Rehabilitanci – jak to jest???

Jestem skonfudowana…

Stwierdzilam, ze Hubi sie krzywi. Poszlam do neurologa. Orzekł – asymetria. Kazal rehabilitować, oczywiście najlepiej w jego, oczywiście prywatnej, przychodni. Jedna rehabilitantka pracująca tamże. Do tej pory nie znam jej imienia, o nazwisku nie wspomnę. Zapytana o innych, znajomych rehabilitantow, oczywiscie cisza, delikatna zmiana tematu…
Najpierw ćwiczenie latwe. Jedno. Przy ktorym dziecko i tak placze. Wizyta 40 zl. Za 2 tygodnie kontrola. Pani orzeka – nie pomaga, daje inne cwiczenie. 30 zl. Dziecko również placze, tyle, że mocniej. Wizyta kontrolna. Jest ok, tylko dziecko jest zablokowane, obraca sie blokowo, nie osiowo, nie wyciąga rączek. A powinno. 2 cwiczenia tak kosmiczne, ze nie daje rady ich wykonac. U dziecka histeria. 30 zl. Odpuszczam sobie, bo widze, że dziecko wyciaga lapki po autko, na brzuszku “ucieka” z kocyka. Wizyta kontrolna – ma byc w tym tygodniu. Nie idę.
Postanawiam skonsultować dziecko z jeszcze innym neurologiem, tym razem w wiekszym miescie. Jutro.

Mam pytanie do mam, ktore z jakichś powodow byly z dziecmi u neurologa i z jakichs powodow dzieciom zalecono rehabilitacje.
1. Z jakich powodow zalecono Wam rehabilitacje dziecka?
2. Wykonywalyście cwiczenia regularnie? Czy byc moze slowa fachowcow zostaly przez Was zignorowane?
3. Czy brak cwiczen mial jakikolwiek wplyw na dziecko? Czy moze dziecko rozwija sie normalnie, mimo braku ćwiczeń.
4. Jak myślicie – czy rehabilitacja dzieci zostala Wam zlecona dlatego, żeby zarobil znajomy rehabilitant?

To chyba wszystko o co chcialam zapytac. Bardzo Was proszę o odpowiedzi. Wiem, że jest trochę mam, ktorych dzieci mialy byc/byly/sa rehabilitowane. Jakie sa Wasze wrazenia?

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Rehabilitanci – jak to jest???

  1. Re: Rehabilitanci – jak to jest???

    Przede wszystkim nie wszystkie dzieci płaczą podczas rehabilitacji, zależy to od wyboru metody (polecam NDT Bobath, odradzan Vojte), a poza tym do porażenia mózgowego nie dochodzi, bo dziecko nie ćwiczy, muszą zaistnieć inne czynniki np. niedotlenienie, krwiak, uraz okołoporodowy lub jeszcze wewnątrzmaciczna infekcja
    pozdrawiamy

    Bartuś i mamusia

    • Re: Rehabilitanci – jak to jest???

      Pewnie że nie wszystkie dzieci. Jeśli rehabilitacja wygląda jak zabawa to jasne że dziecko nie będzie płakało. Akurat Natan trafił do pani z prawie 30-to letnim doświadczeniem, która wcale nim nie rzucała ani nie traktowała jak worek. Po prostu robiła swoje, bo po nim było jeszcze wiele dzieci w kolejce, a w zeszycie czekały następne na wolny termin. I właśnie nasza Pani mówiła, że wszsytkie dzieci płaczą bo się buntują, one chcą robić coś innego, a tu nie ma czasu.
      Zresztą np. jak dorośli chodzą na rehabilitację to nie dlatego że mają ochotę poćwiczyć, ale dlatego, że taka jest konieczność. I też nie robą ćwiczeń które im sprawiają przyjemność, tylko te konieczne. Ale dorośli rozumieją takie sytuacje i zaciskają zęby ćwiczą.
      A co do porażenia mózgowego, to wyraźnie napisałam, że rehabilitantka powiedziała, że do niego dochodzi w najgorszym przypadku. I np. Natan miał leciutkie niedotlenienie, które na szczęście nie pozostawiło po sobie śladu. A nie zostało wykryte po porodzie. Dopiero później. Więc nie zawsze wszystko się dowie po porodzie.
      A jeszcze co do ćwiczeń. Dziecko niećwiczące może np. mieć skolioze. Koleżanki synek już ma tę chorobę, bo za wcześnie rodzice zaczęli go prowadzać (jak miał 9 m-cy), bo “chciał”. Takie dziecko nic nie może chcieć jeśli chodzi o chodzenie, bo nic nie rozumie. A to rodzice mają rozum i powinni wiedzieć co jest dobre.

      Eryka i Natanek 09.09.03r

      • Re: Rehabilitanci – jak to jest???

        U mnie rehabilitację zlecił lekarz z poradni patologii noworodków – państwowej przy szpitalu. Mały ma wzomożone napiecie mięśniowe i asymetrię oraz złamany obojczyl przy porodzie. Początkowo jeden miesiąc był rehabilitowany metodą Vojty w państwowej prychodni, w domu przeze mnie i raz w tyg. przychodziła prywatnie rehabilitantka. Na kontroli okazało się że nie ma efektów i skierowano mnie do szpitala na tzw. turnus rehabilitacyjny gdzie zaczęto stosować bezbolesną metodę NDT. Po 4 tyg. pobycie jest ogromna poprawa. Mały jest cały czas rehabilitowany tą metodą przez ze mnie i dwa razy w tyg. prywatnie przychodzi rehabilitantka. Mikuś chyba nawet lubi tą rehabilitację metodą NDT bo płakał tylko pierwszy raz a potem to śmiał się albo usypiał w trakcie masażu. Natomiast Vojtę wspominam jako koszmar dla mnie dla dziecka i dla wszystkich domowników. Płakałam razem z dzieckiem w trakcie. Zaciskałam zęby i robiłam. Bo powiedziano mi że dziecko będzie miało wady postawy, może mieć trudności w chodzeniu i ogólnym rozwoju ruchowym. Teraz wiem że można inaczej.
        Pod koniec lutego wyjeżdżamy znowu na turnus rehabiltacyjny.
        Pozdrawiam

        Ela+Mikołaj (28.09.2004)

        • Re: Rehabilitanci – jak to jest??? – do Mause

          Czy możesz powiedzieć na czym polega metoda NDT? Mnie także rechabilitant zlecił ćwiczenia metodą Vojty, ale nie mam sumienia męczyć nią synka. Czy można ją stosować przy niewielkim tylko napięciu mięśniowym? (przy met. Vojty mieliśmy tylko 1 ćwiczenie)
          Pozdrawiam

          • Re: Rehabilitanci – jak to jest??? – do Mause

            Metoda Vojty polegała że poprzez ucisk odpowiednich punktów wywoływało się dany odruch. Natomiast w metodzie NDT stosuje się masaż dla rozluźnienia mięśni, a oprócz tego uczy się prawidłowych reakcji przez ćwiczenia, np. jak ma dziecko wyciągać rączkę po zabawkę (ćwiczenie polega na wyciąganiu rączek do przodu), jak się przekręcić prawidłowo na brzuszek, dziecko powinno trzymać się za kolanka i prostować paluszki u rąk (ćwiczenie polega na otwieraniu dłoni i głaskaniu dłonią kolanka, lub głaskanie dłoń o dłoń żeby nie zaciskały się w piąstki). Ponadto niektóre ćwiczenia wzmacniają te partie mięśni które są za słabe. Ćwiczenia te nie są jakoś bardzo uciążliwe. Raczej wynikają z fizjologii. Najlepiej jest zobaczyć jak to wygląda i zapewniam Cię że wiele mam po takim turnusie rehabilitacyjnym nigdy nie wróciła do Vojty.
            Oprócz tego w szpitalu nauczyli mnie jak mam nosić malucha, jak przewijać i ubierać żeby nie napinał mięśni a się rozluźniał.
            Metodę NDT stosują w tym szpitalu przy przeróżnych zaburzeniach i schorzeniach nie tylko przy napięciach mięśniowych. I mozna ją stosować nawet wtedy gdzie metoda Vojty jest przeciwskazaniem.
            Pozdrawiam

            Ela+Mikołaj (28.09.2004)

            • Re: Rehabilitanci – jak to jest???

              1. Nam zalecono rehabilitację kiedy pani neurolog stwierdziła że Emilka nie podnosi główki leżąc na brzuchu,wogóle niechenie lezy na brzuchu a więc nie bedzie raczkować.
              2.Ćwiczeń nie wykonywaliśmy bo stwierdziłam że nie bedę dziecka męczyc [wrzeszczała bardzo ].
              3. Nie zauwazyłam żeby brak ćwiczeń miał wpływ na dziecko.
              Emilka raczkowała [jedyna z rodzeństwa],teraz biegai nie widze zadnych odchyleń od norMY.
              4. Nam rehabilitacje zlecono u państwoego rehabilitanta, ze względu na kolejke udalismy sie do prywatnego i ta pani właśnie moim zdaniem troche przesadzała z przedstawieniem konsekwencji nie rehabilitowania dziecka.

              Chciałam jeszcze dodać że w momencie kiedy pani rehabilitantka stwierdziła że Emilka bedzie miała kłopoty z raczkowaniem opisała mi jej rozwój w jak najgorszym wydaniu.
              Ja sie oburzyłam i powiedziałam że żadne z moich starszych dzieci nie raczkowało i maja sie dobrze.
              Ona na to że to nie możliwe i na pewno mają jakieś wady.
              Po czym mój mąż poprosił syna,żeby przyszedł z poczekalni i żeby pani go zbadała.
              Wykonała na nim mnóstwo róznych badań i ze zdziwieniem stwierdziła że syn nie ma żadny ch wad i że jest to cud.
              My uznaliśmy że to nie cud tylko nie trzeba sie doszukiwać jakis niestworzonych historii i wyciągac od ludzi pieniedzy.
              Kiedys nikt nie słyszał o jakiś nietrzymaniach główki czy asymetriach i jakos mało tych uposledzonych z tego powodu dzieci.
              Teraz nie wiem czy bardziej rodzice czy lekarze doszukują sie wśród dzieci jakiś anomalii.
              Życzę Krzemianko zdrowych synków a myslę zę takich masz.

              LESZCZYNKA,Mati,Natka i Emi.

              • Re: Rehabilitanci – jak to jest???

                No własnie to jakaś moda na rehabilitację.Wychowałam już dwoje dzieci i nigdy w zyciu nie słyszałam żeby tyle dzieci było rehabilitowanych. Skąd sie to bierze?

                LESZCZYNKA,Mati,Natka i Emi.

                • Re: Rehabilitanci – jak to jest???

                  Jesteśmy juz po wizycie u innego lekarza…
                  co się okazalo – po asymetrii nie ma śladu (więc minęła sama, bo cwiczyliśmy krótko).
                  Za to Hubi ma wzmoźone napięcie w jednej raczce. Co podejrzewalam, bo on tą łapkę trzyma niemal caly czas przy sobie, zwiniętą w piąchę. W tym przypadku widzę sens ćwiczeń. Z nóżkami też jest nie tak, bo dziecko mi w ogóle nie sprężynuje, tylko staje na baczność. To też trzeba zniwelować.
                  Ale racja, rehab. tylko dlatego., że dziecko głowki nie trzyma (oczywiście do pewnego wieku) jest cokolwiek podejrzana i zbędna.

                  Nie bylismy nastraszeni, co będzie gdy… (procz zademonstrowania jak Hubi może chodzic, jesli nie naprawi sie nóżek). Po prostu dano nam do zrozumienia, że obie lapki i obie nozki muszą być tak samo sprawne, że napięcie trzeba wyeliminować.
                  Z tym stwierdzeniem nie polemizuje, bo widzę, ze Hubi nie jest “równy” pod względem napięcia.

                  • Re: Rehabilitanci – jak to jest???

                    mnie niepokoi to ze Mała bardzo odgina głowę do tyłu, robi mostki albo jak śpi na boczku to ta głowa dotyka pleców
                    byłam u neurologa i stwierdziła mieszane napięcie i asymetrię, dodatkowo zauważyła, że Małej opada główka przy ciagnięciu za rączki do siadu i skierowała na rehabilitację
                    w Międzylesiu termin na początek kwietnia, na Niekłańskiej druga połowa marca – przecież za 2 mce to będzie zupełnie inne dziecko, diagnoza neurologa dawno nie będzie aktualna
                    albo jeżdżenie z Miedzylesia na Żoliborz 2x w tyg., na autobus i zimę i takiego malucha to trochę za daleko
                    i co mam zrobić?

                    Hania 3.XII.2004

                    • Re: Rehabilitanci – jak to jest???

                      Chyba coś na rzeczy jest, bo jak ja byłam u neurologa prywatnie (z kasy chorych najbliższy termin na kwiecień!) to pani po badaniu od razu wręczyła wizytówkę rehabilitanta z informacją, że za innych to ona nie ręczy, ale ten jest sprawdzony i bardzo dobrze rehabilituje. Mam natomiast koleżankę, która rok temu ćwiczyła dziecko z obniżonym napięciem mięśniowym i ona dała mi telefon do swojego rehabilitanta, sprawdzonego i polecanego. Człowiek od razu powiedział, bym poszła do pediatry po skierowanie i poniedziałkową wizytę mamy za darmo. Ten wątek dał mi trochę do myślenia i pociesza mnie, bo może faktycznie pani neurolog specjalnie wyolbrzymia problemy, by dać zarobić znajomemu? Może w poniedziałek okaże się, że nie jest tak źle z Alicją? Oby.

                      Ania i Alicja (1.05.2004)

                      • Re: Rehabilitanci – jak to jest???

                        Mysle ze wiele skierowan na rehabilitacje jest naciagnieta. Tak zwana asymetria (ukadanie sie w rogalik), przekrzywianie glowki lub niewielkie opoznienie -do miesiaca w rozwoju dziecko samo nadrabia. Tak bylo w trzech przypadkach ktore znam. Czesto cwiczenia bardzo dziecko stresuja. Trzeba to zawsze rozsadnie przemyslec. przepraszam ale cos szwankuje mi klawiatura.
                        Pozdrawiam.

                        Znasz odpowiedź na pytanie: Rehabilitanci – jak to jest???

                        Dodaj komentarz

                        Angina u dwulatka

                        Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                        Czytaj dalej →

                        Mozarella w ciąży

                        Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                        Czytaj dalej →

                        Ile kosztuje żłobek?

                        Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                        Czytaj dalej →

                        Dziewczyny po cc – dreny

                        Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                        Czytaj dalej →

                        Meskie imie miedzynarodowe.

                        Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                        Czytaj dalej →

                        Wielotorbielowatość nerek

                        W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                        Czytaj dalej →

                        Ruchome kolano

                        Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                        Czytaj dalej →
                        Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                        Logo
                        Enable registration in settings - general