Dziewczyny,
to, jak wyglada staranie u nas – widac na tym forum doskonale. Podzilcie sie ze mna jednak tym, jak staraja sie Wasi panowie? Oprocz kochania sie z nami, to oczywista 😉
chodzi mi o to, czy oni tez licza dni dla Was, czy rozmawiacie, ze teraz mozecie sie kochac, a teraz lepiej poczekac, czy uczestnicza jakos aktywniej w mierzeniu temperatury czy tylko wiedza, ze to robicie? Oczywiscie nie chodzi mi o pary, ktore musza powazniej myslec o przyczynach dlugich staran, tylko o parach, ktore nie staraja sie zbyt dlugo. Pytam, bo sama zdalam sobie sprawe, ze czasami chcialabym, zeby moj maz byl jakos bardziej zaangazowany, chociaz byc moze grzesze tak mowiac, bo w koncu interesuje sie mna i jest bardzo wspierajacy, ale jak nas czytam, to przeciez nie ma tu facetow…..
Zukowa
5 odpowiedzi na pytanie: pytanie o panow…
Re: pytanie o panow…
nie stara sie moj facet:)
on nie chce wiedziec kiedy sa TE dni, twierdzi ze sie wtedy stresuje:)
jedynie staranai przez duze S to badanie chlopakow ale wiem ze czasem oglada moj wykres:)
Zuzanna 18 cykl starań
Re: pytanie o panow…
Witaj!
My staramy się zdecydowanie w dwójkę – moje kochanie bardzo bardzo chce mieć dzidziusia – zresztą jestem przekonana, że będzie sobie z nim lepiej radził niż ja! – ale na szczęście nie staje się to jego obsesją. Tylko się co jakiś czas dopytuje czy to już (czasami się okazuje, że to już po, więc ostatnio kazał mi wydrukować sobie kalendarz i powiesić w łazience…), a potem w chwilach oczekiwań stuka mnie w brzuszek i pyta “czy jest tam ktoś?”. Niestety, kilka razy w ciągu ostatniego roku spóźnił mi się okres, mam więc już 3 pary malutkich skarpeteczek. Ale @ czy rozpoczęcie nowego cyklu jest dla mojego kochania – jak się tak podkręci na dzidziusiowo – ogromnie przykre, co najmniej tak, jak dla mnie. No cóż, widać chyba, że staramy się oboje…Ale myślę, że to dobrze wróży :))
Starania radosne – choć niecierpliwe – od 4 miesięcy
Re: pytanie o panow…
U mnie to wygląda tak :
Generalnie staram sie nie stresować mojego małżonka – czyli nie mówię mu “dzisiaj ovu bierz się do dzieła” 😉 Zdarzyło mi się, że po pierwszym pozytywnym teście ovu podekscytowana poleciałam do niego machając mu testem przed nosem i tańcząc taniec “owulacja ! owulacja !” 😉
Teraz już staram się być bardziej opanowana…
Jeśli małżonek o coś zapyta to oczywiście mu odpowiadam zgodnie z prawdą (np na jakim etapie cyklu jesteśmy) – ale raczej staram się żeby się facet nie stresował, żeby nie traktował każdego przytulanka jako obowiązku, czy żeby nie drżał razem ze mną czy test wyjdzie czy nie.
Fakt mierzenia przeze mnie temperatury jest dla niego czymś oczywistym – termometr stał się bowiem stałym wyposażeniem szafki nocnej ;-). Ja osobiście jestem zadowolona z takiego poziomu zaangażowania mojego małżonka. Wiem że zależy mu na naszym dziecku i to mi wystarcza. Nawet wolałabym żeby bardziej się już nie interesował bo sama też potrzebuję większego dystansu do tego wszystkiego. Ważne że mam poczucie, że dla niego to wszystko jest tak samo ważne i poważne jak dla mnie 🙂
Pozdrawiam 🙂
Miyu
+ moja tempka
[Zobacz stronę]
Re: pytanie o panow…
Witam,
mój łyka kwas foliowy i Salfazin, a ostatnio postanowił zdrowiej się odżywiać i ograniczyć największy przysmak czyli piwo 🙂 Ja akurat nie prowadzę wykresów ani nie mierzę temperatury, bo myślę, że to zabija spontaniczność… Na razie mamy jeszcze zakaz starań po poronieniu, ale wkrótce pewnie będziemy znów próbować. Nasze starania polegaja na razie na dbaniu o siebie.
Pozdrawiam, Agata
Re: pytanie o panow…
Cześć,
Mój facet jest jak najbardziej zaangażowany w starania…..ja nawet nie liczyłam dni…..tylko mniej wiecej….., ale on wie kiedy są te właściwe dni płodne….. No a potem gdy okres mi się spóźnia, karze mi kupować test….chociaż ja już czasami z powodu rozczarowania w kolejnych cyklach nie chcę biec do apteki. Cieszy mnie bardzo to jego zaangażowanie, bo potrafię dzięki temu dotrwać do kolejnego cyklu.
Pozdrawiam Gosia
Znasz odpowiedź na pytanie: pytanie o panow…