chcialabym sie was poradzic bo nie wiem co robic… a mianowicie jestem po wszystkich badaniach jak i maz i stwierdzono u nas nieplodnosc nazwe zapomnialam (przyczyna nieznana)
staramy sie ponad 2 lata, bedziemy miec inseminacje.
gin. przepisal mi clostilbegyt i mam brac od 3dc do 7dc po 2 tabletki i przy 8-10dc mam sie do niego zglosic i te dni wypadaja mi na 22grudnia czyli 9dc a on przyjmuje wlasnie w poniedzialek 22 grudnia i w czwartek 25grudnia ale wypadaja na swieta wiec klinika bedzie zamknieta i tu pytanie czy moge brac te tabletki w tym miesiacu bez monitoringu czy raczej poczekac do nastepnej miesiaczki i wtedy zaczac juz po swietach z monitoringiem… czy moga mi zaszkodzic te tabletki bez obserwacji bo czytalam ze moze wyjsc torbiel lub cos innego jeszcze
pomozcie!!!
Strona 49 odpowiedzi na pytanie: pytanie o clostilbegyt?
ale przeciez plemniki dojrzewaja 90 dni i udowodniono ostatnio, ze para starajaca sie nie powinna robic przerw i moze “przytulac sie” codziennie – jesli sie myle to poprawcie
Hugonek – lekarka nie ma racji,że luteinę powinnaś już brać, ja bym nie brała, poczekaj jak pęcherzyk pęknie a najlepiej to skonsultuj się z innym lekarzem, bo z tego co Cię czytam to ta baba srasznie niemiła i niedouczona chyba. Oczywiście zrobisz jak zechcesz:)
Madejka - w 3m-ce owszem można podreperować jakość i ilość plemników (tyle, o ile się nie mylę, trwa proces spermatogenezy, czyli w ogóle powstanie plemnika), ale dojrzewają 3-5 dni (codzinny seks może spowodować obniżenie ich ilości). Poczytaj Kochana jak to wygląda gdy mężczyzna oddaje nasienie do badania, abstynencja przynajmniej 3 dni. Także jak zbiliża się owulacja to najlepiej mężulka trochę pogdłodzić (mówię o przytulanku:)), a w okresie okołoowulacyjnym najlepiej będzie chyba co dwa dni. Plemniki żyją znacznie dłużej niż komórka jajowa i mogą sobie spokojnie na nią poczekać. Nie zapominaj, że plemnik osiąga pełną dojrzałość przebywając ok. 6 godzin w szyjce macicy, dopiero po takim zadomowieniu jest zdolny do zapłodnienia.
Endometrium 18 mm? Czy pęcherzyk? Jeśli pęcherzyk to poczekałabym jeszcze z luteiną a jak śluzówka to trochę za gruba… Norma jest do 15 mm… to może świadczyć o czymś nie do końca prawidłowym.
Spermatogeneza trwa 90 dni ale to jest istotne w czasie lecznia lub np odczekania po jakiejś ciężkiej chorobie itp.
Jeśli plemniczki są dobre to można się przytulać codziennie ale jak kiepski to raczej celować w owulkę a po owulce już można do woli.
Mój gin do którego teraz znowu chodze uważa, że od 8 dc abstynencja seksualna i dopiero w owulkę trafiać należy…. u nas to się nie sprawdziło, ale u nas się nic nie sprawdza. 😉
Czytałam też o badaniach, że seks codziennie po jakimś czasie “przyspiesza” produkcję plemniczków i tak np przez dwa cykle codziennie, w trzecim cyklu odczekać chwilke przed owulką i potem efkety mogą być… fajne 😉
pęcherzyk ma 18 a śluzowka 3 warstwowa?idę jeszcze raz do gin ale innej zobaczymy co ona powie i jak naprawde jest z tą luteiną dzięki i do uslyszenia
Dziwczyny nie wiem co się dzieje…??
Zaczęłam plamić i wygląda to na początek @ a to dopiero 22 dc. W tym cyklu nie bralam clo i pregnylu, a w 14 dc okazło się,że mam 38 mm torbiel. Od 15 dc biorę duphaston (2×1) i dopiero za tydzień powinnam dostać @, po odstawiwniu duphastonu. W 2-4 dc mam zrobić usg aby sparwdzić czy torbiel zniknęła oraz zbadać hormony, tylko teraz nie wiem już jak mam liczyć… czy to plamienie (dość mocne na brązowo…) może oznaczać już 1 dzień @?
Podczytuję Was na bieząco i za Wszystkie trzymam ale sama ostatnio nie mam jakoś weny do pisania, musze to zmienić 😉
ach to mialam tylko troche racji… Ale cos mi switalo 😉
dzisiaj wlasnie meza wyslalam na badania – pytalam wczoraj czy sie tym stresuje – stwierdzil, ze nie
zobaczymy jak mu to wyjdzie – cale szczescie nasienie mozna dowiezc – nie trzeba go produkowac na miejscu 🙂
netka ja tez raz mialam plamienia podczas brania duphastonu, ale lekarz jakos sie tym nie przejal i potem wszytsko bylo bezproblemowo 🙂 a progesteron mam w miare ok 🙂
Madejka – a to plamienie miałaś w pierwszym cyklu z duphastonem czy w którymś kolejnym?
Trzymam za dobre wyniczki męża.
Hej byłam tak jak mi doradziliście u innego gin aby zobaczył czy pecherzyk pękł i nie wiem co mam myśleć tego co miał 18 to nie ma go Czy to mozliwe że pękł?bo był jeszcze jeden który miał 15mm Czy to tamten zmalał? a ogólnie jakby ta gin nie powiedziała mi że nie zajmuję się niepłodnością to można jej w 100% zaufać i potwierdziła że luteina nie hamuje cyklu Tylko powiedziala coś dziwnego że ci wszyscy w swoich małych prywatnych przychodniach nie powinni leczyć i trzymać pacjentki rok dwa trzy lata bo liczy sie czas a pacjentki tylko się wykosztowują Dała mi numer do wrocławia do profesora MARIUSZA ZIMMERA podobno jest ordynatorem Kliniki Rozrodczości i Położnictwa Akademii Medycznej słyszeliscie coś o nim?
A skąd jesteś Kochana? Ja słyszałam o Zimmerze tylko tyle,że straszzzznie dużo kasuje całą ciążę, a jak się leży później na Oddziale w jego szpitalu to nie pamięta swoich pacjentek, albo tylko udaje… Powiem Ci szczerze,że te wszystkie elity wrocławskie takie jak Zimmer, Bielanów czy Sidor, może i dobrzy specjaliści, ale zachowują się jak bóstwa niebiańskie, które conajmniej wielbić należy. Znam dobrego specjalistę od niepłodności, na prawdę bardzo dobry, moim znajomym prowadził in vitro i inne z niepłodnością związane,mają śliczne zdrowe dzieciaczki, a nie jest jeszcze taki przerośnięty treścią swojej osoby jak takma reszta, choć tani niestety nie jest. Nazywa się Robert Gizler i przyjmuje na Bulwarze Ikara. Powiem Ci,że ja za nim nie przepadam (znam go osobiście), ale jak mi mój gin. Nie pomoże to na pewno do niego pójdę.100% spawdzony! Ps.Ja mieszkam we Wrocławiu, także jak coś to pisz. Buziaki Marta!
netka to bylo w pierwszym cyklu z dupkiem 🙂
a wyniki dzisiaj wieczorem…..
Tia…. kocham takich lekarzy… ginekolog tez powinien mieć specjalizację… w klinikach leczenia niepłodności pomogli wielu ludziom… a ja mam doświadczenia takie u zwykłych ginów, że właśnie tam to strata czasu..
Nie wiem co ta ginka miała na myśli i dlaczego dała Ci namiary akurat do tego lekarza, bo go nie znam…
Ale w sprawie luteiny powiem Ci tak:
tu masz normy:
Faza folikularna: 0,1-1,15 ng/ml (0,3-3,5 nmol/l)
Faza lutealna: 3,15-21,2 ng/ml (9,5-63,6 nmol/l)
Podwyższając progesteron w I fazie przed owulacją hamujesz owulację, bo organizm dostał informację, że II fazę czas zacząć…. nie jest to pewnik jak wszsytko w medycynie ale dla mnie gin, który mówi, że można suplementować progesteron przed owulacją a raczej nie mając pewności, że owulacja była powinien wrócić na studia.
Moim zdaniem Twój pęcherzyk się wchłania. Chyba, ze faktycznie czarodziejsko pojawił się drugi… ale jeśli pierwszy pękł to ginka powinna umieć określić fazę cyklu, jeśli pękł niedawno to powinnaś mieć płyn w zatoce Douglasa, jakieś ciałko żółte, śluzówka II fazy… cokoliek?!
Dzięki kobitki ta nowa gin była zdziwiona że mam zaczętą stymulację bez HSG i ma racje ale nie mogę tej swojej zmusić do tego aby dała mi skierowanie tylko powiedziała że jak nie wyjdzie w tym miesiącu to mam przyjsc i da mi skierowanie tylko słyszalam że to badanie robi się w 9 dniu cyklu i chyba nie zdąże (ile się czeka na takie badanie i gdzie jest wykonywane na NFZ) i znowu kolejny miesiac czekania ręce opadają ps co mam zrobić POMOŻCIE A nie mógł jakiś nowy urosnac do wielkości 15mm?ps mieszkam 50km od wrocławia w kierunku kudowy zdroj Asiu jak będe jechać do wrocka to napewno dam zdać -dlaczego nie lubisz tego co piszesz że jest sprawdzony 100%
ehhh dziewczyny…chyba sie zalamie..dostalismy wyniki meza: azoospermia
– wyglad prawidlowy,
– uplynnienie dostateczne,
– objetosc 4ml,
– ruchliwosc a, b, c,d 0
– liczba plemnikow 0,
– leukocyty 0,1 mln/mL,
– komorki spermatogeniczne 2,2 mln/mL.
on jeszcze nie zna tych wynikow….
o Boże!Tak mi przykroKochana koniecznie powtórzcie to badanie za kilka dni w innym labolatorium, może im się pomiary zepsuły. Takich wyników jak żyje to nie widziałam, zawsze jest chociaż kilka sztuk. Z takich kilku sztuk dziciątko ma moja koleżanka z ivf, także może i u Was uda się chociaż kilka sztuk osiągnąć. Przypuszczam, że będziecie musieli zrobić bardziej zaawansowane badania, mąż będzie musiał udać się do “swojego” lekarza. Madejko ja w każdym razie trzymam kciuki, może to jakaś głupia pomyłka, albo przynajmniej kilka plemników uda się osiągnąć akurat do in vitro.
Trzymaj się Kochana!
Skarbie.. Także jest mi strasznie przykro, ale badanie trzeba absolutnie powtórzyć!! Mam nadzieję tak jak Asia – że to jakaś głupia pomyłka!!!
Trzymam za Was kciuki z całych calusieńkich sił i mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku!
Kochana po 1. jeden wynik to nie wyrok, po 2. są sposoby na sprawdzenie czy mąż ma szanse na plemniczki w jądrach, po 3. przepraszam najmocniej ale tak nas dużo iż nie pamiętam, czy jesteście pod opieką kliniki leczenia niepłodności bo tam musicie szybko pomaszerować i to od razu do androloga, po 4. jeśli wynik się powtórzy to kochana z biopsji może się odnaleźć jakaś ilość do in vitro więc nie załamywać mi się tylko marsz do kliniki, u nas pierwsze badanie wykazało pojedyncze, a drugie już 9 mln bo jak się okazało mąż się tak zestresował w dodatku zwykły lab normalnie olał ten pojemniczek i tak sobie stał i stał i stał… no i widać nic prawie nie przetrwało….
madejka nie ma co się załamywać choć sama pamiętam jak się czułam gdy odebraliśmy wyniki męza, wspieraj Go mocno bo jemu będzie jeszcze ciężej niż Tobie i udajcie się do dobrej kliniki, są sposoby, spokojnie
Madejka – nie załamujcie się tylko tak jak mówiła już mala5 udajcie się do kliniki leczenia niepodności. Bedzie dobrze.
Znasz odpowiedź na pytanie: pytanie o clostilbegyt?