Forum: Tematy, których nie znalazłam w forum
rachunki – zbieracie czy wyrzucacie?
takie na przykład za telefon, prąd, gaz, które w sumie nic nie wnoszą poza kwotą do zapłaty.. zostawiacie po zapłaceniu, czy wyrzucacie?
a może coś wnoszą, tylko ja nie wtajemniczona? 😉
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: rachunki – zbieracie czy wyrzucacie?
GnuCash 🙂
Tutaj krotki opis programu:
A program jest darmowy i mozna go pobrać np. stąd:
Fajne jest to ze w kazdej zakladce mozna zdefiniowac co innego i tak np – nie musze liczyc ile mam w portfelu – wystarczy ze zerkne do zakladki: gotowka Marzena i wiem ile kasy mam, czy musze wyplacac na zakupy itp.
Wpisuje kazdego np. głupiego lizaka co kupilam dziecku na konto np: wydatki:słodycze.
Kazde z nas na swoim komputerze moze aktualizować wydatki (i wplywy) – maz nie musi siadac przy moim kompie czy ja przy meza zeby wprowadzic wydatki.
Jak to po co mi wiedzieć, ile np. miesiecznie wydałam na słodycze, czy chemię do domu,czy kosmetyki, paliwo do auta, bilety miesięczne, na zabawki, czy na jedzenie, czy na jedzenie “zbytki” – typu słodycze, pizze, makświnie i inne takie?
Na przyklad po to, zeby wiedziec jakiego typu wydatki mogę przyciąć aby zaoszczędzić więcej pieniędzy.
Może Ty do takich ludzi nie należysz jak ja – którzy lubią mieć kontrolę nad wydatkami domowymi i lubią wiedzieć, ile kasy na co poszło, gdzie można przyoszczędzić, żeby wystarczyło na to czy tamto i np. nie stresować się, że do wypłaty jeszcze 5 dni a brak mi kasy na podstawowe potrzeby – jedzenie.
Ponoć są tacy ludzie którym to obojętne ile na co wydadzą i nie mają na tym kontroli – ale szczerze… Nie znam takich ludzi.
też takich nie znam
odpisałam Ci o okładkach, szczerze mogę polecić
A ja znam… mój M. Zawsze mówię, że musimy zacząć oszczędzać, a on odpowiada mi tak: ” Ty nie myśl jak oszczędzać, tylko myśl jak zarobić”. Powyższy cytat bardzo mobilizuje nas do pracy i jakoś kulamy się do przodu.
Marzena rozumiem częściowo twoje pilnowanie, jedno mnie tylko zastanawia proszę mnie oświecić, w czym pomaga wiedza ile wydałaś na pieluchy odkąd Krzycho się urodził?
Bo tego nie kumam,
ja pilnuję co wydaję ile, nie zapisuje, wystarczy mi głowa, nie wydaje na slodycze prawie nic, na makfanoldy prawie też nie. Mnie zżerają opłaty nabardziej i tu juz nie wiem jak ciąć, bo wyjście mam np takie M jeździ autem albo zostaje w pracy a auto stoi przez 5 dni i nie jeździ. Marne wyjście. Serio ja nie wiem już gdzie ciąć.
To był po prostu pierwszy lepszy przykład ktory przyszedl mi do glowy, pokazujący MOŻLIWOŚCI programu – ot co.
Rownie dobrze mogłam napisać: w ciagu paru minut moge uzyskac informalcje ile wydalismy na jedzenie od roku 2005.
Aleś ta się czepły tych pieluch
Ja parę pomysłów na cięcie wydatków wykorzystałam, ale moje cięcia nie muszą się sprawdzić u Ciebie,. wiec nie ma sensu zebym pisała.
Rachunki, faktury, bloczki z przelewów trzymam w segregatorze i na nich zapisuję datę przelewu, e-faktury nie drukuję – posyłam przelew i jakby co to mam potwierdzenie na koncie.
Paragony też trzymam i co jakiś czas je przeglądam i te, gdzie minęła już gwarancja wyrzucam 🙂
Powstaje miejsce na nowe, a nauczyłam się też z tyłu paragonu pisać datę, kwotę i numer paragonu w razie jakieś reklamacji czy coś w tym stylu:-)
i my własnie z tego powodu zaprzestalismy tej komputerowej biurokracji….. przez kilka ładnych lat takiego wpisywania doszlismy do wniosku że i tak kupujemy rzeczy na codzień potrzebne, ze opłaty musimy zrobić,że paliwo kupić. a wydatki typu buty,nowy dywan,mikser czy inna rzecz do domu “wyskakują” i żaden program tego nie powstrzyma. A podwyżki cen niestety wpływają na większe wydawanie kasy….jak siedliśmy i wyszło że w maju 2004 na jedzenie wydaliśmy 600 zł a 2 lata później 900(przykładowe kwoty oczywiście) to stwierdziliśmy że psu na budę ta wiedza…kawioru nie kupujemy a ceny idą w górę.dlatego program wylądował w koszu a my jesteśmy zdowsi 🙂
nauczyliśmy się tak rządzić kasą że do 10ego starcza:) a wiedza,że na paliwo w ciągu roku wydaje sie np 2.000 niczego nie zmieni a potrafi spędzić sen z powiek:(
Paragony, które jednocześnie są gwarancją zachowuję.
Rachunki zwykle płacę przelewem internetowym, więc jakby co potwierdzenie mam na koncie. Jeśli płacę na poczcie/ w banku to zachowuję dowód wpłaty.
Kiedyś prowadziłam zeszyt z wydatkami, ale tylko mnie stresował, bo i tak nie miałam większego wpływu na to, ile muszę wydać.
aktualny wymiar czynszu mam dostępny zawsze w e-kartotece,
rachunków za net/tv/telefon nie dostaję w wersji papierowej więc nie mam problemu 😉
wszystkie płatności robię przez net więc i tu żadnych potwierdzeń nie kolekcjonuję
a ile przez to wszystko mniej mam stresu i bałaganu 😉
Marzena ja serio byłam ciekawa, na program luknę, choć ja jestem staroświecka i mimo komputeryzacji lubię kartkę i długopis
pisz o tych cięciach może coś wykorzystam,
Mysle ze raczej nie…. bo przeciez to co my mozemy przyciac Ty niekoniecznie masz co – np. slodycze, kupowanie jedzenia i chemii w duzych sklepach w ktorych sa tansze i pakowane hurtowo, wydatki na auto itp itd.
jedzenie kupuję u sąsiada – żywca za 4.5 za kg, inne mam u siebie taniej i świeże niż w markecie, kiełbasy, szynki robimy sami. Przetwory też robię więc nie kupuje dzemów, soków, kiszonego zimą. Chemia u mnie w hurtowni, wydatków na auto nie mam oprócz paliwa, rocznego oc etc. robotę odwala M w sumie, grubsze rzeczy wymagające specjalnego sprzętu mam obok mechanika w cenie prawie darmo.
Zusy srusy mnie rozwalają
moje walają sie wszedzie i wlasnie mam problem
GDZIE SA MOJE PISMA Z ZUS!!!
Kur…schowalam je zeby nie zginely i nie wiem gdzie…?!!!?!!
Znasz odpowiedź na pytanie: rachunki – zbieracie czy wyrzucacie?