Rodzice dzieci z 2004 – jaka Wasza decyzja

Nastał marzec czas ostatecznych wyborów
Jakie decyzje podjęliście

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Rodzice dzieci z 2004 – jaka Wasza decyzja

  1. u nas też niema oddzielnej pierwsej klasy dla 6-latków,przerażałby mnie fakt, ze dzieci ze stycznia 2003 i np. z grudnia 2004 są razem w jednej klasie, w tej pierwszej częsci podsatwówki, to różnic by jeszcze pewnie nie było, natomiast potem-jak najbardziej. Dowiadywałam się u źródła i na chwilę obecną w klasie pierwszej są same 7 latki,nikogo z rocznika 2004 🙂

    • Zamieszczone przez tysiaczek
      A
      Jesli dobrze pamietam, to oprocz osobnej sali z dywanem i zabawkami, dzieciaki sa jakos oddzielone od starszych klas – u mnie tak jest tylko w jednej szkole podstawowej! W pozostalych korytarz jest wspolny dla wszystkich.

      w tym roku byula jedna taka klasa – utworzona niemal na sile – startowala z 13 sztukami – obecnie chodzi do niej 20 – rodzice przeniesli w trakcie roku dzieci.

      klasa jest wyposazona w ławeczki, dywanik, szafeczki.
      miesci sie na parterze szkoły – w tym samym skrzydle co 5 czy 6 klas zerowych utworzonych po wyprowadzeniu z przedszkoli zerówek. Po zakonczeniu okresu przejsciowego klasy zerowe zostaną przemianowane na klasy pierwsze. Narazie jest nadzieje ze w tym roku beda 3 klasy 0 i 2 klasy I dla szesciolatkow.
      Metoda prob i błedów uznano, ze nie ma sensu wprowadzać dzieciom sysytemu dzwonkowego, bo nie są w stanie ogarnąc takowego – wiec wdraża sie im stopniowo system szkolny. Od drugiego polrocza wychodzą normalnie na przerwe, ale poniewaz mieszkaja na parterze z zerowkami, ktorych nie obowiazują dzwonki, to siłą rzeczy korzystaja tylko one z korytarza.
      Narazie maja 3 posiłki dziennie, plac zabaw.
      W drugim roku nauki w tej szkole idą na I pietro, gdzie spotkaja klasy I-III i bez taryfy ulgowej.

      Wychowawca tejże jedynej obecnie klasy nie kryła że na początku było ciężko, ze dzieci nie wyrabiały z materiałem, że duża część pracy była po stronie rodzica. W drugiej połowie listopada dzieci zatrybiły zmiane i ruszyło z kopyta. I na to licze.
      Nie oszukujmy sie – wiem, ze Wiktoria za cholere nie wysiedzi teraz 45 minut w ławce i nie wytrwa w pełnym skupieniu tyle czasu – ale licze na doświadczenie pedagogów. I tak ten moment bedzie musiał nadejść i tak.
      A Leon juz nie bedzie mial wyboru. wiec co – jednemu dziecku “przedluze” dziecinstwo, a drugiemu nie?

      • Zamieszczone przez DominikaK
        przerażałby mnie fakt, ze dzieci ze stycznia 2003 i np. z grudnia 2004 są razem w jednej klasie, w tej pierwszej częsci podsatwówki, to różnic by jeszcze pewnie nie było, natomiast potem-jak najbardziej

        Potem tzn. kiedy? I czego się obawiasz?
        Obawiasz się innych szans na egzaminach? 6 klasisty? Maturalnych?
        Rozmawiałam z pedagogiem (dyrektor jednej ze szkół do której chciałam posłać starszaka) – stwierdził, że różnica widoczna w wieku dojrzewania – jedni już za dziewczynami się oglądają inni plastikowe figurki przynoszą do zabawy-no ale to samo było u mnie w klasie jednolitej
        Ja mam młodszego syna w grupie przedszkolnej w której są dzieci z roczników 2005 i 2006 (mój świadomy wybór, W. najmłodszy), na dzień dzisiejszy zero problemów

        Zamieszczone przez szpilki

        Nie oszukujmy sie – wiem, ze Wiktoria za cholere nie wysiedzi teraz 45 minut w ławce i nie wytrwa w pełnym skupieniu tyle czasu – ale licze na doświadczenie pedagogów. I tak ten moment bedzie musiał nadejść i tak.
        A Leon juz nie bedzie mial wyboru. wiec co – jednemu dziecku “przedluze” dziecinstwo, a drugiemu nie?

        Jakieś ćwierć wieku temu szłam do szkoły jako ponad 7 latka, miałam (zresztą nie tylko ja) problemy z wysiedzeniem 45 minut, w trakcie lekcji pani robiła przerywniki, ćwiczenia itp.
        Ja nie rozumiem oceniania zabierania dzieciństwa w kategoriach liczenia czasu spędzonego przy stoliku – teraz w przedszkolu M. też ma zajęcia z książką przy stole
        Nauczycielka na spotkaniu dla rodziców twierdziła, ze przez pierwszy semestr będą dążyć do wprowadzenia u dzieci rytmu po 45min, jako coś normalnego traktowała fakt, ze w trakcie lekcji dziecko może wstać od stolika

        • A bierzecie pod uwagę opinie przedszkolanek? czy dziecko się nadaje czy nie?

          ania- spokojnie;) każdy niech postąpi wg własnego uznania;)

          • Zamieszczone przez ahimsa
            A bierzecie pod uwagę opinie przedszkolanek? czy dziecko się nadaje czy nie?

            ania- spokojnie;) każdy niech postąpi wg własnego uznania;)

            Ja jestem jak najbardziej spokojna – sama tak jak wszyscy stoję przed wyborem i chciała bym dokonać jak najlepszego
            Wg Pań nauczycielek z grupy syna na zebraniu “Wszystkie dzieci z grupy są gotowe”:D – indywidualnie nie dopytywałam

            • Zamieszczone przez ahimsa
              A bierzecie pod uwagę opinie przedszkolanek? czy dziecko się nadaje czy nie?

              pare postow wyzej pisalam o opiniach pan przedszkolanek – niestety nie do konca wierze 🙁

              • Zamieszczone przez ania_st
                Ja jestem jak najbardziej spokojna – sama tak jak wszyscy stoję przed wyborem i chciała bym dokonać jak najlepszego
                Wg Pań nauczycielek z grupy syna na zebraniu “Wszystkie dzieci z grupy są gotowe” – indywidualnie nie dopytywałam

                i to mnie z lekka przeraza

                no nie uwierze, ze wszyscy sa gotowi i juz!

                (bynajmniej patrzac na grupe mojego syna)

                • Zamieszczone przez ahimsa
                  A bierzecie pod uwagę opinie przedszkolanek? czy dziecko się nadaje czy nie?

                  U nas na rozmowie pani się spytała jaka decyzja i jak usłyszała, to powiedziała, że bardzo dobrze, bo ona też nie bardzo widzi Dorotę w szkole.
                  Wychowawczyni na rozmowie indywidualnej mówiła jakie są decyzje innych rodziców, jedni są tacy, którym odradzała posłanie syna do 1 klasy, ale się nie ugięli – tak w ich jak i naszym przypadku czas pokaże czy to była słuszna decyzja [przypomnę, że D. zostaje w zerówce przedszkolnej]… większy dylemat przed nami, bo W. musi już iść do szkoły jako 6-o latka – co wtedy ze starszą jakie szkoły, przenoszenie i takie tam, bo gimnazjum nie ma tu gdzie pójdzie

                  • Zamieszczone przez ahimsa
                    A bierzecie pod uwagę opinie przedszkolanek? czy dziecko się nadaje czy nie?

                    ania- spokojnie;) każdy niech postąpi wg własnego uznania;)

                    u nas Zosia miała jakieś testy psychologa, logopedy..było zebranie i dyr przedzszkola powiedziała nam ze Zosia nadaje się do pierwszej klasy. Ale ja uważam ze przejscie z przedszkola do zerówki w szkole i tak jest dużym wyzwaniem dla 5 laka i niech tak już zostanie.

                    • Zamieszczone przez tysiaczek
                      i to mnie z lekka przeraza

                      no nie uwierze, ze wszyscy sa gotowi i juz!

                      (bynajmniej patrzac na grupe mojego syna)

                      Ja do tego podchodzę nieco inaczej i jestem skłonna uwierzyć w takie stwierdzenie
                      Zmieniono wymagania, obniżono wiek szkolny więc zakładam, ze Ci co oceny dokonują a przede wszystkim ci co będą od września z 6 latkami pracować stawiają inne wymagania przed tymi dziećmi niż przed “starymi 7 latkami”. No nikt o zdrowych zmysłach nie stawia takich samych oczekiwań przed 3 i 4 latkach, tak jak do tej pory inne wymagania stawia się pierwszakom a zupełnie inne drugoklasistą

                      • Zamieszczone przez ania_st
                        Ja do tego podchodzę nieco inaczej i jestem skłonna uwierzyć w takie stwierdzenie
                        Zmieniono wymagania, obniżono wiek szkolny więc zakładam, ze Ci co oceny dokonują a przede wszystkim ci co będą od września z 6 latkami pracować stawiają inne wymagania przed tymi dziećmi niż przed “starymi 7 latkami”. No nikt o zdrowych zmysłach nie stawia takich samych oczekiwań przed 3 i 4 latkach, tak jak do tej pory inne wymagania stawia się pierwszakom a zupełnie inne drugoklasistą

                        No ja rozmawiałam i z paniami z pl M. ( nauczycielki w sumie) i ani one ani pani ze szkoły nie podzielały entuzjazmu…skoro sami nauczyciele nie mają chyba pomysłu na to, samim mówią, że ta reforma jest poroniona i że dzieci NIE są gotowe- to co ja mam myśleć?

                        Ja tam nie jestem na NIE bo nie. Ja nie wiem, co myśleć;)

                        • Zamieszczone przez ahimsa
                          No ja rozmawiałam i z paniami z pl M. ( nauczycielki w sumie) i ani one ani pani ze szkoły nie podzielały entuzjazmu…skoro sami nauczyciele nie mają chyba pomysłu na to, samim mówią, że ta reforma jest poroniona i że dzieci NIE są gotowe- to co ja mam myśleć?

                          Ja tam nie jestem na NIE bo nie. Ja nie wiem, co myśleć;)

                          To fakt, ze zdania nawet w środowisku nauczycielskim są bardzo podzielone
                          Przykład dwie szkoły do których rozważałam posłanie Mata
                          Sz1-dyrektor przeciwnik reformy i takie zdanie wyraża podczas kontaktu z rodzicami – w zeszłym roku 17 podań dzieci z 2003 do niego do szkoły rodzice złożyli-po cyklach spotkań z dyrekcją od września naukę rozpoczęło 6 6-latków

                          Sz2-dyrekcja popiera nową reformę, wyraźnie widać u pracowników chęci jej sprostaniu – do I wg pani z sekretariatu poszło 50% dzieci z 2003 (są dwie I klasy 7 latków i jedna klasa 1 6-latków)

                          Jeszcze inne stanowisko przedstawiła dyrekcja przedszkola wg której przedszkola mają obawy, ze w związku z posłaniem większości dzieci do szkoły stracą dofinansowanie części etatów i będa zmuszone zwalniac pracowników, no chyba, ze uzbierają po dwie grupy przedszkolaków

                          Jak się będzie chciało w każdym reprezentowanym poglądzie można się spisków dopatrywać

                          • Zamieszczone przez ahimsa
                            No ja rozmawiałam i z paniami z pl M. ( nauczycielki w sumie) i ani one ani pani ze szkoły nie podzielały entuzjazmu…skoro sami nauczyciele nie mają chyba pomysłu na to, samim mówią, że ta reforma jest poroniona i że dzieci NIE są gotowe- to co ja mam myśleć?

                            Ja tam nie jestem na NIE bo nie. Ja nie wiem, co myśleć;)

                            Kiedy planowałam posłać P. do pierwszej klasy w ub. roku,
                            jej pani powiedziała, że P. sobie spokojnie poradzi.
                            Ale też powiedziała mi, że reforma jest działaniem wbrew nauczycielom wychowania przedszkolnego,
                            którzy płacą (z własnej, niezbyt zasobnej kieszeni) za szkolenia, rozwijają się,
                            żeby uczyć sie nowych metod nauczania starszych przedszkolaków,
                            a reforma odbiera im szansę na wykorzystanie zdobytych i opłaconych umiejętności.
                            To pewnie też nie jest bez znaczenia.

                            • Zamieszczone przez ania_st
                              To fakt, ze zdania nawet w środowisku nauczycielskim są bardzo podzielone
                              Przykład dwie szkoły do których rozważałam posłanie Mata
                              Sz1-dyrektor przeciwnik reformy i takie zdanie wyraża podczas kontaktu z rodzicami – w zeszłym roku 17 podań dzieci z 2003 do niego do szkoły rodzice złożyli-po cyklach spotkań z dyrekcją od września naukę rozpoczęło 6 6-latków

                              Sz2-dyrekcja popiera nową reformę, wyraźnie widać u pracowników chęci jej sprostaniu – do I wg pani z sekretariatu poszło 50% dzieci z 2003 (są dwie I klasy 7 latków i jedna klasa 1 6-latków)

                              Jeszcze inne stanowisko przedstawiła dyrekcja przedszkola wg której przedszkola mają obawy, ze w związku z posłaniem większości dzieci do szkoły stracą dofinansowanie części etatów i będa zmuszone zwalniac pracowników, no chyba, ze uzbierają po dwie grupy przedszkolaków

                              Jak się będzie chciało w każdym reprezentowanym poglądzie można się spisków dopatrywać

                              Otóz to.
                              Szkoła, do której chciałam P. posłać wcale nie paliła sie niestety, jak sie okazało, do stworzenia I klasy dla 6-latków,
                              bo PODOBNO nauczyciele i dyrekcja obawiali się, że jak coś pójdzie nie tak, to renoma szkoły poupadnie.
                              Ze to dużo pracy, bo trzeba sie przstawić na inne metody itd, itd.
                              Zaproponowali jedynie przyjęcie P. do klasy samych 7-latków.

                              Jak widać motywacje moga byc rozmaite,
                              najlepiej pewnie w razie wątpliwości przejśc sie do PPP i poprosić o opinię.

                              • Zamieszczone przez ania_st

                                Jeszcze inne stanowisko przedstawiła dyrekcja przedszkola wg której przedszkola mają obawy, ze w związku z posłaniem większości dzieci do szkoły stracą dofinansowanie części etatów i będa zmuszone zwalniac pracowników, no chyba, ze uzbierają po dwie grupy przedszkolaków

                                No patrz, a u nas wręcz odwrotnie. Dyrekcja twierdzi, że im na rękę, by jak najwięcej dzieci przeszło do szkół bo miejsc nie mają, ale ona z wychowawczyniami widzą, że większość dzieciaków tak naprawdę jeszcze do szkoły się nie nadaje i wcale nikogo nie namawiają zbytnio.

                                • Zamieszczone przez Mata_Hari
                                  No patrz, a u nas wręcz odwrotnie. Dyrekcja twierdzi, że im na rękę, by jak najwięcej dzieci przeszło do szkół bo miejsc nie mają, ale ona z wychowawczyniami widzą, że większość dzieciaków tak naprawdę jeszcze do szkoły się nie nadaje i wcale nikogo nie namawiają zbytnio.

                                  U nas w p-lu tez nikt nie namawia ani nie doradza – ogólnie taktyka “Państwa wybór, państwa decyzja, nie chcemy nic sugerować”
                                  Zresztą jak do tej pory praktycznie nikt nie pytał o decyzje rodziców

                                  • Zamieszczone przez ania_st
                                    Ja do tego podchodzę nieco inaczej i jestem skłonna uwierzyć w takie stwierdzenie
                                    Zmieniono wymagania, obniżono wiek szkolny więc zakładam, ze Ci co oceny dokonują a przede wszystkim ci co będą od września z 6 latkami pracować stawiają inne wymagania przed tymi dziećmi niż przed “starymi 7 latkami”. No nikt o zdrowych zmysłach nie stawia takich samych oczekiwań przed 3 i 4 latkach, tak jak do tej pory inne wymagania stawia się pierwszakom a zupełnie inne drugoklasistą

                                    mam siostrzenice w tej chwili w 1 klasie, po “normalnej” zerowce i owszem jak w 1-szym polroczu to bylo “obijanie sie” (siostra moja wrecz byla przerazona ;)), tak teraz juz maja naprawde wysokie wymagania w stosunku do dzieciakow (w klasie ma 3 czy 4 6-latkow) i ja patrzac na jej program wiem, ze moj syn by sobie nie poradzil – serio!

                                    i ja tak jak Ahimsa, nie jestem na nie bo nie – tylko naprawde nie widze Dawida w 1-szej klasie, nawet nasze panie, ktore sa baaardzo za wypychaniem dzieciakow do szkol, twierdza, ze Dawid ma za duze problemy z koncentracja…

                                    • Zamieszczone przez tysiaczek
                                      mam siostrzenice w tej chwili w 1 klasie, po “normalnej” zerowce i owszem jak w 1-szym polroczu to bylo “obijanie sie” (siostra moja wrecz byla przerazona ;)), tak teraz juz maja naprawde wysokie wymagania w stosunku do dzieciakow (w klasie ma 3 czy 4 6-latkow) i ja patrzac na jej program wiem, ze moj syn by sobie nie poradzil – serio!.

                                      Tysiaczku ja nie mam ani zamiaru, ochoty ani interesu nikogo namawiac na posłanie do szkoły czy pozostawienie w zerówce – szczęśliwie same możemy dokonac tego niełatwego wyboru ale argument który podałaś mnie nie przekonuje – po pierwsze trudno przewidzieć co moje dziecko będzie potrafiło wykonać za rok (bo niemal za tyle czasu będzie na 2 semestrze 1 klasy), potrafiło wykonac po pół roku szkolnego przygotowywania – ja tam wierze w swoje dziecko 😉

                                      • nas panie w przedszkolu powiedziały,że z grupy 45 dzieci, tylko 4 nadaje się do pójścia do szkoły, w tym mój Kacper. Mieliśmy dzień otwarty, rozmowy z psychologiem, która wręcz namawiała, zeby 6 latka posłać do zerówki, niż do pierwszej, bo to lepiej dla niego, nadal na dzień dzisiejszy nie ma żadnych 6 latków zapisanych do 1 klasy, za to zeróweczka jest pokaźna dosyć 🙂 póki miałam wybór, wolałam, zęby Kacper poszedł z dawnymi, odeislowymi i staroprzedszkolnymi kolegami do zerówki i przygotowywał sie do szkoły powoli. U nas w drugim półroczu pierwszej klasy od dzieci wymagane jest już wytrzymywanie 45 minut w sali,przestrzeganie dzwonków, co mojemu Kubie dopiero rok temu zaczeło wychdozić, tak miał kłopoty z koncentracją :/

                                        • Zamieszczone przez ania_st
                                          Tysiaczku ja nie mam ani zamiaru, ochoty ani interesu nikogo namawiac na posłanie do szkoły czy pozostawienie w zerówce – szczęśliwie same możemy dokonac tego niełatwego wyboru

                                          no nie moge sie z Toba niezgodzic 🙂
                                          i tez nie mam zamiaru nikogo przekonywac, zeby nie dawal czy tez dawal swoje dziecko do szkoly

                                          ale argument który podałaś mnie nie przekonuje – po pierwsze trudno przewidzieć co moje dziecko będzie potrafiło wykonać za rok (bo niemal za tyle czasu będzie na 2 semestrze 1 klasy), potrafiło wykonac po pół roku szkolnego przygotowywania

                                          i nie mial Cie przekonywac 😀
                                          nie w tym celu byl pisany bynajmniej,

                                          oczywiscie, ze trudno prorokowac co bedzie za pol roku czy za rok!
                                          moze bym sie tez inaczej zapatrywala na ten temat gdyby moje dziecko umialo czytac, znalo literki, liczby, itp. 😉

                                          – ja tam wierze w swoje dziecko 😉

                                          ja tez wierze w swoje 😀
                                          wierze, ze za rok bedzie super pierwszoklasista, a w tym roku bedzie dumnym zerowkowiczem 😀

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Rodzice dzieci z 2004 – jaka Wasza decyzja

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general