Pytanie do Wszystkich …

Od dłużeszego czasu noszę się z zamiarem zadania tego pytania…
Czytam to forum, bardzo lubię je czytać i coraz częściej zastanawiam się, na ile czujecie anonimowość w internecie…?
Na ile procent obstawiacie, że osoba która czyta Wasz tekst jest Wam życzliwa…?
Czy zastanawiacie się, kto jeszcze może to czytać, bo przecież nie tylko “foremki” to czytają, szczególnie, że nie trzeba się rejestrować, żeby tu być.

Nie odbierajcie mojego pytania negatywnie. Po prostu zastanawiam się, czy są pytania, czy są odpowiedzi, których nie zadacie, nie udzielicie?

Spróbójcie kiedyś obiektywnie poczytać niektóre wątki np. co robicie wieczorem z mężem, jak sobie urozmaicacie pewnne czynności, co się dzieje w Waszych 4 ścianach, i… postawcie przy tym osobę, która Wam źle życzy.

Przed chwilą przeczytałam jeszcze, że w internecie jest się anonimowym (!), więc można mówić co się chce.

Dziewczyny, porozmawiajmy konstruktywnie o granicach 🙂

Pozdrawiam 🙂

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Pytanie do Wszystkich …

  1. Bardzo mi się podoba Twoaj złota myśl – Nigdy nie wiesz kiedy jest za późno.
    Dodałabym jeszcze – czy to w życiu czy w necie. Taka prawda.
    Net nie jest anonimowy. Bardzo łatwo można kogoś namierzyć. Staram się nie pisać na tematy, których w realu też bym nie poruszyła. Słowem – jestem tu taka jak w rzeczywistości. Aczkolwiek w życiu jestem bardziej szalona, co czasami przekłada na “niedopracowanie” moich postów 😉

    • Zamieszczone przez gacka
      Ciężko mi odpowiadać za Kamelię, tym bardziej, że znam ją jedynie z wypowiedzi w necie. Nie mam pewności, że to, co pisze i jak pisze odzwierciedla ją prawdziwą, choć też nie mam podstaw, by jej nie wierzyć. Przyjmuję ją taką, jaka jest z pewnym marginesem i możliwością pomyłki w jej ocenie (choć staram się nie oceniać ludzi po tym, co piszą i jak piszą, ale przyznam, że to jest czasami trudne).
      Może tu chodzi o takie nazwijmy to ryzykanctwo, odrobinkę adrenaliny, bo może – tak jak piszesz – net pozwala przekroczyć czasami granice i ryzykujemy (nieświadomie?), że może jednak nikt mnie nie rozpozna, że może jednak jestem anonimowa i pozwolę sobie na więcej niż robiłabym to na co dzień w realu? Może właśnie dodaje nam śmiałości, w jakimś sensie pozwala nam walczyć ze słabościami? Nie wiem – gdybam sobie:) Gdyby tak było to uważałabym to za plus netu.

      Gacka o tym ryzykanctwie w kontekście “nikt mnie nie rozpozna” to mnie nie dotyczy. 🙂 Jestem już tutaj tak długo… Kilka osób poznałam w realu, kilka znałam wczesniej. Wstawiam tu swoje zdjęcia, ujawniam miejscowośc, a część foremek przy różnych okazjach dostała mój adres na priva… 🙂 Taka to anonimowość. To, że nie jestem anonimowa (bardziej w sensie mało znana na forum tym razem) przeszkadza mi tylko wtedy, gdy ktoś przylepia mi łatkę “tej która obraża” albo coś w tym stylu i czytają to osoby nowe na forum… I wyrabiają sobie opinię na podstawie czyjejś bardzo subiektywnej opinii, a nie na podstawie własnej analizy…
      Jestem osobą która ma zdecydowane poglądy na wiele spraw i która nie obawia się o tym napisać, choć wiem, że często ze zwykłej złośliwości zostanę potem zaatakowana (zwykle przez te same osoby co charakterystyczne!).
      Świeża sprawa, skoro uważam, że zapis w regulaminie basenu jest słuszny to tak piszę i nie dodaję przy tym “za wyjątkiem Szpilki, bo ona też choruje”, żeby przypadkiem nikogo nie urazić..
      Jest jeszcze jedna sprawa związana jednoznacznie z anonimowością lub jej brakiem – nawiązywanie bliższych relacji z ludźmi z netu… Koleżeństwo, przyjaźnie… Czy to warto? Chyba napiszę o tym i wyrzucę to z siebie… Może w osobnym poście…

      • Kamelio – o tym ryzykanctwie nie pisałam o Tobie – tak ogólnie swoje przemyślenia “wylałam”. Nie dotyczyły one Twojej osoby:)
        Przyznam Ci rację odnośnie przylepiania łatek, bo faktycznie tak jest, że czasami spotkać można na forum “kłótnie” między dziewczynami i czepianie się byle czego – takie szufladkowanie – o, widzę, że Baśka coś piszę to ja się dołączę, by jej dociąć:) Tylko, że takie relacje bywają też w życiu realnym i nie mamy na to wpływu – tam gdzie są ludzie są różne poglądy i różne zachowania i nie ma większego znaczenia w jaki sposób się komunikują. Łatkę łatwo się przypina, a najgorsze jest to, że ciężko potem spojrzeć na daną osobę inaczej. Ot – takie życie w stadzie:)
        A też wiem z własnego podwórka, że net naprawdę pomaga w zawiązywaniu przyjaźni, a nawet miłości i małżeństw, ale też nierzadko stanowi źródło porażki, pozostawia niesmak, zniechęca, czasem gubi, rozczarowuje – jak wszystko, czego w życiu próbujemy, z czym się siłujemy, w co wchodzimy, czego pragniemy – wszędzie jest bilans zysków i strat i nie ważne, czy to jest net czy nasza codzienność w realu. Najważniejsze, by mieć tego świadomość i nie tracić zdrowego rozsądku, a przede wszystkim siebie, swojej godności i szacunku. Po prostu życie:)
        Nowy wątek z chęcią poczytam.

        • Gacka, prawdę napisałaś. 🙂
          Ja się przyznaję, ze “łatki” tu na forum mnie bolą i robię to celowo. 🙂 Z jednej strony wystawiam się na cel dla “życzliwych”, bo już wiedza że “łatkami” mogą mi sprawić przykrość, a z drugiej strony kiedy kolejny raz będą to robić (uwielbiam tekst “zapraszam do lektury archiwum” :D) wszysscy zauważą, ze to wynika z ich zwykłej złośliwości. Może się powstrzymają? 😉

          • Miałam kilka nazwijmy to kontrowersyjnych sytuacji na forum. Jedna z nich dość mocno mnie dotknęła, bo ktoś zarzucił mi perfidną premedytację, od której naprawdę byłam daleka, ale po czasie obie sobie sytuację wyjaśniłyśmy i sprawa poszła w zapomnienie. Bywały też takie sytuacje, że z biegiem czasu zmieniałam swoje opinie na temat jakiś osób, których z początku nie rozumiałam, które wywoływały u mnie negatywne uczucia, a im bardziej je “poznawałam” tym bardziej przekonywałam się, że ta pierwsza “łatka”, którą przylepiłam kompletnie do nich nie pasuje. Na szczęście w większości przypadków były to zmiany na plus:) Wówczas zdałam sobie sprawę jak bardzo można się mylić w ocenie kogoś lub czegoś, jak łatwo kogoś skrzywdzić tylko dlatego, że się go nie do końca zrozumiało (ułomność netu, bo tu nie widać uczuć, mimiki twarzy itd). To pozwoliło mi spojrzeć inaczej na różnego rodzaju fora, na to, kto i co pisze i stałam się ostrożna w wyciąganiu pochopnych wniosków, a tym bardziej przestałam się przejmować tym, że ktoś napisał o mnie coś niemiłego.
            Tego Tobie życzę :)Takiego nazwijmy to dystansu do samej siebie i ludzi na forach.

            Znasz odpowiedź na pytanie: Pytanie do Wszystkich …

            Dodaj komentarz

            Angina u dwulatka

            Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

            Czytaj dalej →

            Mozarella w ciąży

            Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

            Czytaj dalej →

            Ile kosztuje żłobek?

            Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

            Czytaj dalej →

            Dziewczyny po cc – dreny

            Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

            Czytaj dalej →

            Meskie imie miedzynarodowe.

            Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

            Czytaj dalej →

            Wielotorbielowatość nerek

            W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

            Czytaj dalej →

            Ruchome kolano

            Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

            Czytaj dalej →
            Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
            Logo
            Enable registration in settings - general