Wyobraźmy sobie sytuacje następującą:
w grupie waszego dziecka jest zwyczaj,
że rodzice organizują dzieciakom urodziny w salach zabaw.
Nie wszyscy, bo nie każdego stać, nie zawsze jest kasa, itd.
Ale zawsze zaprasza się wszystkie dzieci.
Zwyczajowo też umieszcza się zaproszenia dla dzieciaków
w szafeczkach w szatni.
Dzieciaki je znajdują, pokazują sobie, cieszą się, że będzie imprezka 😉
I pewnego dnia w szafeczkach pojawiają się zaproszenia na urodziny jednego z dzieci.
Ale tylko w niektórych szafeczkach.
Podejrzewam, ze tylko w szafkach tych dzieci, które organizowały urodziny,
bo innego klucza doboru wymyślić nie umiem. no ale to spekulacja jedynie.
Skutek – rozpacz, łzy i niedowierzanie grupki dzieci niezaproszonych,
zaskoczenie i zażenowanie rodziców, który nie potrafią wytaśnić dzieciom,
dlaczego właśnie one nie dostały zaproszenia.
Co byście zrobiły w sytuacji rodzica dziecka zaproszonego
i co w sytuacji rodzica dziecka niezaproszonego?
Będę wdzięczna za odpowiedzi, również obszerne 😉
Strona 4 odpowiedzi na pytanie: rafy towarzyskie przedszkolaków ;)
A koleżanka to co tak rechocze, co?
Słodziutka, patrzcie ją
😀
zapewnie wybrane zostały dzieci z najwyzszym IQ- 5-cio letnie geniusze:D
Dlatego ja bym sie starala jednak dowiedziec dlaczego tak sie stalo – dla wlasnego spokoju. Chociaz nei bardzo potrafie sobie wyobrazic jak tpo zrobic w kazdym razie nie chcialabym sciemniac dziecku, usprawiedliwiac kogos, gdyby sytuacja miala zupelnie inne podloze.
Ja najprawdopodobniej też bym szła tym torem – to pierwsze co mi przyszło do głowy, nie lubie owijania w bawełnę – niech od początku uczy się życia
jezeli jest kwestia finansowa to mozna jakos tlumaczyc ze rodzice nie mieli tyle kasy a dziecko wybrac musialo kilka osob i wybralo te ktore najbardziej lubi w tym momencie
zaznaczylabym mzoe ze tym rezem wybralo akurat te osoby a za pol roku preferencje sie zmieniaja i pewnie wybraloby inne
szymon ciagle ma innych najlepszych kumpli
sytuacja nie fajna ale jakos tlumaczyc mozna
tym bardziej ze takie dziecko rozumie chyba juz to ze raz kogos lubi a innym razem nie
oczywiscie gorzej wytlumaczyc dziecku ktore nie weszlo do wybrancow….
no przykre to i juz
U nas za 20 osób-400zł.
A zaproszenia DYSKRETNIEJ! po co w szafkach? będzie tylko przykro tym, co nie zostali zaproszeni. A jak tak- to już całą grupę!
No ale przecież nie zapytasz innej matki dlaczego moje dziecko nie zostało zaproszone. Moze lepiej wytłumaczyć, że “albo… Albo…, czyli ze albo dana osoba zaprasza tylko tych, których najbardziej lubi albo może postanowili wydac pieniądze na coś innego. Trzeciej możliwości chyba nie ma
Może dla mnie jest to proste bo ja od zawsze musiałam tłumaczyć Dawidowi dlaczego jest traktowany inaczej. Facet wie, że ludzie są różni, mają różne wady i zalety, różną ilość pieniędzy, różnych przyjaciół i różne podejście do życia (rozumie np dlaczego ja mu coś zabraniam a inna mama synowi na to pozwala). Rodzeństwo też pomaga w opanowaniu takiej postawy, chłopcy np wiedzą że nie każdy z nich musi mieć to samo, że koledzy Dawida nie zaproszą Michała na swoje urodziny itp. Takie sytuacje nie są dla nich szokiem i nie czują się w nich jako ci “gorsi” a przynajmniej taką mam nadzieję…
Zgrabnie napisałaś to co ja myślę na ten temat
Szczerze mówiąc, to też nie wyobrażam sobie odpytywania rodziców.
I nawet chyba tego nie chcę.
Ciekawa byłam, jak w sytuacji zaprezentowanej w 1 poście, zareagują inni.
Bo ja się nie wykazałam pomysłowością jakąś szczególną,
kiedy kumpelka P. zapytała mnie ze łzami w oczach dlaczego P. dostała zaproszenie a ona nie :/
Nie sądzę, P. dostała zaproszenie
No dokładnie.
Dostały te z niższym od jubilata – sorki głupawka mnie bierze
A to już bardziej prawdopodobne
wydaje mi sie ze to mogloby rzeczywiscie byc dobre – powiedziec dziecku ze sie nie wie dlaczego tak sie stalo, ze jest wiele mozliwosci, wymienic przykladowe itd.
Jakze sie ciesze, ze u mlodej nie ma zadnego zwyczaju urodzinowego pzoa cukierkami (o ile ma sie ochote je przyniesc)…..
A moze dla unikniecia tego typu sytuacji nalezlaloby zmienic tradycje rozdawania zaproszen urodzinowych w przedszkolu? U nas sie takie zaproszenia zostawia w koszyczkach dla rodzicow, to oni decyduja czy przekazac dziecku zawartosc koszyczka, bo zawartosc bywa rozna, np slodycze ktorymi solenizant obdarowal kolegow, rozne ogloszenia przedszkolne itd… Na imprezy urodzinowe zaprasza sie wybrane dzieci, a nie wszystkie, tylko te, z ktorymi najblizej sie przyjaznia. Osobno i hucznie obchodzi sie urodziny w przedszkolu i wtedy w tych obchodach biora udzial naturalnie wszystkie dzieci z calej grupy.
Ja bym pogadala z paniami i kierownictwem, albo zglosila to na jakims zebraniu rodzicow czy czyms w tym stylu.
Zgadzam sie.
Drogi zwyczaj.
Nikoli urodziny były w Fikolandzie, zaprosiła z przedszkola 3 dzieci, tych z którymi ma najlepszy kontakt. Zaproszenia wręczyliśmy bardzo dyskretnie.
Mnie również nie byłby stać na zaproszenie 30 osobowej grupy z przedszkola.
Jak wytłumaczyć dziecku? powiedziałabym o kwesti finansowej, jak Beamama.
no w suemie skoro to takie kosztowne to mnie dziwi jak do tej pory udawalao sie wszystkim dzieciom zapraszac zawsze wszystkie inne dzieci z grupy
albo to nie jest prawda – i np dzieci troche zmyslaja
albo to b zamozne towarzystwo
wezmy pod uwage jeszcze to ze pewnie na takie urodziny trzeba przyniesc jakis maly prezencik a to razy 30 w roku to jak dla mnie byloby nie do ogarniecia
tez mi to przyszlo do glowy… ale wiesz – sytuacja finansowa moze sie zmienic – raz na wozie raz pod wozem…
Może wyjaśnię, żeby nie kontynuowano dziwnych domysłów:
po 1. w pierwszym poście napisałam, że nie wszyscy organizowali,
ale jak już organizowali, to zapraszali wszystkich
po 2. to jest towarzystwo jak wszędzie – mieszane
po 3. na każde urodziny przychodziło max 15 osób (najczęściej około 10), nigdy nie było kompletu, a na dodatek uprzedzaliśmy telefonicznie, że będziemy, nieobecni nie potwierdzali i wtedy wiadomo, że nie przyjdą – to również, wydaje mi się, pisałam w tym wątku…
czytam Was i czytam i coraz mniej rozumiem
naprawde nie umiecie dziecku wytlumaczyc takich rzeczy? To sa sprawy relacji spolecznych, Wy tez nie zapraszacie na imprezy wszystkich z bloku czy wszystkich z pracy. Taka sytuacja to doskonala okazja zeby dziecku wytlumaczyc jak to wyglada. Urodziny dziecka to jego swieto, zaprasza tych z ktorymi ma ochote spedzic czas. Napewno nie mieszlabym do tego kwestii finansowych. W szoku jestem ze tak latwo lyka sie takie wytlumaczenia i tak latwo sie ich uzywa. Raz, ze nie przyszloby mi takie tlumaczenie do glowy, ale dwa – balabym sie, ze zakoduje w dziecku przekonanie, ze jak mam kase, to wszystko moge sobie kupic i ze kasa lub jej brak, to wytlumaczenie wszystkiego. Tlumaczenie sytuacji kasa to moim zdaniem najgorszy pomysl
zle zrozumialm Cie Figa
jakos mi wlecialo do glwy ze do tej pory zawsze wszyscy zapraszali wszystkich
dziekuje Ci
wiekszosc poszla w tlumaczenie finansowe, dawalam do zrozumienia, ze moze jednak inaczej…
dziekuje 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: rafy towarzyskie przedszkolaków ;)