Pytanie o BEN TEN’a

Mój prawie 6latek przynosi wciąż z przedszkola same niusy o Bentenach
Sama nie wiem co myśleć.. wiem, że te bajki lecą na Cartoonie, ale tego kanału nie włączam.
Oglądają obydwoje (drugi to 4latek)Mini Mini bądź jakąś kreskówkę Disneya.
Jurek ma “potężną” wiedzę na ten temat- że bohaterowie przemieniają się za pomocą zegarka w potwory.. że jeden z nich to Pajęczarz, inny to Jet Rey
Dziś widziałam w Selgrosie Lego z Ben Tenem..więc może nie są to takie najgorsze bajki..
Co myślicie o Bioniclach?? O nich też marzą.. To też na podstawie bajek?

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Pytanie o BEN TEN’a

  1. bo,
    generalnie popołudnia spędzamy razem ( po przedszkolu tj ok16.00) jemy obiad, bawią sie u siebie, ale ja “krążę” i wrazie czego rozdzielam 😉
    gramy w jakieś gry planszowe, oglądamy wspólnie discovery, teraz często-gęsto Olimpiade
    itp
    jak włączę na pół godzinki wieczorem bajkę to mnie nie ma 😉
    siedzą jak zaczarowani, a ja korzystam i się nie zbliżam 🙂

    niestety chłopacy są bardzo absorbujący i nawet jak się bawią sami, to co minutę wołają albo przychodzą z jakąś pierdołą.. tak więc realnie prawie nigdy nie są sami w pokoju

    dziś jakieś poł godzinki się bawili z kuzynem i to swoisty rekord, bo zdążyliśmy wypić kawę bez zakłóceń 😉

    • Zamieszczone przez vieshack

      ale generalnie nie zostają sami w pokoju bo?
      (pytam z ciekawości, mam 6-latkę tylko że jedną i od dawien dawna przebywa sama w różnych pomieszczeniach,a jak ktoś do niej przychodzi to też lecą się zamknąć w Niny pokoju, nie siedzą ze mną – zaskoczyłaś mnie mocno 🙂

      Może zaleta jedynaków?:)

      Konrad sam też posiedzi w pokoju, sam potrafi się zabawić. Chłopcy też potrafiż ze sabą się bawić.
      W trójkę niemożliwe, co chwila się kłóća, któryś płacze:(

      • kumam anke 🙂

        • nawet nie wiesz jak marzę o takiej samodzielnej zabawie bez bijatyk 🙁
          nawet jak układają Domino muszę patrzec, bo gdy tylko się odwrócę jest sajgon

          ale ja też kumam o czym Ty piszesz 😉
          moja koleżanka ma jedynaka prawie 7latka i młody bawi się pięknie sam,
          kiedyś u niej byłam na plotkach (bez chłopaków) i jej synek bawił się sam 40min w swoim pokoju, nawet nosa nie wychylił, ech..

          • wszystko pewnie ma swoje plusy i minusy
            ja za to słyszę co jakiś czas że marzy się młodej siostra bliźniaczka żeby miała się z kim bawić

            • racja 🙂
              i tak jest dużo lepiej niż kiedyś
              mimo to nie mogę się doczekać wiosny by wygnać towarzystwo na podwórko

              moi czasem pytają o małą siostrzyczkę
              ale z moim szczęściem byłby 3 chłopak i ja w psychiatryku 😉

              • Zamieszczone przez Anke77

                ale ja też kumam o czym Ty piszesz 😉
                moja koleżanka ma jedynaka prawie 7latka i młody bawi się pięknie sam,
                kiedyś u niej byłam na plotkach (bez chłopaków) i jej synek bawił się sam 40min w swoim pokoju, nawet nosa nie wychylił, ech..

                Bliźniaki ze sobą też często bawią się fajnie, jeden dominujący drugi uległy, więc się dopełniają.
                Najbardziej mi się podoba jak ze sobą rozmiawaiją.

                Konrad z uległym Arturkiem super się dogadują, natomiast najcieższe awantury na lini konrad-Alek:)

                • u nas młodszy Jaś podpuszcza starszego
                  zaczyna się niewinnie, niby rysują.. A za moment słyszę:
                  “a ja mam ładniejszy rysunek, a ty nie..”
                  na to jurek: “nieprawda, ja mam ładniejszy..’
                  sekundę później:
                  “maaamoooo, a jurek/jaś mi zabrał, porysował, pogniótł..” i jeszcze
                  “nie lubię cię, jesteś głupi, nie będę sie z tobą bawić… 🙁
                  +rękoczyny

                  muszę być w pobliżu i tłumić w zarodku te ich wybuchy

                  • Mój czasami ogląda u dziadków bo my tv nie mamy, ma tez gre na wii, kiedyś tam sie na przez chwile tym podniecał ale już dawno mu przeszło.
                    Jakoś nic złego w tych bohaterach nie widze, może za mało wrażliwa jestem, dla mnie normalny etap rozwojowy
                    Młody wie, że to fikcja czysta
                    Uważam, ze bardziej krzywde i wodę z mógu dziecku robi na okrągło włączony tv w co poniektórych domach
                    Bioncle składa, bardzo lubi i ma 2 bajki na dvd, które poogladał z 3 razy

                    • Zamieszczone przez ulaluki
                      Może zaleta jedynaków?:)

                      Konrad sam też posiedzi w pokoju, sam potrafi się zabawić. Chłopcy też potrafiż ze sabą się bawić.
                      W trójkę niemożliwe, co chwila się kłóća, któryś płacze:(

                      E tam jedynaków… Miki od początku wychowywany z kuzynami i jak się spotykamy to dzieciarnia jest wywalana do swojego pokoju i nie ma prawa sie pojawiać:D wiedzą, ze wsparcia u dorosłych w swoich konfliktach nie znajdą więc się normalnie bawią, kłócą, godzą i dalej bawią. Imo im mniej ingerencji ze strony dorosłych tym lepiej, oczywiście o podstawy bezpieczenstwa trzeba dbać

                      • Zamieszczone przez ciapa
                        E tam jedynaków… Miki od początku wychowywany z kuzynami i jak się spotykamy to dzieciarnia jest wywalana do swojego pokoju i nie ma prawa sie pojawiać:D wiedzą, ze wsparcia u dorosłych w swoich konfliktach nie znajdą więc się normalnie bawią, kłócą, godzą i dalej bawią. Imo im mniej ingerencji ze strony dorosłych tym lepiej, oczywiście o podstawy bezpieczenstwa trzeba dbać

                        A powiedz mi, w jaki sposób zapewnacie to bezpieczeństwo, nie ingerując w konflikty-bijatyki?
                        Nie znasz chyba możliwości co niektórych dzieci:)
                        Zostaiwłam chłopców samych, siedzieli grzecznie na nocnikach, płacze arturek, wchodzę, mało mu Alek nie odgryzł oka. Naprawdę.

                        Co innego, jak się kłócą, a co innego jak dochodzi do rękoczynów.
                        Konrad ma brzydki zwyczaj popychania, gdybym nie reagowała, to mógłby pchnąć któregoś z bliźniaków na ścianę, nieszczęscie gotowe.
                        Jeśli są we trzech, nie oglądają bajki, ja zawsze z nimi jestem. Własnie dla bezpieczeństwa i szybkiego karania winnych.

                        • Zamieszczone przez ulaluki
                          A powiedz mi, w jaki sposób zapewnacie to bezpieczeństwo, nie ingerując w konflikty-bijatyki?
                          Nie znasz chyba możliwości co niektórych dzieci:)
                          Zostaiwłam chłopców samych, siedzieli grzecznie na nocnikach, płacze arturek, wchodzę, mało mu Alek nie odgryzł oka. Naprawdę.

                          Co innego, jak się kłócą, a co innego jak dochodzi do rękoczynów.
                          Konrad ma brzydki zwyczaj popychania, gdybym nie reagowała, to mógłby pchnąć któregoś z bliźniaków na ścianę, nieszczęscie gotowe.
                          Jeśli są we trzech, nie oglądają bajki, ja zawsze z nimi jestem. Własnie dla bezpieczeństwa i szybkiego karania winnych.

                          U nas poszarpali, poprzepychali się się nie raz, byłko kilka guzów i tyle. Z drugiej strony nie ma wśród nich dziecka, które byłoby jakoś wybitnie agresywne
                          Jak był krzyk to agresora izolowaliśmy na dłuzszą chwilę od reszty i to była największa kara
                          Jak się tłukli wszyscy albo winnego nie można było znaleźć – odpowiedzialność zbiorowa – potem się nawzajem pilnowali
                          Dalej się upieram, że im więcej dorosłego tym więcej walki i rywalizacji 🙂
                          Teraz idealne kuznostwo a jest ich sztuk 4 w porywach do 6
                          No ale Jagu dorasta i zaraz wkroczy na arenę więc myslę, że z jej charakterkiem znowu bedziemy interwencję przerabiac

                          • Zamieszczone przez ciapa
                            U nas poszarpali, poprzepychali się się nie raz, byłko kilka guzów i tyle. Z drugiej strony nie ma wśród nich dziecka, które byłoby jakoś wybitnie agresywne
                            Jak był krzyk to agresora izolowaliśmy na dłuzszą chwilę od reszty i to była największa kara
                            Jak się tłukli wszyscy albo winnego nie można było znaleźć – odpowiedzialność zbiorowa – potem się nawzajem pilnowali
                            Dalej się upieram, że im więcej dorosłego tym więcej walki i rywalizacji 🙂
                            Teraz idealne kuznostwo a jest ich sztuk 4 w porywach do 6
                            No ale Jagu dorasta i zaraz wkroczy na arenę więc myslę, że z jej charakterkiem znowu bedziemy interwencję przerabiac

                            Może masz rację.
                            Wypróbować i zostawić ich na godzine samych, na Twoją odpowiedzialność?:);)
                            Kurczę, ale jak odizolujemy, to kara raczej dla niego nie będzie.
                            Oni marzą o spokoju:)

                            • Zamieszczone przez ulaluki
                              Może masz rację.
                              Wypróbować i zostawić ich na godzine samych, na Twoją odpowiedzialność?:);)
                              Kurczę, ale jak odizolujemy, to kara raczej dla niego nie będzie.
                              Oni marzą o spokoju:)

                              Ale wiesz u mnie przynajmnie nocowali osobno i do innych przedszkoli chodzili to mogli od siebie odpocząć

                              Dzieci jak psy – krzywdy sobie nie zrobią.
                              Zauważ zachowanie psów – gryzą się tym bardziej im bardziej własiciciciele reagują. W momencie gdy się nie ingeruje i odchodzi psy przestają się gryźć. Przepraszam za takie porównanie ale z dziećmi naprawdę jest podobnie

                              • a podpiszę się ciapa, niech się uczą sami rozwiązywać konflikty

                                • Moj oglada Ben10 i bardzo lubi, nie widze nic zlego.
                                  przynajmniej walczy dobre ze zlem i dobro wygrywa, a nie jak w Tomie i Jarry czy jak to tam, ze mysz zneca sie nad kotem.

                                  • Zamieszczone przez ciapa
                                    Ale wiesz u mnie przynajmnie nocowali osobno i do innych przedszkoli chodzili to mogli od siebie odpocząć

                                    Dzieci jak psy – krzywdy sobie nie zrobią.
                                    Zauważ zachowanie psów – gryzą się tym bardziej im bardziej własiciciciele reagują. W momencie gdy się nie ingeruje i odchodzi psy przestają się gryźć. Przepraszam za takie porównanie ale z dziećmi naprawdę jest podobnie

                                    zgadzam sie, im wiecej ingerowalam w zabawy H. z jego kuzynem tym wiecej wojen bylo, przestalismy musieli sie godzic sami.
                                    Stwierdzilam, ze jak ich godzilismy czy w inny sposob ingerowalismy zawsze jeden potem stwierdzal, ze jest pokrzywdzony….poza tym zawsze probowali pokazac ktory zaczal.
                                    wiec teraz poki krew sie nie leje nie ingeruje i bawia sie super/

                                    • Nikodem lat 4 z groszem
                                      Ben10a zna/lubi nie wiem skąd pewnie z przedszkola
                                      jest za nim “szalony” wiecznie mówi o różnych gadżetach
                                      no i dałam się namówić na zegarek, czekamy na przesyłkę
                                      nie widzę w tym nic złego

                                      w domu nie ogląda, bo z kanałów bajkowych to zwykle tylko mini mini
                                      czasem CN ale włączamy tylko dla skubiego

                                      • Zamieszczone przez vieshack
                                        a podpiszę się ciapa, niech się uczą sami rozwiązywać konflikty

                                        Visahack, myślę, że trudno to swierdzić, nie mając dwóch, czy więcej dzieci.

                                        Po przemyśleniu tego ciapa, to co napisałaś, jednak nadal mam wątpiwości.

                                        Nas było troje, rok po roku, rodzice chodzili do pracy, kłóciliśmy się i biliśmy jak moje dzieci:)
                                        Mama niespecjalnie reagowała, raz nie miała czasu, dwa wychodziła z założenia tego co wy.

                                        Ja byłam najmłodsza, najwięcej obrywałam od rodzeństwa. Długo był we mnie żal, że mama nie reagowała, nie nauczyliśmy się dogadywać, po prostu wyrośliśmy.
                                        Do tej pory mam żal, że siostra zabrała mi ukochanego misia.
                                        Mama, tak jak piszesz, mówiła: radzcie sobie sami.
                                        Siostra ciągnęła mnie niemiłosiernie za włosy, brat gryzł.
                                        Ja pewnie też coś działam, nie pamiętam;)

                                        Ja nie jestem za rozwiązywaniem każdego sporu, bo rzeczywiście część problemów muszą sobie sami rozwiązać, zresztą do pewnego czasu nie reaguję.
                                        Ale w chwili bijatyk interweniuję, chociażby powiedzieć, że tak nie wolną.

                                        Wy pewnie też piszecie o starszych dzieciach, bardziej rozumnych.
                                        Ja mam dwóch trzylatków i pięciolatka.

                                        Zresztą, jak Konrad może sobie sam poradzić, z np psującym mu wieżę Alkiem.

                                        Najpierw prosi go, ten oczywiście nie posłucha, krzyczy na niego, no nie słucha a potem leje go. A ten ryczy i nadal nie słucha.

                                        • Zamieszczone przez nelly
                                          zgadzam sie, im wiecej ingerowalam w zabawy H. z jego kuzynem tym wiecej wojen bylo, przestalismy musieli sie godzic sami.
                                          Stwierdzilam, ze jak ich godzilismy czy w inny sposob ingerowalismy zawsze jeden potem stwierdzal, ze jest pokrzywdzony….poza tym zawsze probowali pokazac ktory zaczal.
                                          wiec teraz poki krew sie nie leje nie ingeruje i bawia sie super/

                                          Z kuzynem to i ja nie interweniuję. Kłócą się, ale jakoś potem godzą. To jest zupełnie co innego.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Pytanie o BEN TEN’a

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general