i zostałam mamusią.
A było to już ponad 3 miesiące temu ! jak ten czas leci. A Maksiu rośnie !
Planowany termin porodu miałam na 20.06. 14.06 w sobotę w ramach przyspieszenia porodu – oczywiście w żartach, z lekka nadzieja na skutek- pojechaliśmy z mężęm na działkę 50 km za Gdynie.
Troszkę sobie pochodziłam, zmachałam się. Ok. 16 zrobiliśmy grilla. Kiedy próbowałam pałaszować druga kiełbaskę, opuścił mnie apetyt i poczułam lekkie pobolewanie brzucha. Jeszcze nie wiedziałam co się świeci. Ale kiedy zauważyłam ze bóle są regularne, pomyślałam, ze to może być to.
Powiedziałam mężowi, ze byłoby lepiej abyśmy na wszelki wypadek już wrócili do domu. W samochodzie skurcze lekkie ale pojawiały się co 5-7 min.
Przyjechaliśmy do domku. Spakowałam resztę potrzebnych rzeczy. Jeszcze urządziłam sobie ciepła kąpiel Mąż mnie poganiał. O 20.00 byłyśmy w szpitalu na Izbie Przyjęć. Lekarz stwierdził, ze może będzie poród a może nie i skierował mnie na patologie. Tam podłączyli mnie do KTG i kazali leżeć 0,5 h – co kiepsko znosiłam. A wykres z KTG wskazywał wyraźne skurcze. Potem potoczyło się błyskawicznie. Kolejne badanie i okazało się że jest rozwarcie na 3 palce.Zaczęło mi się robić niedobrze – wymioty. Zaczęłam krwawić – to rozwuierała się szyjka macicy. Zaczęłam marudzić mężowi, że jeśli to dopiero początek, to ja sobie nie wyobrażm co może być dalej !!! Ok. 22.30 skierowali mnie na porodówkę. Po lewatywce od razu zrobiło się pełne rozwarcie. Nie zdążyłam skorzystać z atrakcji, które niesie za sobą sala do porodów rodzinnych w szpitalu miejskim w Gdyni. Basen, worek sako, piłka itp. Na cale szczęście oczywiście. Od razu rozpoczął się wlasiwy poród i o 23.15 na świat przyszedł Maksymilianek.
Wcześniej dzwoniłam do mojego lekarz bo umówiłam się z nim, ze zaaplikuje mi znieczulenie zewnatrzoponowe. Zupełnie nie było na to czasu. Na cale szczęście.
Mały przychodząc na świat wydal z siebie ostry krzyk. Dostał 10 p. apgar. Po 3 pełnych dobach wyszliśmy ze szpitala.
I jesteśmy już w trójkę.
Kochane, życzę wam z całego serca takich szybkich i bezproblemowych porodów !!!
Mirezia i Maksio
14.06.03
4 odpowiedzi na pytanie: Rachu ciachu
Re: Rachu ciachu
pocieszajacy opis:) Serdeczne gratulajce:))0
Ciku i cikus(ia)
10 luty 2004
Re: Rachu ciachu
Gratulacje!!!
Twój Maksio jest śliczniutki.
A w ramach pocieszenia dla przyszłych rodzących ja również miałam bardzo szybki i prawie bezbolesny poród.
O 23 odeszły mi wody a o 2.20 Maciek pojawił sie na świecie.
A dzień wcześniej tak jak Mirezia byłam aktywna fizycznie. Zrobiłam sobie 5 kilomertowy spacer. Może to jest sposób na szybki poród???
Pozdrowionka.
Zanka i Maciuś ur.02.07.03
Re: Rachu ciachu
he he, nie ma jak dobre tempo ja tez nie mialam czasu na “pomoce naukowe”, az mi szkoda;-))))
Buziaki dla Maksia
Effcia z FRANULKIEM (20.08)
Re: Rachu ciachu
Gratuluję:) Z pewnością pozytywnie natchnęłaś wszystkie przyszłe mamusie:)
Maxio jest przepiękny, jak dziewczynka:)
Ach te maluszki, małe złodziejaszki serc…. Cud miód:)
[Zobacz stronę]
Znasz odpowiedź na pytanie: Rachu ciachu