Zdążyłam przeczytać posty do mego wczorajszego wątku nt. nieprawidłowych mechanizmów popporowo-ruchowych pocieszające mnie. Mam nadzieję, że to rzeczywiście nic wielkiego i da się wyrównać ćwiczeniami. Zapytałam lekarki do czego prowadzi taka nieprawidłowość – nie potrafiła mi konkretnie odpowiedzieć. Powiedziała, że moze to pójść w różnych kierunkach.
To, ze już w miarę zorganizowany dzień się wali, to nic (mamy ćwiczyć co 2,5-3 godz.). Nie jestem pewna czy te ćwiczenia prawidłowo wykonuję. Najbardziej boli płacz mojego synka. W dodatku nie można go tulić w czasie ćwiczeń. Chyba serce mi pęknie. Nie moge tego znieść. Neurolog powiedziała, że mały się przyzwyczai, ale czy to prawda? Na pewno są rózne ćwiczenia, ale powiedzcie, czy rzeczywiście potrafią to zaakceptować? Ile to może potrwać?
Edited by basiogroszek on 2003/11/06 07:24.
5 odpowiedzi na pytanie: Rehabilitacja. Czy dzieci przyzwyczajają się?
Re: Rehabilitacja. Czy dzieci przyzwyczajają się?
to z pewnością zależy od dziecka, ale moja Natunia nie potrafiła zaakceptować ćwiczeń… z czasem było coraz gorzej, jeśli chodzi o jej reakcję na ćwiczenia 🙁
Re: Rehabilitacja. Czy dzieci przyzwyczajają się?
Ja rehabilitowałam Julkę metodą Vojty ponad miesiąc, efekty były już po dwóch dniach. Julcia nigdy się nie przyzwyczaiła, zawsze reagowała płaczem. Podchodziłam do tego tak, że jest coś, co dziecku się nie podoba, ale to będzie i że robię to wyłącznie dla dobra Julki. Ćwiczenia wykonywałam mówić do niej “tak, dobrze, jeszcze troszkę dziewczynko, pięknie, mądra dziewczynka, ślicznie ćwiczysz”, ćwiczyłam sumiennie 4 x dziennie po 1.5-2 minuty. Podczas ćwiczeń mała czuła, że się nie rozczulam nad nią i że zaraz wysiłek się skończu, ubiorę ją i tyle. Po miesiącu ćwiczenia nie były już potrzebne, wszystko się uregulowało. Dziś mała ma prawie 15 m-cy i na pewno nie pamięta jaki wysiłek mama z niej wyciskała jak miała 3 m-ce. Życzę powodzenia, nie martw się.
[i] Asia i Julia (14 m-cy)
Re: Rehabilitacja. Czy dzieci przyzwyczajają się?
U nas w grę wchodziła metoda NDT, która jest łagodniejsza niż Vojta i Łukasz ćwiczenia znosił mężnie, aczkolwiek zdarzało mu sie płakać. Z tym, że ćwiczenia przynosiły takie rezultaty, że nie miałam wątpliwości co do słuszności tych spotkań i to mi pomagało.
I jeszcze jedno – im Łukasz był starszy tym było gorzej z nim ćwiczyć, bo po prostu się buntował, uciekał, wyrywał się. Tak więc, również z tego powodu, najlepiej zacząć rehabilitację jak najwcześniej.
Kasia i Łukasz (20.12.2002)
Re: Rehabilitacja. Czy dzieci przyzwyczajają się?
My byliśmy u neurologa 2x i dowiedzieliśmy się, że mały ma jakieś braki, ale nie kwalifikuje się na rehabilitację. Następnym razem miał przyjść jaśli pediatra zauważy potrzebę. I zauważyła. Teraz zmienilismy ośrodek (do tamtego trzeba było czekać miesiac nawet na płatne wizyty). i tu od razu rehabilitacja Vojtą. Staś ma 4 miesiące i naprawdę mi szkoda, że nie zaczął wcześniej jeśli musiał (chyba, że nieprawidłowe mechanizmy podporowo-ruchowe się objawiły dopiero teraz).
Re: Rehabilitacja. Czy dzieci przyzwyczajają się?
Łukasz zaczął rehabilitację też dopiero jak miał 4 miesiące, bo wcześniej nikt nie dostrzegał nieprawidłowości (albo je bagatelizował). Początkowo rehabilitantka trochę biadoliła, że powinien wcześniej, że byłoby lepiej od początku ćwiczyć, ale potem okazało się, że i tak wszysto daje się nadrobić. Jak zaczął raczkować lekarka stwierdziła, że dalsze ćwiczenia nie są potrzebne i to było to na co czekaliśmy….
Bądź dobrej mysli!
Kasia i Łukasz (20.12.2002)
Znasz odpowiedź na pytanie: Rehabilitacja. Czy dzieci przyzwyczajają się?