Namiętnie oglądam program Gesslerowej. Ponieważ mój M jedzie służbowo w okolice miasta, gdzie były rewolucje, kusi mnie wyjazd z nim, tylko po to, żeby zjeść coś, co ona poleca – z ciekawości, czy naprawdę jej potrawy są takie smaczne i inne 🙂
Z drugiej strony to kawał drogi – i zastanawiam się, czy warto? Jadłyscie kiedyś w miejscach “przyklepanych” przez Gesslerową? Czy wysoki poziom utrzymuje się długo? (program emitują kilka miesięcy po nagraniu) Czy rzeczywiscie jedzienie jest tam wyjątkowe?
Jak patrzę na to,co gotują w jej programach, mam ślinotok. Niestety, na Ślasku była chyba dwa razy, za pierwszym jej pobytem nawet nie wiedziałam o programie, za drugim – nie miałam ochoty pójść, choć bywałam wcześniej (kto ogląda, kojarzy wizytę w Ani z Zielonego Wzgórza).
I tak się zastanawiam….
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Restauracje po kuchennych rewolucjach – warto zajrzeć?
w restauracjach po rewolucjach nie jadłam,ale jadłam “u Fukiera”,w “Polce” i zakąskach i przekąskach.
I uwieloabim tam jeść,polecam!!!!!
Syrenka 😀
edit, Olesia już różnicę wyjaśniła 😉
jadłam kilka tortów
smaczne, ale cena powala 🙁
Bren, mam plan
Sama miałam ostatnio ochotę wpaść do Syrenki (na gołąbki z dorsza :D), ale uwaga-nie było miejsc…wszystkie stoliki były pozajmowane przez jak mniemam kuracjuszy 🙂
może następnym razem się uda 🙂
No własnie jakie ceny?
Gesslerowa często podkreśla, ze nie ma byc drogo, tylko tak średnio.
Jak to wyglada u niej?
w restauracjach w których byłam – ceny normalne, nie wygórowane (jak na stolycę ;))
przykładowe menu:
cena tortów i innych wypieków – jednak imo wywindowana mocno
Poznań BAR METKA koło targów podobno porażka moja znajoma była
300 zyla na tort
a i tak w biodra pójdzie
żadna mi przyjemność
Bania, ale ja już wolę, żeby mi w biodra szło coś, co i dla podniebienia jest rozkoszą 😉
W moim mieście rewolucjonizowała knajpkę Pepper’s.
Niestety nie oglądałam odcinka, więc nie wiem jakiego rodzaju zmiany zostały tam wprowadzone. Poszliśmy wypróbować. Było kiepsko… Zamówiliśmy burrito i kurczaka w sosie z czekoladą… Porażka.
.. A ja pierwsze co sobie pomyślałam po obejrzeniu jakichś 2-3 odcinków..to to, że nigdy bym nie polazła już do takiej restauracji..gdzie np. syf był w kuchni, rozpierducha, zgniłe, przeterminowane, spleśniałe, etc. Jedyne co mi się nasuwa to jakieś wewnętrzne rozgoryczenie, że cholera płacimy słoną kasę w “dobrej” restauracji, a tam takie cuda
Co mi po takiej rewolucji???Pewnych nawyków nie da się zmienić w kilka dni.. Nie wierzę w to..
Zależy ile waży. Bo jak ze 3 kg… (a na tyle wygląda) to nie jest tragicznie 😀
Takie na zamówienie zaczynają się od 60-80 zł. Czyli 20 zł na kilogramie za renomę, markę da się znieść – o ile są smaczne
Myśle tak samo.
Mrożenie resztek makaronu, jakieś chemiczne przyprawy wszędzie brrrr
Do telewizji moze sie postarają, no i jak wiedzą, ze Gesslerowa będize jeszcze
Potem nie wierzę, że jak ktoś jest flejtuchem, to od razu zrobi się super.
No, chyba, ze kadra poszla do wymiany 😉
tzn czego oczy nie widzą tego sercu nie żal?
pokazują wybarne knajpy a myślicie, że w tych niepokazanych jest lepiej, że w tych do których chadzacie inaczej to wygląda??
mojego M bratowa pracuje w hotleu Królewskim w jednej z miejscowości ściśle wypoczynkowych – nawet na grouponie byli – to co opowiada w niczym nie rózni się od tych knajp Geslerowej a czasami nawet jest gorzej
.. Nic nie myślę..;)
Tak jak piszesz..”czego oczy nie widzą..”.. Niestety..;)
Na tyle rzadko bywam, w “wytwornych” restauracjach, że jak już jestem..to staram się nie myśleć, co jest poza salą, w której siedzę..inaczej bywałabym rzadziej niż bywam
A kojarzy ktos czy na Slasku cos zrewolucjonizowala?:-)
W pierwszym odcinku był Franz Josef z Katowic(dawna Patria) ale chyba już nie istnieje ten lokal.
W pierwszym odcinku był Franz Josef z Katowic(dawna Patria) ale chyba już nie istnieje ten lokal
Edytuję bo jeszcze Kuchnia i Wino w Pszczynie!
Był taki odcinek.
Chyba Katowice.
Nie zapamiętałam nazwy lokalu, tylko kucharza który miał wielki talent ale pił. Gesslerowa zaproponowała mu, żeby dla niej pracował.
Znasz odpowiedź na pytanie: Restauracje po kuchennych rewolucjach – warto zajrzeć?