chodzi mi tu o rzeczy które są z pozoru normalne i powiedzmy że naturalne, nie takie z gruntu obleśne i ohydne jak np pawie czy pleśniejące żarcie… chodzi mi o takie raczej rzeczy które są fe fuj i bleee w waszym mniemaniu, takie których nie dotykacie i nie używacie chyba że bardzo musicie, takie których nie pozwoliłybyście za żadne skarby ruszyć waszym pociechom… są w waszym otoczeniu takie rzeczy????
…. dla mnie są to telefony użytku publicznego, dotykają ich różni ludzie, mówią do słuchawek, niektórzy nie myją rąk, inni zębów, jak dla mnie skondensowane siedlisko brudu i trafia mnie jak widzę dziecko mojej koleżanki ochoczo pędzące do budki i chwytające za słuchawkę, mam wtedy strasznie mieszane uczucia,…. na szczęście moje pociechy nie robią takich rzeczy….
… i jeszcze toalety publiczne… dla mnie koszmar…
… i nie żebym była osobą przesadnie czyściochowatą, w/w rzeczy po prostu mnie brzydzą….
…piszcie co brzydzi was 😀
Pozdrówki 🙂
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: RANKING rzeczy które brzydzą….
kible publiczne w wiekszosci smierdzi tak, ze musze pawia powstrzymywac, niemowiac o dotykaniu tam czegokolwiek
zdechle owady,
reszte chyba trawie, staram sie zawsze miec ze soba zel do mycia rak nie potrzebujacy wody albo mokre chusteczki
Jestem w szoku, ja też to mam! Nie wiem z czego to wynika, ale mam tak od kiedy pamiętam. A jak zdarzyło się kilka razy, ze zobaczyłam guzik leżący na chodniku to aż mnie ciarki przeszły (brr).
pieniądze,latające gołębie,publiczne toalety(siusiu robię na stojąco hihi mam mocne uda)JEST WIELE INNYCH RZECZY KTóRE MNIE OBRZYDZAJą ALE TE MI TERAZ PRZYSZłY DO GłOWY
Przypomniało mi się jeszcze, że mnie obrzydzają muchy. Mąż chce ją załatwić, a ja zawsze uciekam bo się boję, że na mnie spadnie. Najgorsze jest, że jak taką zobaczy to koniecznie musi ją ubić i łapie to co ma pod ręką- np ściereczkę w kuchni! Dlatego zanim zacznę uciekać do pokoju to najpierw łapię moje ściereczki 😉
A z toalety publicznej wychodzę otwierajac drzwi łokciem.
drzwi, klamki w miejscach publicznych
Robię dokładnie tak samo. Oryginalna nie będę i obrzydza mnie to co Was. Najgorzej jest z toaletami publicznymi. Ja z lotu ptaka, a Ninę trzymam na rękach i ma zakaz dotykania czegokolwiek…
HURAAAA
nie jestem dziwakiem :D;)
jestes, jestes – tyle, ze jest Was wiecej :p 😉
no, do mojej znajomej do kiosku przychodzi taka babka że jak ma monety to ok, ale jak ma banknot to przepocony zawsze daje, bo od domu go pewnie miętoli w rękach…. beeee, znajoma często myje ręce 🙂
Dzięki Maj – a już miałam nadzieję…
to jeszcze dodam, ze brzydzę się zębów- tych które nie są w buzi i nie wiem jak to będzie jak Hance zaczną wypadać.Jak mi kiedyś mama pokazała mój ząbek który zachowała na pamiątkę to omało pawia nie pusciłam:D
ps.chyba nie nadawałabym się na dentystę 🙂
z tym ślimakiem to faktycznie pojechane….
ja jak jestem w knajpce i korzystam z kibelka to załatwiam swoje sprawy na małysza ale z podniesioną deską, zawsze podnoszę ją butem….ręką nie dotknę….
OFICJALNY RANKING OBRZYDLISTW
….
-mydło w kostce
-toalety publiczne
-prysznice z foliowymi zasłonkami
-ptasie pióra leżące gdziekolwiek
-guziki w windach
-klamki użytku publicznego
-rączki i oparcia w tramwajach i autobusach
-pieniądze
-latające gołębie
-wózki w marketach
-telefony publiczne
-muchy
-lady w mięsnym sklepie
-drewniane patyczki do lodów
P. S. będę dopisywać jak coś 😀
ja mam trzy mydła w kostce…. w szafce leżą bo dostałam je kiedyś od koleżanki….. u mnie w domku uzywamy mydła w płynie…..
Pozdrówki 🙂
krojenia wątróbki
no kurcze wszystko mogę kroić z mięcha ale jak obślizgła wątróbka w reku
to ja aż zielona;)
czekam wtedy z obiadem aż ktoś przyjdzie
i może się zlituje pokroi 😀
a na bonus to czego się boję:
-pań wszelkich w okienkach
-mostów nad torami – normalni wpadnie mi tam między schodki noga – i cała tamtędy zlecę i wpadnę pod pociąg :D:D:D
mam podobnie z mostami zastepczymi nad rzekami, takimi z desek…
hardcore
porecze w autobusach (ale w sumie rzadko jezdze i jak juz, to dotykam, choc bleee, na podobnej zasadzie monety – myje rece po nich)
i… zwierzeta
ale takie rzeczy, ktorych nie dotykamy, bo sa po prostu brudne – to normalka
za to takie guziki – to jest cos 🙂
wyobrazam sobie, jak na to wpadliscie 🙂
PS Uwielbiam ogladac Monka i mi sie z nim skojarzylo.
Moja kumpela ma tak z guzikami, tylko ona określa to raczej jako strach nie obrzydzenie, kiedyś komuś wysypały się guziki z pudełka przy niej, matko ile narobiła wrzasku, uciekała jak przed stadem myszy 😮
Pościel ma bez guzików i w ogóle przy garderobie to jak juz musi hmmm
Znasz odpowiedź na pytanie: RANKING rzeczy które brzydzą….