Rodzić po(d) ludzku

Witam,

Poszukuję Mam, które rodziły w szpitalu przy IMiD w Warszawie. Ponad rok temu rodziłam tam dziecko i jestem ciekawa, czy to tylko ja miałam jakieś fobie na ten temat, czy rzeczywiście opieka po porodzie tam to koszmar.

Pozdrawiam
Gosia

6 odpowiedzi na pytanie: Rodzić po(d) ludzku

  1. Re: Rodzić po(d) ludzku

    A co masz na myśli mówiąc, że opieka po porodzie to koszmar? chodzi Ci o czas bezpośrednio po porodzie czy opiekę jak już byłaś z maluszkiem?
    Ja rodziłam tam w listopadzie 2003, ale miałam cc i gdybym miała jeszcze raz wybierać szpital to też bym wybrała IMiDz. Sam przebieg operacji jak i opieka po była na jak najwyższym poziomie fachowości. Co do opieki już na salach można mieć coś tam do zarzucenia, ale ja wychodziłam z założenia, że jeśli szpital ma takie problemy jak IMiDz gdzie brakuje wszystkiego to nie mam co oczekiwać na luksusy.

    Wioletta i Tomek 24.11.03

    • Re: Rodzić po(d) ludzku

      Witaj,

      Ja również miałam CC i odnośnie samego rodzenia mam jak najlepsze zdanie, prfesjonalna i bardzo miła opieka. Natomiast zaraz po poprodzie syn został nakarmiony strzykawką bez mojej wiedzy. Wieczorem zaś po cięciu polożna przyniosła mi dziecko i kazała się nim zająć (przecież nie mogłam wstać, bo mi zakazano). Jak w środku nocy zwątpiłam już w sens ludzkiego istnienia i poprosiłam żeby zabrano dziecko choć na chwilę wściekła jak diabli położna wpadła, powiedziała, że nie ma gdzie i poleciała a ja sobie wyłam przy wtórze mojego syna. I tak było cały czas. Nikt nie pomógł mi w karmieniu i późniejsze wizyty w poradni laktacyjnej nic nie pomogły, więc pół roku 24 na dobę miałam za towarzystwo laktator. Stąd dla mnie poród a ściślej mówiąc opieka po były koszmarne.

      To moje wspomnienia
      Pozdrawiam
      Gosia

      • Re: Rodzić po(d) ludzku

        Ja miałam cc w znieczuleniu ogólnym a poza tym Tomek przez noc leżał w cieplarce więc dostałam go dopiero następnego dnia w południe, kiedy już się “rozchodziłam”. Co prawda dostałam jakiegoś speed’a i sama od razu zajmowałam się dzieckiem, więc brak zainteresowania ze strony personelu mi nie przeszkadzał (chociaż masz rację, że z własnej inicjatywy rzadko kiedy pomagali chyba, że usilnie się ich o to prosiło).

        Wioletta i Tomek 24.11.03

        • Re: Rodzić po(d) ludzku

          nakarmienie po porodzie cc strzykawką dziecka to normalne – glukozę podają żeby miało siłe poczekać te godzine-dwie czy pięć na karmienie przez matke.

          pozdrawiam

          madzia i

          • Re: Rodzić po(d) ludzku

            ja tez rodziłam (naturalnie) w IMiDz. rzeczywiście opieka po porodzie kiepska, zero wsparcia, zero pomocy przy dziecku. ale porodówkę wpominam dobrze, trafiłam na fajną połozną i lekarka też była wporządku. Następnym razem raczej wybiore szpital w Wołominie.

            Kasia i Zuzka. 5 marzec 2004

            • Re: Rodzić po(d) ludzku

              Ja tam rodzilam w kwietniu tego roku. Koszmar co drugi dyzur. I na porodowce (rodzilam przez trzy dyzury, “swojej” poloznej nie mozna tam miec) i pozniej. Na porodowce chyba chcieli mi wyciszyc skurcze mimo ze byl to termin porodu(cos tak mi sie obilo o uszy z rozmowy lekarzy), bo byl to dyzur nocny, bylam jedyna rodzaca i chyba chcieli sobie pospac, ale niestety odeszly mi wody i juz nie mogli mnie odeslac na patologie. To nie pozwolili mi sie ruszyc spod ktg (cos tam bylo nie tak z zapisem tetna dzidzi) i tak przelezalam do rana. A raczej przemordowalam sie do rana – caly czas mialam silne skurcze, zzo nie dostalam bo za malo plytek. Gdyby nie maz ktory mnie dzielnie masowal przez cala noc to bym chyba tam sie zaplakala. A sami poszli spac. Urodzilam godzine po rozpoczeciu nastepnego dyzuru – pozwolili mi isc pod prysznic (+ 2 cm rozwarcia), chwile poskakalam na pilce (+2 cm), oksytocyna i urodzilam. Mala urodzila sie wymeczona z objawami niedotlenienia – podobno efekt zbyt dlugiego porodu. Na szczescie (przynajmniej jak na razie – odpukac) nie ma to zadnego wplywu na jej rozwoj.
              Po porodzie: dostalam dziecko i… radz sobie sama. Maz lapal jakas polozna na korytarzu (okazalo sie ze z innego oddzialu, ale zlapal ja na tyle skutecznie ze przyszla na jakies 15 sekund) aby pokazac mi jak sie przystawia dziecko do piersi. Na szczescie dla mnie lezalam na sali z dziewczyna ktora urodzila 3-cie dziecko, wiec sie na niej wzorowalam.
              Z takich ciekawostek: jak pytalismy sie o cos poloznej w sprawie opieki nad dzieckiem (to nasze pierwsze) to na poczatek byl opieprz, ze jestesmy tacy niedoswiadczeni (a niby jacy maja byc jednodniowi rodzice) a pozniej dostawalismy przykaz zeby sobie kupic praktyczna ksiazke – cytuje: “nie jakas droga, bo nic w nich nie ma, ale PRAKTYCZNA”. Probowalismy sie dowiedziec przynajmniej tytulu lub autora, ale odpowiedzia bylo tylko: PRAKTYCZNA.
              Na szczescie na nastepnym dyzurze byly fajne polozne.
              Tak wiec jesli ktos ma dobre wspomnienia z IMiDz to jestem w stanie w to uwierzyc. Ale ja mam mieszane z przewaga tych zlych (akurat tak trafilam).
              Pozdrawiam,

              Znasz odpowiedź na pytanie: Rodzić po(d) ludzku

              Dodaj komentarz

              Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
              Logo