja ciagle chętnie czytam, jak dzieci ładnie śpią…
                      i nie czuję, ze moje dziecko z tego powodu jest gorsze a wręcz opóźnione….
                      nie odbierz tego jakos złosliwie, po prostu tak mi sie jakoś wesoło zrobiło, jak to przeczytałam

                      • Re: punkt widzenia matki szybko rozwijającego się dzie

                        Jeżeli chodzi o tę pozycję, gdy dziecko opiera się o Ciebie pleckami to mnie też ją zalecił lekarz (ćwiczy mięśnie dziecka). Podobnie lekarz nie miał nic przeciwko podnoszeniu pod paszki. No, ale co lekarz to inna opinia. Zresztą może inaczej, dla każdego dziecka powinna być indywidualna opinia.


                        Ola, Ulcia (8m) i starania 🙂

                        • Re: punkt widzenia matki szybko rozwijającego się dzie

                          W odpowiedzi na:


                          A mnie strasznie denerwują takie posty, typu: moje dziecko siedzi w wieku czterech miesięcy, chodzi w wieku dziewięciu itp. itd., ale mam szybko rozwijajace się dziecko. Każde dziecko zdrowe w swoim czasie osiągnie pewne umiejętności, wtedy gdy będzie na to gotowe.


                          Nie rozumiem.
                          To jak jakieś dziecko rozwija się szybciej niż rówieśnicy to nie można napisać, że się szybciej rozwija? Jeżeli jest wcześniej gotowe? Wcześniej niż przecięnie osiąga pewne umiejętności?

                          W odpowiedzi na:


                          I to, że chodzi w wieku dziewieciu miesięcy nie znaczy, że jako osoba dorosła będzie bardziej sprawny od dziecka, które zaczęło chodzić w wieku 18 miesięcy.


                          A kto twterdzi, że znaczy?


                          Ola, Ulcia (8m) i starania 🙂

                          • Re: punkt widzenia matki szybko rozwijającego się

                            Zgadzam się w 100%!
                            I rzeczywiście jak czytam takie posty jak koleżanki, to odechciewa mi się odpisywać zgodnie z moją wiedzą i najlepszymi intencjami…
                            I dodam tylko odnosząc się do cytatu:

                            W odpowiedzi na:


                            Ja nie widzę nic złego w podaniu dziecku rączek aby się podciągnęło do siedzenia czy podniesieniu dziecka pod paszki itp problemy.


                            Koleżanka nie widzi problemu, bo zwyczajnie brakuje je wiedzy i nie wie (i chyba wiedzieć nie chce!), że tymi działaniami może dziecku nawet ZASZKODZIĆ. Ona jest matką, ona wie lepiej, ona jest odpowiedzialna… A jak popełni błąd to na własny rachunek i (niestety) na rachunek swojego dziecka. Takich osób jest więcej, nie lubią słuchać dobrych rad… Zosia – Samosia… Aż się chce zacytować 3 ostatnie linijki…

                            • Re: punkt widzenia matki szybko rozwijającego się dzie

                              Wiesz, chyba jednak nie przesadzilam z tym usypianiem. Moje dziecko w ten wlasnie sposob zasypia. Chcesz sie przkonac – zapraszam ! Czy ja napisalam, ze moje dziecko jest jakos lepiej rozwiniete badz lepsze???????????????????????????????????????? Chyba nie !!!
                              Dziwne byloby dla mnie jesli tak wlasnie bys sie czula.
                              Ciesze sie, ze moj post wzbudzil w Tobie radosc. Jest mi bardzo milo. Ostatnio ludzie tak rzadko sie usmiechaja :))


                              Karina i Kubus <10.06.2004>

                              • Re: punkt widzenia matki szybko rozwijającego się dzie

                                Ma 4 miesiące i właśnie tak wygląda. Urodził się z normalną wagą, tylko długi był i tak mu zostało. Ty masz synka jak pamiętam? W jakim jest wieku?

                                Ania i Szymek 21.07.04

                                • Re: punkt widzenia matki szybko rozwijającego się

                                  Wiesz mi też jest przykro czytać wypowiedzi kiedy to niektóre mamy wypisują innym mamą, że robią one swoim dmaluszką wielką krzywdę bo robią coś inaczej niż one same. Wielokrotnie czytam tu takie wypowiedzi
                                  Ja w pełni sobie zdaję sprawę z tego kiedy mój mały może zacząć coś robić i nie jest mi przykro kiedy inna mama dzieli się wiadomością, że jej Kaczuszka robi coś sporo szybciej od mojego Fasolinka. Po prostu znam jego możliwości i wiem, że kiedyś i na niego przyjdzie pora. Ale kiedy czytam od razu słowa krytyki na taką mamę, pisanie jej jaka ona jest zła i po jakich złych lekarzach chodzi to mnie trafia.
                                  Nie wiem dlaczego uważasz, że odpowiedzi mam które mają inne zdanie od Ciebie są nierzetelne i nie oparte na doświadczeniu, każdy odpowiada tak jak uważa i chyba po to jest to forum. Tak jak sama piszesz “Każda mama i tak postąpi tak, jak będzie chciała – takie jej prawo. Ale chyba pyta po to, żeby mieć jak najszerszą wiedzę w danym temacie” Ja przyznam,że czasami też sugeruję się odpowiedziami na forum ale zawsze pytam specjalisty. Wiem,że często dziewczyny odpisują niech te mamy co sadzają, wybiorą się do dobrych specjalistów – myślisz,że pisząc coś takiego nie robisz przykrości mamą które usłyszały inne zdanie nie sprawiasz przykrości to się grubo mylisz. Ja od dobrej specjalistki usłyszałam aby pomóc małemu w próbach siadania bo stać go już na to tylko nie wie jak to robić, ta sama specjalistka nie widziała nic złego w podnoszeniu pod paszki czy prowadzaniu za rączki ale ona np. nie uznaje chodzików, krzesełek do jedzenia(zanim dziecko samo nie chodzi) czy wszelakich nosidełek.
                                  Nie chcę się tu z nikim kócić ale dziewczyny nie krytykujmy się wzajemnie, ja czytam to forum dość długo i widzę wyraźną barierę między mamami o różnych poglądach. po co. Niech każda odpowiada dalej tak jak myśli, bez podtekstów jakie to inne mamy są złe i będzie OK. Mi np. wydaje się, że wiele mam boi się wprost napisać,że robi coś inaczej niż “wiodące mamy” na forum bo wie, że od razu będzie prze nie skrytykowana. Sama przyznam, że też chciałam zapytać czy ktoś używa chodzika (i nie żałuję,że nie zapytałam) czy napisać o mojej diecie kiedy mój mały jest MEGAalergikiem i ja nie jestem na diecie bezmlecznej Czytając to forum popełniłam największy błąd zdaniem alergologa prowadzącwgo mojego małego, że nie jadłam nabiału przez ponad miesiąc jak czekałam w kolejce do niego. Ale nie piszę tego w odpowiedzi na temat diety co jedzą mamy skazowców bo wiem,że moja skrzynaka zapcha się krytyką. Przecież robię najgorszą rzecz. Ja po prostu cieszę się, że mimo iż zaczełam spowrotem jeść wszystko z małym jest lepiej 🙂
                                  Bardzo lubię poczytywać to forum, na odpowiedzi rzadko mam czas a szkoda
                                  Pozdrawiam
                                  Ania

                                  • pozno nie znaczy gorzej

                                    … Nie wiem dlaczego tak strasznie przejmujemy sie tym, ze dziecko nie gaworzy,nie siada,nie raczkuje choc jego rowiesnicy wyprzedzaja go w umiejetnosciach. Porownujemy dzieci forumowe i znajomych, czasem niepotrzebnie sie martwimy. Przeciez kazde dziecko rozwija sie w swoim tempie i nie jest powiedziane, ze pozniej znaczy gorzej czy zle. Przeciez kazde dziecko bedzie umialo chodzic niezaleznie czy zaczelo majac 10 cy czy 15 i te “wczesniejsze ” wcale nie bedzie robilo tego lepiej. To, ze bedzie szybko mowic nie znaczy, ze bedzie super elokwentne.Ile jest dzieci,ktore wszystko robia pozno,a wyrastaja na super ludzi.
                                    Wiec po co porownywac i niepotrzebnie sie martwic.
                                    marta+vincent

                                    • Re: punkt widzenia matki szybko rozwijającego się

                                      Po raz kolejny wracasz do tematu sadzania, chodzików itd., więc po raz kolejny Ci odpowiem…
                                      Ile znasz dzieci nie sadzanych na siłę, nie wkładanych do chodzika, którym takie wychowanie zaszkodziło? Nie znasz żadnego, bo takich dzieci nie ma. Ja sama znam za to co najmniej dwa maluszki, które mają poważne problemy zdrowotne właśnie z powodu sadzania, stawiania na siłę i chodzika… To tak jak z paleniem papierosów w ciąży – wiele dziewczyn pisze na forum, że popalało i dzieci są zdrowe. Jaką masz jednak gwarancję, że Tobie też się uda??? Lepiej w ogóle nie palić, tak, jak lepiej nie sadzać, nie wkładać do chodzika itd.
                                      Co do lekarzy – mój gin twierdzi, że do 5 papierosów dziennie w ciąży to nie tragedia (i pewnie ma trochę racji). Ale czy to znaczy, że mam palić w ciąży? I pisać na forum: palcie, bo to nie szkodzi???
                                      Przykłady można mnożyć – np. Danonki. Są mamy, które podają je kilkumiesięcznym dzieciom, są takie, które dzwoniły na infolinię producenta i wiedzą, że są to serki przeznaczone dla dzieci od 3 roku życia. Czy jeśli napiszą taką informację w wątku o danonkach mają być zakrzyczane? Przecież wielu pediatrów poleca danonki dla niemowlaków! Kto się myli – pediatra czy producent? Przecież nie słychac o tym, żeby niemowlaki jedzące danonki chorowały z tego powodu – to, że są bardziej narażone np. na próchnicę wyjdzie dopiero jak będą miały kilka lat…
                                      Nie myśl, że jestem, czy że próbuję robić z siebie idealną matkę. Też mam sporo “grzeszków” na sumieniu – typu kojec czy usypianie w foteliku samochodowym (!!!). Ale nie próbuję nikomu wmówić, że to dobrze dla Jasia, jeśli siedzi godzinę w kojcu. Po prostu niekiedy nie mam wyjścia (ale nie czuję się z tym świetnie).

                                      Pozdrawiam
                                      Magda, Jaś (11m.) i Ktosiek (19.05.05)

                                      • Re: punkt widzenia matki szybko rozwijającego się

                                        malko, mamy prawie identyczne niki a do tego identyczne poglady :))
                                        dodam tylko od siebie (tak ogolnie, nie konkretnie do Ciebie ;)) ze jesli powoluje sie na specjalistow, to tych najlepszych. I jesli maja dowiadczenie z wczesniakami i dziecmi chorymi, to wydaje mi sie, ze ich opinia jest 100% sluszna i nie podlega dyskusji (szczegolnie, ze oni wlasnie zalecaja daleko idaca ostroznosc i powsciagliwosc jesli chodzi o stymulacje dziecka…)
                                        opowiadal mi ostanio pawel zawitkowski – dzwoni do niego matka i pyta o chodziki. On jej na to, zeby NIE WSADZAC. Na co ona – no co pan, na 15 min dziennie nawet nie moge??? No i on (mimo, ze dosc spokojny z niego facet) dosc zdecydowanie odpowiedzial, czy ona pyta specjalisty czy chce sobie podyskutowac… No i wlasnie. Jesli chcemy to a tamto, ze ze wszystkimi konsekwencjami (takze tymi potencjalymi) a nie rozumujmy na zasadzie ” nie zaszkodzi”
                                        jakos chaotycznie, ale jakos mi dzis ze skupieniem slabo idzie :))
                                        pozdrawiamy
                                        emalka i Zuzka, ur.21.04.03

                                        • Re: punkt widzenia matki szybko rozwijającego się

                                          Emalko, zauważ tylko jedną róznicę. Rady, które często słyszycie od specjalistów sa kierowane do konkretnego dziecka, często do wcześniaka. Nie odnoszą się do wszystkich dzieci (chociaż zdarzają się i takie). To tak jak ja bym wszystkim doradzała co usłyszę od specjalisty alergologa.

                                          Mnie pokazywała pediatra jak mogę nosić małą, jakie ćwiczenia z nią wykonywać. Przy każdej wizycie, w miarę jej rozwoju było tego więcej.
                                          Kiedyś przeczytałam na forum, że nie mogę jej podnosić pod paszki, zapytałam ją o to i powiedziała, że już mogę (tylko podnosić, nie nosić). Natomiast rówieśnika Uli nie pozwoliła jeszcze wtedy tak podnosić.


                                          Ola, Ulcia (8m) i starania 🙂

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: punkt widzenia matki szybko rozwijającego się dzie

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general