Witajcie dziewczyny,
Pozwolę sobie wstawić tutaj też posta, choć wstawiłam też na wszystko o porodzie. Tyle, że tam bez większego odzewu:-(
Czy któraś z Was rodziła w pozycji wertykalnej? Jak to jest z kolejnymi fazami porodu, w których się np. nie leży, a siedzi i chodzi? Powiedzcie proszę, wszystko co możecie.
Ja słyszałam, że taki poród jest o około 4 godziny krótszy.
Z góry dzięki za odpowiedzi:-)))) Uświadomcie mnie troszkę:-) Bo wszystko przede mną:-))))
Pozdrowionka
JoannaR i (21.09.2003)
9 odpowiedzi na pytanie: Pytanko do mających porody za sobą:-)
Re: Pytanko do mających porody za sobą:-)
Ja rodziła w pozycji leżącej tak jak połowa z nas na tym foru nie wiem jak wygląda poród na stojąco a na siedząco ponoć jest lepszy bo miednica się lepiej rozszerza.
[Zobacz stronę]
Re: Pytanko do mających porody za sobą:-)
Nie wiem, czy ja rodziłam dokładnie w takiej pozycji o jaka Ci chodzi, ale zanim podłączono mnie do ktg to duzo siedziałam na piłce i chodziłam (to bardzo mi przyspieszyło postępowanie rozwarcia) a później, jak zaczęły się bóle parte, to rodziłam w na łóżku porodowym w pozycji siedzącej-urodziłam tak w 10 min. Pozycja bardzo mi odpowiadała.
Mam nadzieję, że Ci pomogłam…
Pozdrawiam serdecznie!
Asia i Olka-Fasolka (ur. 5.02.2003r.):
Re: Pytanko do mających porody za sobą:-)
No właśnie o to mi chodziło:-)
A strasznie bolało?
Rany, ja jestem taka niewytrzymała na ból i tego się najbardziej boję, oczywiście zaraz po zdrowiu dzidziusia:-)
JoannaR i (21.09.2003)
Re: Pytanko do mających porody za sobą:-)
Nie można się oszukiwać – boli jak cholera, ale jeśli będziesz myśleć o tym, że boli owszem, ale zaraz zobaczysz SWOJE DZIECKO to da się jakoś znieść.
Jeśli chodzi o chodzenie itp. to polecam – ja trafiłam na porodówkę o 21.30 po kilkugodzinnych regularnych niewielkich skurczach. Łaziłam po korytarzu non stop w czasie skurczu trzymałam się barierek i znowu chodu… W międzyczasie polecam również prysznic – mi pomagało to bardzo – w czsie skurczu polewałam sobie silnym strumieniem ciepłej (nie gorącej) wody najpierw plecy (bo miałam też bóle od kręgosłupa) i potem brzuch – rewelacja) nie wiem jak z piłą, bo nie używałam. Jak już miałam dość łażenia, bo zaczęły mnie też boleć nogi 🙂 Położyłam się na boku – dostałam czopek (do pupy) na rozwarcie, który po 10-15 min. spowodował zwiększenie sie rozwarcia z 6 cm do 10 cm (ten czas był najboleśniejszy). Poprosiłam, żeby mi podwyższyli fotel do pozycji półsiedzącej i było mi łatwiej się zaprzeć, złapać kolana itd. i za jakieś 15 minut od pierwszego partego zobaczyłam moją kruszynkę (2850) – urodziła się ok godz. 23.58, także poważniejsze skurcze miałam przez ok.2,5 godziny 🙂 Niesamowite !!! Do dzisiaj chce mi się wyć ze wzruszenia na samo wspomnienie 🙂
Także najważniejsze, to nie myśleć, że np. za jakie grzechy muszę tak cierpieć, albo zabiję chłopa – to przez niego -słyszałam o takich przypadkach :-))) Ale właśnie pozytywnie,że to po to, żeby ukochany dzidziuś był już z Tobą 🙂
Pozdrawiam i życzę lekkiego porodu 🙂
Ola i Dominika ur. 8.12.2002 r.
Re: Pytanko do mających porody za sobą:-)
Ja chodziłam prawie cały czas przy pierwszej fazie porodu. Miałam kłopot z rozwieraniem szyjki i lekarz nie pozwolił mi leżeć – i tak chodziłam sobie ponad 8 godzin (ile kilometrów wtedy musiałam zrobić hihihi). Dopiero przy skurczach partych położyłam się na łóżku, a właściwie usiadłam, bo rodziłam w pozycji na siedząco (ale to trwało tylko 10 minut 🙂
Kaśka z Natunią (14 i pół miesiąca 🙂
Re: Pytanko do mających porody za sobą:-)
Dzięki wielkie za słowa otuchy. A o tym chłopie to się uśmiałam nieziemsko:-))
Masz rację, najwazniejsze to pozytywnie myśleć, czyli myśleć o dzidzi:-)
JoannaR i (21.09.2003)
Re: Pytanko do mających porody za sobą:-)
Super:-) Coraz więcej waszych wypwiedzi rzeczywiście utwierdza mnie w tym, że poród w pozycji wertykalnej jest szybszy i łatwiejszy mimo wszystko.
JoannaR i (21.09.2003)
Re: Pytanko do mających porody za sobą:-)
Cały czas leżąc – nie wyobrażam sobie – ocipieć możnaby było…
Ola i Dominika ur. 8.12.2002 r.
Re: Pytanko do mających porody za sobą:-)
u nas na szkole rodzenia pokazywali film o przebiegu porodu, pozycjach itd. i właśnie zapamiętałam, że pozycja “w kuckach” jest najstarszą i najłatwiejszą do wypchnięcia dziecka. Niestety położna nam mówiła, żeby nie nastawiać się, że tak pozwolą rodzić…. niestety u nas ciągle jeszcze ma byc wygodniej dla lekarza, niż rodzącej!!! Może juz trochę idzie ku lepszemu, w W-wie juz jest na pewno lepiej. Co do tej pozycji, to prawda jest taka, ze nie zawsze jest to możliwe – np. gdy jest się podpiętym do kroplówki. Ja całą “próbe porodu” – bo w koncu było cc miałam na łózku – koszmar – i trochę na piłce sako, ale piłka u mnie spowalaniała skurcze…. więc trzeba było lezec na fotelu.
Mimo wszystko mam nadzieję, że nie spotka Ciebie taka sytuacja i będziesz mogła rodzic, tak jak sobie tego życzysz. I warto uzgodnić z położną wcześniej, że chcesz taką pozycję i ogólnie wszystko co “niestandartowe” jeszcze u w naszych szpitalach warto wcześniej uzgodnić, np. poproszenie, aby lampa w czasie porodu nie świeciła wprost na rodzące się dziecko – mmniejszy szok porodowy, przyćiemnienie światła podczas pierwszego tulenia dzieciatka itp.
Znasz odpowiedź na pytanie: Pytanko do mających porody za sobą:-)