Chciałabym poradzić się was w pewnej sprawie. Kilka dni temu byłam u fryzjera, gdzie zamówiłam usługę farbowania włosów na jasny-platynowy blond i żeby nie było wątpliwości to wskazałam na panią która była w salonie i miała właśnie taki kolor. Waścicielka salonu-fryzjerka przyjęła zlecenie i stwierdziła jeszcze, że będzie mi bardzo dobrze w takim kolorze po czym przekazała mnie w ręce młodej uczennicy-praktykantki. Po farbowaniu kolor na moich włosach był rudo-brązowy. Stwierdziłam że to zupełnie nie ten kolor, więc zaczęły
się tłumaczenia że on taki jest na początku, a potem się zmyje do mojego wymarzonego blondu. Za usługę zapłaciłam 70 zł i oczywiście nie dostałam żadnego pragonu, bo pieniądze też przyjmowała praktykantka (swoją drogą zapłaciłam cenę z cennika czyli za usługę wykonaną przez profesjonalnego fryzjera a nie siksę z zawodówki bez tytułu zawodowego). Czy jeśli po np. 2 tygodniach kolor nie będzie taki jak chciałam, mogę iść to fryzjerki i żądać naprawienia fuszerki????
14 odpowiedzi na pytanie: reklamacja u fryzjera
dla mnie to bzdura, że kolor ma się zmyć, żeby byc taki jak chcesz… reklamowałabym od razu!
wg mnie powinnaś iść z reklamacją – ja bym nie wyszła z salonu jesli nie byłabym z koloru zadowolona – żadne kity typu to się zmieni nie wchodzą w gre – kolor jest taki jaki widać na głowie.
współczuję Ci ogromnie – nie czekaj 2 tygodnie, idź wcześniej
jeśli teraz jest kolor za ciemny, czeka Cie odbarwianie…..
jak to dobrze, że mam ukochaną swoją Anię fryzjerke – oddaje jej się w ciemno, zawsze jest super:) i kolor i strzyżenie
idz teraz, kolor sam Ci sie nie zmieni na platynowy blond
🙁
jak sie usmiechne to dostane wiecej szczegolow?
bo poki co to chodze w przypadkowe miejsca…. A tego nie lubie…
Gosiu, jasne że tak:)
moja Ania używa preparatów głównie matrixa, ma zakład na Stradomiu, ul. Artyleryjska, nr tel na priva
dobrze, że nie wyszedł różowy
sorki, wiem że Ci nie do smiechu, ale takie cuda się też zdarzają
Nie czekalabym 2 tygodni. Nawet nie wyszłabym z salony z innym kolorem na głowie niż miał być.
Powinnaś iść z reklamacją.
Napisz jak to się rozwiązało i co zrobiłaś:)
Imo nie powinnaś zapłacić skoro kolor był zupełnie inny niż planowany,
Czy to jest fryzjerka do której często chodzisz?
Czy się nie wyprze, że to u niej w salonie spaprano farbowanie?
W końcu nie masz żadnego paragonu czy innego potwierdzenia zapłaty
O tak znam taką jedną co to po użyciu MATRIXA wyszła z różowymi włosami.
Ale ona nie zapłaciła za wizytę nic, miała pokłony w pół z przeprosinami na ustach….. i kolejne 3 wizyty gratis.
Dodam, ze owej osobie owszem kolor różowy sie zmył 😉
Trzeba było od razu aferę kręcić 😉 Teraz to po “ftokach”
Miałam sytuację że młoda dziewczyna ścięła mnie na króciutko, choć prosiłam o długość taką abym mogła włosy złapać jeszcze w kitka. Też nie było wolnych doświadczonych, i zapewniały że dziewczyna wie co i jak, dałam się i to był mój błąd, nigdy więcej.
Dostałam do wyboru karnet na 90 minut do solarium lub profesjonalne
strzyżenie z farbowaniem… oczywiście jak włosy odrosną 😀
Ale na pewno dzielna była i godnie nosiła ten róż 😀
Pierwszy raz u niej byłam bo było blisko (w moim bloku na parterze) i mam nauczkę… A nie miałam wtedy czasu żeby się kłócić i domagać ponownego farbowania bo mąż i tak siedział 3 godziny w domu z 4-miesięcznym maluchem i słał rozpaczliwe sms-y…:((( no i chyba chciałam wierzyć w tą zmywalność koloru….
Kura – ale tej osobie akurat było slicznie w różowych włosach:)
sama widziałam:)
przepraszam ale gorszej bzdury nie słyszałam
z rudo brązowego ma się stać jasny platynowy blond
nie zapłaciła bym gdyby kolor był inny niż chciałam.
współczuje ci bardzo, nie wiem czy coś wskórasz ale poszła bym tam i przy klientkach mówiła głośno o niezadowoleniu i żądała rekompensaty. Nie daj się uciszyć, trzymam kciuki
Znasz odpowiedź na pytanie: reklamacja u fryzjera