Dwa dni temu doszło w naszych okolicach do tragicznego wypadku, kobieta wjechała autem pod pociąg zgineła ona i jej dwóch braci…:(
Mąż tej kobiety jest kolegą z pracy mojego męża i powiedził mi o tej tragedi i o tym że byli 3 lata po ślubie, zapytałam wtedy czy maja dzieci mąż powiedziła ze nie, więc powiedziąłm no to tyle dobrze, a moj mąż spojżał na mnie ze zdziwieniem “jak to dobrze przecież zostałoby mu chociaz dziecko miałby dla kogo żyć….” jak przysżłam do pracy koleżanki też komentowały tą straszną tragedie i wszystkie zgodnie twierdziły dobrze że nie mieli dzieci…
W sumie nie podejżewałabym mojego męża o takie podejście do sprawy chyba traktujemy mężczyzn stereotypowo, a oni chyba nie wszyscy i nie tak do końca pozbawienie są wrażliwości 🙂
13 odpowiedzi na pytanie: Refleksja
Zależy…kiedy zmarła bratowa męża to najpierw wszyscy też tak gadalismy-jak dobrze, że dzieci nie mieli. Ale potem pomyślałam, że może gdyby miał dziecko to by miał dla kogo żyć. A tak…ten rok po śmierci żony to tylko wegetował. Potem on sam zmarł. Więc suma sumarum wyszło, że lepiej, że nie było dzieci bo by zostały 100% sierotami.
Nieco egoistyczna postawa- lepiej dla opuszczonego małżonka ale czy lepiej dla dziecka?
Właśnie pewnie dlatego my kobiety w takich sytuacjach twierdzimy ze lepiej ze nie ma dzieci bo dzieci matki bardzo potrzebują, ale mnie ucieszył fakt że w moim mezu sa pokłady wrażliwości pewnie na nieco głębszych poziomach ale są, ucieszyło mnie ze ze uważa że dzieci w życiu są ważne i ze sa jednym z celów naszego życia poprostu nie znałam go z tej strony… myslałam ze po 16 latach razem znam go dobrze, albo nasze dzieci zmienily mu światopogląd 🙂
Ahimsa śliczne te Twoje bomble 🙂
Dzięki!:)
Faceci też ludzie… Niedawno przeczytałam wpis gościa, którego żona poroniła w dość późnej już ciąży po raz kolejny…
Po prostu gula w gardle, aż zawołałam swojego…przecież mężczyźni pragną dzieci tak samo, jak my! a czasem bardziej…
Czyli nie jest jednak z nimi tak źle…;) albo my niezauważamy ich wrażliwości bo generalnie faceci mało wylewni są a szkoda bo na tym gruncie do wielu zgrzytów dochodzi…
Dokładnie
I tez bardzo przezywaja takie sytuacje
Tylko inaczej niz kobiety, co nie znaczy, że mniej
ale kto “my”?
bo ja np. zauwazam :p;)
agasia wspaniałego masz męża:)ja nie myślę o mężczyznach,że to twardziele raczej,że to wrażliwe istoty,które czasami zakładają maskęhmmmPrzecież męzczyźni często zachowują się jak dzieci;)Mój jeśli nie otrzyma ode mnie odpowiedniej dozy miłosci dziwnie się zachowuje:D
Tak, pochwalić za wrażliwość:)
A zapytaj czy by się nie bał ( teoretycznie oczywiście!) zostać sam z dzieckiem/dziećmi.
Mysle, ze faceci sa wrazliwi, ale czesto tego nie pokazuja.
Jesli chodzi o taka sytuacje to tez uwazam, ze dobrze ze dzieci nie mieli…. ze wzgledu na dzieci. Ja wychodze z zalozenia, ze dorosly czlowiek moze wiecej “przejsc” i jakos przetrwac, a dziecka/dzieci byloby mi szkoda. Chociaz z dwojga zlego juz lepiej jak zginie jeden rodzic a nie dwoje naraz.
A zapytam 🙂
Ale napewno by się bał, ja bym się bała i nawet nie próbuje sobie tego wyobrazić…
Czasem faktycznie mezczyznie uda sie nas ujac takim malym “kobiecym podejsciem”. Ostatnio tez rozmawialismy z mezem na temat smierci i uslyszalam od niego “ze nie wyobraza sobie, gdyby mnie nie bylo, chyba by sie zabil” i za chwile krotka mysl i.. “nie, nie, musialbym zyc- przeciez sa dzieciaki” Fajne to bylo, i takie mile dla serca 🙂
Czasem takie krótkie zdanie a działa jak balsam i dodaje skrzydeł…..
Znasz odpowiedź na pytanie: Refleksja