Re: to jest bardzo smutne

Dziękuję Wam za wypowiedzi. Popłakałam się, że jest ktoś jeszcze za mną. Dzisiaj po dwóch dniach od zajścia incydentu emocje troche opadły, czuje się tylko jak wypalona ze wszystkiego (tylko moja córcia zmusza mnie do uśmiechu). Najgorsze w tym wszystkim jest to, że ona i mój mąż zrobili ze mnie wariat. On się wszystkiego wyparł, nie potrafi wytłumaczyć tego sms-a, a ona nie wiem co nagadała mężowi, grunt, że on twierdzi, że ten incydent nie zachwieje jego małżeństwa i on ją bardzo kocha. Ona powinna codzienni po piętach go całować, że ma tak wyrozumialego i dobrego męża. Mój mąż jest na mnie obrażony śmiertelnie, że narobiłam bałaganu w życiu jego przyjaciółki i oskarża mnie za to, że umieściłam ten post, że to ja się źle zachowałam a nie oni. Już nic nie rozumię, przez chwilę czułam się rzeczywiście winna tego wszystkiego. Teraz nie mam już siły walczyć i zostawię to czasowi. Może za kilka miesięcy spojrze na to inaczej i będę chciała od niego odejść, a może on w końcu zrozumie swój błąd i będzie mnie błagał o wybaczenie bo ja mimo wszystko KOCHAM tego DRANIA. To chyba tak jak z syndromem bitej kobiety tylko nie tak drastycznie. Dziękuję mimo wszystko za to, że mnie nikt nie potępił i że dodałyście mi otuchy. Może jednak takie kwiatki jak ewelinak zdarzają się bardzo rzadko i nie powinnam w Was zwątpić :))

dianna i mała Emilka (15.03.04)

3 odpowiedzi na pytanie: Re: to jest bardzo smutne

  1. dwie strony medalu

    Dianna,
    czytałam Twój post i odpowiedzi dziewczyn, w końcu doszłam do wniosku że też się wypowiem. Rozumiem Twój żal i rozgoryczenie ale pamiętaj,że zawsze są dwie strony medalu. Nie zrozum mnie źle, ale coś musiało nie grać w Twoim małżeństwie, jeśli znajomość męża z jakąś panienką tak wszystko zburzyła. Nie chodzi mi absolutnie o to,żebyś w sobie szukała winy ale spojrzyj obiektywnie na sprawę. Poza tym – jeśli mąż jest łasy na zaloty i słodkie oczka byle laseczki to ile jest naprawdę wart? Może nie warto o niego kruszyć kopii?

    Trzymaj się i bądź silna.
    Aga i Ania 21 miesięcy

    • Re: dwie strony medalu

      Aga, to nie jest takie proste…
      Sama wiesz, że po urodzeniu dziecka bardzo zmieniają się relacje małżeńskie. Żona nie ma tyle czasu dla męża, jest zapatrzona w malucha, nie ma zwykle dużych potrzeb seksualnych… Dochodzi zmęczenie, często zagubienie czy frustracja… Małżeństwo jest jednak na dobre i złe, buduje się je na zaufaniu… Trudności nie dają żadnemu z małżonków prawa do szukania odskoczni w relacji z tą (tym) trzecim. To już jest wiarołomstwo… Tylko, że nikt nam nie zagwarantuje, że inny związek, z inną osobą nie pokruszy się tak samo w sytuacji kryzysowej… Skoro się kogoś kocha to chyba zawsze warto powalczyć…

      • Re: dwie strony medalu

        Kamelia – masz 100% racji, takie założenia są jak najbardziej słuszne. I zgadzam się z nimi, ale życie tak często wymyka się spod kontroli… Trzeba walczyć jeśli się kocha, ale czy ktoś posiada umiejętność przebaczania to już inna kwestia. Nie wiem czy byłabym w stanie przebaczyć zdradę.

        Aga i Ania 21 miesięcy

        Znasz odpowiedź na pytanie: Re: to jest bardzo smutne

        Dodaj komentarz

        Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
        Logo