witam wszystkie mamy i wszystkich tatusiów,
ostatnio przyszło mi do głowy, żeby pogadać z córcią na temat reklam. chciałabym poznać Wasze opinie na temat takich rozmow i reklam w ogóle.
może jesteście w stanie przytoczyć przykłady pozytywnych reklam?
pozdrawiam
13 odpowiedzi na pytanie: rekama a przedszkolak
nie
Ostanio przeprowadziłam z małą rozmowę na temat tego jak producenci próbują namówić dzieci do naciągania rodziców.
Potem córka otworzyła gazetkę, zobaczyła reklamę, wyrecytowała wszystkie moje argumenty, a na koniec dodała, “chciałabym mieć takie klocki”
🙂
Ale rozmawiać myślę warto, kiedyś mam nadzieję to zakiełkuje 🙂
grunt to dobra argumentacja :):)
moja Asia jakoś specjalnie mocno podatna na perswazję nie jest, zwłaszcza jeśli rodzice coś perswadują 😉
ale chciałabym pochuchać na zimne…
Malgosia chce kazda reklamowana zabawke. Albo nie zwracam uwagi, albo mowie przelotnie “dobrze” jak mnie naciska na odpowiedz. Zaczyna sie bajka i dziecie zapomina o reklamach 🙂
warte polecenia reklamy?
nieee,
ale wcale się nie dziwię dzieciom, że je lubią ogladać – krótka, prosta forma, duż kolorów
Ale myślę, że warto dziecku (w odpowiednim wieku) tłumaczyć, co co w reklamach chodzi. Na początku maluch pewnie tego nie zrozumie, ale z czasem na pewno nabierze krytycyzmu. A to (przynajmniej w odniesieniu do reklam) rzecz bezcenna.
pozdrawiam
mój wie, że reklamy robia wode z mózgu, przekłamuja i generalnie, że jest to szmira… Ale i tak namieniedomaga sie reklamowanych rzeczy.
Racjonalizacja widac w tym wieku nie wystarczy:D
A ta “pij mleko, będziesz wielki”? Fajna była… smoki mleko wiaderkami żłopały..
Smoki, zgadzam się z Tobą. Faktycznie, reklamy społeczne są fajne (pytanie tylko, czy za reklamą “pij mleko…” nie stoją mleczarnie, które posmarowały komu trzeba ;))
[quote=smoki]A ta “pij mleko, będziesz wielki”? Fajna była… smoki mleko wiaderkami żłopały..[/quote]
a dla mnie niefajna, bo moja panna bezmleczna
i jaki wydźwięk ma wtedy taka reklama? hmmm
😉
Ptyśka na reklamy prawie uodporniona.
Prawie, bo jak reklama jest zbyt “piękna” to potrzeba zaposiąścia danej rzeczy gwałtownie wzrasta 😉
Reklamy które mi sie podobały, to “One nie nauczyły sie tego same” czy jakoś tak.
u nas identycznie 😉
Reklama jak reklama ale u nas najistotniejszy jest dźwięk, muzyka. Bo dzieciaki nie patrza na tv a jak tylko usłysza muzyczkę z reklamy to zaraz głowy w druga strone na ekran. Nad tym to dopiero spece muszą pracować, żeby przyciągnąć uwagę
Moje cierpi przy takich reklamach.
Ostatnio się zapytał, czy on będzie miał mocne kości, skoro nie może jeść danonków, bo “jest uczulony na mleko i ma za mało wapnia”.
Tłumaczę, że wapń jest też w innych posiłkach, lekarstwach, ale mu przykro przy tych bombardujących nas jogurcikach, serkach, zwłaszcza wówczs, gdy reklamują je dzieci.
Co do zabawek to nie mam problemu, mówi, że chce coś takiego, ale przy odpowiedniej argumentacji ustępuje. Dziś przy rekalmie samochodzików ferrari, Mąż mówi, “ale badziewne”. Kuba na to, “Tato, a mnie się wydaje że sa super wspaniałe, dlaczego myślisz że badziewne..?” 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: rekama a przedszkolak