Mam duży problem, przez który nie mogę spać… oczywiście ktoś powie, ze martwie sie na zapas… Ale która z nas w ciązy nie martwiła się na zapas…
Kupilismy mieszkanie w sierpniu w nowym bloku w stanie deweloperskim. My i większość sąsiadów zdążyła się urządzić do listopada, kiedy dostalismy pozwolenie na mieszkanie. Niestety urządziła się tylko większość.
W tej chwili urządzają się sąsiedzi 2 pietra wyżej… a ja juz nerwowo nie mogę wytrzymać…:( Wyburzają sciany, kafelkują, tną- no wszystko co najgorsze…:( Dostaje wieczorami przez te hałasy takich migren, ze z bólu nie mogę wytrzymać ( i na pewno są przez te wiercenia, bo jak jest dzien spokoju to nic mi nie jest).. Nie wspomne, ze nawet nie mozna odpoczac, bo wierca nawet w niedziele… A ja bedąc na L4 w ciazy większosc czasu jestem w domu.
Do tego wszystkiego martwie się o moje koty, bo tez są przez to strasznie znerwicowane…
A człowiek bezsilny, bo przecież muszą się urządzić… przeciez ich nie ochrzanie… bo sama bym na kogoś popatrzyła jak na wariata, gdyby była odwrotna sytucja. Kazdy kto kupuje mieszkanie w nowym budynku musi zdawać sobie z sprawę, ze będą remonty długo, długo.
O dzidzie mięliśmy się zatem starac za pół roku, jak wszystko ogarniemy z meldunkami, remontami… Los chciał inaczej, w brzuszku już mam czerwcową niespodziankę…
I właśnie na tym polega mój największy problem i obawa, ponieważ dokładnie nad nami mieszkanie stoi puste :szok:
Modle się codziennie, zeby ktos je w koncu kupił i zdążył urządzić przez 5 miesięcy.. ale w dobie kryzysu i problemów z kredytami widzę czarny scenariusz, ze akurat urządzanie i remonty trafią na okres kiedy moja Martynka będzie na świecie…
Czy któraj z Was przechodziła przez podobny problem? Co wtedy robić? Zakładac jakies nauszniki dziecku??? (boziu kochana, to lato będzie, wiec chyba odpada? ) Boje sie, ze dziecko przez to bedzie sie zle rozwijac, bedzie pobudzone itp. Moze sa takie malenkie stopery do uszu???
Pomozcie…co robic w takich sytuacjach???
3 odpowiedzi na pytanie: Remont :(((
Sąsiedzi obok robili generalny remont jak Dawid był malutki. W dzień spędzałam czas u znajomych w dni deszczowe, na spacerach w słoneczne, spał w wózku a wieczorkiem po prostu prosiłam żeby kończyli o 20 bo wtedy maluch idzie spać. Trwało to miesiąc.
Potem my mieliśmy solidny remont jak maluch sąsiadów miał jakieś 3 miesiące i oni chyba radzili sobie tak samo
nie martw się na zapas dla moich dzieci najlepszą kołysanką byly właśnie: wiertarki odkurzacze, maszynki do golenia, suszarki no może nie stukanie młotkiem ale wiertarka jak najbardziej więc może Twoje też akurat będzie spać w najlepsze gorzej z Tobą siedzenie 24 cztery na dobę w domu z dzieckiem i słuchanie remontu = świr to jak pokój bez klamek i kapiąca woda z kranu
W niedzielę na pewno nie wolno takich prac wykonywać, więc możesz spokojnie straż miejską wezwać. Nie wiem jak jest w sobotę. U nas wspólnota mieszkaniowa ustaliła, że głośne prace remontowe (w tym koszenie trawników przez osoby mieszkające na parterze i posiadające własne ogródki) można wykonywać od 9-ej do 18-ej. W soboty i niedziele jest calkowity zakaz!
Znasz odpowiedź na pytanie: Remont :(((